obert8 Napisano 30 Styczeń 2008 Napisano 30 Styczeń 2008 szczepciu ja cie kiedys udusze jak spotkam cie pod Lodzia na wykopkach
rudolf Napisano 30 Styczeń 2008 Napisano 30 Styczeń 2008 Znam ciąg dalszy bedzie tak:A za stodołą wychodek dziadka a w nim.......................cdn.
Rujewit Napisano 30 Styczeń 2008 Napisano 30 Styczeń 2008 Znam podobną historie..jeszcze za czasów podstawówki nauczyciel od techniki puszczał nam taki film żeby nie ufać nieznajomym.. I właśnie przypomniała mi sie taka z scena z filmy...- choć ze mną pokaże Ci.. kotki- a gdzie są kotki bo ich tu nie ma...- Ty jesteś moim kotkiem !! A tak powaga to nie rozumiem po jakiego grzyba robić z tego taką tajemnice.. I tak pewnie okaże się to nic owego" czego nie wiedzieliśmy...
saku39 Napisano 30 Styczeń 2008 Napisano 30 Styczeń 2008 Chodz tu szczepciu, Ci pokażedziary, sznyty, tatuaże...";-)
szczepciu Napisano 30 Styczeń 2008 Autor Napisano 30 Styczeń 2008 - Widzisz, tutaj rósł sad, a w tamtym miejscu była wykopana ta ziemianka, o której ci opowiadałem. No… nie! - pomyślałem, toć ja już je widziałem, te działa, czołgi, a on mi miejsce po ziemiance pokazuje. Uszedł tylko ze mnie jęk zawodu i zacząłem się żegnać. - To co? Wpadniesz jeszcze na pogawędkę?- Pewnie - odpowiedziałem - tylko nie wiem kiedy, bo ostatnio z czasem krucho.- Wpadnij, wpadnij, a ja postaram się znaleźć dla ciebie coś ciekawego.Tym razem przerwa w odwiedzinach trwała trochę dłużej, bo jakieś 2 tygodnie. I może byłaby jeszcze dłuższa, gdyby nie nasze spotkanie w mieście i jego słowa: - Coś nie przyjeżdżasz do mnie, a ja ci coś fajnego wygrzebałem w stodole. Cóż było robić. Ciekawość nie dawała mi spokoju. Jakość po południu wskoczyłem w samochód i wio do pana Antka. Oczywiście nastąpił tu cały ceremoniał, którego nie będę opisywał jeszcze raz - po prostu taki to był człowiek, a gdy się już wygadał, to zapytałem go, cóż on takiego wygrzebał dla mnie. - Chodź, popatrz! - zawołał mnie, idąc w stronę stodoły - Oto ona!
szczepciu Napisano 30 Styczeń 2008 Autor Napisano 30 Styczeń 2008 To już moja czwarta, ale ta jest w najlepszym stanie.
szczepciu Napisano 30 Styczeń 2008 Autor Napisano 30 Styczeń 2008 Po zapakowaniu mojego skarbu do samochodu wróciłem i usiedliśmy w cieniu pod drzewem. Mój gospodarz zaczął opowiadać:- A wiesz, że nasza najstarsza siostra Elka była w partyzantce……..
misiutek Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 o rzesz skurczybyku ale farciarz z Ciebie.:)pozdro michał
mjut Napisano 1 Luty 2008 Napisano 1 Luty 2008 tylko pozazdrościć....ja to ylko" historii sie nasłuchałem po wsiach się szwędając.....ael coś wam powiem, ci ludzie naprawdę chcą być słuchani, osobiście też miałem sytuację gdzie gadam z jakimś dziadkiem i po godzinie już mi się zimno robi i czasu brak, żegnam się z nim, dziękuję za rozmowę, na co on: a przyjedzie pan jeszcze kiedyś?"...za serducho aż ściska:)
michal1514 Napisano 1 Luty 2008 Napisano 1 Luty 2008 a co z tą z partyzantki?? bo wydaje mi się, że rozmowa na ten temat też była ciekawa... ;) POZDROmichal1514
szczepciu Napisano 1 Luty 2008 Autor Napisano 1 Luty 2008 - Tak? - zapytałem zaskoczony. Tutaj mój rozmówca zaczął opowieść o swojej siostrze. Ilu ona to ludziom w czasie wojny pomogła, jaka była bohaterska… Siedziałem, słuchałem, przytakiwałem, ale nie dawało mi spokoju jedno. Przecież nasz bohater mógł mieć wtedy 10, no może 11 lat, a siostra chyba nie chwaliła się na prawo i lewo tą konspiracją. Podzieliłem się swoimi wątpliwościami ze starszym panem. Ruszyło go to trochę, że jego opowieść budzi moje wątpliwości, ale mówił dalej:- To się wyczuwało. Gdy do domu przychodzili różni obcy ludzie, to tato wynajdywał nam pracę na zewnątrz albo kazał nam po prostu wyjść i pobawić na dworze. Sam natomiast siadał przed domem i obserwował drogę biegnącą w dolinie. Tylko Elka zostawała z tymi ludźmi i coś tam omawiali. A zresztą coś ci pokażę. Znalazłem to w niemieckim samochodzie pozostawionym w lesie przy drodze. Pokazałem to siostrze, a ona od razu wiedziała, co to jest. A skąd niby prosta dziewczyna ze wsi mogła wiedzieć takie rzeczy? Musiała być przeszkolona. Ja już siedziałem jak na szpilkach - cóż on takiego mógł przynieść z tego samochodu, a on jeszcze wracał, coś tłumaczył, coś dopowiadał, ale w końcu poszedł… Po chwili wrócił z …
rjp71 Napisano 2 Luty 2008 Napisano 2 Luty 2008 Szczepciu,chcesz płacić rentę za zszargane nerwy?:)))
mjut Napisano 2 Luty 2008 Napisano 2 Luty 2008 szczepciu przeginasz pałę...atmosfera jak w modzie na sukces z odcinka na odcinek gęstsza
dudziol15 Napisano 2 Luty 2008 Napisano 2 Luty 2008 szczepciu umiesz zaciekawic swoimi wydarzeniami!:D
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.