Skocz do zawartości

Czy Rosjanie rzucali się pociskami?;)


Rekomendowane odpowiedzi

pociski DUM-DUM...ale polewka! gdybym nie wiedział, że czytelnicy Odkrywcy to inteligentni ludzie, pomyślałbym, że na forum jakiś niezbyt rozgarnięty pacjent się pojawił;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Mosiny, całe ładowniki Mannlicherów z łuskami z niezbitymi spłonkami znajduje się często, naadzwyczaj często, podobnie z Mosinami, przy nadmiarze amunicji jaką w czasie I wojny posiadali i Rosjanie i Austriacy, można było nią rozpalać ogniska, bawić się itp. Nie zrobilibyście tak, gdyby ognisko za fiksa wam się nie chciało rozpalić a amunicji było pod dostatkiem a w skostniałe członki mroźno? :) Innego wytłuamaczenia nie widzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale macie problemy... Jak już zauważył Igl dzieciaki po wojnie bawiły się amunicją. Może i żołnierze posługiwali się amunicją do rozpalania ogniska ale przede wszystkim majdrowały w niej dzieciaki. Mój ojciec czy ja sam będąc dzieckiem rozcaliliśmy setki a może i tysiące takich jak to nazywaliśmy kulek"- bo chodziło się do lasu a kulki".
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mjuta - pociski myśliwskie właśnie są tak zbudowane że nie są pełno płaszczowe i robią przez to o wiele większe spustoszenie , a tył kuli od mosina nie ma płaszcza, i dlatego po wsadzeniu odwrotnie wygląda jak dum dum. http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Dum-dum.jpg
tu masz fotkę jak wyglądają takie pociski
Nie wiem czy wiesz (pewno nie ;) ale pociski do mosina wz.1891 produkowane do roku 1908 miały półokrągłe zakończenie. (tępołukowe)
Gdy wsadzi się je odwrotnie tu przypominają dum dum.
Poczytaj najpierw zanim coś napiszesz.
A jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nie pisz ;) , a jak koniecznie chcesz się wygadać idź do psychiatry :)
pozdrO
tomekk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach żeby to raz i definitywnie zakończyć, ŻADNE DUM DUM :) , tylko tak wyglądały gdy wygrzebywałem z piasku (skojarzenie takie) , a co do racjonalnych podejrzeń to że żołnierz potrzebował prochu do rozpalenia ogniska ( co na początku wątku napisałem) a dum dum to tylko skojarzenie a nie jakaś hipoteza że tak było naprawde cytuję swoją pierwszą wypowiedź ajpierw myślałem że to jakieś dum dum,
ale jak obruszałem kule to się okazało że prochu nie ma w środku. Łuski były dość głęboko i wydaje mi się że proch był potrzebny soldatom np do rozpalenia ogniska."
Koniec kropka dum dum to było tyllko skojarzenie"
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomekk:
1.Nie wiem czy wiesz (pewno nie ;) ale pociski do mosina wz.1891 produkowane do roku 1908 miały półokrągłe zakończenie. (tępołukowe)"-zapewniam, że wiem, a ty nie masz podstaw, żeby niewiedzę mi zarzucać
2.A jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nie pisz ;) , a jak koniecznie chcesz się wygadać idź do psychiatry :)"- jeśli to co napisałem w poprzednim poście było głupsze od pytania w stylu : Czy Rosjanie rzucali się pociskami; lub przemyśleń, czy nie jest to aby amunicja dum-dum", to faktycznie powinienem udać się do psychiatry, ale nie Tobie drogi Kolego to oceniać! Poza tym dnia 01.03.2008 w tym temacie się wypowiedziałem. Pozdrawiam i życzę więcej ogłady.
von mjut
Culm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często prochu amunicyjnego zolnieże wykorzystywali do wzniecania ognia. Szczegolnie w I WŚ bylo to na szeroka skale praktykowane. Żolnierze siedzieli w okopach miesiącami, a zimą nie łatwo było o suchy chrust... Stąd przy znajdowanych prze ze mnie łuskach wokół okopów i ziemianek występuje charakterystyczne odgięcie łuski, co wskazuje na wyłamanie czubka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja spotkałem się z takim zjawiskiem że spłonka ie zbita" a przód zatkany patykiem".Aż jednego razu wyciągnołem drewienko i o dziwo w srodku wata i coś na kształt kaszy mannej i się spaliło .Tak w małzerkacha a i trafiałem podobne francuzy kształt podobny do mosinka tylko krutsza i bardziej stożkowa z drewnianym czubkiem .Była to amunicja ćwiczebnai znajdowana koło dawnej niemieckiej szkoły wojskowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogień i nuda oraz swobodna twórczość.Co można zrobić z łuski?Widzałem oprawki na ołówki pędzelki-z większych kielonki.A ćwiczebny,miotający itp musi w fatalnym miejscu leżec żeby nie zachował się choć fragment nie-metalowego pocisku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja natrafiam na ammo pogiete szpadlem, tasmy z przypadkowymi nabojami np. w jednej mauser,stug i mg-42 i malo tego wlozone odwrotnie.
to efekt ludzi sprzatajacych pobojowiska, najczesciej chodzili z wiadrami po lesie i pakowali tam co lezalo,przy przerwie na fajke ''bawili sie'' tym, wyjmowali pociski i usypywali sciezki z prochu,pracowali tam na godziny i nie bardzo chcialo im sie ciagle biegac po lasach i szukac.
wiem to od goscia ,ktory uczestniczyl w ''sparzataniu lasu''
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie