Skocz do zawartości

Leśna skrytka


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanko jak najlepiej przechowywać takie dokumenty? Czy moge je kserować ?I najwarzniejsze pytanie , czy moge odlaleść rodzine do której należały te dokumenty.
Skany tych dokumentów będą napewno.
Uchylajac rabka tajemnicy nazwisko pojawiające się na większości dokumentów to nazwisko Foltin.
Większość dokumentów pochodzi z Gliwic i Tarnowskich Gór , natomiast książeczki oszczędnościowe z Jawora i Złotoryji .Jest jeszcze jakiś dokument z wrocławia.
Za pomoc będe bardzo wdzięczny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 222
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Dzwoniłem dzisiaj do Parafi Ewangelickiej w Gliwicach i rozmawiałem z Pastorem tej parafi .Niestety księgi metryczne zaginęły po wojnie.
Jeżeli ktoś zna nazwisko FOLTIN z okolic Gliwic czy Tarnowskich Gór albo Jawora i okolic niech da mi znać .W dokumentach najczęściej pojawia się imię Rosa Foltin .
Z góry dziękuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brak czasu uniemozliwia mi udział w forumowych dywagacjach-
Mimo wszystko iskra nie przekonałeś mnie - za duzo wygrzebałem sam podobnych rzeczy żeby nie wiedzeć jak wyglądają -szczególnie szklo,guma i papiery
Nadal pozostaje sceptykiem - nie znam powodów tej mistyfikacji - chyba nie chcesz przebić Stojaka ktory wykopywał podobne znaleziska na poczekaniu przed kamera telewizyjną
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy foto żołnierza to także pamiątka rodziny FOLTIN?

Następujący żołnierze, urodzeni w tamtych okolicach, zginęli w czasie wojny:
- Fw. Erich Foltin, * 18.08.1919. w Beuthen, + 30.09.1944. w Bułgarii
- Gfr. Alfons Foltin, * 03.09.1909. w Gleiwitz, + 02.09.1943. w ZSRR
- ? Alfons Foltin (2), * 31.01.1907. w Rokittnitz (Rokitnica), + 08.03.1942. w ZSRR
- Schtz. Emanuel Foltin, * 01.01.1917. w Cosel (Koźle), + 15.09.1939. w Polsce
- Ogfr. Rudolf Foltin, * 02.04.1916. w Gleiwitz, + 19.08.1943. w ZSRR

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może rozwieję jedną wątpliwość.

Chodzi o gumki do słojów :) Cofnijmy się dość sporo w czasie - pierwsze tego typu uszczelki - kiepskiej jakości pojawiają się już w połowie XVIII wieku. Te o których tu mowa, w takim kształcie pojawiły się około 1880-90.
Pierwsze istotnie były białe - związane to było z wykorzystaniem do produkcji czystych składników kauczuku, bez żadnych dodatków. Ale od połowy lat 30 XX wieku Niemcy zaczynają się szykować do wojny. A jednym z surowców strategicznych jest Kauczuk. Co gorsza jego produkcji w Europie nie uświadczysz. Niemcy w tej kwestii byli pewni, iż tu będą zdani na własne zapasy i ewentualnie wynalazki poślednie. Mieli już doświadczenie w tej materii z I WŚ. Od tego czasu w wyrobach gumowych pojawia się coraz mniej kauczuku, natomiast jest coraz więcej substancji syntetycznych. Przy okazji produkty nabywją charakterystycznego czerwonego koloru - związany on jest z dodatkami ropopochodnymi użytymi do wytworzenia gumy.
W pełni produkcja białych wszelakich uszczelek znikneła około 1938-39 rok. Od tej pory w sprzedarzy z nowych dostaw są już tylko czerwone". Notowane są znaleziska z 1936 już z czerwonymi" uszczelkami, ale masowo aczynają się pojawiać około 1940. Wiele drobnych odkryć zastosowanych w gospodarstwach domowych pojawiało się właśnie z potrzeby uniezależnienia się od dostawców i dostaw zagranicznych, lub ogólnych braków surowcowych.
Np - buty z papieru", przewody w izolacjach igielitowych ( Niemcy zastąpili bawełnę igielitem z tych samych powodów i też w latach 30-40), czy sklejka wodoodporna :)
Historia to nie tylko wydarzenia :) to też gospodarka i postęp naukowy generowany pod potrzeby narodów. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnalazłem tą rodzine.Po wojnie wyjechali z Gliwic do Chorzowa .Jeżeli ktoś zna kogoś o nazwiku Foltin z Chorzowa lub okolic prosze o kontakt bo nie ma ich w książce telefonicznej.Rozmawiałem z panią o nazwisku Foltin z Gliwic która weszła w tą rodzine .Powiedziała mi , że nie ma kontaktu z Rodziną męża .Jeżeli ktoś będzie wiedział coś więcej na temat rodziny Foltin z Gliwic niech da znać .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iskra - w Polsce częściej spotyka się spolszczone nazwisko Foltyn", ewent. Fołtyn".

Alfons Foltin, ten urodzony 03.08.1909. w Gliwicach, na pewno nie żyje. Zmarł w szpitalu polowym w Rosji, a jego grób znajduje się k/ miejscowości Jarzewo (RUS).

Czy jesteś pewien, że to ten sam? Czy wykopane dokumenty podają datę urodzenia (i/lub śmierci), czy tylko imię? Bo było kilku Alfonsów Foltinów, w tym ten jeden z Gliwic. Szczegóły co do źródła moich informacji mogę podać Ci na maila.

P.S. A nie mówiłem, że historia dopiero się rozkręci? To zajęcie nie mniej pasjonujące jak wykopki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pojawia się imię Alfąs na dokumentach ale żadnej daty nie ma.Ja wyjeżdzam na pare dni i bede dopiero w niedziele.Jeżeli ma ktoś jakieś pytania Szwajcar będzie udzielał na te odpowiedzi.Pozdro do poniedziałku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, oczywiście że lipa. Podrobiliśmy te dokumenty żeby usłyszeć jak się nimi zachwycacie. A na serio... po co mielibyśmy to wszystko podrabiać? Nawet żadnego uznania z tego nie ma bo znalezienie skrytki to kwestia przypadku a nie umiejętności... Pomyślcie co gadacie...
I nie gadajcie że jesteście pewni że to lipa bo nie jesteście pewni... A z resztą... kto chce niech wierzy, kto nie chce niech nie wierzy. Nikomu wasza wiara nie jest potrzebna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko:) W sumie to ja mógłbym też nie uwierzyć. Byle tylko nie mówić tego takim agresywnym tonem i nie nazywać kogoś oszustem i wszystko będzie ok.
Kogoś kto widział odkopywanie i zna Iskrę po prostu krew zalewa jak tego Iskrę nazywa się oszustem bo ma farta:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do iskra.
Nie chcę zawracać głowy bo dokumenty są ciekawe i autentyczne ale mam wątpliwości co do okoliczności znalezienia słoja.
Jesli zechcesz je rozwiać to będę wdzięczny. Tobie też może się to przydać bo zamiast poświęcać czas na udowadnianie autentyczności gumki pośięcisz go na szukanie osób zwiazanych z dokumentami.
Njapierw napisałeś Był to słój który był zalany w papie." Potem na pytanie o tę papę odpowiedziałeś a zdjeciu nr 1 widać kawałki papy .Cały słoik był nią pokryty".
Wybacz Może jestem ślepy, ale ani na zdjęciu 1 ani na pozostałych nie ma papy. Nie ma jej w ziemi, ani na słoiku ani w tle zdjęcia po wyjęciu słoika. Czy ta papa była owinięta tylko na bokach czy też może na wieczku?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpliwości czy słój był w ziemi czy też nie są bez sensu. Ważna jest jego zawartość.
Osobiście nie widzę powodu dla którego koledzy mieliby ściemniać.
Gratuluję znaleziska i żałuję, że nie mogłem jeszcze być z Wami na tych wykopkach. Może po niedzieli...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem mają. Jesli raz skłamali to mogą to zrobic drugi raz. Problem w tym,że nie będziesz wiedział kiedy. A wtedy dalsza dyskusja nie ma sensu bo nie wiesz czy rozmawiasz o faktach czy o mitach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem mają. Jesli raz skłamali to mogą to zrobic drugi raz. Problem w tym,że nie będziesz wiedział kiedy. A wtedy dalsza dyskusja nie ma sensu bo nie wiesz czy rozmawiasz o faktach czy o mitach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trudno będzie określić czas ukrycia słoika.
Mógł być schowany bezpośrednio przed wyzwoleniem tych ziem spod okupacji- raczej nie wcześniej, nie było takiej potrzeby, w nagłym przypadku dokumenty członka rodziny walczącego w niemieckim wojsku mogły uchronić przed wywózką lub wysiedleniem.
Chowano przed wyzwolicielami, dla których takie dokumenty mogły być pretekstem do rozstrzelania całej rodziny. Nie liczyło się to, że często te osoby były powoływane do wojska siłą, a dezercja równała się zagładzie pozostałej rodziny.
Ale mógł być i schowany później- w czasach PRL takie dokumenty nie były wygodne, komuś mogły zaszkodzić w awansie, ktoś nie dostał asygnaty np. na cement, bo jego ojciec służył u Niemca". Ale jednocześnie była to pamiątka rodzinna, szkoda spalić.

Zresztą do dziś takie dokumenty mogą zaszkodzić, chociażby przy okazji wyborów na stanowisko Prezydenta RP.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie