Skocz do zawartości

Odtwarzanie oficera - rekonstrukcja historyczna


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Krzysiu obawiam się że albo ja tak mętnie piszę, albo Ty mnie ni zrozumiałeś.

NIGDZIE nic złego nie napisałem o oficerach wspołczesnego WP. Cenię ich wielkim szacunkiem podobnie jak resztę WP. Także Twoje założenie że każdy oficer to (brzydkie słowa)... nie jest w stanie zrealizować wizji oficera II RP" nie ma nic wspólnego z moją opinią.
  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Dodam, bo przeoczyłem że może i jest to co napisałem bardzo oczywiste. Skoro jednak jest takie proste i oczywiste czemu nie widać takich postaci na rekonstukcjach Września (poza dosłownie kilkoma wyjątkami)? Proste i banalne ... ale czemu nie wychodzi ?
Napisano
Dlatego to nie wychodzi, że oficer to nie tylko wiedza jak się zachować, ale tez kilka lat treningu tego zachowania.

Poza tym, wielu ludzi, którzy pewnie mogliby być dobrymi oficerami, są zwykłymi strzelcami, bo skromność (cecha oficerska w pewnym sensie) nie pozwala przypinać im gwiazdek.

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Paweł .... :)
Ależ to tajemnica ... przecież trudno zgadnąć (te posty o podręcznikach OFICER z 1931 roku, ktore sam wydałeś, liczne wstawki 2006/1939 czy II RP) ... w sumie sam nie wiem jaka to epoka ;))))))))))))
Napisano
No właśnie, a ja stoję przed dylematem czy szyć sobie na Bzurę mundur generalski czy kaprala - bo w takim walczył mój Dziadek nad Bzurą. Chyba wybiorę kaprala - bo buty sa wygodniejsze i nikt nie będzie analizował czy mam dostatecznie aryjski wygląd:-)
Napisano
Oj Paweł nie wiem czy te kapralskie buty sa takie wygodne - moje mnie próbują od trzch lat wykończyć :D ... na szczęście onuce nie pozwalaja im na to ;)
Napisano
Witam!
W tym miejscu chciałem serdecznie podziękować WSZELKIM rekonstruktorom , i to ze strony Polskiej i Niemieckiej , jako iż na imprezach nosze mundur z gwiazdkami , a i z czerwonymi wyłogami też się zdarza.
Dziękuję Panom za to iż tolerują starego Harta i jeszcze nikt idź stąd dziadu " nie powiedział , a do oficera , a zwłaszcza przedwojennego daleko mi jak stad na księżyc.
Pełen skuchy Hart
Napisano
Hart, po prostu wszyscy sie do Ciebie przyzwyczaili... :)))

A z własnego doświadczenia wiem, ze mówienie do ciebie (cyt.) spiepsrzaj dziadu" wywoła mały Armageddon. :)

A jeżeli chodzi o oficerów - czy to dziasiejszy oficer, czy rekonstruktor - musi miec praktykę z ludźmi popartą wiedzą. Bo ja rozumiem, że odtwarzam postać dziadka - oficera, ale nie będę jej odtwarzał dobrze, jeżeli chociaz w zarysach nie będę się orientował w jego wiedzy.

Oprócz tego - już o tym mowa była - rekonstrukcja oprócz bycia formą paramilitarną jest też formą parateatralną. Trzeba umieć grać swoją rolę... :)
  • 2 weeks later...
Napisano

Witam,
nie jestem co prawda rekonstruktorem (z racji wieku to chyba tylko do pospolitego ruszenia), ale trochę śledzę wydarzenia i zawsze się cieszę, jak widzę kwiat polskiej młodzieży w pięknych, prawdziwych mundurach i w pełnym rynsztunku.
Na marginesie Waszej dyskusji postanowiłem przedstawić te zdjęcia z książki Władysława Romana Oficer do zleceń". Myślę, że podpis wszystko wyjaśnia.
To się tyczy sylwetki, zaś zachowanie i obejście oficerów... Cóż, chyba cóś słyszeliście o cukaniu"?(oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a nie tym co bolszewicka propaganda z tym uczyniła).
pozdro krzyhal

  • 4 weeks later...
Napisano
To interesujący bardzo pomysł dla grup reko WP II RP.

Ale są grupy odtwarzające chyba i 1 DP im. Tadeusza Kościuszki. A kolega jako wojskowy wie, że w historii tej jednostki zdarzały się przypadki awansu na podoficera czy oficera w przeciągu niekiedy kilku mięsięcy /np. Wał Pomorski, Kołobrzeg i potem forsowanie Odry/ w uznaniu zasług bojowych, umiejętności wykazanych w polu,
czy złożonej w walce daniny krwi.
Tutaj czasu na szkoły podoficerskie i oficerskie nie było,
a kadra potrzebna była.
Napisano
Zgadzam się , ale musi kolega przyznać że przyspieszone awanse na polu walki otrzymywali żołnierze wcześniej przeszkoleni , a na polu walki wykazali się odwagą i szczęściem , a może tylko szczęściem że przeżyli . Natomiast w grupach rekonstrukcyjnych w większości są młodzi ludzie którzy nigdy nie służyli w wojsku ,są bez podstawowego przeszkolenia , a dla części z nich to jest jedyny kontakt z mundurem . Nie można ich zostawić samym sobie , trzeba ich nauczyć szacunku do munduru i stopnia wojskowego , trzeba ich nauczyć zasad noszenia munduru .
Tak mi się przynajmniej wydaje .Pozdrawiam serdecznie .
Napisano
Zgadzam się, tu przecież mamy rekonstrukcję tylko, nie wszyscy odbywali zasadniczą służbę wojskową, to nie warunki frontu Pomorza 1945 r.

Chociaż, podejrzewam taki powiedzmy żołnierz, który zaczynał jeszcze w 1939 r, i przeszedł cały szlak bojowy 1 AWP będąc w końcu oficerem, no trudno mu odmówić niewiedzy i braku umiejętności. To oczywiście szczególny wypadek, ale w przypadku błędów tego człowieka nie groziła mu dwója na egzaminie w Szkole Oficerskiej a po prostu śmierć jego jak i podległych mu żołnierzy. Skrajne przypadki, ale tak było niejednokrotnie. A umiejętności życia frontowego i znalezienia się na polu walki, jeszcze z dowodzonymi przez siebie żołnierzami były chyba bezcenne. Bo od tego zależało życie. Oczywiście to przysłowiowe szczęście też się przydawało.

W czasie formowania 1 DP też brano pod uwagę wykształcenie i doświadczenie i niejednokrotnie posiadanie matury polskiej przedwojennej, bycie strzelcem z cenzusem dawało natychmiastową możliwość awansu na podoficera, rzecz jasna po krótkim jak na ówczesne warunki przeszkoleniu.
Podobna rzecz miała się z nielicznymi wrześniowymi podoficerami, którzy niejednokrotnie stawali się oficerami.
A weryfikacja odbywała się bezlitośnie i brutalnie w polu.
Napisano
Zresztą daleko szukać, ojciec mojego sąsiada przechodził taką drogę, a przedwojenna matura , dwa lata przerwanych wojną studiów leśnictwa, to szczęście i determinacja na froncie dały mu w końcu awans oficerski. Darmo jednak nie przyszło.
Napisano
Zgadzam się w zupełności z Oktanem ... tyle że trzeba tez pamietać że sam szacunek do munduru i odp. jego noszenie to dopiero początek drogi. Znajmość obecnych zasad z WP to jakiegoś stopnia pomoc, ale znacznie różniąca się od przedwojennego WP. Warto czytać więc różne regulaminy, instrukcje, przeglądać zdjęcia. Wtedy dopiero można powoli zacząc próbować odtwarzać sylwetkę żołnierza z lat trzydziestych - a on mówił inaczej, zachowywał się inaczej, chodził inaczej - wiele rzeczy robił inaczej niż pokolenia lat 70/80/90-tych. A to przestawienie się na zachowanie z lat 30-tych jest chyba najtrudniejsze. Problemem bowiem staje się choćby samo nie garbienie się czy noszenie spodni podciągniętych pod klatę".
Napisano
Da się na pewno ... trzeba tylko chcieć ... chcieć nieco bardziej + nieco samodyscypliny. Najlepiej jak się ma jakiś wzorzec - a tych już jest przynajmniej kilka w rekonstrukcje made in Poland :)
Napisano
Bolas - oczywiście . Dzisiejszy oficer , nie będzie podobny do oficera z lat 30 tych , ale i my nie jesteśmy podobni do naszych dziadków .
Czy wiesz że w podchorążówce przedwojennej ściąganie podczas sprawdzianów lub egzaminów było niehonorowym zachowaniem i jeśli już ktoś się na to decydował , to uważał bardzo zeby koledzy tego nie widzieli . Wykładowca zadawał temet wypracowania i wychodził z sali. A dzisiaj ??? Sam wiesz najlepiej.
Takich przykładów można mnożyć , ale jest coś co łączy nas z naszymi dziadkami , jest to szacunek do munduru i nie ma znaczenia czy to mundur II RP ,LWP czy III RP , szacunek do niego jest zawsze ten sam . Szacunek do godła , z koroną czy bez korony zawsze będzie taki sam . Jeśli ktoś nie potrafi szanować orła bez korony to tego z koroną tez nie będzie potrafił uszanować .
Chciałbym żeby tego się nauczyli młodzi ludzie zakładając mundury i przyszywając sobie gwiazdki do pagonów , chciałbym choć przez chwilę w czasie inscenizacji zobaczyć prawdziwych oficerów wydających prawdziwe komendy do prawdziwych żołnierzy , myślę że przy odrobinie chęci jest to do osiągnięcia .
Napisano
Pewno że wiem, od ponad trzech lat próbuję odtworzyć wiernie postać kaprala podchorążego rezerwy z 28 pułku Strzelców Kaniowskich. Doprawdy skompletowanie munduru we wszelkich komobinacjach było najprostsze.
Napisano
Obawiam się, że trochę daliście się uwieść temu jak przed wojną chciano by oficer wyglądał. Oczywiście też uważam że należy równać do góry, ale nie odrywajmy się od ziemi. Oficer to taki sam człowiek jak każdy inny.
Napisano
witam!
chciałbym coś dodać na temat oficerów w rekonstrukcji od siebie.
Krótko mówiąc jestem w tym interesie nowy i jeszcze patrze z boku a nie od środka jak większość starych rekonstruktorów.
Moim zdaniem osoby odtwarzające oficerów za bardzo skupiają się na wyglądzie (tu nie można im nić zarzucić) a za mało na wydawanych komendach i sposobie dowodzenia.
Panowie to widać i to straszenie razi.....
Szczególnie jak ktoś miał jakiś tam kontakt z prawdziwym wojskiem.....
Zresztą kolega Bolas wie jak to bywało z ofcerami na rekonstrukcji nad morzem )
Ostatnio byłem na imprezce, gdzie wszyscy rekonstruktorzy byli oficerami (takie jest założenie tej grupy), i można było zauważyć że wojsko tylko z TV znają.....

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie