Skocz do zawartości

Gdzie jest granica-rekonstrukcje.


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Czytając dzisiaj w lokalnej prasie o rekonstrukcji bitwy z II w.ś. miałem nieodparte wrażenie że tym razem ktoś przesadził i za bardzo przeją się swą rolą (a może poprostu dobrze się bawił).Wydaje mi się że mimo wszystko powinny być zachowane jakieś granice.
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070726/BIESZCZADY/70725035
Napisano
Hmm
Paradowanie w mundurach po całym mieście to nie zbyt dobry pomysł, ale jeżeli chodzi o samą rekonstrukcje i rozstrzelanie to moim skromnym zdaniem sceny powinny być zgodne z prawdą historyczną, więc jeżeli bitwa zakończyła się rozstrzelaniem jeńców należy to ująć w całym przedstawieniu. Niemcy mordowali ludność cywilną i jeńców, dlaczego w rekonstrukcjach mamy ich wybielać i ukazywać w zupełnie innym świetle. Nikt nie mówił, że wojna to zabawa „…śmierć nie jest przygodą dla tych, którzy stanęli z nią twarzą w twarz…” (nie pamiętam z kąt jest ten cyt.)., Dlaczego mamy robić rekonstrukcje na wz. Czterech pancernych lub innych podobnych bajek.
Uważam, że rekonstrukcja to bardzo dobra lekcja historii, więc należy ukazywać prawdę nawet, jeśli jest drastyczna a jeżeli sceny są zbyt drastyczne należy ustalić próg wiekowy dla widowni. Dzieci i tak nie wiedzą, co oglądają i jakie to ma znaczenie najpierw powinny mieć małe przygotowanie z lekcji historii (o ile mi wiadomo to II WŚ jest w 3 kl. gim, 14/15lat) więc dużej straty nie będzie.
To tylko moje skromne zdanie nie znam szczegółów tej rekonstrukcji więc moje zdanie może być nie obiektywne.
Pozdrawiam
Vis
Napisano
Graba rekonstrukcje gazowania w komorach nie są potrzebne samo zwiedzanie obozów lub innych miejsc zagłady jest dużym przeżyciem i pozostaje w pamięci na bardzo długo
Napisano
Głęboko nie podzielam twojego zdania Vis.

To po prostu jest niesmaczne, amatorskie odtwarzanie scen tak drastycznych. Progi wiekowe dla widowni to też fikcja.

Już napisałem to w jednym wątku na ww. temat.

Odtwarzanie takich scen to w filmach fabularnych, z profesjonalną reżyserią, obsadą, fabułą, brakiem ryzyka że wyjdzie z takiej sceny makabryczny kabaret.

a taki synuś w porciętach siedzi na ramionach tatusia z piwkiem w ręce i przez ogrodzenie patrzą jak rozstrzeliwuje się ludzi. Bardzo pouczające.

Vide krążenie potem po ozwałce" po knajpach.

Już nie będę przypominał, jaką burzę wywołały plotki nt. umieszczenia w rekonstrukcji scen egzekucji i gwałtów na ludności.
Napisano
Rekonstrukcja zgoda ale jasno trzeba określić czemu ma służyć. A więc edukacji, przybliżeniu historii. Rzecz w tym, że co niektórym po włożeniu munduru SS zaczyna się mieszać w głowie i wydaje im się, że to nie maskarada ale prawie" rzeczywistość.
Napisano
acer ująłeś to bardzo trafnie amatorskie odtwarzanie scen drastycznych".To może by ktoś zrobił rekonstrukcję o Katyniu-staniemy nad rowem który sami najpierw wykopiemy a póżniej zaczną nas zawalać-PANOWIE są jakieś granice! -a może mi się wydaje.
Napisano
Jak już mówiłem to jest tylko moje skromne zdanie masz prawo mieć inne, a jeżeli jest próg wiekowy a rodzice zabierają na rekonstrukcje za młode dzieci to, kto robi krzywdę tym dzieciom?? Próg wiekowy to nie wszystko, każde dziecko ma inną psychikę. Nie jestem za odgrywaniem zbyt drastycznych scen jednak, jeśli decydujemy się na rekonstrukcję to zgodną z prawdą albo w ogóle nie robimy nic, a poza tym w rekonstrukcji wojny nie uniknie się brutalności. (a to że niektórym odbija po włożeniu munduru to fakt)
Vis 35
Napisano
Jak dla mnie to odgrywanie wojny a zwłaszcza z rozwałkami i wszelkimi brutalnościami, powinno być kategorycznie wyłączone dla takiej dziecięcej widowni. Bo po prostu może paskudnie wypaczać. I zamiast edukować w sensie historii, zaszkodzić.
Napisano
Odsyłam do wątku nt. planowanej rekonstrukcji przy obchodzie uroczystości obchodów kolejnej rocznicy Pwostania Warszawskiego. W wątku było ostro jak brzytwa.

Organizator jednak zdementował, informacje że sceny szczególnie drastyczne będą właśnie w taki sposób odtworzone.
Napisano
Kurcze. Ja jednak uważam, że rekonstrukcja historyczna to zabawa. Poważna, ale jednak zabawa w historię. Fajny stosunek do historii mają grupy rycerskie gdy np. na Grunwaldzie 10 raz zabijają wielkiego mistrza. A przecież Krzyżacy w Polsce kojarzą się jednoznacznie z tymi co Jurandowi rękę odrąbali ;-) A jednak mogą być sympatyczni i ludzie ich lubią.
W związku z tym katergorycznie uważam, że sceny rozstrzeliwań powinny być z pokazów rekonstrukcyjnych wyeliminowane. Od tego jest narrator, który przez system nagłaśniający ma cały czas wprowadzać ludzi w temat. On może nakreślić tło historyczne i powiedzieć ludziom co zdarzyło się potem...
Zresztą przecież niektóre rzeczy mogą być niedopowiedziane, zakamuflowane, niedokończone... Kobieta też lepiej wygląda w kusej bluzeczce albo za przeźroczystą zasłoną niż zupełnie nago... ;-)
Napisano
Z moich informacji za zdjęcie kolegi z GRH w mundurze Niemca, w pozie hitlerowskiego pozdrowienia dziennikarz z mocno prawicowej prasy oferował drugiemu członkowi tejze GRH 3000 zł. Ot taka drobna prowokacja i nakręcenie medialnej koniunktury. Nacjonalista chciał się wywieźć na plecach faszysty. Swoją drogą Niemcy stawiają sie, z reguły, nawet na małą rekonstrukcję licznie, Polaków trzeba często ekonstruowć" na biegu z pomocą wypożyczonych mundurów.
Napisano
Kilka słów na temat rekonstrukcji okiem oficera rezerwy. Jestem częstym gościem różnych imprez rekonstrukcyjnych na terenie całego kraju, gdzie jeżdżę z moim synkiem. Oto moje uwagi, co do imprezy w Poznaniu.
Włosy na głowie mi stanęły, kiedy zobaczyłem Rosjan z miotaczami ognia własnej roboty! Czy ktoś zadał sobie pytanie, co się stanie jak taka butla-zabawka bez żadnego atestu eksploduje? Ja niejeden wybuch w swoim życiu widziałem i prowokowałem różne wynalazki". To nie poparzony czołgista, z Kosakowa, ale i ofiary wśród widzów, tym bardziej, że jeden z miotaczy nacierał w bezpośredniej bliskości widzów. Jest to brak wyobraźni młodych ludzi, ale gdzie odpowiedzialność organizatorów? Jak wyczytałem na forum impreza była profesjonalnie zabezpieczona", przed przypadkowymi wejściami na teren inscenizacji. Mam zupełnie inne zdanie, sam chodziłem pomiędzy sprzętem ciężkim i robiłem zdjęcia, tyle, że ja zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństw związanych z udziałem np. czołgów w przedstawieniu i miejsc, jakich należy unikać. Nawet podczas wyprowadzania sprzętu na teren inscenizacji błąkali się pomiędzy wozami fotografi-amotorzy.
A teraz coś o wierności historycznej. Fajnie i dobrze jest, że mamy w kraju osoby pasjonujące się historią w takim wydaniu. Ale w Poznaniu odczułem wielki niesmak. Tak się złożyło, że byłem uczestnikiem imprezy" wieczornej po inscenizacji. Zgadzam się z przedmówcami, którzy uważają inscenizacje za cel sam w sobie i paradowanie w mundurach SS po ulicach za lekko mówiąc niesmaczne. Natomiast w Poznaniu odniosłem wrażenie, że grupa ubrana w mundury SS była, jakby to powiedzieć z tego powodu dumna. Podczas wspomnianej wyżej imprezy, wszyscy uczestnicy inscenizacji przybyli na zabawę ubrani po cywilnemu tylko SS-mani, paradowali cały czas w mundurach, a było to przecież święto 7 Pułku Strzelców Konnych. Można było odnieść wrażenie, że to spotkanie poświęcone jest uczczeniu zasług bojowych, dzielnych chłopców z SS. Przepraszam byli też Rosjanie w mundurach , ale z tego co dowiedziałem się była to część tej samej co SS grupy rekonstrukcyjnej z Trójmiasta. Ja, któremu szczególnie bliskie są ideały oficerskie II Rzaeczypospolitej, a także zabawa z ułańską fantazją", myślę, że coś takiego nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy Polakami i rekonstrukcje powinny nieść ze sobą wartości nie tylko rozrywkowe, ale i wychowawcze. Nie możemy zapominać o roli, jaką odegrały odziały SS czy wermahtu w II wojnie światowej. Niestety drodzy SS-mani przebierańcy, w Polsce imprezy historyczne służą pokazaniu męstwa naszych żołnierzy a Wy jesteście tylko tłem i tak niech pozostanie, nawet po inscenizacji. A jeśli macie inne zdanie na ten temat to nie mówcie mi, że to tylko nic nieznaczące mundury.
Moim zdaniem ideałem byłoby, gdyby w zależności od potrzeb osoby biorące udział w inscenizacjach przebierały się z równym upodobaniem w mundury polskie jak innych nacji. A po pokazach wszyscy bawili się tworząc jedną zgarną paczkę.
Co do scen rozstrzeliwania i gwałtów to, moim zdaniem nie są to sceny na niedzielne rodzinne popołudnia i wystarczy narrator, który wprowadzi nas w prawdę historyczną. Do obozu w Oświęcimiu czy Sztutchofie, też jest ustalona dolna granica wieku dla zwiedzających, ze względu na drastyczność ekspozycji.

Pozdrawiam wszystkich miłośników rekonstrukcji z patriotycznymi, czytaj polsko-patriotycznymi celami działalności.
Napisano
Również popieram zdanie Rezerwisty. Dodam jeszcze to, co pisałem w innym wątku: ważne jest dla mnie zdanie Kombatantów, którzy z racji własnych doświadczeń i przedwojennego wychowania wiedzą najlepiej, co nadaje się do pokazania, a co nie. A trywializacja zbrodni w postaci paradowania w mundurze wroga po knajpach, to już jest poprostu grube nadużycie. Też widziałem nie raz ludzi w mundurach SS, czy w oficerskich mundurach WH, paradujących z piwem w ręce i kobietą pod ramię... Dla niektórych najwyraźniej zaciera się granica między odgrywaną rolą, a światem realnym. Aktor po zejściu ze sceny przestaje być odtwarzaną przez siebie postacią i nalezy o tym pamiętać.
Napisano
Drogi Panie Rezerwisto! Czytam Pana post i niestety, ale muszę zauważyć, że oprócz chęci do zabawy z ułańską fantazją " otrzymał pan po ojcach również nić warcholstwa niestety. Po pierwsze, jeśli bywa Pan z synkiem na wielu rekonstrukcjach i miał Pan prawo wstępu na wieczorną imprezę, to nie jest Pan osobą przypadkową i najprawdopodobniej wszedł Pan za taśmę i linię ochrony, bo wprowadził Pana ktoś znajomy, ot co. Robiłem zdjęcia na tej rekonstrukcji, udało mi się wejść dzięki uprzejmości kolegi, co nie było proste bynajmniej, więc w to nie uwierzę. Miotacz ognia wykorzystany podczas rekonstrukcji został zbudowany na bazie butli z atestem, wiem, ponieważ również mnie to nurtowało, ale najwidoczniej zadałem sobie nieco trudu , by o to zapytać... Wieczorem na imprezie w mundurach pojawili się również koledzy w mundurach Wehrmachtu, oraz sowieckich z grupy, również trójmiejskiej, jednak nie mającej nic wspólnego z tymi dumnymi ss-manami" z Pańskiej opowieści, ale tego Pan już nie zauważył? To wspaniałe , co Pan mówi o wspólnej koleżeńskiej zabawie po rekonstrukcji- ja na miejscu tych rekonstruktorów nie chciałbym bawić się wesoło z kimś , kto nazywa mnie przebierańcem- to zwykły brak szacunku. Rozumiem patriotyzm, wszyscy pamiętamy o zasługach naszych dzielnych żołnierzy, ale proszę wybaczyć-z Pana wypowiedzi wychynął zwykły szowinizm narodowy, jeśli nie nacjonalizm... Gdyby nie ci , jak Pan to określił przebierańcy", to polski żołnierz mógłby pokazać się na defiladzie, bo nie miałby z kim się zmierzyć podczas widowisk historycznych. Czytam to forum od dawna i muszę zauważyć, że po każdej znaczącej rekonstrukcji pojawia się ktoś, świeżo zalogowany i prawi mądrości na temat organizacji imprezy i osób biorących w nich udział. czy to jest jakieś celowe , zorganizowane działanie na szkodę ruchu rekonstrukcyjnego??
Napisano
Zapomniałem dodać, że skoro wszyscy uczestnicy inscenizacji są Polakami, to rozgraniczanie stron rekonstrukcji na my dobrzy"- oni - źli" jest co najmniej niedorzeczne- to tak naprawdę jest dowodem na wczuwanie się w mundur i iezdejmowanie" roli z siebie po spektaklu.
Pozdrawiam.
Napisano
I znów się zaczyna dyskusja, która wydaje sie nie miec konca bo do nikogo nic nie dociera.
Z uwagą przeczytałem uwagi Rezerwisty i to nie z tego powodu, że popieram jego zdanie ale dlatego, że jest osoba postronną i nie jest jednym z rekonstruktorów.
Staram się zrozumieć zdanie kolegów którzy popierają brutalne sceny na inscenizacjach a podawane przez nich argumenty mają sens.
Jest jednak druga strona medalu, jeżeli teraz zaczniemy robic takie sceny to za rok lub dwa bedzie wniosek jakiegoś posła który chce zabłysnąć medialnie i w sejmie pojawi się uchwała dotycząca zakazu noszenia mundurów żołnierzy III rzeszy.
Ciekaw jestem co wtedy powiedzą wszyscy zwolennicy, pokazywania prawdy historycznej i nie wybielania zbrodni SS i WH.
Wspaniale pokazaliśmy prawdę historyczną.
Efektem robienia brutalnych scen moze chodz nie musi bedzie zakazanie noszenia niemieckich mundurów a Polska rekonstrukcja rozwijajaca sie w rewelacyjnym tempie zostanie drastycznie ograniczona.
Nie jestem wstanie zrozumieć, że osoby które tak bardzo popieraja np. rozstrzeliwania nie dostrzegaja tego zagrożenia.
Napisano
Tak słowem komentarza. o naszych (AA7 )oporach co do pewnych scen. Grupa AA7 została stworzona z GRH polski Wrzesieni po 1 bzurze, kiedy to organizatorzy stwierdzili ze musi byc przeciwnik. I jednym z pierwszych postanowien było że, sekcja niemiecka nigdy nie będzie brała udziału w scenach które budzą kontrowersje,mówiąc delikatnie. w ciągu 5 lat istnienia naszej grupy ten zapis jest wykonywany z cała stanowczoscią. walczymy" tylko z uzbrojonym przeciwnikiem.
co do budowy na bazie butli z atestem.... hehehee kolego atest dotyczy przedmiotu (butli) w która nie nastapiła Żadna" ingerencja. nawet jak np butla z gazem upadnie na ziemię powinna przejsc badania od nowa i dostac nowy atest bezpieczeństwa
Napisano
Witam jestem tego samego zdania co Rezerwista.Zaczyna się robic niebezpiecznie goście zaczynają biegać z miotaczami własnej konstrukcji i jest wszystko dobrze dopóki nic sie nie stanie.Pózniej się mówi a można było zapobiec temu.Druga sprawa Kosakowo nie byłem ale widziałem, kto na zdrowy rozum okłada czołg butelkami z benzyną,aby upozorować wybuch.Czy już nie wystarczą świece dymne.Ale co tam dobrze sie bawimy może zaczniemy strzelać do siebie z ostrej i zaczniemy rzucać granatami.Pozd

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie