Skocz do zawartości

Siły Powietrzne Albanii


czabak1

Rekomendowane odpowiedzi

Aż się wierzyć nie chce że oni na tym jeszcze latają . Śmigłowiec MI-4 na chodzie to ostatnio w Przygodach psa Cywila" widziałem .

http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.greendevils.pl/armie_swiata/albanskie_sily_powietrzne/albania_8.jpg&imgrefurl=http://www.greendevils.pl/armie_swiata/albanskie_sily_powietrzne/albanskie_lotnictwo.html&h=576&w=885&sz=56&hl=pl&start=24&um=1&tbnid=YaT9w1ouz1kIEM:&tbnh=95&tbnw=146&prev=/images%3Fq%3Dalbania%26start%3D20%26ndsp%3D20%26um%3D1%26hl%3Dpl%26client%3Dfirefox-a%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26sa%3DN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mi sie podobało, że jacyś rewolucjoniści w czasie zamieszek kiedy wysłano przeciwko nim samoloty, zniszczyli jednego Miga przy pomocy siekier !!!
Czy on tak nisko latał, czy oni potrafili tak daleko rzucać siekierami ???
Skądinąd znakomita obrona przeciwlotnicza.

Uwaga! zagrożenie dla samolotów - latające siekiery
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam nie jest napisane czy na ziemi
ja nie byłbym taki pewny, czy aby jednak nie w locie...

A naszych na ziemi nie da się dopaść ?
ciekawe czy system swój obcy" ( bo tak sie to chyba nazywa, nie znam się na samolotach zupełnie, sorry )
rozpoznaje ten sposób zagrożenia, znaczy się, siekiery.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie, jak można zniszczyć siekierami lecący śmigłowiec, choć słyszałem o przypadku trafienia lecącego lotniarza motyką ;-)
Jak już powiedziałem, żaden statek powietrzny nie jest odporny na tego typu zagrożenia, ale od tego jest ochrona i obrona lotniska.
Pozdrawiam - Szarubek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się nie znam, jak już zapodałem, na samolotach
a tym bardziej na ich unieszkodliwianiu za pomocą siekier.
Ot, czysto teoretyczne rozważania nad niekonwencjonalnymi
metodami zwalczania obiektów latających, zainspirowane lekturą wątku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko :)

to tak samo jak (teraz już kilkadziesiąt) lat temu Indianie z puszczy Amazońskiej prawie obalili prezydenta Peru włóczniami i strzałami :)
I to jest prawda ALE z małą adnotacją, że rządowy śmigłowiec wylądował na placu budowy drogi przez dżunglę w momencie, w którym akurat zdenerwowani Indianie przypuścili szturm na budujących.


zawsze jest jakieś ALE" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy wierzyć, czy też jest to jedna z lotniczych legend, opowiadanych w latach 80 przy barze ;-)
Ponoć było tak:
Leciał sobie znany polski lotniarz (lotniarz klasyczny, nie motolotniarz ani paralotniarz - to ważne) miłym, cichym, słonecznym popołudniem, na niewielkiej już wysokości nad polami Podkarpacia i na kartoflisku zobaczył kobietę. Kobieta, zgięta wpół, wystawiła do góry lędźwie, gdyż zajmowała się kopaniem kartofli przy użyciu motyki. Lotniarz krzyknął:
- Hej! Proszę Pani!
Pani wyprostowała się i zaczęła rozglądać wokół.
- Tu! W górze! - krzyknął lotniarz.
Pani spojrzała do góry, zobaczyła nieznane jej wcześniej zjawisko, więc zareagowała adekwatnie do poziomu przerażenia.
Rzut był ponoć na tyle celny, że motyka ugodziła w konstrukcję lotni i zmusiła lotniarza do przyspieszonego lądowania, które to lądowanie i tak już planował, bo jak zaznaczyłem na wstępie, był na niewielkiej wysokości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie