MarekA Napisano 26 Lipiec 2016 Share Napisano 26 Lipiec 2016 Zasadnicze pytanie brzmi czy naprawdę zamierzano nowy czołg uzbroić w armatę wz 22/24. Z tego co wiem, źródłem tej informacji nie są dokumenty z epoki a wspomnienia i przypuszczenia. Może być tak, że armata ta nie miała nic wspólnego z nowym czołgiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
colias1 Napisano 26 Lipiec 2016 Share Napisano 26 Lipiec 2016 A jeszcze bardziej zasadnicze pytanie brzmi, czy na etapie gdy, rozważano konkretny model armaty, ktokolwiek chciał ten czołg produkować. Od pewnego momentu, jeśli nawet nie od początku, były to jedynie prace studialne, które w założeniu nigdy nie mały przybrać formy materialnej (ewentualnie jakiś prototyp alias demonstrator technologii). W takich przypadkach można sobie wybierać dowolną armatę lub napęd. Papier jest cierpliwy. Wiele wskazuje na to, że w 1939 r. jedynym nowym typem czołgu, co do którego zapadła decyzja, że ma być produkowany w przyszłości w Polsce, był nieszczęsny R-35.Nawet zaczęto stawiać fabrykę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 26 Lipiec 2016 Share Napisano 26 Lipiec 2016 MarekA (512 / 0) Problemem nie jest broń tylko amunicja, którą ona strzela. Wojska lądowe używały armat na dwa typy naboi kal 75mm (armaty polowe i przeciwlotnicze). Nie spotkałem się z informacja, by amunicja do armaty wz 22/24 była wymienna z amunicją do polskiej armaty wz 36. Polska armata projektowana była w całości w kraju, można więc przyjąć, że także amunicje do niej zaprojektowano od podstaw"Amunicje do 22/24 produkowało F.A.1 w Skarżysku,tak więc nie bardzo widzę tu problem jej zapewnienia do tak symbolicznej ilości rzekomych czołgów.Naboje do 75mm plot wz.36 były mocno wzorowane na tej amunicji i gdyby nie umiłowanie do omijania kosztów licencyjnych,to zapewne zastosowano by te same. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarekA Napisano 26 Lipiec 2016 Share Napisano 26 Lipiec 2016 vis1939 właśnie nietypowa amunicja do niewielkiej ilości broni jest dużym problemem logistycznym. Jednostki, oddziały wchodzące w skład Armii czy Grup Operacyjnych, zmieniają się. Przy zunifikowanej amunicji jej uzupełnianie nie jest problemem, w każdym składzie amunicji znajduje się taki sam zestaw jej typów. Jeśli mamy broń na nietypową amunicje, to trzeba zorganizować jej indywidualny transport, w typowych składach amunicji jej nie będzie. Zakładając wojnę manewrową jednocześnie posiadając niezbyt duże możliwości transportu kolejowego i jeszcze mniejsze, samochodowego, stwarzamy sytuacje, w której nietypowa broń może nie mieć czym strzelać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.