Pilot76 Napisano 23 Sierpień 2007 Autor Share Napisano 23 Sierpień 2007 21 sierpnia 1968 nasze wojska przekraczają granice Czechosłowacji biorąc udział w tzw.ratniej pomocy" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aegirsson Napisano 23 Sierpień 2007 Share Napisano 23 Sierpień 2007 mój ojciec tego dnia wdrapywał się na Świnicę i akurat widział jak trzy eskadry migów leciały na CS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greg1 Napisano 23 Sierpień 2007 Share Napisano 23 Sierpień 2007 Byłem wtedy chłopczykiem, mój starszy brat wrócił z obozu z Czechosłowacji krótko przed inwazją,przywiózł świetny metalowy T-55 (1:35 mniej więcej)na kluczyk - w czasie jazdy wieża obracała sie w prawo i lewo i strzelał karabinek z przodu (iskierkami jak w zapalniczce). Ponadto opowiadał, że tam można było kupić płyty z zachodnią muzyką (ale czeskie) i prasa drukowała fajne artykuły o muzyce ze zdjęciami. Czyli było fajniej niż u nas za tego tam Gom...nie chce mi się wymieniać tego nazwiska. PZDR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aegirsson Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 wynikało to stąd, że w CS rozwinięta była produkcja towarów tzw. konsumpcyjnych, np. tych zabawek, podczas gdy u nas priorytetem były węgiel i stal, a np. koszule wólczanki szły na eksport i tylko promil ich trafiał do polskich sklepów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 Chodzi dokładnie o operację Dunaj".6500 czołgów w ciągu kilku dni najechało Czechów, użyto wojsk powietrzno-desantowych, komandosów, oślepiono zachodnie nadgraniczne stacje radarowe.....Ostatnia tak potężna i świetnie jak na ówczesne czasy zorganizowana operacja wojsk Układu Warszawskiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aegirsson Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 Słowaków też spacyfikowali Na filmach z tego czasu widać całe ciągi ulic z napisami, np. Polscy żołnierze wracajcie do domu", to te delikatniejsze. Słyszałem, że na wozach, czołgach wkraczających namalowane były białe pasy, żeby odróżnić się od wojsk cs Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greg1 Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 Komandosi radzieccy opanowali podobno błyskawicznie lotnisko w Pradze i tak się zaczęła bratnia pomoc.Z Polski uczestniczyły jednostki Śląskiego OW, a wśród ni ojciec mojego kolegi, stąd kilka ciekawostek:widać było dosyć powszechny bierny opór, wymalowane hasła, wyzwiska etc.,wojsko woziło z Polski całe zaopatrzenie w tym wodę z obawy o zatrucie miejscowych ujęć,Polacy opanowywali m. in. koszary wojsk CS, żołnierze CS nie stawiali oporu,wojsko ropzuszczano do domu (ponoć bez pasów). nasi żołnierze byli raczej zdezorientowani, po krótkich szkoleniach politycznych spodziewali się nawet np. zbrojnych wystapień tzw. rewizjonistów wspieranych przez zachodnioniemieckich odwetowców i faszystów, którzy wbrew woli ludu pracującego misat i wsi CS, chcieli oderwać ten kraj z łona ustroju powszechnej sprawiedliwości społecznej. Mowa był tam np. o przerzucanej z NRF-u broni dla rewizjonistów.Dzisiejsza młodzież chyba tego nie łapie i na szczęście. PZDR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cronos Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 Były jakieś ofiary śmiertelne podczas tej interwencji"?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parowóz Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 ad greg1Komandosi radzieccy opanowali podobno błyskawicznie lotnisko w Pradze "nie podobno i nie radzieccy a nasi z 6 PDPD- ruscy lądowali juz na lotnisku opanowanym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 Byly ofiary.Polski zolnierz zastrzelil (chyba we Frydku-Mistku) po pijaku 2 albo 3 osoby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greg1 Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 Parowóz: dzięki za informacje te podobno" odnosiło się do sposobu opanowania tzn. łyskawicznie", że to nasi byli tacy sprawni to nie wiedziałem.Woytas: z tego co pamietam były jeszcze ofiary w wypadku polskiego T-55, który spadł z mostku i przewrócił się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aegirsson Napisano 25 Sierpień 2007 Share Napisano 25 Sierpień 2007 90 zabitych i ok. 800 rannych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
41pp Napisano 25 Wrzesień 2007 Share Napisano 25 Wrzesień 2007 Taak!! Byłem wtedy na szkole ażantów" w twierdzy Dęblin. Starsi wiedzą co to było!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mikson Napisano 25 Wrzesień 2007 Share Napisano 25 Wrzesień 2007 no w brygadzie mojego fadera pułkownik mówił: macie ostrą ale jak mi ktoś strzeli to kark skęcę i pójdzie ch.j pod sąd wojskowy - podobnie zresztą jak w poznaniu w 68' ... myśmy nikogo nie trafili co innego przyjaciele" ze wschodu ... sieicki zresztą w pradze też liczył na to że nie będą musieli strzelać - udało się za naszych zrobili to ruscy ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grba Napisano 26 Wrzesień 2007 Share Napisano 26 Wrzesień 2007 Na początku lat 90-tych w Jiczinie (Jičín) na skrzyżowaniu kilku ulic Na Letné" (Koniewa, Kollarowej, Na Vrchach, Markowej i Na Tobolce) postawiono skromny pomnik upamiętniający śmierć dwóch jiczinskich obywateli 7 września 1968 roku.W tym miejscu 24-letni Jarolslav Vesely i 56-letnia Zdena Klimeszowa zostali zabici przez pijanego żołnierza LWP Stafana Dorna, który ranił także siedem innych osób w tym dwóch żołnierzy LWP. Pogrzeb ofiar 12 września 1968 roku stał się manifestacją kilku tysięcy obywateli przeciwko interwencji w Czechosłowacji. Na miejscu tragedii składano kwiaty do chwili rozpoczęcia tzw. ormalizacji".Władze czechosłowackie domagały się wydania sprawcy, jednak polska strona odmówiła. Polski prokurator nakazał przewiezienie sprawcy do Polski, gdzie Okręgowy Sąd Wojskowy w Kłodzku skazał Stefana Dorna 18 października 1968 roku na karę śmierci, konfiskatę majątku i utratę praw obywatelskich. Wyrok po odwołaniu zamieniono na dożywocie. Stefan Dorn został uwolniony w roku 1983. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Peter Napisano 27 Wrzesień 2007 Share Napisano 27 Wrzesień 2007 Wyprowadzili żołnierzaNa to czeskie Psie PoleZ nowym hasłem: Za waszą I za naszą niewolę.Hemar Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AKMS Napisano 28 Wrzesień 2007 Share Napisano 28 Wrzesień 2007 Wyrok po odwołaniu zamieniono na dożywocie. Stefan Dorn został uwolniony w roku 1983."Ot, typowy polski wyrok dozywocia". A swoja droga miał ciekawe nazwisko :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Pe Napisano 28 Wrzesień 2007 Share Napisano 28 Wrzesień 2007 JW 2583 - taki fajny namiot, mieszczący warsztat naprawy czołgów stanął (z dziesięć razy większy od normalnego, mieścił nawet mini-suwnicę). Zwinęli po powrocie dopiero. Nie to żebym pamiętał, za młody jestem - zdjęcia widziałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TomHagen1 Napisano 12 Październik 2007 Share Napisano 12 Październik 2007 Węgrzy nie wzięli udziału w operacji Dunaj. Pamiętali o 1956. Kolega mojego ojca był w Czechosłowacji opowiadał że jak otworzył właz do czołgu to poleciała seria z maszynowego po klapie. Moja nauczycielka kiedyś górach została zaatakowana na wycieczce przez jakąś Czeszkę, było nieprzyjemnie. Ostatnio czytałem że na Breżniewa w 1981 bardzo nalegali Czesi i Honecker by dokonać inwazji na Polskę. Czesi z zemsty a NRD zapewne chciało uregulować sprawy Traktatu Poczdamskiego ( na Wschód od Odry = Polska), bo Świnoujście i Szczecin to chyba na zachód od Odry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greg1 Napisano 12 Październik 2007 Share Napisano 12 Październik 2007 Jak pamiętam nasze kochane ludowe wojsko, to gdy kochane ludowe wojsko dostało ostrą amunicje, to lepiej schować się w czołgu i klapy nie otwierać (He, he). Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pyra75 Napisano 12 Październik 2007 Share Napisano 12 Październik 2007 Słyszałem że jeden z żołnierzy też zastrzelił kogoś ( kobietę ? ) i został skazany w sądzie wojskowym w Zielonej Górze na KS i wyrok wykonano. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yorik Napisano 30 Październik 2007 Share Napisano 30 Październik 2007 AKMS - dożywocie automatycznie zamieniło się w 25 lat pozbawienia wolności po wejściu tzw. nowego kodeksu karnego w 1970r. który kary dożywocia nie przwidywał. Z 25 lat odsiedział 15, zapewne warunkowo przedterminowo zwolniony. N.b. nie pamiętam też, czy w 1983r. nie było jakiejś amnestii Wtedy wyrok by mu skrócono. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 30 Październik 2007 Share Napisano 30 Październik 2007 Ludowe" Wojsko Polskie i tak zachowało się z twarzą i wielką wstrzemięźliwością w trudnej i niewdzięcznej sytuacji. Za wyjątkiem incydentu, nie dano się sprowokować, nie doszło do agresywnych zbrojnych zachowań, co w zasadzie opłaciło się.Gdyby seria uderzyła we właz rosyjskiego czołgu, reakcją nie była by cisza a natychmiastowy wystrzał z armaty i ogień broni maszynowej. Z nimi żartów nie było, nasi barykady kulturalnie rozbierali i odkładali przeszkody na bok, Rosjanie potrafili blokady usuwać wystrzałami z armaty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 30 Październik 2007 Share Napisano 30 Październik 2007 Bylem jako maly lebek w 1977 roku w Pradze u rodziny i nikt nie chcial nam nic w sklepach sprzedac... Dopiero wujek -oryginalny Czech musial nam robic zakupy. W sumie sie im nie dziwie. Troszke ot - widzialem na kinopolska fil o interwencji na wegrzech i bardzo milo (ale z emocjami) sluchalo mi sie tego co mowili madziarzy o pomocy ktora otrzymali jedynie ze strony Polakow(krew jedzenie itp...) Byly ambasador Wegier w Polsce (opozycjonista zreszta) opowiadal o grupach polakow walczacej po stronie Wegrow -specjalizowali sie w unieszkodliwianiu czolgow... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yorik Napisano 31 Październik 2007 Share Napisano 31 Październik 2007 Woytas ma rację - zeznania rodziny na temat złośliwego traktowania Polaków w połowie lat 60. (tak, sześćdziesiatych) w Czechosłowacji pamiętam. Udawanie, że się nie widzi, że Polak chce kupić, mówienie, że wystawionego towaru nie ma albo jest nie do sprzedania, rzucanie z odrazą na ladę.Z drugiej strony Słowacy, u których wtedy było bardzo cienko ze spozywką byli obsługiwani poza kolejnością w polskich sklepach mięsnych i traktowani serdecznie. Wedle zeznań obywatelki Czechosłowacji wydzierały sobie kiełbasę z rąk. A ludzie stali grzecznie w kolejce i patrzyli.To było kilka lat przed Praską Wiosną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.