von Neumarkt Napisano 30 Kwiecień 2009 Autor Napisano 30 Kwiecień 2009 ...a raczej ich brak,czy mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego ichnie wojsko walczyło w furażerkach a nie w hełmach.Na zdjęciu walki na Wrocławskich Kuźnikach,czyli w rejonie ciężkich walk o lotnisko na Gądowie,jak widać zero hełmów,za to obandażowana głowa,pozdrawiam v.N .
Marek94 Napisano 30 Kwiecień 2009 Napisano 30 Kwiecień 2009 Wojsko radzieckie miało chełmy ale nie na tyle żeby uzbroić w nie całe wojsko. Może dla tych ze zdjęcia nie wystarczyło.
pik78 Napisano 30 Kwiecień 2009 Napisano 30 Kwiecień 2009 Czacha do jasnej anielki ,na głowie nosi sie HEŁM ,a CHEŁM to takie miasto w Polsce...
feld Napisano 30 Kwiecień 2009 Napisano 30 Kwiecień 2009 Wielu zołnierza Armii Radzieckiej po prostu nie wydano hełmów.Wielu tez wyrzuciło je jako zbedny balans.Ostatnio czytałem wspomnienia pewnego porucznika z 1 armii Wp ,który pisze ,ze maszerujac z Warszawy w kierunku Torunia,propaganda tak im wmówiła-ze Niemcy sa juz na wykonczeniu-ze spora czesc zołnierzy wyrzuciła hełmy i saperki do przydroznych rowów jako zbedny balast,co niestety zemsciło sie Wale Pomorskim.Np zołnierzom 2 Armii LWP-na poczatku działan wogóle nie wydano hełmów.Dopiero pierwsze dostawy zaczeły docierac w trakcie działan.Ale i tak dla wszystkich nie starczyło.Zołnierze uzupełniali ten sprzet we własnym zakresie.
Parowóz Napisano 2 Maj 2009 Napisano 2 Maj 2009 starczało im hełmów dla wszystkich a nawet dla Polaków od Berlinga Przyczyn nieużywania hełmów było kilka:- ruskie hełmy były niewygodne ,ograniczały widocznosc , szczególnie podczas natarcia nie chroniły przed kulami a tylko podczas ognia artyleryjskiego ,pod koniec wojny niemiecka artyleria już prawie nie istniała - połysk w słoncu to było ulatwienie dla niemieckiego snajpera
Kamikadze Napisano 2 Maj 2009 Napisano 2 Maj 2009 Nie wierzę żeby akurat hełmów im brakowało.Zgadzam się z Kolegą Parowozem.Zadaniem hełmów jest ochrona głowy przed działaniem odłamków pocisków artyleryjskich,granatów i tego typu przypadków.Kula karabinowa przebija hełm z kilkuset metrów więc czy jest hełm na głowie czy go nie na nic to nie zmienia a w czapce czy furażerce jednak jest wygodniej.
feld Napisano 2 Maj 2009 Napisano 2 Maj 2009 Kazdy ma swój punkt widzenia.Ma prawo pisac ,jak chce-lecz niestety tragicznym faktem jest ,ze niestety zołnierzom 2 Armii WP wydano Hełmy w sladowej ilosci.Wieksza dostawa tych Hełmów nastapiła juz w czasie walk.Oczywiscie do wiekszosci zołnierzy z wiadomych powodów(Armia była praktycznie w okrazeniu)nie dotarła ta jakze potrzebna czesc oporzadzenia.Zreszta prosze pokazac mi orginalne zdjecie(nie propagandowe)w której zołnierze tej armii w wiekszej ilosci nosza Hełmy,lub maja je gdzies przypiete.Niezgadzam sie z moimi rozmówcami,ze nie chroniły głów.Jakie by nie były,ale w sferze psychyki-lepiej czuł sie zołnierz majac w walce i bedac pod obstrzałem -Hełm na głowie,niz go nie miec.Z pamietników zołnierzy tej armii niejednokrotnie wspomniane jest ,ze bardzo poszukiwali hełmów,nawet niektórzy chcieli nosic niemiecki ,ale z prostej przyczyny omyłkowego ostrzelania -Porzucali ten pomysł.Pozdro
8total4 Napisano 2 Maj 2009 Napisano 2 Maj 2009 Hełmy teoretycznie podnosiły morale..Niestety jak to bywa na froncie - żołnierze szybko przekonywali się o tym że są bardzo nikłą formą ochronną..Bieganie w stalowym hełmie to nic przyjemnego, człowiek czuje się ograniczony, dyskomfort jest straszny..inna sprawa - hełm nie chronił całej głowy - w widoku z przodu - tylko czoło, czyli jakąś 1/3 powierzchni przodu całej głowy..Drastycznie nie wzrastała więc szansa na zatrzymanie czegokolwiek np. biorąc pod uwagę fakt, iż to twarz (jeśli nie jest nałożona na nią farba maskująca) jest najbardziej widoczną częścią ciała, szczególnie w warunkach leśnych..Hełm niestety nie zatrzymywał pocisków i odłamków, które leciały w pozostałe 2/3 przodu głowy czyli twarz...Ja osobiscie gdybym miał wybierac- nie wierzył bym w magiczną moc blaszanych garnków, tylko wybrał furażerkę, która nie ograniczała by mnie w biegu, w przeciwienstwie do niewygodnego i ciezkiego hełmu, ktory w rzeczywistosci chronił tylko najwiekszych szczęściarzy..prawda była taka - jeżeli strzał kierowany był w głowę, to w 66.6% cel skupiał się na twarzy, a tylko 33.3% przykrywał hełm..wniosek - założenie furażerki, dawało wieksze poczucie komfortu i nie kazało wierzyć, że to te 33% będą w stanie zatrzymać lecący w nas obiekt tak, aby ocalić życie..niestety - wiekszosc pewnie ceniła mobilność, a nie pancerz.pozdro!
Hitboy64 Napisano 2 Maj 2009 Napisano 2 Maj 2009 Nawet jeśli trafił w hełm to kula po prostu przebijała go... Pocisk karabinowy penetrował go ładnie, nie mówiąc o odłamkach...
Rebeliant Napisano 3 Maj 2009 Napisano 3 Maj 2009 Kiedyś oczyszczając staw z mułu koparka wykopywała wraz z mułem fanty w postaci hełmów niemieckich i radzieckich. Oczywiście po pracy koparki do pracy przystępowałem ja. Jeżeli chodzi o radzieckie hełmy były cienkie jak papier, a niektóre wręcz rozpadały się po wyciągnięciu. Niemieckie mimo upływu tylu lat po wojnie miały grubą warstwę blachy i żaden nie był w tak złym stanie jak radzieckie. Świadczy to o różnicy w jakości zastosowanego stopu metalu jak i grubości użytej blachy.
von Neumarkt Napisano 3 Maj 2009 Autor Napisano 3 Maj 2009 Dziękuję wszystkim za wpisy.A przy okazji jeszcze pytanie:Jak to wyglądało po stronie niemieckiej?
feld Napisano 3 Maj 2009 Napisano 3 Maj 2009 Prawda jest taka ,ze wiekszosc trafien w głowe nie była od bezposrednich trafien pociskiem w głowe,lecz od odłamków,rykoszetów,a takze od kamieni,cegieł,gruzu(walka w miescie )Wybaczcie ,ale mało chyba który zołnierz miał by ochote biegac w furazerce,gdy na głowe leciał mu gruz i odłamki.Przykład-Powstanie Warszawskie.Jak cennym i poszukiwanym elementem oporzadzenia był Hełm-To sami powstancy tylko moga powiedziec.
Trooper85 Napisano 5 Maj 2009 Napisano 5 Maj 2009 Jedno ale" - od momentu renesansu hełmów w czasie IWŚ nikt nie brał nawet pod uwage ich ewentualnej kuloodporności, czy w ogóle odporności na odłamki lecące na wprost. Zasadniczym zadaniem hełmu, była ochrona przed wszystkim co mogło żołnierzowi spaść na głowę z góry - spadajacymi odłamkami i kamieniami, elementami budynków w terenie zabudowanym. Patrząc na pierwszy owoczesny" hełm - francuskiego adriana" czy też na hełmy brytyjskie jasno widać, ze nie zostały zaprojekowane dla osłony twarzy, potylicy czy boków głowy, ale by chronić przed ewentualnymi urazami nieszczęsnika siedzącego w błotnistym okopie, na którego ciągle spadał deszcz wszelakiego złomu masowo produkowanego przez wrogą artylerię.Kuloodporny hełm próbowali stworzyć Niemcy stosując pancerne" nakładki na swoich stahlhelmach - tu jednak pojawia się problem przenoszenia energii trafiającego pocisku na głowę i kręgosłup (co z tego, że np. uzywany w specnazie tytanowy hełm sfera" wytrzymuje trafienie, skoro efektem i tak jest bardzo ciężkie uszkodzenie kręgosłupa szyjnego użytkownika)Dopiero niektóre z najnowszych kevlarów" sa jako tako kuloodporne.
Gebhardt Napisano 7 Maj 2009 Napisano 7 Maj 2009 Trooper - dokladnie tak. Zolnierzy wyposazono w helmy z podobnych powodow dla ktorych je maja strazacy. I nie jest przypadkiem ze Adrian mocno przypomina owczesny franzuzki helm strazacki.
vis1939 Napisano 7 Maj 2009 Napisano 7 Maj 2009 Rozśmieszają mnie twierdzenia typu wybrałbym furażerkę",ciekawi mnie czy piszący o wygodzie,komforcie i tego typu pierdołach najważniejszych oczywiście w boju,miał kiedykolwiek okazje używać bojowo hełmu przez dłuższy czas,tak jak piszę Trooper85 hełm ma chronić przede wszystkim przed badziewiem spadającym człekowi na łeb a nie pociskami,miałem okazje w wojsku łazić w stalowym i kompozytowym i stwierdzam ze po dokładnym dopasowaniu i podpięciu niema tragedii a po parogodzinnym łażeniu bańka się przyzwyczaja i nawet przestaje się go czuć".Ja osobiście wolałbym dostać np:cegłą na hełm,ale jeśli ktoś woli na czapkę/furażerkę to oczywiście ma do tego pełne prawo.Pozdro.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.