Skocz do zawartości

Leśna skrytka


Rekomendowane odpowiedzi

Parowóz jak tak doskonale znasz się na słoikach to napisz o nich książke .Przy wydobyciu tego słoika było 2 moich kolegów którzy mogą poświadczyć o autentyczności znaleziska .Jak chcesz mozemy sie umówić gdzieś w legnicy i pokaże ci wszystkie dkumenty które znalazłem wraz ze słoikiem i gumką.A z resztą mam w nosie to co piszesz.Dla mnie jest to mój wielki skarb.Życze każdemu odkrywcy , takich emocji jakie przeżyłem ja i moi kompani podczas wydobycia tego znaleziska.Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 222
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Byłem przy tym i znalezisko jest autentyczne. A stan zachowania może chyba tłumaczyć to że słoik był w papie...
Żadna mistyfikacja. Sam się zdziwiłem że gumka w takim stanie a papiery jakby zostały dopiero wydrukowane ale w środku książeczek oszczędnościowych widac już ząb czasu.
Parowóz - nie trafiłeś z posądzaniem Iskry o oszustwo. Wszystko to prawda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumie szkodzi najbardziej ozon - od tego pęka, światło słoneczne - na barwniki - blakną, grzyby i pleśnie - może się rozłożyć. Oczywiście na te czynniki są środki przeciwdziałające, ale nieczęsto sie je stosuje.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Dobrze by było gdyby post znalazł sie w dziale np.Nasze odkrycia" powód:Tutaj po dniu odejdzie" na dalsze stony a to temat który jest rozwojowy i bardzo mnie ciekawi(innych pewnie również)jak ta sprawa sie zakończy...Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sądząc z fotografii personalnej to zdjęcia powinne byc robione -zgaduje -gdzieś w okolicy Prusice-Muchów-Piotrowice
Teren jest pagórkowaty trudno ocenic poziom nawilgocenia gruntu ale w tle widać cieki powierzchniowe
Przypuścmy że chowajacy wybrał bardzo suche miejsce - owinoł słoik powszechnie stosowanym papierem smołowanym (nie papą )i nawet gumka nie straciła nic ze swych właściwości
Ale mam następną wątpliwośc - kondensacja pary wodnej na skutek róznicy temperatur właśnie w szczelnie zamkniętym słoiku zniszczyłaby papiery - a stan papierów wskazuje raczej że były przechowywane w suchym i przewiewnym miejscu (zszywki lekko skorodowały , papier jest biały )
MOIM ZDANIEM TE PAPIERY NIE LEżAłY W TYM SłOIKU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parowóz .Następnym razem jeżeli kogoś oskarżysz o oszustwo najpierw się zastanów chłopie a puźniej pisz.Proponuje napisać ci książke na temat Gumki słoikowe" zrobi ona furore w księgarniach całego świata.
Kupie pierwszy egzęplarz :) Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też nie rozumiem po co ta cała szopka - takich słoikow z takimi gumkami znajdziesz w okolicach Jawora sporo i do dzisiaj są w uzyciu przez starsze pokolenie kobiet robiacych kompoty i ogórki - jeszcze nie tak dawno widziałem w Legnickim Realu w sprzedaży takowe gumki w czerwonym kolorze - ja doskonale pamietam że czerwone gumki zaczęto stosować gdzieś w latach sześdziesiątych a oryginalne niemieckie były białe

Te papiery w tym słoiku przez lata uległyby zniszczeniu bo praw fizyki Pan nie zmienisz - najprawdopodobniej wyłudziłeś je za flaszkę od jakiegoś dziadka który trzymał je w domu między swoimi kwitami bo liczył się z tym ze zarobi na tym albo jak przyjdzie niemiec go powiesić za to że uzytkuje jego gospodarkę to sie wykupi - tylko po co ta cała szopka jaki to z Ciebie Odkrywca z wykrywka ? -Olbrzymim sukcesem jest w ogóle zdobycie takich papierów ale po co ta bajka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech Parowóz... niektórym nic się nie da udowodnić. Mi samemu gały wylazły na wierzch jak to zobaczyłem...
Nie jestem upoważniony do zdradzenia miejsca znalezienia ale powiem tylko że słoik był pod drzewem w dosyć stromym zboczu wąwozu czy może raczej doliny strumienia...
Przy znalezieniu skrytki był jeszcze użytkownik raff3 i On robił zdjęcia. Może macie rację, może ktoś zakopał to po wojnie tylko po jaką cholerę miałby zakopywać niemieckie dokumenty? Swoją drogą... jest tam sporo aktów urodzeń, chrztów i zgonów. Częśc z Polskimi pieczątkami parafii ale niemieckim nazwiskiem. Większość z Gliwic i Tarnowskich gór. Książeczki oszczędnościowe z Jawora i Złotoryi. Ciekawią mnie te akty urodzeń... mi przychodzi do głowy że gość chciał wstąpić do SS i musiał udowodnić pochodzenie. Najstarsza data jest na odpisie z aktu chrztu i ma rok 1797 (Przy czym dokument nie jest z tego roku - wtedy odbył się chrzest). We wszystkich książeczkach oszczędnościowych daty kończą się na 1943 roku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do gumek do słoików- byłbym ostrożny w stwierdzeniach, że w epoce używano tylko takich a takich gumek- wyprodukowano ich miliony sztuk, w tysiącach partii, niby dlaczego nie miało być pomarańczowych?
W korkach manierek spotyka się różne kolory uszczelek, chyab najwięcej czerwonych i pomarańczowych, co nie zmienia faktu, że inne kolory nie wchodziły w grę.
Po co się upierać- skoro taki wyciągnęli, to znaczy, że takie istniały. Nie ma co szukać dziury w całym i wszędzie wietrzyć podrób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie