woytas Napisano 20 Wrzesień 2006 Share Napisano 20 Wrzesień 2006 panowie- za chwile to nie otworzy sie koperta a posypie sie worek z kartkamiszanujmy sie ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jazlowiak Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Coż tu Woytas dodać - to co pisze się w polskich książkach to bzdury, to co w zachodnich to superprawda, relacje polskich żołnierzy to kombatanckie gawędy, wspomnienia zachodnich aliantów to doskonałe i nieomylne źródła, nasi historycy w odróżnieniu od zachodnich to pseudohistorycy, pseudodoktorzy i ludzie nie umiejący pisać. Mordowaliśmy naród ss-mański i dokonaliśmy wraz z Aliantami holokaustu na Niemcach. Wymyślilismy sobie zdobycie Monte - Cassino i udział naszych marynarzy i lotników w walkach na morzu i w powietrzu. Nasi pancerniacy i spadochroniarze byli źle wyszkoleni, w porównaniu z tak doświadczonymi armiami jak amerykańska, brytyjska czy kanadyjska i stanowili na polu walki dla Aliantów większy problem niż Niemcy. Nasi dowódcy byli kanapowymi dowódcami, ignorantami, prymitywami i megalomanami. Czy do tego dążymy w tym wątku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Jazlowiak- zgadzam sie z Twoim zdaniem- zobacz co napoisalem na glownym w watku o wiezy spadochronowejAle nie wyzywajmy sie nawzajem bo to nic nie daje- jedyni o to mi chodziPozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Badylarz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 WitamJa też gdzieś na forum pisałem, że prawdę" można widzieć z różnych punktów widzenia. Chodzi mi o to, że ta sama sytuacja, zjawisko, te same wypowiedziane słowa czy dokonane czyny będą oceniane (czy raczej mogą być) przez każdego z obserwatorów zupełnie inaczej. To można zauważyć na przykładzie relacji o chociażby śmierci płk. Litewskiego dowódcy 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, relacji jest dużo i oficerów i żołnierzy i każdy to widział zupełnie inaczej. Identycznie wygląda sytuacja z wieżą spadochronową w Katowicach - jest świadek, który widział jakieś ciała w nienaturalnych pozach, ale nie widział momentu ich zrzucenia, ani przez kogo, ani nawet nikogo nie rozpoznał. Wszystko sobie dopowiedział później, kiedy legenda się rozniosła. Wracając do głównego wątku, chciałbym zauważyć, że przez wiele lat nasi historycy, lepsi i gorsi korzystali ze źródeł tu w kraju (z różnych względów) i przez to ich ocena jest bardziej subiektywna. Ale to nie umniejsza ich dorobku, broń Boże, tylko informacje są NIEPEŁNE i trzeba je teraz jak najszybciej UZUPEŁNIĆ. Nie można jednak przechodzić na drugą stronę huśtawki, czyli to co robią tacy odbrązawiacze jak np. pan Emmerling, obecny tu na forum pan Czwartosz, czy też popadający w skrajność pan prof. Wieczorkiewicz.Każdy ma swoje przypadłości, tajemnice, ukryte niemiłe sekrety. Takie na pewno mieli i Maczek i Sosabowski i wielu innych. Ale na pewno na tle innych dowódców (polskich na pewno, alianckich co niektórych) prezentują się summa sumarum zdecydowanie korzystnie. Jeżeli chodzi o Arnhem, to niestety i Montgomery (zaplanowanie operacji) i Browning i Uruqhart (cholera nigdy nie wiem jak ten Szkot się pisze) i także Horrocks są odpowiedzialni za klęskę. A jednak nie rozliczono ich w ten sposób jak Sosabowskiego. Dlaczego ? Z tego co pamiętam gen. Uruqhart przed swoją nominacją dowodził brygadą piechotą bodajże na Malcie, a dywizją po raz pierwszy i skok pod Arnhem był jego pierwszym skokiem. Gen. Browning wylądował chyba szybowcem, gen. Taylor i gen. Gawin, którzy też skakali, mieli zdecydowanie większe siły do dyspozycji, ale do nich szybciej dotarł XXX Korpus. Dlaczego to piszę ? No bo przecież Sosabowski zorganizował tą jednostkę w ogromnych trudnościach, skoczył z nią, walczył i ocalił paruset chłopaków przed rzezią jaką chcieli urządzić jego przełożeni. A pomimo to był jedynym wyższym dowódcą, który stracił to stanowisko.Badylarz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Czwartosz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Badylarz napisał:chciałbym zauważyć, że przez wiele lat nasi historycy, lepsi i gorsi korzystali ze źródeł tu w kraju (z różnych względów) i przez to ich ocena jest bardziej subiektywna. Ale to nie umniejsza ich dorobku, broń Boże, tylko informacje są NIEPEŁNE i trzeba je teraz jak najszybciej UZUPEŁNIĆ. Nie można jednak przechodzić na drugą stronę huśtawki, czyli to co robią tacy odbrązawiacze jak np. pan Emmerling, obecny tu na forum pan Czwartosz, czy też popadający w skrajność pan prof. Wieczorkiewicz.-----------------------------------------------------------Proszę Pana, prof. Wieczorkiewicz nie popada w żadne skrajności. Skrajnością to wie Pan, co jest? Skrajnością to jest polska wąsko specjalizowana książka o szybowcach 1. SBS, w której to książce historyk 1. SBS pisze o istnieniu szybowca „CG-4 Waco” na którym Polacy początkowo się szkolili. To są proszę Pana skrajności, a nie postać prof. Wieczorkiewicza. Jeżeli rzekomo istniał szybowiec „CG-4 Waco” to w takim razie tak samo „istniał” szybowiec „CG-4 Cessna”, albo „CG-4 Refrigerator”. Ja sobie wybieram tę ostatnią nazwę, bo najbardziej mi się podoba. Takich 1. SBS ma „historyków”. Na dodatek ów historyk – jako światowy pionier pod tym względem – nazywa szybowiec CG-4A szybowcem „lekkim”, gdy ani nikt przed nim na takie „odkrycie naukowe” jeszcze na świecie nie wpadł, ani jak gdyby nie było podczas II w.ś. szybowców transportowych mających maksymalną masę startową wynoszącą zaledwie 38 proc. maksymalnej masy startowej szybowca CG-4A. Ciekawe, jakie kolejne „naukowe odkrycie” wygenerowałby z siebie pan historyk 1. SBS, aby wydumać nową masową kategorię lotniczą dla takiego szybowca? Chyba biedak musiałby zaczerpnąć coś z boksu – może „piórkowa”? I to są proszę Pana skrajności pobierane przez doktorów historii z akademickiego sufitu po odchyleniu się na krześle, a nie postać prof. Wieczorkiewicza.Chce Pan wiedzieć, co to jest „skrajność”, skoro jest Pan taki przywiązany do tego słowa? To ja Panu powiem. Skrajność to są odwiedziny gen. Sosabowskiego w amerykańskich wojskach spadochronowo-szybowcowych. Powinien Sosabowski z własnej kieszeni oddać rządowi pieniądze za tę wizytę. Wartość tej wizyty jest identyczna, jak wartość wizyty żony Czang Kaj-szeka w amerykańskiej 101. DPD. Nawet się Sosabowski nie dowiedział tego, jak genialnie prosto pozyskiwać ludzi na funkcję drugich pilotów szybowców. To po prostu żałosne. Już miałby wówczas na głowie „niewyobrażalny 3,5 roczny problem” w znalezieniu tylko 45 pierwszych pilotów. I to jest proszę Pana „skrajność”, skoro Pan tak lubi to słowo. Skrajność to jest proszę Pana wygadywanie bredni przez polskich pseudohistoryków, że dyżurni źli alianci rzekomo uniemożliwili Polakom wyszkolenie pilotów szybowcowych dla brygady. Takie bzdury to można dzieciom w Wigilię pod choinką opowiadać. Skrajność, ale nie tego, co się Panu wydaje, ale skrajność polskich bredni, które się każe Panu przyswajać, to jest to, że wprost idealni polscy pierwsi piloci szybowców Horsa, w postaci polskich pilotów Dakot, latali w brytyjskich dywizjonach transportowych 24., 216., 238., 271., 511., 512., w 160. eskadrze, w 334 skrzydle, w 45. grupie i w 229. grupie, a nawet w liniach BOAC, a nie mogli w śmiesznej liczbie 45 osób zasilić 1. SBS. Obsługiwać Brytyjczykom ich lotnictwo transportowe, jak gdyby to był nasz interes, było komu, ale dla Polski popilotować jeden raz szybowiec Horsa nie było komu. To jest proszę Pana skrajność, którą Pan od urodzenia przyswaja niczym reklamę podprogową.I to jest proszę Pana skrajność, ale głupot Panu wmawianych przez pseudohistoryków, że Polacy w RAF-owskim No. 20 MU nawet byli pilotami doświadczalnymi Dakot na usługi innych aliantów, wszystkich innych, tylko nie Polaków, ale rzekomo nie można było z takiej masy polskich pilotów transportowych zebrać 45 z nich, których po zaledwie kilkugodzinnym kursie teoretycznym zrobiłoby się pierwszymi pilotami szybowców. A wszystko to w sytuacji, gdy na pewnym etapie większość alianckich pierwszych pilotów szybowcowych było byłymi pilotami samolotów C-47. Rozumie Pan już teraz, jak się z Pana robi idiotę za pośrednictwem pana historyka z TVP i jemu podobnych „akademików” od siedmiu boleści?Nie postać prof. Wieczorkiewicza jest skrajnością, proszę Pana, ale nieuctwo, tchórzostwo i zakłamanie polskich pseudohistoryków, z których żaden nie napisze tego, dlaczego 1. SBS nie miała swoich pilotów szybowcowych w mikroskopijnej liczbie 90 osób. A wie Pan dlaczego to jest takie śmierdzące tchórzostwo? Bo właśnie trzeba by się wystawić na opluwanie przez bogoojczyźniany chamski ciemnogród, jaki tu na „Odkrywcy” uosabiają groteskowe 2-3 osoby. A wie Pan dlaczego? Bo 1. SBS nie miała pilotów szybowcowych wyłącznie z polskiej winy, a nie z brytyjskiej, czy innej międzyalianckiej, jak się Panu od urodzenia wmawia. Bo do pilotowania szybowca CG-4A albo Horsa na dobrą sprawę nie trzeba było żadnego kursu, jeśli się było pilotem samolotu wielosilnikowego. W co najmniej dwóch alianckich operacjach szybowcowych („Neptune” i „Varsity”) wzięli udział piloci samolotowi, którym po prostu rozkazano pilotować szybowce. Tak się „robiło” pilotów szybowcowych. I pilotowali, bo to żadna filozofia, jeśli się jest choćby średnio doświadczonym pilotem. Taki to był „problem”, z którym przez 3,5 roku „bohater narodowy”, wielki „wódz, wizjoner i geniusz” Sosabowski sobie nie poradził. Był to taki sam „problem” dla wielkiego „wodza, wizjonera i geniusza”, jak pozyskiwanie ludzi na funkcję drugich pilotów szybowców. Trzeba było tylko zapytać o to, jak się to robi, bardzo doświadczonych w tym innych aliantów, a nie oglądać legendarne „US jump boots”.Chce Pan wiedzieć, co to jest Pana „skrajność”, jak Pan to nazywa? To jest wąsko specjalizowana polska książka o szybowcach 1. SBS, w której Pan nie przeczyta ani jednego zdania o tym, dlaczego brygada nie miała własnych pilotów szybowcowych. To jest Panie Szanowny skrajność.Perfekcyjnie takich pseudohistoryków z doktoratami, którzy oficjalnie go „nie znają”, a nieoficjalnie jak najbardziej, określił doktor historii Dariusz Ratajczak. To ludzie pracujący na zasadzie: „Panie, ja nie będę prostować historii, kogo to obchodzi, ja mam rodzinę do wykarmienia”. I to jest kwintesencja tego egzaltowanego, nie historycznego, nie technicznego, nie lotniczego i nie spadochroniarskiego bełkotu zwanego „historią 1. SBS”. Profesor Paweł Wieczorkiewicz nie ma nic do tego, chyba że jako ten, który w znakomity sposób zwalcza nacjonalistycznych pi-arowców mieniących się „historykami”. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Ad vocem profesora Wieczorkiewicza :Kilka jego publicznych wypowiedzi - komentarzy historycznych przy okazji emisji filmów Poprawka z Historii" wysłuchałem, no i niestety stwierdzam że były dość kontrowersyjne. Smaczkami były stwierdzenia, że pracownicy dyplomacji przedwojennej Niemiec a i Polski też byli agentami NKWD i wykonywali instrukcje Łubianki a nie Warszawy i Berlina.Innym razem powiedział wprost o niektórych oficerach 1 AWP że to swołocz,moczymordy,buraki,gwałciciele i chamy bez jakiegokolwiek wykształcenia wojskowego".Żukow miał rozkazać przejechać czołgami po kolumnie transportowej rannych i zepchnąć ją do Odry dla uniknięcia straty czasu. Bo opowiedział mu to jakiś oficer....Trudno tego nie uznać za skrajne i kontrowersyjne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jazlowiak Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Pan Wieczorkiewicz jest tak wybitnym historykiem, że nawet sobie wymyślił, że pułkownik Skrzynecki, dowódca 7 pułku ułanów Lubelskich, został w 1939 roku rozstrzelany za dezercję:-) A potem za tę dezercję otrzymał Złoty Krzyż VM. Tyle jest warta wiedza odbrązawiaczy. Ci, którzy chcą poczytać ile jest warta wiedza Pana Grzegorza - niech zapoznają się z artykułem mjr. Juliusza Tyma w ostatnim Marsie". Pan Grzegorz ma tyle racji co prof. Wieczorkiewicz w tym co napisał o płk. Skrzyneckim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a.korbaczewski Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Elliot_UrquhartMajor General Robert Elliott Urquhart, CB, DSO1941 staff officer 3rd Division. 1941-1942, commanded the 2nd Duke of Cornwall's Light Infantry. 1942- Do 1943, staff officer in the 51st Infantry Division, which was stationed in North Africa. British 231st Infantry Brigade, - Sicily.Po Arnhem zakończył karierę wojenną a po wojnie nie został w armii. Czyli Sosabowski nie był jedynym dowódcą, który skończył karierę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kopijnik2 Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Kiedy wynikł (i czy był w ogóle) problem braku pilotów szybowcowych?Ile szybowców było na stanie brygady i od kiedy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Czwartosz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Paweł Rozdżestwieński napisał:Pan Wieczorkiewicz jest tak wybitnym historykiem, że nawet sobie wymyślił, że pułkownik Skrzynecki, dowódca 7 pułku ułanów Lubelskich, został w 1939 roku rozstrzelany za dezercję:-) A potem za tę dezercję otrzymał Złoty Krzyż VM. Tyle jest warta wiedza odbrązawiaczy. Ci, którzy chcą poczytać ile jest warta wiedza Pana Grzegorza - niech zapoznają się z artykułem mjr. Juliusza Tyma w ostatnim Marsie". Pan Grzegorz ma tyle racji co prof. Wieczorkiewicz w tym co napisał o płk. Skrzyneckim.-----------------------------------------------------------Patrzcie Państwo! A to dobre!Spółka Paweł Rozdżestwieński und Teresa Skinder-Suchcitz jeszcze dobrze nie zakończyła piać swoich peanów na cześć Polaków na garnuszku Hitlera perfekcyjnie zabijających maczkowców w Normandii, a już spółkowicz Rozdżestwieński, nie potrafiący sklecić poprawnego zdania po polsku, bierze się za krytykę zawodowego historyka. Narcyzm i bezczelność tego osobnika nie mają granic.A wracać natychmiast do szkoły podstawowej na naukę ortografii i Układu SI, a nie krytykować profesorów historii, bo to można robić dopiero wtedy, gdy się ma do tego jakieś moralne prawo. Homo sovieticus rodem z PRL aż wyje z piśmidła „Do bani!”, jak nazywają toto wszyscy moi znajomi. Kuń tak opętał umysł obywatela Rozdżestwieńskiego, że w kuniach mechanicznych moc się podaje w „Do bani!”. Po apoteozie polskich wehrmachtowców sprawnie zabijających maczkowców teraz mamy kult gomółkowszczyzny w „Do bani”. W roku 1966, za towarzysza Gomółki, Polska przystąpiła do ukladu SI, ale nie „Do bani!”. Tam kult Gomółki z kuniami mechanicznymi kwitnie do dziś, ale za to prof. Wieczorkiewicz jest coś nie halo. Nieuctwo „Made in Polonia Militaris” nawet nie ma pojęcia, że wolno podać KM tylko w nawiasie i tylko jako drugie miano po kW, ale Wieczorkiewicz nieuctwu śmierdzi. Ciekawe gdzie, i czy w ogóle, chamstwo ma swoje granice...?Pan sobie już dłużej nie wyciera jamy ustnej tym Tymem, bo się panu zajady porobią. To się biedak dopiero tam wysilił skąd Maczek wziął nazwę „Epancy”. Można konwulsji ze śmiechu dostać. To się dopiero biedak map sztabowych operacji Totalize „naoglądał”, żeby wygenerować swoją złotą myśł o „Epancy”. Ma pan rację – czytelnicy „Marsa” rzeczywiście się czegoś dowiedzą, tylko nie o mnie, a o panu Tymie, i nie w tym numerze „Marsa”, a w następnym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whatfor Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Grzegorzu, nie Gomółki tylko Gomułki, Wiesława zresztą :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Czwartosz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)No bo ja patriotą jestem. W sercu inny Gomółka., a na języku inny Gomułka.:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kopijnik2 Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 ...Narcyzm i bezczelność ... nie dajmy się, chociażby w tym wątku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whatfor Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 W telewizorze mówili, że w Muzeum Powstania Warszawskiego odbyła się dzisiaj promocja jakiejś książki o 1. SBS. Zastanawiam się dlaczego właśnie w MPW? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jazlowiak Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Grzegorz Cz. wykoncypował:Spółka Paweł Rozdżestwieński und Teresa Skinder-Suchcitz jeszcze dobrze nie zakończyła piać swoich peanów na cześć Polaków na garnuszku Hitlera perfekcyjnie zabijających maczkowców w Normandii, a już spółkowicz Rozdżestwieński, nie potrafiący sklecić poprawnego zdania po polsku, bierze się za krytykę zawodowego historyka. Narcyzm i bezczelność tego osobnika nie mają granic.A wracać natychmiast do szkoły podstawowej na naukę ortografii i Układu SI, a nie krytykować profesorów historii, bo to można robić dopiero wtedy, gdy się ma do tego jakieś moralne prawo. Homo sovieticus rodem z PRL aż wyje z piśmidła „Do bani!”, jak nazywają toto wszyscy moi znajomi. Kuń tak opętał umysł obywatela Rozdżestwieńskiego, że w kuniach mechanicznych moc się podaje w „Do bani!”. Po apoteozie polskich wehrmachtowców sprawnie zabijających maczkowców teraz mamy kult gomółkowszczyzny w „Do bani”. W roku 1966, za towarzysza Gomółki, Polska przystąpiła do ukladu SI, ale nie „Do bani!”. Tam kult Gomółki z kuniami mechanicznymi kwitnie do dziś, ale za to prof. Wieczorkiewicz jest coś nie halo. Nieuctwo „Made in Polonia Militaris” nawet nie ma pojęcia, że wolno podać KM tylko w nawiasie i tylko jako drugie miano po kW, ale Wieczorkiewicz nieuctwu śmierdzi. Ciekawe gdzie, i czy w ogóle, chamstwo ma swoje granice...?Pan sobie już dłużej nie wyciera jamy ustnej tym Tymem, bo się panu zajady porobią. To się biedak dopiero tam wysilił skąd Maczek wziął nazwę „Epancy”. Można konwulsji ze śmiechu dostać. To się dopiero biedak map sztabowych operacji Totalize „naoglądał”, żeby wygenerować swoją złotą myśł o „Epancy”. Ma pan rację – czytelnicy „Marsa” rzeczywiście się czegoś dowiedzą, tylko nie o mnie, a o panu Tymie, i nie w tym numerze „Marsa”, a w następnym."Poczytamy, potem znów ktoś napisze jak było naprawdę, znów się Pan zdenerwuje, powyzywa Pan wszystkich dookoła, myśląc. Zastanawiam mnie jednak do jakiego poziomu wyzywania adwersarzy musi dojśc na tym forum, żeby ktoś dostał bana:-) Żeby się Pan nie męczył, uznając Pańskie umiłowanie narodu ss-mańskiego oświadczam, że jestem polaczkiem, żydem, ruskiem, cyganem, idiotą, chamem, grubasem w pinglach i ignorantem. Rozumiem, że męczy Pana, że piękni blondyni, wymordowani przez Polaków i Aliantów nie mogą dziś niestety pomóc Panu w rozwiązaniu problemu takich podludzi jak ja i całej bandy pseudohistoryków, pseudodoktorów i wszystkich, którzy mają ciut odmienne zdanie niż Pan. Niechże Pan więc dalej wyzywa do woli, jeśli to podbudowuje Pańskie ego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parowóz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Acer- Załuski mu to opowiadał- tez wydawało mi sie to nieprwdopodobne aby dowódca frontu znizał sie do poziomu kapitana i sam własnorecznie przywracał dyscypline w podległych jednostkach, jakby nie miał całego sztabu ludzi do tychże sprawPanie Grzegorzu Czwartoszu - chwalebne jest to ze walczysz z wieloma mitami naszej historii - niektórych nie przekonasz -ich wiedza historyczna zatrzymała sie na poziomie dzisiejszego gimnazjum i kapitana Klosa - ale nieprawdą jest to co piszesz że to redaktorzy przyczynili sie do odbrazowienia niektórych mitów które celowo wyolbrzymili historycy -nie historycy ale niedouczeni nauczyciele realizujacy jakieś chore komunopochodne programy nauczania - i nie radaktorzy ale wiekszośc ludzi którzy nauke nie zakończyli na poziomie gimnazjum , ci pierwsi po prostu maja wiecej mozliwosci przekazu Wokół Arnhem i SBS panował jakis smród ktory wyczuwalo sie we wspomnieniach uczestników , nie tych poprawnie pisanych ale opowiadanych na zywo No cóz przypuscmy ze SBS po nauczeniu sie prawidlowego lądowania i desantowania laduje w kampinosie ,wyzwala całą Polske ,przerywa linie zopatrzenia niemcom na wschodzie przez co ci w tydzień przegrywaja wojne a ruscy wkraczja do Polski ale nasz SBS dzielnie powstrzymuje trzy fronty i nie wpuszcza ruskich do Polski i Niemiec - fajne nie, prawie jak cała brygada Rambo tylko ze w to nawet sam Radek minister by nie uwieżyl mimo ze buduje polska doktryne wojenna na podstawie tychze filmów Panie Grzegorzu Czwartoszu - proponuje zapoznac sie z działaniami i co najwazniesze z czasem i celem działan 101 amerykańskiej DPD w czasie wojny o Kuwejt sprzed paru laty - zobaczy pan faktycznie do czego służą wojska powietrzno desantowe i co maja wspólnego z konnicą Napoleona Bonaparte Bo porównanie Schwarzkopfa z Napoleonem nasuwa się automatycznie Przepraszam za chatyczną pisanine ale dochodze do siebie po miesięcznym pobycie w szpitalu i jeszcze nie jestem całkowicie sprawny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parowóz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 jazłowiak - wielokrotnie na tym forum pisałem że w dzisiejszych czasch nawet najgorszy kretyn moze wydać książke i popisac w nich glupoty jakie mu przyjda do głowy- ksiazka utraciła pozycje żródła" i nie powinno sie na nia powoływac a juz sczególnie na niektórych autorów" u których poglady zmieniaja sie szybciej niz koniunktura ich otaczająca Pozdrawiam - koncze na dzisiaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Czwartosz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 kopijnik2 napisał:Kiedy wynikł (i czy był w ogóle) problem braku pilotów szybowcowych?Ile szybowców było na stanie brygady i od kiedy?-----------------------------------------------------------Witam PanaProszę Pana, niech mi Pan wybaczy – są to pytania kompletnie bez znaczenia. Nawet gdyby 1. SBS dostała przydział swoich szybowców w przededniu operacji desantowej to Pana pytania nadal są bez znaczenia. Jak napisałem powyżej, pierwszym pilotem szybowca w sytuacji kryzysowej pilot samolotu C-47 stawał się w jedną sekundę – na rozkaz. I tyle, bez gadania. Piloci RAF i USAAF wściekali się na to, ale mogli sobie protestować po wojnie pod swoimi parlamentami – jeśli przeżyli, bo przeżyć w tym fachu to była spora sztuka. Gorszej fuchy już nie było niż zostać pilotem szybowcowym, ale przecież były też olbrzymie rzesze nieświadomych, którzy szli do szkół szybownictwa wojskowego ze śpiewem na ustach. W momencie apogeum niewydolności brytyjskiego szkolnictwa szybowcowego, czyli po niemal stuprocentowym wybiciu albo przejściu do niewoli brytyjskiego Glider Pilot Regiment (GPR) w operacji „Market Garden” armia brytyjska tuż przed operacją „Varsity” po prostu zabrała RAF-owi 1500 pilotów bombowych i transportowych i w minutę miała nowy GPR bez żadnego szkolenia tych ludzi, a tylko po pokazaniu im „na sucho”, jak się otwiera klapy, a jak spadochron hamujący szybowiec. I po całym kursie, proszę Pana, po całym kursie, którego nie było takiej ludzkiej ani boskiej siły, żeby to zrobić w 1. SBS. Ale Sosabowski „geniuszem” wielkim przecież ponoć był. Czuje Pan teraz całą farsę i hipokryzję „procesu tworzenia” 1. SBS? Czuje Pan teraz, jak Panu polscy pseudohistorycy robią wodę z mózgu?Polscy pseudohistorycy będą z Pana robić idiotę, że SG PSZ nie mógł identycznym posunięciem w jedną minutę zabrać PSP śmiesznej liczby 45 pilotów z bombowców i samolotów C-47 i uczynić z nich pierwszych pilotów szybowców Horsa należących do 1. SBS. Polscy pseudohistorycy będą z Pana robić idiotę, że kolejnych 45 drugich pilotów przez 3,5 roku nie można było uzyskać tak genialnie prostym sposobem, jak to bez ceregieli zrobili Amerykanie. Będą Panu wciskać głodne kawałki, że biedny „geniusz” Sosabowski miał na to wszystko swoje patenty, a tylko ci wredni, diabelscy, spiskujący za plecami Polaków Brytyjczycy nieustannie rzucali kłody pod nogi i że przez 3,5 roku blokowali miejsca na kursach szkoleniowych swojego GPR, aby tylko móc tym znienawidzonym przez nich Polakom ofiarować daninę krwi w postaci ich, brytyjskich, 90 pilotów, żeby już ten polski najgorszy sojusznik się nie męczył ze szkoleniem swoich pilotów. W świecie takich wybroczyn intelektualnych Pan żyje. Tak w sam raz na miarę całej koncepcji 1. SBS.Polscy piloci transportowi samolotów C-47 z jednostek, które wymieniłem powyżej (a i tak wymieniłem tylko najważniejsze), mieli serce na dłoni dla wszystkich innych i wszędzie na całym świecie, tylko nie dla Polski i jej Wojska Polskiego, czy jak kto woli PSZ. Mieli serce na dłoni dla wszystkich tych, którzy latali tam, gdzie kule nie gwizdały. No coż, jak widać podczas wojny polską racją stanu było obsługiwanie przez PSP swoimi pilotami transportowymi amerykańskich fabryk oraz głębokiego zaplecza wszelkiej maści aliantów na trzech kontynentach, nie było za to polską racją stanu wziąć 45 tych ludzi na funkcje pierwszych pilotów szybowców Horsa. Utopiona w bogoojczyźnianej frazeologii historia PSP ani Panu piśnie, że zabrakło 45 patriotów, którzy zgłosiliby się do wysoce niebezpiecznej służby pierwszego pilota szybowca Horsa. Jeśli w teczkach personalnych polskich pilotów samolotów C-47 RAF-owskiego Transport Command leżą odmowy polskich pilotów zostania pilotem Horsy to gwarantuję Panu, że polscy pseudohistorycy nawet się nie dotkną do takiego tematu, bo obrzucenie ich błotem jest gwarantowane. Trzeba by zrujnować największą mitologię PSZ, czyli 1. SBS, a na to nikt nie pójdzie, bo znam takich, którzy kwartał piją na umór, jeśli tylko po ich artykule przyjdzie jeden kwaśny list na temat ich artykułu. Cała ta konformistyczna societa nawet się nie tknie tematu dlaczego 1. SBS nie miała polskich pilotów szybowcowych, bo kto się tego tknie ten będzie opluwany na całym świecie w prasie polonijnej i przez paru polskich oszołomów. A ludzie chcą mieć święty spokój, przepisać coś z dwóch książek, żeby wyszedł z tego artykuł i do kasy, kto by się tam denerwował.„Teheran, Jałta, Poczdam”, proszę Pana, niech Pan pamięta. Piękne hasło wytrych; idealne hasło na każdą pogodę. To wstępne idee „Teheranu, Jałty i Poczdamu” i knowania podstępnych brytyjskich polakożerców blokujących szkolenie polskich pilotów szybowcowych spowodowały niemożność wyrwania przez same PSZ z ich własnych PSP 45 pilotów samolotów C-47. Polską racją stanu było to, aby ci piloci wozili pocztę w Indiach i czyjeś egzotyczne tyłki w liniach BOAC, ale nie to, żeby wykonali jeden lot na lewym fotelu Horsy. Zupełnie tak, jak gdyby Brytyjczycy wtrącali się Polakom do ich polityki personalnej w PSP. A histeria i wrzask przy tym 60-letnie, że źli zagraniczni ludzie nam nie pozwolili wsadzić do Hors polskich pilotów. Tak, tak, a połączone siły MI5/MI6 pilnowały Sosabowskiego, aby gdzieś przypadkiem czegoś nie chlapnął językiem, gdyby się znalazł poza swoją brygadą i chciał wdrożyć w życie amerykański pomysł (którego „bez wątpienia” się nauczył w USA) na pozyskanie 45 drugich pilotów.Pytanie tylko, jak długo jeszcze pozwoli Pan obrażać swoje IQ i robić z siebie idiotę?Pozdrawiam Pana :-)G. Cz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parowóz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 przepraszam za przesłowienie ale w poprzednim poscie powino byc wzorowanie sie Schwarzkpfa na Napoleonie nasuwa sie automatycznie" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Niniejszym oswiadczam, ze kazda nastepna osobista wycieczka skonczy sie zolta kartka- obojetnie czy napisze to osoba zasluzona czy nowicjusz. Nie chce czytac na forum ktore moderuje zadnych wyzwisk, wysmiewania sie i tego typu podobnych spraw.Czy jest to zrozumiale dla wszystkich?Radze sie zastanowic przy pisaniu nastepnych postow w tym watku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parowóz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Panie a.korbaczewski- Major General Robert Elliott Urquhart( w filmie gra go Sean Conery ),popelnil tyle błędow w czasie tej operacji ze odpowiedzialnośc za faktycze fiasko tej operacji nalezy przyznać jemuPanie Grzegorzu Czwartoszu - demiologizuje pan pewne sprawy- to chwalebne ale równoczesnie tworzy Pan nowe mity- to niepotrzebne, i tak sie dziwie że nikt Pana jeszcze na tym forum nie nazwał komunistą - to co powinno zostac ujawnione tylko do wiadomosci historyków nie jest dobre dla plebsuPrzykład wegierski pokazuje jak to co wszyscy normalnie myslacy ludzie wiedza powiedziane wprost do tłumu spowodowalo eksplozje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Czwartosz Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Pan Parowóz napisał:No cóz przypuscmy ze SBS po nauczeniu sie prawidlowego lądowania i desantowania laduje w kampinosie, wyzwala całą Polske, przerywa linie zopatrzenia niemcom na wschodzie przez co ci w tydzień przegrywaja wojne a ruscy wkraczja do Polski ale nasz SBS dzielnie powstrzymuje trzy fronty i nie wpuszcza ruskich do Polski i Niemiec - fajne nie, prawie jak cała brygada Rambo tylko ze w to nawet sam Radek minister by nie uwieżyl mimo ze buduje polska doktryne wojenna na podstawie tychze filmów-----------------------------------------------------------:-) :-) :-) :-) :-)Witam :-)Ale zapomniał Pan o fundamencie tego interesu - o nadlatujących lotem świszcząco-koszącym od strony Iranu polskich desantowych pociągach pancernych. Ich wynalazca, Pan Korbaczewski, ma moje nieustające ukłony za ten koncept.Pozdrawiam obu Panów :-)G. Cz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Forteca Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Pomijajac drobne złośliwości ;) Czy nie był możliwy scenariusz gdy brygada desantuje sie a (umowny) Kampinos" bynajmniej nie z pociągów, ale gdy razem z ACz do Polski wkracza WP bynajmniej nie ludowe" ale Andersowe ? Po układzie Sikorski-Majski była taka możliwość, przynajmniej techniczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilniuk Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Kolego Forteca obawiam sie, że taki scenariusz nie był możliwy z dwóch powodów: granica polsko-sowiecka i Katyń Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kopijnik2 Napisano 21 Wrzesień 2006 Share Napisano 21 Wrzesień 2006 Ja również Pana pozdrawiam.Na wstępie zaznaczam swoje zaskoczenie tym, że stałem się zarówno podmiotem jak i przedmiotem Pańskiej wypowiedzi.Nie wchodząc w spór z Panem odczuwam próbę manipulacji moją osobą. Ale cóż - to moje odczucie i jest poza tematem wątku. Niestety nie odwdzięczę się długim postem, gdyż preferuję zwięzłe formy.kopijnik2 napisał:Kiedy wynikł (i czy był w ogóle) problem braku pilotów szybowcowych?Ile szybowców było na stanie brygady i od kiedy?-----------------------------------------------------------...Proszę Pana, niech mi Pan wybaczy – są to pytania kompletnie bez znaczenia...(itd)Pytania zostały zadane w celu zrozumienia problemu nie posiadania polskich pilotów szybowców. Jeżeli prawdą jest, że:...Proszę Pana, niech mi Pan wybaczy – są to pytania kompletnie bez znaczenia...(itd)toPrzyjmując zasady logiki Pańskie wypowiedzi na temat problemu braku polskich pilotów przyjmują podobną wartość logiczną.Nadal deklaruję brak chęci wchodzenia w konflikt.Niechętnie to piszę, ale trochę mnie Pan sprowokował - mam odczucie stosowania przez Pana techniki przenoszenia tematu dyskusji na kolejny podrzędny wątek, potem na następny... Dlatego prosiłem o uporządkowanie stanowisk.Na temat pilotów szybowców: - mam świadomość, że wojsko na rozkazie stoi, więc - jak by była potrzeba to siły by się znalazły. Pytania są dwa: czy znalazły by się środki, i czy byłaby taka potrzeba.I na zakończenie Panie Grzegorzu - proszę mnie nie egzaminować (nawet przypadkowo) z elementów aerodynamiki, nie znam się na tym, ale w tym wątku chyba ujdzie mi to na sucho.Jeszcze raz pozdrawiamM.P. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.