Skocz do zawartości

Niewypały,co z nimi robić?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 66
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Czy to może byc pocisk artyleryjski?
Po tym jak wyłonił się taki kształt z ziemi wolałem zakopać go z powrotem.
Martwi mnie to,że został koło ścieżki,nie miałem zamiaru go przenosić w inne miejsce.
Co do policji,zastanawia mnie tryb ich postępowania.
Obawiam się,że zaistnieję w ich papierach jakojeden z tych niebezpiecznych szalenców".
Obawiam się także tego,żebym przez moje zgłoszenie nie naraził sie na jakieś przeszukanie mojego mieszkania.
Jakie jest obecnie postępowanie policji w takich sprawach i czy może to się odbić negatywnie na mojej osobie?
Cz ktoś ma już jakieś doświadczenia z tym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne pytanie, przecież to oczywiste. Najlepszym wyjściem jest zakopać to cholerstwo jeszcze głębiej, nie warto narażać swojej kolekcji na likwidację, a tym bardziej - nie warto narażac swojego życia bądź zdrowia dla takich rzeczy, w ziemii zalegają piękniejsze fanty. Co do postepowania policji - nigdy nie wiadomo, jak sie zachowają, to zależy od tego na jaki patrol trafisz. Może się stać tak, że infromując o rozrywce, zainteresujesz tym samym funkcjonariuszy prawa. I zaczną się pytania typu a co tu robiłeś?", a po co?", czego tu szukałeś?", a co kolekcjonujesz?" itp... Policja jest ostatnio na nas cięta, a to względu na domorosłych saperów....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja dobra rada.Nie ruszac, zakopac głeboko i zapomniec. Policje jak zawołasz to przyjada.....albo i nie. Kłopotów im narobisz a oni Tobie. Procedura jest nastepujaca: Ty dzwonisz na Policje, a oni do najbliższej jednostki saperów. Do czasu przyjazdu tych ostatnich Policja musi zabezpieczyc teren 24h i czekac... a saperzy przyjada albo zaraz albo np za 2 dni. Do tego czasu Panowie zadadza Ci 100 pytan i moze nawet przetrzasna Ci mieszkanko.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wykopałem 24 pociski mozdzieżowe, zawiadomiłem policje a oni saperów, ci przyjechali po ok.1h powiedziałem ze znalazłem to na grzybach i leżało już wykopane.Wtedy chodziłem do szkoły i dali mi 1 dzień wolnego bo musiałem policji pokazać miejsce i był artykuł w gazecie...ze dzięki mnie ocalało wiele istnień ludzkich itd. he he. nie zawsze trzeba sie przyznawać ze to ty wygrzebałeś z ziemi.pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja z moim tatą jak byłem mały znaleźliśmy około 30 moździeży, które ktoś wykopał i pomalował na żółto-niebiesko. mój tata zadzwonił do saperów i przyjechali też gdzieś po godzinie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mój mały móżdzek nigdy nie zrozumie jaki jest sens kopania, wyjmowania, chwalenia się, zakopywania, sprzedawania niewybuchów? U mnie się chwalą- znalazłem półtonówkę, no i co Ci ku..twa po tym? Tylko problemy. Chcesz chwały, dasz ją prokuratorowi.
Wolę drobiazgi;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :) Powiem tak:(

Pare razy ,widziałem jak takie coś /lub podobne?( nie chciałem sprawdzać)!, Podnosiło dość sporą sosenkę w górę i kupę ziemi! Ale jedno było ciekawe ,Sosenka nie spadła ,ziemia tak!
Ciekawe czemu??!!!!!!!

pozdrawiam

ps .Ja to widziałem z ziemi, a nie chciałbym zobaczyć tego nigdy z góry!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
ja kiedyś kopiąc,nieświadomie stuknąłem saperką po bakelitowym zapalniku od moździerza .Zrobiłem sie mokry jak po paczce aspiryny,sprzedałem smętka" kupiłem minelaba .Kopie drobny kolorek tzn.guziczki, monetki itp..W ten oto szybki sposób wyleczyłem sie z militarki,a do lasu chodze na grzyby i jagody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia - kiedyś przecinałem korzeń - uderzyłem łopatą i wyłamałem całą lotkę od moździerza, a wiatraczek z iglicą przeszedł obok spłonki. Było to jeszcze na starym wykrywaczu. Od RAZU sprzedałem stary sprzęcik i chodzę teraz z XLT WYŁĄCZNIE na małą drobnicę i kolorki. Uważniej i delikatnie podchodzę do większych przedmiotów. Do domu nie znoszę nawet łusek. Po prostu mnie to nie interesuje. Be careful ...
.
.
.
CirrusCX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
To ja życzę tylko szczęścia w taich ekstremalnych zabawach polegających na wyciąganiu wszytskiego i fotografowaniu.

Moja rada - jesli już tak bardzo masz ochote zrobić fotkę to przynajmniej delikatnie obkop do okoła - ALE NIGDY TEGO NIE RUSZAJ SKORO NIE JESTES PEWIEN CO TO - potem fotka i z podobna precyzją zakop ( choć osobiście radzę w ogóle nie obkopywać tylko zostawić w spokoju na koleje 60 lat aż rdza sama zje to cholerstwo).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maxim026-zbastuj!Bo jakiś dureń na poważnie weźmie Twoje porady" i kątówką przetnie(o ile doniesie do domu)ale do ognia już nie da rady włożyć(no bo jak bez rączek?) a od rozpalonego,nie nadzorowanego ogniska może powstać pożar i nieszczęście gotowe.
Makabra,brrrr!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie