Skocz do zawartości

W Niemczech sprzedają listy warszawskich powstańców


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Agnieszka Kwiecień 06-02-2008, ostatnia aktualizacja 06-02-2008 18:29

Dom aukcyjny Ulrich Felzmann Briefmarken Auktionen w Duesseldorfie wystawił na sprzedaż kolekcję poczty polowej z powstania warszawskiego. Cena wywoławcza wynosi 190 tys. euro.

Aukcja rozpoczęła się w środę i potrwa do soboty. Kolekcja umieszczona została w katalogu pod numerem 7400 i hasłem Powstanie warszawskie", pod młotek trafi prawdopodobnie w sobotę.

Z opisu wynika, że jest to trzytomowy album zawierający listy, dokumenty i znaczki poczty powstańczej. Jak napisano na stronie internetowej: zbiór wyróżnia się oryginałami (akwarelami) pierwszych polskich znaczków pocztowych (1944) akredytowanych przez biuro meldunkowe na ulicy Mokotowskiej oraz przez Komendę AK Warszawa Śródmieście (unikaty atestowane przez Petriuk BPP). Znaczki powstańcze "1 VIII 1944 przedstawiające walczących powstańców oraz ruiny miasta są reprezentowane w niesamowitej różnorodności pod względem barw i zastosowania. Wspólnie z jedynymi w swoim rodzaju znaczkami Poczty Harcerskiej kolekcja posiada charakter muzealny oraz odgrywa ważną rolę nie tylko w świadomości narodowej Polaków, ale również w historii państwa polskiego w czasie II wojny światowej".

Dom aukcyjny nie udziela informacji, kto sprzedaje kolekcję.

Pracownikom Muzeum Powstania Warszawskiego udało się uzyskać z domu aukcyjnego zdjęcia całej kolekcji. Na tej podstawie rzeczoznawcy muzeum mogli określić wartość tego zbioru. – Chodzi o wartość filatelistyczną, a jeszcze bardziej historyczną, której nie da się przeliczyć na pieniądze, choć jest w tym przypadku ogromna – mówi Joanna Lang z Muzeum Powstania Warszawskiego.

Kolekcja wystawiona na aukcję w Duesseldorfie liczy ponad 120 eksponatów. Są wśród nich ostemplowane koperty, ze znaczkami i bez, znaczki – projekty, wydruki próbne (poczta powstańcza powierzyła sporządzenie projektów trzem plastykom) i ich ostateczne wersje. Interesująca jest zapewne treść listów. Na podstawie zdjęć udało się odczytać nazwiska niektórych adresatów, także osób żyjących. Są też kartki ze znaczkami niemieckimi (z wizerunkiem Hitlera), przestemplowane przez pocztę powstańczą.

– Powstańcza poczta polowa była fenomenem: w niezwykle trudnych warunkach, dzięki poświęceniu harcerzy, w okupowanej Warszawie możliwa była komunikacja i przepływ informacji – mówi Joanna Lang.

W swoich zbiorach Muzeum Powstania Warszawskiego ma 145 pamiątek po poczcie powstańczej, niewiele więcej niż w licytowanej kolekcji. Muzeum zamierza wziąć udział w aukcji, dlatego zwróciło się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z wnioskiem o dotację na ten cel. W ministerstwie uzyskaliśmy informację, że trwają jeszcze konsultacje i decyzja będzie znana prawdopodobnie w czwartek.

Źródło : Rzeczpospolita

  • Odpowiedzi 137
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Jak to kto? Anonim.

1944 UPRISING of national Polish Home Army (ARMIA KRAJOWA) against the German occupation, the so-called WARSAW UPRISING (Aug 01 - Oct 02, 1944), analyzed and illustrated in academical manner using Polish letters, documents, provisional and definitive insurgent postage stamps on more than 80 albums leaves. This collection (consisting of 3 albums) impresses e.g. with the presentation of the ORIGINAL DRAFTS (water colours) of the first POLISH OWN POSTAGE STAMPS 1944, authenticated by the Sklanica melunkowa Mokotowska 65" (Polish intelligence office Mokotowska Street) or Komenda placu pld Warszawa srodmiescie" (HQ inner-city South) (naturally unique, all with certificates by Petriuk BPP). The scope of INSURGENT STAMPS in various colours and prints with the well known 1.VIII 1944" designs (illustrating soldiers and ruins) is virtually breath-taking and gives together with the enormous number of SCOUT MAIL COVERS written in and/or delivered to the trenches of the uprising a MUSEUM CHARACTER of the utmost importance for the Polish national identity and history of the Polish State in World War II.

Płyta CD Los 7400" ze skanami w wysokiej rozdzielczości do nabycia w cenie € 59,50

https://www.felzmann.de/de/pages/tophighlights120/

Napisano
Tutaj można obejrzeć, dzięki czeskiemu serwerowi, o jakim skarbie mówimy...
http://www.japhila.cz/hof/0351/index0351a.htm
Napisano
Cena wywolawcza 190 000 euro? I nasze muzeum chce startowac? Niech lepiej jakis sprzet wyremontuja albo hale wybuduja na takowy a nie troche papieru kupia.
Napisano
No tez mam nadzieje ze do Polski wroci.
Ale to nie koniecznie jakis szwab zbieral, przeciez tylu Polakow w Niemczech hitlerowsich przumusowo pracowalo, a po tym jak sie okazala ze armia czerwona bedzie nas wyzwalala przez nastepne 45 lat, wiecej niz garstka zostala na zachodzie. Ja mialem trzeciego kuzyna po kondzieli ktory sie po wojnie w Holandii zadomowil, i tez byl filatelista, tylko ze on zbieral polskie znaczki z obozow jenieckich. Mial niezla kolekcje, niedawno umar, a co z kolekcja sie stalo to nikt nie wie bo dzieci nie mial...
Napisano
no tak, ale wydaje mi się, że ktoś zwinął przysztabową dokumentację poczty.. bo gdzie indziej by był próbny znaczek z defektem? Jakby to AK zwinęło przy kapitulacji to już by dawno było w polskim muzeum zapewne....
Napisano
Ja bym tak nie narzekal bo byc moze dzieki temu przetrwalo to wojenna zawieruche lub komunistyczne porzadki. Byc moze zgnilo by zapomniane gdzies w archiwum. Niezaleznie od tego nalezalo by poczynic starania by wrocilo to do kraju i bylo powszechnie dostepne miejsce odpowiednie juz jest...
Napisano
Oho... Widze, ze wyroki juz wydane, wlasciciele tego zbioru okresleni i dobrze - jest wrog, mozna postekac.

Takie samo bylo ujadanie jak zaoferowano na sprzedaz film z poznanskiego Fortu VII, ze to na pewno dzieci albo wnuki ss mana, ze to zbrodnia, ze w zebach i za darmo powinni odniesc. I co? I smiglo, film kupiony i nagle sie okazalo, ze potrafimy przelknac dume i zaplacic wlasnicielowi zamiast robic awanture, ze to nasze i ma oddac"!

kolego herbenstebel - wrzuc na luz

A od siebie dodam, ze stawiam na to, ze zbior nie wroci do PL. Dlaczego? Kasa Panowie, czy moze raczej jej brak. Chociaz chcialbym sie mylic...
Napisano
Moze z ta ocena szans powrotu sie pospieszylem - wiadomosc o aukcji jest jako pierwsza na onet.pl

Moze naglosnienie sprawy kogos z decydentow zmobilizuje do wysuplania ojro
Napisano
Noo może powinienem wrzucić na luz, ale mimo wszystko to mnie boli, że spalili miasto, zrabowali co sie dało, wywieźli i jeszcze każą sobie za to płacić.

Jestem przekonany, że to żołnierze spod znaku swastyki wywieźli i zrobią na tym biznes, jeśli się mylę to trudno. Jestem taki naiwny, że wierzę w ludzi i wiem, ze jakby to był ktoś porządny i z sumieniem to by go tknęły okoliczności w jakich to było zabrane i oddałby ten żołnierz albo jego spadkobierca z własnej woli.
Napisano
to trochę jak jak skradzione obrazy po latach anonimowo wypływały na aukcjach. I złodzieje się dorabiali. Przykre....

Dzwońcie do Kulczyka - on i jego żona ma tą fundację dotującą kulturę to mógłby pomóc...
Napisano
Janek siedzi w Londku i pewnie ma inne rzeczy na glowie - moze Grazynka sie szarpnie. Tzn wyda dniowke ;) Ale nie o tym mialem...

A skad wiesz kto to sprzedaje? Moze Polak ktory wie, ze w Reichu dostanie wiecej bo jak widac na tym skanie sa tam tez listy do Warszawy, do elektrykow. Skad to przeswiadczenie, ze to Niemiec?

wiem, ze jakby to był ktoś porządny i z sumieniem to by go tknęły okoliczności w jakich to było zabrane i oddałby ten żołnierz albo jego spadkobierca z własnej woli."

Widzisz, widocznie oni nie maja tak golebiego serca jak Ty. Zalezy im na tych marnych 150 tys euro (bo reszta to pewnie prowizja domu aukcyjnego)
Napisano
oj tam zaraz gołębie serce - mam niejasne przeczucie, że teraz jak się tym polscy decydenci zainteresowali to będą podbijać cenę państwo anonimowi,,,,
Napisano
Ten zbiór powinien absolutnie trafić do Polski! Wiem, że biznes to biznes ale w takich wypadkach domy aukcyjne powinny być jednak placówkami choć trochę wierzącymi także w coś innego niż biznes. No bo prawda jest jedna. Ten zbiór z pewnością pochodzi z łupu wojennego. Tylko niemiecki żołnierz był w stanie to znaleźć i zrabować. Powstańcy takie rzeczy ukrywali, a nie wynosili ze sobą z Powstania po kapitukacji. Szkoda, że tak jest, ale rząd polski powinien jak najszybciej odkupić to od domu aukcyjnego, a za jego pośrednictwem od rodziny jakiegoś wojennego rabusia.
Napisano
Ministerstwo kultury dołoży do aukcji listów z powstania

RMF FM, jen, onet.pl, tvn24.pl, zyt 07-02-2008, ostatnia aktualizacja 07-02-2008 11:11

- Jest szansa, że się dołożymy - powiedział minister kultury Bodgan Zdrojewski w reakcji na informacje Rzeczpospolitej", że na aukcji w Niemczech wystawiono kolekcję poczty polowej z powstania warszawskiego

W Niemczech sprzedają listy warszawskich powstańców
- Upoważniłem już pana wiceministra Mertę do porozumienia się z panem dyrektorem (Muzeum Powstania Warszawskiego) Ołdakowskim i podjęcia próby wykupienia kolekcji - zapewnia minister.

Możliwe, że jeśli sprawa będzie załatwiana przez resort, kolekcja w ogóle nie trafi pod młotek. - Ministerstwo to instytucja publiczna. Być może uda się wynegocjować niższą cenę - tłumaczy minister. Zastrzega jednak że to zależy tylko od decyzji domu aukcyjnego. Zdrojewski zapewnia, że pewnie" jeszcze dzisiaj resort potwierdzi swoje zainteresowanie zbiorami.

Według RMF FM, ministerstwo zgłosiło sprzedawcy chęć zakupu kolekcji. Trwa sprawdzanie, w jaki sposób sfinansować aukcję, by było to zgodne z prawem. Najpewniej dokona jej któreś z muzeów lub Biblioteka Narodowa. Już teraz wyznaczono osobę z ministerstwa, która ma pojechać do Duesseldorfu. - Posiada pełne plenipotencje w tej materii, aby w tym uczestniczyć - powiedział Bogdan Zdrojewski.

Minister kultury nie chce mówić, do jakiej kwoty będzie w stanie licytować. Mogłoby być to od razu odczytane przez innych licytantów jako pretekst do bardzo wysokiego wywindowania ceny. - Jesteśmy wręcz w tej chwili zainteresowani, aby do licytacji nie doszło. Aby zakupić za cenę zgłoszenia - twierdzi.

Aukcja rozpoczęła się w środę i potrwa do soboty. Kolekcja umieszczona została w katalogu pod numerem 7400 i hasłem Powstanie warszawskie", pod młotek trafi prawdopodobnie w sobotę.

Źródło : ROL
Napisano
No nie lapie tego... Dlaczego wszyscy sie przypieli do tego, ze to jakis szkop ukryl i teraz az dyszy na mysl ile ojro za to dostanie?

Skoro, jak napisal Rumburak: Powstańcy takie rzeczy ukrywali" to moze ktos to po wojnie znalazl i trzymal az do teraz, a jak uznal, ze juz dosc sie nalezalo to sprzedaje?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie