Skocz do zawartości

Państwo Izrael jest największym oszustwem XX wieku


Rekomendowane odpowiedzi

wszedłeś w temat z okrzykiem radości/zdziwienia na ustach?
tylko się nie zabij jeden z drugim. bojówkarzu tvn/gw tudzież radia Maryja :)

echhh co te forum ma z polityką...


http://www.pardon.pl/artykul/4170/sensacja_sydzi_sfazszowali_historiz_a_izrael_to_oszustwo

Historyk z uniwersytetu w Tel Awiwie twierdzi, że naród żydowski to wymysł, a wygnanie Żydów z Palestyny przez Rzymian - mit, mający uzasadniać powstanie państwa Izrael.

Wydana póki co tylko po hebrajsku Książka Jak i kiedy staliśmy się Żydami narobiła w Izraelu sporego zamieszania. Zdecydowanie większego, niż narkotyczne rewelacje na temat Mojżesza. Profesor Shlomo Zand kwestionuje bowiem podstawy istnienia żydowskiego państwa.

Z badań Zanda wynika, że stanowiące podstawę ideologii państwowej Izraela "wygnanie po przegranym powstaniu lat 66-73 n.e. nigdy nie miało miejsca.

Rzymianie z zasady nie uciekali się do przesiedlania podbitych ludów, a wraz z nadejściem Arabów większość Judejczyków przyjęła islam i asymilowała się w społeczeństwie. Dzisiejsi Palestyńczycy są więc w prostej linii potomkami starożytnych, asymilowanych Judejczyków.

Są to tezy niewiarygodnie wręcz rewolucyjne i obrazoburcze. Obowiązująca historiografia zupełnie inaczej odpowiada bowiem na pytanie gdzie właściwie podziali się Żydzi po klęsce powstania w roku 73. I dlaczego w późniejszych wiekach Palestynę zdominowali... Palestyńczycy.

Historycy izraelscy, a za nimi światowi, tłumaczyli że Żydzi zniknęli, bo ich wysiedlono. Zand twierdzi, że to kłamstwo. Żydów nikt nie wysiedlał - oni w Palestynie zostali, i to z nimi walczyli syjoniści zakładający państwo Izrael w roku 1948. I walczą do dzisiaj.

Mit założycielski państwa Izrael, owa diaspora rozproszona po świecie i mająca nadzieję na powrót, może się więc okazać propagandową konfabulacją. Zaś utworzenie Izraela wszystkim, tylko nie aktem dziejowej sprawiedliwości.

Zdaniem Shlomo Zanda właśnie wtedy odebrano Palestynę prawowitym, odwiecznym właścicielom. Syjonizm sprowadzałby się więc do uzurpacji i zawłaszczenia kraju przez ludzi nie mających do niego żadnych praw.

Zand, opierając się na wieloletnich badaniach, formułuje rewolucyjne tezy na temat sztucznej etniczności Żydów. Jego zdaniem Żydzi nigdy nie stanowili jednego narodu, a grupę najrozmaitszych plemion semickich, które przyjęły judaizm.

Na dowód przywołuje istnienie judejskiego królestwa Himyan na południu Półwyspu Arabskiego oraz żydowskich Berberów z Północnej Afryki. To ich potomkami są jego zdaniem Żydzi sefardyjscy, mieszkający w średniowieczu w Hiszpanii.

Podobnie Żydzi aszkenazyjscy z Europy Wschodniej, w tym i z Polski, nie pochodzą z Izraela. Są potomkami Chazarów, których rola w powstaniu państwa Piastów wciąż jest szeroko dyskutowana. Na poparcie swej tezy Zand przywodzi analizy filologiczne, z których wynika że język jidisz stanowi mieszankę niemieckiego... i chazarskiego.

Analizy te są znane od dawna, podobnie jak większość badań, na które Zand się powołuje. Nie były w Izraelu przedmiotem naukowej dyskusji, gdyż podważały rację stanu - a nawet samo istnienie państwa.

Zanda zastanowiło istnienie wspólnot judaistycznych na niemal wszystkich kontynentach i wśród wszystkich typów antropologicznych. Mało prawdopodobne wydało mu się ogólnie przyjęte tłumaczenie syjonistów, że wszyscy ci Żydzi wywodzą się z Palestyny, i rozproszyli się na cały świat po wojnie żydowskiej I wieku n.e.

Zdaniem profesora, Izrael nie ma prawa nazywać się państwem żydowskim - powinien być krajem dla wszystkich. Zand twierdzi, że założyciele ruchu syjonistycznego sfałszowali historię i stworzyli rasistowską ideologię, którą wciąż uzasadnia się działania państwa Izrael. Choćby obecną krwawą ofensywę w Strefie Gazy.

Shlomo Zand odrzuca też historyczność wielu zapisów Starego Testamentu, zresztą i tak od dawna uznawanych za mitologiczne. Jego zdaniem historia o wyjściu z Egiptu albo o krwawym podboju Palestyny przez Jozuego to późniejsze legendy, mające służyć zbudowaniu tożsamości narodowej.

Która, zdaniem profesora Zanda, została de facto zmyślona. Naród żydowski jako taki nigdy nie istniał. Istniała jedynie religia mojżeszowa, spajająca najróżniejsze grupy etniczne.

Jeśli to prawda, Żydzi nie mają do Palestyny żadnych praw, a Państwo Izrael jest największym oszustwem XX wieku.

Trudno się dziwić, że w obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie książka żydowskiego historyka dała efekt podobny do wybuchu bomby."

http://www.breitbart.com/article.php?id=080304120710.ad7gm7i6&show_article=1

przypomnę tylko, iż do tej pory raczej brak w Egipcie źródeł o wyjściu z Egiptu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle mamy do czynienia ze sporem zero - jedynkowym". Dam głowę, że błędem jest zero", błędem jest jeden", bo część Żydów rozproszyła się tworząc diasporę, część została na miejscu i stała się po wielu perypetiach dziejowych Arabami...

Istotnie w Egipcie nie znaleziono źródeł wspominających o Żydach, w obecnej sytuacji politycznej takie odkrycie jest nieprawdopodobne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać że ta teoria brzmi całkowicie logicznie. Judaizm w pierwszych wiekach naszej ery niewątpliwie zdobywał bardzo wielu wyznawców poza Palestyną. Pytanie : czy misjonarzami byli żydzi wysiedleni czy normalni emigranci ekonomiczni. Diaspora była faktem (Józef Flawiusz !) ale czy dotyczyła 100% ludności Palestyny ? Takie numery nawet Stalinowi się nie udawały.
Co na ten temat mówią dokumenty rzymskie ?
Pytań jest wiele a prawda ma zapewne jeden z wielu odcieni szarości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Państwo Izrael jest oczywiście wielkim oszustwem, ale w innym sensie. Jest przykładam na to, że każde wprowadzanie utopii w życie kończy się katastrofą. Żydowskie państwo powstało na ziemi, na której Żydów nie było od 2000 lat! Powoływanie się na argumenty natury mitologicznej i archeologicznej z pewnością nie wystarcza na usprawiedliwienie powstania tegoż państwa. Można posłużyć się następującą analogią- wiadomo, że na ziemiach polskich, powiedzmy na Śląsku, mieszkali kiedyś Awarowie. Wyobraźcie sobie, że współcześni potomkowie Awarów (ludu tureckiego bodajże) żądają powstania swego państwa na Śląsku, powołując się na historię i miejsca kultu. Decyzję o oddaniu Śląska Awarom podejmuje trzecia strona, powiedzmy- Unia. Powstaje państwo Awarskie na polskiej ziemi. Bajka? A jednak taka bajka zdarzyła się w połowie 20 wieku- Brytyjczycy oddali Żydom arabską ziemię. Jeden z polityków żydowskich (nie pamiętam, kto) nazwał Deklarację Balfoura ajdziwniejszym aktem na świecie, w którym jeden naród oddaje drugiemu narodowi ziemię należącą do trzeciego narodu". Kapitalnie i z poczuciem humoru skomentował to w jednej ze swych powieści palestyński pisarz Emil Habibi (wysadzony w [powietrze przez służby izraelskie): Żyd pokazuje Palestyńczykowi widok ze wzgórz i mówi Popatrz, to nasz kraj, wróciliśmy tu po 2000 lat!" Na co Palestyńczyk: O k****, ale macie pamięć".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie