Czlowieksniegu Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 Wiesz- kiedyś znajomi się śmiali, gdy rzucałem palenie ... rzucając paczkę fajek za największy mebel w chałupie. A, gdy byłem dobity głodem i wściekły jak szerszeń wielką, dębową trzydrzwiową szafę sam odsuwałem :-)
adamusek2009 Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 hehe ja jak nie pale 2dni to jestem taki zły ze mnie wszystko wnerwia i wtedy nikt nie podchodzi do mnie :)najbardziej mi sie nie chce palic jak ide z wykrywka w teren hehe
Ejo Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 Ja rzuciłem 13 grudnia i jakoś się trzymam ;) mam nadzieje że już nie wrócę do tego nałogu.
bmk Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 Trzymaj sie Ejo, bo mimo niewątpliwej przyjemnosci palenia i tak więcej przemawia za rzuceniem. Ja paliłem prawie 20 lat i na prawdę nie jest łatwo rzucić. Myślę że bez wspomagacza" niedałbym rady (próbowałem). Pewnie na każdego działają trochę inaczej, ale mi pomogły plasterki. Czułem się jakbym dopiero co wyrzucił fajkę, kompletnie nie chce się palić. Warto spróbować. Nie palę od 01.03.2009 i licząc paczkę dziennie, jestem przez to do przodu jakieś 2,5 klocka ...czyli np. dobry nowy sprzęt :) Pozdrawiam.
Hadiuka Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 Nie pale kalendarzowo 17 -ty rok i ze wstrętem wspominam 25 lat palenia. Palenie można rzucić, ale trzeba chcieć i w tym jest problem. Najtrudniej chcieć, a najprościej znaleźć powód do powrotu w nałóg. Życzę wszystkiego najlepszego rzucającym palenie i chcenia". Pozdrawiam.
Hebda Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 jedyny powód dla którego miałbym rzucić palenie to względy natury finansowej:))idę właśnie do sklepu....po l&mki czerwone:)pozdro
hulski Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 wczoraj namowilem kumpla zeby tez jak ja rzucil fajki:)jak sie jara to wielu rzeczy sie nie widzi,kasa to jest akurat najmniejszy problem,palac przegrywasz na calej lini,zdrowie,smak,zolte zniszczone zeby,zniszczona cera,glos inny,nawet kupa jest inna:)trzeba byc prawdziwym facetem zeby spojrzec w lustro i moc sobie powiedziec:-tak ku..a stary,to ty rzadzisz a nie toba rzadza:)slabi moga isc na ryby:)
grz_w Napisano 1 Styczeń 2010 Napisano 1 Styczeń 2010 Witam. A ja paliłem sobie dwie paczki Sobieskich czerwonych dziennie przez naście lat. Aż tu nagle ostatnia sobota lipca 2006 roku. Impreza. Delikatnie mówiąc impreza. Cuda się dzieją, wstyd wspominać jakie, gdzie się człowiek nie odwróci to podsuwają kielich. Powiedział bym, że nigdy tego nie zapomnę, ale i tak większości to sobie nigdy nie przypomniałem ;-)) Schlaliśmy się jak świnki. Niedziela rano, suszy, żołądkiem wywraca, w głowie trąbki, więc nie dało się palić do południa. A po południu już nie było sensu. I tak się trzymam do dziś. Tylko żona przez jakiś czas wysyłała mnie do sklepu żebym fajki se kupił bo się wytrzymać nie dało z takim niepalącym ;-)) Ale przeszło i nie palę.Powodzenia i wytrwania w postanowieniu.PS. Kasy więcej i tak nie mam, bo zawsze jakiś browar albo coś.
majos Napisano 2 Styczeń 2010 Napisano 2 Styczeń 2010 300 złoty miesiecznie w kieszeni a ile zdrowia pomnożyć to przez lata palenia włos sie jezy jakie wykrywki z dymem poszły trzymam kciuki za tych co zostawili nałog
Sailer Napisano 2 Styczeń 2010 Napisano 2 Styczeń 2010 Od początku nowego roku nie palę :D I co ważniejsze nie piję...nie dla mnie ;)
080805 Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Witam.Trzy lata już nie palę a paliłem 15.Nie było to postanowienie noworoczne.Ja chciałem rzucić palenie nie było to proste.Przez długi okres czasu paląc w towarzystwie mówiłem wszystkim: przyjdzie dzień, przyjdzie godzina i nie będę palił.Mi się udało.Po pewnym czasie mogłem stwierdzić,że wrócił mi węch i smak.Nie zostawiam za sobą smrodu papierosa. Teraz mówię,że był to jeden z błędów w moim życiu.
bjar_1 Napisano 6 Styczeń 2010 Napisano 6 Styczeń 2010 Trzymam się i wcale mnie nie ciągnie - dziś szósty dzień ;]
Ejo Napisano 6 Styczeń 2010 Napisano 6 Styczeń 2010 No chłopaki oby tak dalej :)ja już 24 dni bez fajeczki czyli jakieś 240zł do przodu :)
Zwierzu Napisano 8 Styczeń 2010 Napisano 8 Styczeń 2010 Ja tez powoli będe sie zbierał do rzucania...Napisze mi ktos jak wygląda pierwszy miesiąc bez dymka?
Czlowieksniegu Napisano 8 Styczeń 2010 Napisano 8 Styczeń 2010 Nikt nie napisze- na Forum nie wolno ( niestety w tym przypadku ) używać wulgaryzmów. A bez łaciny nie da się oddać dramatyzmu tej sytuacji.PS Jak coś, to ja również się piszę na leczenie. Chętni poznam skuteczną i bezbolesną metodę- ale tak, to chyba tylko w Erze.
belba Napisano 8 Styczeń 2010 Napisano 8 Styczeń 2010 Miesiąc to nie będziesz wiedział co zrobić z tą przerwą którą miałeś na faje.Odruchowo będziesz szukał paczki w kieszeniach.Będziesz śnił o tym jak ekstra puszcza się chmurę to potrwa około 1,5 roku zanim dojdziesz do siebie.Ja rzuciłem faje 7 lat temu tak na biegu. Powiedziałem że nigdy ich nie kupie i nie kupując przestałem jarać proste i skuteczne.Pozdrawiam belba
bjar_1 Napisano 8 Styczeń 2010 Napisano 8 Styczeń 2010 Ja już tydzień - przez te 7 dni o papierosie pomyślałem może 3 razy. Coś czuję, że się uda.
Hebda Napisano 8 Styczeń 2010 Napisano 8 Styczeń 2010 ja dopiero 2gi dzień bez fajka,i spać po nocy nie mogę..myślę jak tu puścić dymka..noszę przy sobie kawałek plasteliny i ją ugniatam w palcach,lepsze to niż obgryzanie paznokci z nerwów że brak fajkówale już nie długo boskiej pieniężnej..i fajek:)
Hebda Napisano 9 Styczeń 2010 Napisano 9 Styczeń 2010 do dupy z takim rzucanie nałogu!,ehhwpadła mi kasa z allegro(bo wypłata 15ego) i poleciałem do sklepu po fajki jak maciora do koryta,,ale obiecałem sobie że to ostatnia,pożegnalna paczka..i ch>>,,właśnie jaram 3cią..:((kurde,jak nie mam kasy to nie pale,i nie korci mnie do paleniabo i tak wiem że nie zapale-bo nie ma co i za co,,ale wystarczy te 9zł na koncie i już do sklepu,i już fajki,drżącymi rękoma odwijam folię,zrywam papierek,wyciągam elemka wsadzam w paszczę,przypalam i jest!wreszcie! zaciągam takiego bucha że aż w głowie się kręci..powinni palić na stosie za jaranie,sprzedaż nawet..może bym sie odzwyczaił:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( co nie zmienia faktu,że na wykopkach,w lesie z browarkiem i fajkiem fajowo jest opalać"fanta:)
bmk Napisano 10 Styczeń 2010 Napisano 10 Styczeń 2010 Tak, tak- typowe obiawy. Jeden, dwa dni, na trzeci masz już tylko fajkę przed oczami i na niczym nie możesz się skupić... Opalanie fanta, przerwa w robocie i takie tam. Przez lata palenia nazbiera się tych (durnych) przyzwyczajeń. Też tak miałem. Swego czasu dałbym sie pokroić za choćby macha. Tylko że rzucanie palenia to nie zabawa, że jak mam kasę, albo jak jej nie mam... albo jakieś takie inne wymówki. Po co się niepotrzebnie stresować. Trzeba podjąć decyzję i już. Są tabexy, niquitiny i inne takie. One naprawdę pomagają i jest łatwiej.(mi z plasterkiem nie chciało sie palić wogóle). Tylko że żadne wspomagacze" nie rzucą palenia za Ciebie .Decyzja jest tylko Twoja! A przyzwyczajenia to najmniejszy problem. Wiem co mówię, też niedawno rzuciłem. W marcu będzie rok :) Pozdrawiam... i trzymam kciuki :)
j. Napisano 10 Styczeń 2010 Napisano 10 Styczeń 2010 Nie pale od nowego roku. Ciagnie bardzo ale jakos sobie radze. Najbardziej meczy przy alkoholu kiedy wszyscy pala, a procenty luzuja hamulce. Narazie daje rade:) Jezeli przetrwam imprezy, to z opalaniem fanta tym bardziej sobie poradze:)Palilem 10/11 lat, okolo paczki dziennie.Pozdrawiam i zycze wytrwalosci,Jan
EMPAI Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 Może lepiej nie rzucajmy ( palenia też )Zwłaszcza gdy mamy w domu czym rzucać....:)http://www.kurier.szczecin.pl/Art.aspx?a=33512Choszczeńscy policjanci zatrzymali 39-letniego mężczyznę, który podczas awantury domowej groził zdetonowaniem granatu. Pan miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Mężczyzna wyjaśnił, że zdenerwował się, bo przestał palić papierosy. Gdy na miejsce awantury przyjechała policja Ryszard B. trzymał w ręce granat F1 pochodzący z czasów II wojny światowej. Był uzbrojony, posiadał zapalnik wraz z zawleczką. Funkcjonariuszom udało się obezwładnić desperata. Mężczyzna trafił do aresztu. W jego mieszkaniu znaleziono jeszcze lufę od karabinu „pepesza”, część zamka od pistoletu, część spustu od karabinu, czerep granatu moździerzowego z zapalnikiem i materiałem wybuchowym, 6 sztuk amunicji kal. 12 mm, łuski oraz dwa pociski. Wobec zatrzymanego prokurator zastosował dozór policji. Za posiadanie materiałów wybuchowych bez wymaganego zezwolenia grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. (r)
Tradytor Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 A ja myślałem, że pepesza to pistolet maszynowy a nie karabin.Człowiek uczy się całe życie :)
vis1939 Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 czerep granatu moździerzowego" ano uczy" całe życie...:)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.