Skocz do zawartości

W Niemczech sprzedają listy warszawskich powstańców


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 137
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
elcolonello - Komorowski nazywa to wprost handel szabrem", dlaczego by ktoś kto położył łapę na papierach kwatery ak,, nie mógł być filatelistą i zakosić sobie znaczków - tym bardziej, że większość była z fuhrerem i gapą??
Napisano
- Istotne jest tu również pytanie, czy państwo niemieckie zamierza tolerować swoisty handel szabrem. Uważam, że Niemcy powinni zakupić te pamiątki i przekazać je Muzeum Powstania Warszawskiego w akcie dobrej woli, żeby pokazać, że nie toleruje handlu tym, co zostało zrabowane - mówił Komorowski.

Marszałek dodał, że jest pod wrażeniem reportażu, jaki oglądał w środę na temat mieszkańca Pomorza, który wykopał we własnym ogródku puszkę m.in ze złotymi kolczykami i listem byłego mieszkańca domu, który uciekł do Niemiec w 1945 roku. - Ten człowiek zadał sobie trud, żeby odnaleźć właściciela tych dóbr i mu je zwrócić. Ta opowieść wpisuje się w atmosferę wzajemnego przebaczenia, zapomnienia i sympatii - opowiadał Komorowski."
Napisano
pytanie

Dlaczego ten wątek został zdjety z głównego ????????????

Czyżby temat nie zasługiwał, w przeciwieństwie do różnych bzdetów wiszących w nieskończoność, na pierwszą stronę ?

Na temat
Moim skromnym zdaniem Poczta Powstańcza bez względu na cenę powinna trafić tam gdzie jej miejsce, czyli do Muzeum, a nieotwarte listy do żyjących Adresatów.
Potem można dywagować, czy kolekcjoiner nabył w złej czy dobrej wierze, itd. nie bede powtarzał sugestii innych, bo na razie nie wiemy w jaki sposób sprzedawca wszedł w posiadanie tej kolekcji.
W końcu większą kasę nasze urzędasy topią w błocie i większości to zwisa i powiewa.

Popieram Marszałka Komorowskiego że tak naprawdę to Pani Merkel powinna wykupić, obojetnie za jaką cenę i grzecznie podarować Warszawie, a przy okazji złożyć skromną wiązankę Małemu Powstańcowi.
Ale na to specjalnie bym nie liczył, tak samo jak na dobrą wolę domu aukcyjnego, więc lepiej niech nasi decydenci szybko wykładają kasę i licytują do skutku.
Drugiej okazji nie będzie.
Napisano
Ze wzgledu na wagę, temat powinien wrócić na główne.

Wielu odwiedzających forum często czyta tylko posty z głównego nie zaglądając na pozostałe.
Zależy chyba nam wszystkim aby tak ważny temat, przynajmniej do zakończenia aukcji w sobotę, wzbudzał jak największy oddźwięk.
Napisano
Herbstnebel- a dlaczego dopatrywać się w każdym złodzieja i bandyty??Może niech Ci, którzy wykopują poniemieckie dobra oddają je wlaścicielom??Bo skąd wiadomo, że wykopali, a nie zostały one ukradzione przez dziadków wyżej wymienionych?? A często można odnaleźć spadkobierców...Oj często...I nie chodzi ytu o wykopany zegarek, albo słoik z obligacjami...
Napisano
bo czasmi jest tak, ze jak ktos cos zwedzi to zlodziej a jak zrobie to ja to jest ok...
aczkolwiek temat rzeczy wywiezionych z Polski do Niemiec i zwroconych jest bardzo podejzany i drazliwy.
Cos czuje, ze za chwile niemcy po pomocy finansowej na Wplatte, tej poczty i kilku innych spraw upomna sie o berlinke, samoloty z muzeum w Krakowie itp
Napisano
mienie porzucone, zostawione na naszych ziemiach - wykopane przez ciebie. kolekcje Goringa zostawili i to na terenie II RP, więc niech sobie dadzą spokój.

mienie zarekwirowane/zabrane zmarłemu albo i może nawet znalezione ale wątpię po co by były pionierom palącym miasto znaczki, przywłaszczone i wywiezione za Odrę.

ciut różnica? :>
Napisano
Jak tylko obecnemu wlascicielowi udowodnia szaber to jak najbardziej. Krzyz na droge.

A jak po raz kolejny czytam, ze am sie cos nalezy" to mi sie noz w kieszeni otwiera.
Napisano
zeby nie doszło do tego, że:
Polska chce kupić kolekcje.
Niemcy chcą kupić kolekcję dla Polski
I wszyscy się wzajemnie przebijają na licytacji.

Ktos zadał pytanie o szaber. Sprawa nie jest prosta.
Ja nie wiem, czy rzeczy były skradzione ale niemal pewne jest, że zostały wywiezione nielegalnie przez granicę. Zwłascza jeżli miało to miejsce po wojnie. Przepisy zabraniały i zabraniają wywozu takich rzeczy.
Jeżli zrobił to żołnierz niemicki w czasie wojny to zgodnie z prawem wojennym powinien te rzeczy przekazać odpowiednim władzom. Nie mógł stac się ich właścicielem w dobrej wierze. Wydaje mi się, że powinien zwrócic je właścicielom osobiście albo przekazać odpowiednim władzom, które powinny dokonac zwrotu.
Napisano
A dopuszcza ktoś z was szanownych kolegów, że listy mogły zostać przemycone w momencie kapitulacji powstania? Potem mogły zostaćprzekazane komuś- niekoniecznie szkopowi- i sprzedane przez tamtego?? A może to sprzedaje sam powstaniec.Wszyscy byli święci??Ludzie się zmieniają, czasy też...
Na aukcji w USA są polskie pistolety- niech je nam oddadzą, bo na pewno ukradzione przez niemiaszków i sprzedane hamerykańcom!! A to nasze dobro kultury jest ...
Bezsensu...
Napisano
Dect - śmieszny jesteś jak ratlerek, który czepił się nogawki i szczeka.
Nie zgadzasz się ze mną, ok. przeżyję to - bardzo mnie to wzrusza. :-))
Podaj argumenty na poparcie swojej tezy, a nie wygłaszaj spamerskie głodne kawałki.
Parę wątków wcześniej napisałeś:
I na razie mowie "pas w tej dyskusji, bo to akademickie rozwazania. Wrocimy do rozmowy jak sie aukcja skonczy."

Jedno gadasz drugie robisz, ot cała twoja postawa.
Zapewne kłócisz się też tylko dla samej kłótni.
Takich smarkaczy na forum jest aż nadto.
Napisano
@ realista

Podaj argumenty na poparcie swojej tezy," - to nie watek na taka polemike. Powiedzielismy co bylo do powiedzenia i wsio.

śmieszny jesteś jak ratlerek", Takich smarkaczy na forum jest aż nadto."

Tylko widzisz, ja w przeciwienstwie do Ciebie nigdy nie robie osobitych wycieczek, niezaleznie od tego jak mi sie argumenty nie podobaja.
I potraktuj to z mojej strony jako koniec dyskusji z Toba w tym watku.

A co do meritum - wygralismy - i dobrze.
Napisano
dokładnie tak - naciągnięte podstępem trochę:

Podstęp podczas licytacji?

Ołdakowski powiedział, że licytacja została przyspieszona na prośbę strony polskiej. - Być może zastosowano pewnego rodzaju podstęp tak, abyśmy to mogli kupić, bo presja polskich mediów bardzo wpłynęła na postępowanie domu aukcyjnego - mówił.

Na potrzeby licytacji minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski przekazał dyrektorowi Muzeum Powstania Warszawskiego pełnomocnictwo do zakupu tej kolekcji. Jak wyjaśnił, ma to być gwarancja na pomoc finansową ze strony resortu kultury w zakupie listów przez Muzeum. - Dajemy gwarancję, że będziemy partycypować finansowo w takiej ilości środków finansowych, jaka będzie niezbędna, by dokonać tego zakupu - zapewnił Zdrojewski."

co znaczy, że Niemcy jednak przyzwoitość wykazali, a realista miał trochę racji - bo to tak jakby zablokować aukcję.
Napisano
Nieważne jakim sposobem, czy podstępem czy nie ważne że taka kolekcja trafia tam gdzie jej miejsce.
Gratulacje, ta wiadomość to sto razy wiecej niż odnalezienie jakiegoś szmelcu wojennego.

Moim zdaniem, dzisiejszy dzień powinien być jednym z ważniejszych, w krótkiej historii dzaiałalności Muzeum Powstania Warszawskiego.

Przynajmniej raz decydenci od kultury nie zasypali gruszek w popiele, i staneli na wysokości zadania.
Jak zapłacą to mogą się ewentualnie dochodzić, jak kolekcja trafiła na aukcję,
ale dopiero jak zagości w Warszawie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie