Skocz do zawartości

Spitfier i Dakota w Polsce!


Rekomendowane odpowiedzi

Spit jest BARDZO, BARDZO, BARDZO wojenny:

Spitfire VB (AB910)

wyprodukowany: sierpień 1941
222. Natal" squadron (litery kodowe ZD)
130. Punjab" squadron
w grudniu 1941: osłona bombowców operujących przeciwko Scharnchorstowi" i Gneisenau"
od czerwca 1942: 133. Eagle" squadron
cztery loty w trakcie osłony lądowania pod Dieppe
19 sierpnia 1942 Don Blakeslee zestrzelił na nim Do 217 (drugiego uszkodził)
242. Squadron (Royal Canadian Air Force)
416. Squadron (RCAF)
402. Winnipeg Bear" Squadron (RCAF)
6 czerwca '44 pilotowany przez F/O Georgea Lawsona z oznaczeniem AE*H o 9:45 wystartował do lotu nad plaże Normandii
Potem jeszcze:
53. OTU
Karierę wojskową" zakończył w 1947 w 527. Squadron

W Battle Of Britain Memorial Flight od 1965.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herbstnebel, raczej szybko wróci do latania. Zobacz zdjęcie z piatku, które wstawiłem. Na śmigle nie ma już śladu po oraniu trawy.

Ten Bf 109 G-10 to hybryda płatowca Ha 1112 z orginalnym silnikiem DB 605. Oprócz tego zastosowano jeszcze trochę drobniejszych orginalnych elementów (czyba min. długie" kółko ogonowe)

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Ot po prostu, ze wzgledu na to kto jest wlascicielem i kto spedza setki godzin przy jego odbudowie.
Polecam rowniez lekture ponizej- choc byly to jednostki RAF to mialy polskie szachownice i napis POLAND.
http://www.geocities.com/skrzydla/301/301_story.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że dalej nie widzę B-17 w polskim malowaniu (z szachownicą). Jeśli mozna to poproszę jakieś zdjęcie.
Oczywiscie właściciel ma prawo pomalowac go jak chce, ale będzie to tylko adosna twórczość"

P.S. 300, 301, 302, 303, 304, 305, 306, 307, 308, 309, 315, 316, 317 i 318 squadron to akurat były polskie jednostki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze nie pisze o restauracji historycznego zabytku jakim bylby samolot ktory latal w polskich barwach z polska zaloga podczas WWII.
Mam natomiast na mysli cos co robi Collings foundation. Mechanicznie sprawne unikaty, odrestaurowane i co kilka lat przemalowywane w barwy jakiejs slynnej jednostki. Publicznosc moze je zwiedzac, dotykac, siadac w kazdym z miejsc (no moze poza kokpitem). Jak rowniez zabrac sie na pol godzinne loty- jednym slowem dotknac i przezyc kawalek historii.
Opisalem swoje przezycia tutaj:
http://www.thesaurus.com.pl/gazeta/numer2/skrz.html
W lipcu sprobuje lotu innym z dostepnych samolotow.
B-17 o ktorym mowie jest odbudowywany rekoma grupy entuzjastow lotnictwa i historii. Polacy, chca aby samolot mial polskie barwy i byc moze ich imiona pod bialo czerwona szachownica. W koncu to ich pot i czas poswiecony na ten projekt.
Pisze o tym tylko dla tego ze uwazam ich projekt za wart uwagi. A w artykule przytaczanym w poprzednim poscie pisze o nawet ponad 100 B-17 jakimi polscy lotnicy dostarczali zaopatrzenie dla walczacej Warszawy w 1944 roku.
Defenders of Warsaw"!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrzut z 18 września '44 został przeprowadzony siłami amerykańskiej 8AF. Nigdy nie spotkałem sie z jakąkolwiek informacja o udziale w tej akcji polskich załóg.

P.S. Nawet nie będę próbował udawać, że Ci nie zazdroszczę mozliwosci odbycia lotu tymi maszynami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie wyglada ze amerykanie uzyli B-17 w tym momencie a sprawozdanie historii 301 nie rozroznia specjalnie ze to nie byla ich czesc. Oczywiscie ze nie byla.(?)
O ile czytam te historie poprawnie, to i tak nie robi dla mnie wiekszej roznicy czy te B-17 lataly w polskich barwach czy nie. W tym przypadku idzie o efort grupy rodakow ktorzy sa w unikalnej moim zdaniem pozycji odrestaurowania rzadkiej jednostki i wzniesienia jej w powietrze. Polskie barwy tylko pomoga przyblizyc ich historyczna zasluge dla Polski. Pomyslec tylko gdyby ten samolot zawital do Polski...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trooper 85 marzenia są do spełnienia .... nie siej defetyzmu zresztą pakuj manatki i do dzieła.. .....a może i ja kolejny raz przelecę się nad New Jersey

http://www.lsfm.org/b17flyingfortressbomber.html
http://www.lsfm.org/b25doolittlemitchellbomber.html
http://www.lsfm.org/t6texantrainer.html
http://www.b17.org/tour/
http://yankeeairmuseum.org/aircraft/schedule.shtml
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Stary temat ale wart podtrzymania jako ze moja przygoda z Collings Foundation nabrala w tym roku zupelnie innych walorow. Dwa lata temu kiedy podczas lotu na B-17 poznalem kolegow Lukasza i Grzegorza. Lukasz zamiescil tu na forum Odkrywcy galerie zdjec:
http://odkrywca.pl/galerie.php?nazwa=373
Spotykamy sie co roku kiedy bombowce Collings Foundation odwiedzaja Palwaukee (oficjalnie to Chicago Executive Airport). Jak i na innych pokazach lotniczych. Rok temu w Oshkosh, Wisconsin, wczesniej w tym roku w okolicach Detroit na Thunder Over Michigan. Wspaniale imprezy, pokazy lotnicze- akrobacje, inscenizacje wiele ekspozycji militarnych. Mialem przyjemnosc zobaczyc i potrzymac polski ckm z Radomia. Mechanicznie sprawny zeszta, podobnie jak i wszystkie inne kalachy czy granatniki. M1 Grand i inne cudenka. Zaznacze ze nikogo nie aresztowano, nic nikomu nie skonfiskowano... no coz, co kraj to obyczaj. Ale to nie miejsce na ta dyskusje.
W tym roku zglosilem sie do Collings Foundation jako woluntariusz podczas ich cztero dniowej wizyty na pobliskim lotnisku. Pucowanie tych latajacych, w pelni odrestaurowanych bombowcow okazalo sie calkiem fajnym przezyciem. Mozliwosc dokladnej inspekcji kol, calosci hydrauliki etc. Polazenia po skrzydlach, wchodzenia na drabinie przed silniki i mozliwosc ogladania wszystkich szczegolow, wsadzenia tam lapki itp.
Zaloga, piloci okazali sie pasjonatami lotnictwa, historii. Na czym oni nie latali. Kogo nie znaja... A przede wszystkim mili, normalni ludzie. Zero egoizmu, zadzierania nosa.
Moja szczera i otwarta postawa tak odnosnie pracy przy samolotach jak i rozmow z zaloga i zwiedzajacymi znalazla niespodziewane uznanie: zostalem zabrany na jeden lot B-17 Latajaca Forteca i dwa loty B-24 Liberatorem. To jedyny na swiecie latajacy model tego samolotu. Wrazenia? Bombowe" ;))). B-24 jest zupelnie innym samolotem w porownaniu do B-17. Mniejszy, bardziej agresywny w wygladzie, glosniejsze silniki, glosniejszy w locie. Dla amatora przygod- np. mnie, daje o wiele wieksze wrazenia podczas lotu. Dwa otwarte na przestrzal spore okna z zamontowanymi w nich Browningami (.50 cal.) stwarzaja niepowtarzalna mozliwosc wypadniecia z samolotu podczas lotu przy naglych podmuchach wiatru :D:D:D
W piatek tuz przed zamknieciem odwiedzila mnie corka, chcialem jej pokazac te maszyny. Ale zanim zdazylem wysiasc z Liberatora po locie, pilot P-51 Mustanga, mysliwca ktory rowniez byl czescia pokazu (latal wokol nas nad jeziorem Michigan), juz prowadzil ja do samolotu. Dziewczyna nie tylko sprobowala fotelu pilota, w jego helmie, ale i tylnego fotelu treningowego ( to samolot z podwojnym sterowaniem) po czym zamkneli owiewki i mysliwiec odjechal do hangaru po drugiej stronie lotniska. Polerowane aluminium jak i pewnie jego wartosc jest przyczyna dla ktorej chowany jest na noc w hangarze. Eh, ta moc krotkiej spodniczki....
Mysle ze juz jutro bedzie gotowy album zdjec tak moich jak i Lukasza i Grzegorza, do ktorego podam link.
Moze dla zaostrzenia apetytu zdjecia z pokazow w Oshkosh w Wisconsin- nie bylem bo w ten dzien zaczelem juz swoja przygode z bombowcami. Prawie ze zaluje. Bylo na co popatrzec a sam pokaz mozliwosci nowego Airbusa zapieral dech. To zdjecia Lukasza i Grzegorza:
http://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=AriaGalactica2&target=ALBUM&id=5367028873083770673&authkey=Gv1sRgCNXzoJGMwKTkZw&feat=email&mode=SLIDESHOW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link do zdjec z tegorocznej wizyty bombowcow Collings Foundation. Sporo zdjec odzinnych" jak i wizyta polonijnego klubu Harleyowcow Sokol".
http://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=AriaGalactica2&target=ALBUM&id=5368135592412995873&authkey=Gv1sRgCKfp--C1nOnJvwE&feat=email
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samoloty to tylko polowa calosci wrazen z takiej imprezy. W tym roku udalo sie mi byc swiadkiem kilku bardzo interesujacych historii opowiedzianych przez weteranow ktorzy latali na Fortecach i Liberatorach, tak w niemczech jak i pacyfiku. Jak np. z nalotu na zamek (Dusseldorf?) z czterdziestu maszyn wrocilo zaledwie cztery... drugi pilot bez nogi urwanej pod kolanem przez ostrzal z flak. Jak z bombardowania okolic Nagasaki wracali do bazy i pilot nakazal zalozenie masek tlenowych bo leca przez jakis kurz (wygladal jak g**** z koloru)- po wyladowaniu dowiedzieli sie o drugiej bombie- wlasnie na Nagasaki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie