huk 100 Napisano 28 Maj 2007 Napisano 28 Maj 2007 Powiadomić policje –a oni saperów –zabezpieczyć nie dotykać i niczym nie pukać nie odkręcać w ogóle nic -pozdro
woytas Napisano 28 Maj 2007 Napisano 28 Maj 2007 skontaktowac sie z najblizsza jednostaka Policji/ strazy miejskiej
suchy999 Napisano 28 Maj 2007 Napisano 28 Maj 2007 A jak wolisz unikac mundurowych to bezpiecznie(delikatnie rozważnie)zakop glebokoo i daleko od miejsc zabudowanych itakich gdzie przetaczaja sie ludzie...
camene Napisano 29 Maj 2007 Autor Napisano 29 Maj 2007 Czy to może byc pocisk artyleryjski?Po tym jak wyłonił się taki kształt z ziemi wolałem zakopać go z powrotem.Martwi mnie to,że został koło ścieżki,nie miałem zamiaru go przenosić w inne miejsce.Co do policji,zastanawia mnie tryb ich postępowania.Obawiam się,że zaistnieję w ich papierach jakojeden z tych niebezpiecznych szalenców".Obawiam się także tego,żebym przez moje zgłoszenie nie naraził sie na jakieś przeszukanie mojego mieszkania.Jakie jest obecnie postępowanie policji w takich sprawach i czy może to się odbić negatywnie na mojej osobie?Cz ktoś ma już jakieś doświadczenia z tym?
Walwuch Napisano 29 Maj 2007 Napisano 29 Maj 2007 Dziwne pytanie, przecież to oczywiste. Najlepszym wyjściem jest zakopać to cholerstwo jeszcze głębiej, nie warto narażać swojej kolekcji na likwidację, a tym bardziej - nie warto narażac swojego życia bądź zdrowia dla takich rzeczy, w ziemii zalegają piękniejsze fanty. Co do postepowania policji - nigdy nie wiadomo, jak sie zachowają, to zależy od tego na jaki patrol trafisz. Może się stać tak, że infromując o rozrywce, zainteresujesz tym samym funkcjonariuszy prawa. I zaczną się pytania typu a co tu robiłeś?", a po co?", czego tu szukałeś?", a co kolekcjonujesz?" itp... Policja jest ostatnio na nas cięta, a to względu na domorosłych saperów....
panzerkris Napisano 29 Maj 2007 Napisano 29 Maj 2007 Moja dobra rada.Nie ruszac, zakopac głeboko i zapomniec. Policje jak zawołasz to przyjada.....albo i nie. Kłopotów im narobisz a oni Tobie. Procedura jest nastepujaca: Ty dzwonisz na Policje, a oni do najbliższej jednostki saperów. Do czasu przyjazdu tych ostatnich Policja musi zabezpieczyc teren 24h i czekac... a saperzy przyjada albo zaraz albo np za 2 dni. Do tego czasu Panowie zadadza Ci 100 pytan i moze nawet przetrzasna Ci mieszkanko. Pozdrawiam
rudolf Napisano 29 Maj 2007 Napisano 29 Maj 2007 Ja kiedyś wykopałem 24 pociski mozdzieżowe, zawiadomiłem policje a oni saperów, ci przyjechali po ok.1h powiedziałem ze znalazłem to na grzybach i leżało już wykopane.Wtedy chodziłem do szkoły i dali mi 1 dzień wolnego bo musiałem policji pokazać miejsce i był artykuł w gazecie...ze dzięki mnie ocalało wiele istnień ludzkich itd. he he. nie zawsze trzeba sie przyznawać ze to ty wygrzebałeś z ziemi.pozdrawiam.
IgI Napisano 29 Maj 2007 Napisano 29 Maj 2007 no to ja z moim tatą jak byłem mały znaleźliśmy około 30 moździeży, które ktoś wykopał i pomalował na żółto-niebiesko. mój tata zadzwonił do saperów i przyjechali też gdzieś po godzinie
karpik Napisano 29 Maj 2007 Napisano 29 Maj 2007 Chyba mój mały móżdzek nigdy nie zrozumie jaki jest sens kopania, wyjmowania, chwalenia się, zakopywania, sprzedawania niewybuchów? U mnie się chwalą- znalazłem półtonówkę, no i co Ci ku..twa po tym? Tylko problemy. Chcesz chwały, dasz ją prokuratorowi.Wolę drobiazgi;)
Luftwaffe25 Napisano 29 Maj 2007 Napisano 29 Maj 2007 Według mnie trzeba zostawić niewypały w spokoju.W ziemi leżą ciekawsze fanty więc po co ryzykować życie dla kawałka złomu.
ARKADIO.IE Napisano 29 Maj 2007 Napisano 29 Maj 2007 Witam :) Powiem tak:( Pare razy ,widziałem jak takie coś /lub podobne?( nie chciałem sprawdzać)!, Podnosiło dość sporą sosenkę w górę i kupę ziemi! Ale jedno było ciekawe ,Sosenka nie spadła ,ziemia tak! Ciekawe czemu??!!!!!!!pozdrawiamps .Ja to widziałem z ziemi, a nie chciałbym zobaczyć tego nigdy z góry!!
crazyiwan Napisano 7 Czerwiec 2007 Napisano 7 Czerwiec 2007 jakie sa szanse że taki niewybuch lub niewypał wybuchnie?? Czy jesli jak będę kopał i stuknę w to to już eksploduje. Broń Boże nie zamierzam trafic na jakąs bombke no ale jeśli akurat bym trafil?
krystian-szabla Napisano 7 Czerwiec 2007 Napisano 7 Czerwiec 2007 zalezy w co trzasniesz i jak mocno :) mozna miec wielkiego pecha i rypnac w zapalnik jakiegos cholerstwa a wtedy moze byc buumm....
bruner0 Napisano 7 Czerwiec 2007 Napisano 7 Czerwiec 2007 ja kiedyś kopiąc,nieświadomie stuknąłem saperką po bakelitowym zapalniku od moździerza .Zrobiłem sie mokry jak po paczce aspiryny,sprzedałem smętka" kupiłem minelaba .Kopie drobny kolorek tzn.guziczki, monetki itp..W ten oto szybki sposób wyleczyłem sie z militarki,a do lasu chodze na grzyby i jagody
kuba321 Napisano 7 Czerwiec 2007 Napisano 7 Czerwiec 2007 Z mojego doświadczenia - kiedyś przecinałem korzeń - uderzyłem łopatą i wyłamałem całą lotkę od moździerza, a wiatraczek z iglicą przeszedł obok spłonki. Było to jeszcze na starym wykrywaczu. Od RAZU sprzedałem stary sprzęcik i chodzę teraz z XLT WYŁĄCZNIE na małą drobnicę i kolorki. Uważniej i delikatnie podchodzę do większych przedmiotów. Do domu nie znoszę nawet łusek. Po prostu mnie to nie interesuje. Be careful ......CirrusCX
thomson Napisano 19 Czerwiec 2007 Napisano 19 Czerwiec 2007 Ja to zawsze wyciągam wszystko na wierzch. Jestem ciekawy co to jest. A jak się juz obejrzy to się zakopuje ponownie jeszcz głębiej.
wojpo7 Napisano 19 Czerwiec 2007 Napisano 19 Czerwiec 2007 To ja życzę tylko szczęścia w taich ekstremalnych zabawach polegających na wyciąganiu wszytskiego i fotografowaniu. Moja rada - jesli już tak bardzo masz ochote zrobić fotkę to przynajmniej delikatnie obkop do okoła - ALE NIGDY TEGO NIE RUSZAJ SKORO NIE JESTES PEWIEN CO TO - potem fotka i z podobna precyzją zakop ( choć osobiście radzę w ogóle nie obkopywać tylko zostawić w spokoju na koleje 60 lat aż rdza sama zje to cholerstwo).
maxim026 Napisano 19 Czerwiec 2007 Napisano 19 Czerwiec 2007 tak a ja widziaem chlopakow po zabawie z tym syfem ;( kiedys dawalem na forum fotki po takich zabawach ale koledzy pisali ze jestem zbyt brutalny, wienc tematy takie sa proste, rozpalic ognisko wziasc kontowke i wszystko na pol i w ogien.
Catadero Napisano 20 Czerwiec 2007 Napisano 20 Czerwiec 2007 maxim026-zbastuj!Bo jakiś dureń na poważnie weźmie Twoje porady" i kątówką przetnie(o ile doniesie do domu)ale do ognia już nie da rady włożyć(no bo jak bez rączek?) a od rozpalonego,nie nadzorowanego ogniska może powstać pożar i nieszczęście gotowe.Makabra,brrrr!
pokemon Napisano 20 Czerwiec 2007 Napisano 20 Czerwiec 2007 Trzeba napisać wprost: nie brać tego badziewia! W ogóle nie dotykać! :-(
thomson Napisano 21 Czerwiec 2007 Napisano 21 Czerwiec 2007 Do domu się nie opłaca brać ale mozna przeciez obejrzec w lesie. Moim zdaniem niewypały które lezą w ziemi nie mają szans eksplozji(Tak myślę)
1000WATT Napisano 21 Czerwiec 2007 Napisano 21 Czerwiec 2007 To bardzo żle myślisz :)Obyś nie powiedział któregoś dnia mamo zobacz mam nowe kółka do wózka!!!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.