Skocz do zawartości

Czy są w naszym gronie ...


milbas

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
dziewczyny?? Wybaczcie mniej poważny temat - ale taka myśl przeszła mi przez głowę. A więc, czy znacie jakieś poszukiwaczki (poszukiwaczy płci żeńskiej:-)???? A może bywają też na tym formu ???? Jeśli tak - ujawnijcie się !!
Pozdrawiam :-)))))))))
MILBAS
Napisano
Moja żona była zemną kilka razy na wykopkach, ale na tym sie skończył.Powiedziała,że tylko szaleńec może biegać z wykrywaczem po lasach i zbierać jakieś blaszki czy coś".Mimo wszystko chwała jaj za te kilka razy.
Pozdrawiam Etam.
Napisano
Na okładce Odkrywcy" 7/2001 jest dziewczyna - czyjaś koleżanka może???
Podobna zupełnie do mnie sprzed 3-4 lat, zanim mi pysk nie przytył :-)))
Napisano
A moja żona jeżdzi ze mną na wykopki!!!!!!! Ale tylko jak jest ładnie , tylko jak mamy kopać wielkie doły i nie będziemy latać kilometrami po lesie, tylko z leżaczkiem, Muszę jej wtedy kupić prasę kolorową , soczki z lodówki, zrobić rano kanapki i koniecznie zabrać psy na wykopki......
fajną mam żonę nie .........


PZDR PATRON
Napisano
ja pare razy (3?) byłem na wykopkach z dziewczyną - narazie jest maksymalnie zajarana bieganiem z wykrywaczem.
I to chodziliśmy po okolicznych lasach... Co dopiero wziąć ją na jakies pole bitwy... Ech!

pzdr

bjar_1
Napisano
Przydałyby się również do zmiękczania zatwardziałych serc leśników. Taki leśniczy na pewno przymknąłby oko na naszą działalność. Taak, takie koleżanki są nam potrzebne.

Pozdro
Mathew
Napisano
Kobieta to się lubi ładnie ubrać i iść z tobą w niedzielę na spacer, ubranym w garnitur i krawat albo co gorsza biały prochowiec. Kobieta nie lubi błota, kurzu, zimna, komarów i kleszczy. Jeżeli kocha to czasami zrobi ukłon w twoją stronę i pojedzie z tobą na wykopki. Ale nie daj się zwieść, kobieta nie jest zdolna do takiego poświęcenia na dłuższą metę i tego typu uzależnienia jak mężczyzna.
Takie są odwieczne prawa natury i ich nie zmienisz.
Napisano
Witam.

Nie zgadzam się z wypowiedzią mojego przedmówcy i czuję się troszeczkę urażona. Tu nie chodzi o to, że kobiety nie mają tego czegoś we krwi, tylko nie mają takich możliwości jak mężczyźni. Proszę sobie wyobrazić kobietę chodzącą samotnie po lesie z wykrywaczem. Powiedzmy sobie szczerze, że w dzisiejszych czasach nie jest to bezpieczne. Poza tym kobiety nie są tak wytrzymałe fizycznie jak mężczyźni, wykopanie dołu, cięcie, rąbanie korzeni nie jest specjalnie lekkim zajęciem. Większość wykrywaczy, też nie jest najlżejsza. To wszystko zraża potencjalne poszukiwaczki do wypadów w teren.

I nie jest prawdą to, że kobiety lubią się tylko ładnie ubierać i chodzić z mężczyznami na spacery. To jest mit z poprzedniego stulecia. Kiedyś może tak było, że niedziela to był dzień kiedy rano chodziło się do kościoła, potem niedzielny obiad i spacer. Teraz zmienia się mentalność ludzi, a co za tym idzie również ich sposób wypoczynku.

Wydaje mi się, że psychika w tym temacie nie ma większego znaczenia. Jedynie możliwości fizyczne mogą w jakiś sposób wpływać na to, że kobiet jest mniej w gronie poszukiwaczy.

P.S. Do Raneda: swoim postem zraża Pan swoje potencjalne klientki (żart).

Serdecznie pozdrawiam.
Napisano
Witam
Moja Pani stała kiedyś na czatach - jak mnie Pan leśniczy nie pozwolił nawet zdjęć zrobić. Czasami doradza w jaki teren ruszyć i od czego zacząć. Nie chodzi ze mną często..(kłopoty z kolanem - łękotka)...ale jak już idzie to przynosi ..szczęście (znajduję fajne fanty).
Pzdr
Napisano
Co do kobiecej intuicji to prawda. Bo jak popsuł się takiej jednej wykrywacz, to stwierdziła, że ona i tak będzie kopać i w ten sposób wyciągnęła bagnet, czym zawstydziła wiekszość luda, bo mało kto coś konkretnego znalazł.
Napisano
Moja dziewczyna powiedziała mi ostatnio ie szukaj tych niewypałów, bo większego ode mnie i tak nie znajdziesz",he,he (to tylko jej naturalna skromność,bo po pierwsze nie jest niewypałem, wręcz przeciwnie - nie zamieniłbym jej nawet za namiar na Bursztynową Komnatę, a po drugie ja nie wykopuję niewypałów:-) ).Kiedyś wziąłem ją na wykopki, oczywiście z leżaczkiem, kolorową prasą, kanapkami - ale po jakimś czasie chciała spróbować i potem nie mogłem odebrać jej wykrywacza. Tylko, jak to kobieta, wyrzuciłaby bęben do pepeszki, a w zachwyt wprawiła ją jakaś aluminiowa blaszka. A tak poważnie to znam tylko jedną poszukiwaczkę, której kolekcja monet naprawdę zrobiła na mnie wrażenie.
Napisano
Kobiety z natury są zainteresowane odkrywaniem czegos co do tej pory bylo tylko ulotna wiadomoscia w relacjach telewizyjnych.
Pozostaje tylko umiejetne zaszczepienie w nich tego czegos czym my jestesmy sterowani w drodze na wykopki:-)
Tyle ze to w wielu wypdkach moze okazac sie zadaniem trudnym, przewyzszajacym nasze mozliwosci i umiejetnosci oddzialywania na plec z zalozenia piekna:-)
Dobrze gdy konczy sie obojetna akceptacja, gorzej gdy osamotnieni w tej pasji stajemy sie przedmiotem braku zrozumienia:-)
Napisano
Trochę obok tematu, ale jednak blisko.
A jak jest z dziećmi na kopaniu? Co z takowymi robią ci co je mają?
Ja aktualnie szukam wózka dziecinnego, takiego aby do lasu dało się nim wjechać;). Będzie pretekst (spacer z dzieckiem), aby iść do lasu i pokopać. Jakie w tym temacie mają doświadczenie starci stażem ojcowie rodzin?
Napisano
w kwiestii dzieci nawykopkach .. hmmm pierwszy raz zabrałem swoja córkę jak miała 7 lat. Byliśmy pod Wólką Węglową i Młoda trafiła kilka łusek mauserka i 2 zł z 1958 chyba. Satysfakcja pełna. Później było juz tylko łatwiej :-) Ku przerażeniu byłej żony (zaszyfrowana informacja dla płci pięknej ;-) hehe ) Młoda połknęła bakcyla i czasami gdzieś razem chwilkę smykamy pokopać. Ale na poważniejsze doły jeszcze nie czas.
Na spacerze nad Wisłą między Poniatoszczakiem a trasą Ola znalazła 7 butelek międzywojennych. Aż dziwne że przetrwały. Teraz stoją u niej w pokoju i są jej dumą.
Swoją drogą Wisła przy niskich stanach w Warszawie jest naprawdę ciekawa :)))A woda była niska tego roku.
Pozdrawiam
Napisano
A moja żona jeżdzi ze mną sporadycznie.Ale jeżdzi.Kiedyś na wyjeżdzie mówi do mnie: Dajno toto to zobacze jak to działa.No to dałem.Troche pochodziła a ja zająłem się czymś innym.Nagle słysze:coś znalazłam.No to lece (bałem się niewypału) I co widze: malenstwo stoi, klaszcze w rączki i mówi: zobacz jakie piękne łuseczki od Mausera wytarpałam. Zatkało mnie...
Pozdrawiam: Poldi
Napisano
A może by tak założyć Dział Towarzyskie"??? Pomyślcie - PRZYSTOJNY EKSPLORATOR Z WARSZAWY, RUDOWŁOSY BRUNET, LAT 25, POSIADAJACY MINELAB EXPLORER - POZNA KRUCZOWŁOSĄ BLONDYNKĘ Z DOBRĄ CEWKĄ, W CELU PENETRACJI NIEZNANYCH NAM DOTĄD REJONÓW" Co o tym myślicie?:-)))
Albo można załozyć dział samopomocy eksplorerskiej" - np. szukam opiekunki dla dziecka na czas wykopków", lub poszukuję żony poszukiwacza, ktora zechce posiedzieć w domu z moją małżonką podczas gdy wyskoczymy razem z piszczałkami"
Napisano
A ja mam żonę która uwielbia chodzić po starych sztolniach i innych podziemnych obektach. Kiedyś zabrałem ją na urlop po sztolniach w okolicach Janowic i Marciszewa i chwyciło. Teraz wystarczy hasło Sudety" i cały sprzęt mamy zapakowany w bagażniku. Oczywiście czasami pojawiają się kłopoty z serii - podrapały mnie jeżyny, pogryzły komary, ale pierwsza jama i koniec marudzenia. Myślę, że o takich wmówkach większość z nas może pomarzyć.

Grzesiek Maliszewski
Napisano
Moja żona uważa że z wykrywaczem to będę mógł chodzić jak dzieci wychowam. A ponieważ mam trzy małe córki (i nie chcę żeby był moja yłą") to stosuję się do tych zaleceń. Co nie znaczy że moje cztery dziewczyny ignorują moje militarne zainteresowania. Córkom szczególnie podobał sie wypad na wydobycie pantery. Żona gdyby nie był 2 tygodnie po porodzie też chetnie by pojechała. No i za co ją najbardziej cenię nie tylko nie wyrzuca mnie z domu z kolejnym fantem do kolekcji ale wykazuje nimi pewne zainteresowanie (wybiegające poza czy aby nie wybuchnie"?).
Zwykle w czasie wspólnych podróży po Polsce w programie są jakieś historyczne miejsca. I wyglada że na to że to lubią.
Napisano
Sąsiad od moich teściów nie potrafił znaleźć słupka granicznego na swojej działce . Dałem więc, dla zabawy, wykrywacz mojej 7- letniej córce bo pamiętałem, że niektóre słupki mają w środku pręt zbrojeniowy. Po 10 minutach zakończonych pełnym sukcesem, grono poszukiwaczy powiększyło się o nową członkinie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie