Skocz do zawartości

BIAŁY JAR-Karpacz


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 320
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Miguel - jesteś bardzo enigmatyczny w swoich wypowiedziach, na jakim spotkaniu zostały przekazane te dokumenty??

I co robiły dokumenty podpisane przez Kurta(działał w Serbii) w Polsce, w dodatku w szczelinie???

pozdro!!
jacobs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ..Myśle JAKOBS żejóż niedlugo śię dowiesz więcej z kturegos odćinka ODKRYWCY . Powiem wprost redakcjia wie więcej niż ci co głos zabierajom i probujom polemiki..Jest to ćiekawe interesujonce , ale niebespieczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni PT Forumowicze! Zbulwersowany faktem, że niektórzy z Państwa raczyli mi przypisać teksty, których niegdy nie popełniłem uprzejmie wyjaśniam: wprawdzie napisałem ponad pół setki książek, które oczywiście można różnie oceniać i mnie nic do tego, ale, na miłość Boską! takich głupstw nie mogłem napisać. Poza tym warto rozróżniać powieści kryminalno-szpiegowskie od tzw. literatury faktu. Niestety, pisałem jedne i drugie. Utożsamianie poglądów autora z treścią jego książek [jeżeli nie są autobiografiami] w cywilizowanym świecie już dawno uchodzi za nadużycie. W Karkonoszach i okolicach mieszkałem w latach 1945 do 1978 r. Poznałem je więc co nieco. Zatroskanym o moją karierę komunikuję, że jestem z niej zadowolony. Co zaś do moich związków ze służbami specjalnymi to są one następujące [ten fragment, przepisany z jednej z moich książek dedykuję PT Lokomotywie i Jemu podobnym]:
Są szpiedzy i szpiedzy. Ja byłem szpiegiem wybranym.
Miałem dobre papiery i w żyłach krew szpiegowską.
Najpierw szpiegowałem
Dla Związku Sowieckiego
Potem dla Niemiec.
W ramach reparacji wojennych
Niemcy przekazali mnie Izraelowi
Izraelczycy Anglii
Anglicy Ameryce.
ZAmeryki już nie chciałem
Się ruszać, było mi dobrze
Na Manhattanie, Ale Amerykanie
Odesłali mnie do Anglii
Anglicy do Izraela
Izraelczycy do Niemiec
Niemcy chcieli do Sowietów, ale
Związek Sowiecki szlag trafił.
Pozdrawiam Henryk Piecuch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy Pana Pułkownika :]

Ranga forum rośnie, to już drugi Pułkownik na forum /pomijąc pana płk. Lokomotywę vel Parowoza/

Braci Janoszów też chyba pan płk. znał co nieco ?

Już nie mogę doczekać się polemik i dyskusji z udziałem panów....a książki pana płk. zawsze traktowałem jaką dobrą rozrywkę, bez względu ile tam było prawdy, i zabicie czasu, lubię takie klimaty szpiegowskie a la PRL lat 50 i 60 zwłaszcza toteż czytywałem :]

Naturalnie chcielibyśmy coś więcej dowiedzieć się o działalności agentów organizacji Gehlena, wywiadu brytyjskiego,CIA i tym podobnych sprawach i teoriach Szczeliny....Z niecierpliwością czekamy...

Kiedyś leciał w TVP serial dokumentalny S jak szpieg"
z dość ciekawymi autentycznymi historiami....

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego zaraz lizusie" ?

Sprawa szczeliny interesuje mnie średnio - nie zamierzam rozpoczynać tam żadnych poszukiwań, wyobraźnia mi wystarcza. Do Karkonoszy mogę przyjechać na urlop i popatrzeć na górską gospodarkę leśną i tyle.

Sprawy szpiegowskie o których pisze to Gehlen i lata 50 - 60' a Karkonosze to zapewne kanały przerzutowe na zachód i to jest interesujące.
Czy ludzi od Gehlena interesowały tylko
sprawy szczelin i w ogóle Karkonoszy - myślę że nie tylko .........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kruku - dlaczego ironicznie odnosisz się do tej dyskusji??
Z całym szacunkiem dla Ciebie ale ciągłe powtarzanie że coś wiesz ale nie powiesz to trochę śmieszne, tak samo mówi i pisze kudi; dużo wie ale nie może nic powiedzieć!!!

Panie Piecuch: kilkakrotnie wypowiadał się Pan że szczelina to fikcja i nie istnieje! A na jakiej podstawie tak Pan twierdzi??
pozdro!!
jacobs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywołany do tablicy odpowiadam:
Negowanie istnienia Szczeliny to mój prywatny pogląd - ocena, co oczywiście nie wyklucza innych hipotez. Swój sąd opieram na:
1. znajomości terenu [w interesującym rejonie mieszkałem od 1945 r.];
2. materiałach dostępnych mi w czasach [lata 60. i 70.]gdy byłem dowódcą strażnicy na Orlu, a następnie zastępcą dowódcy Górskiego Batalionu WOP w Szklarskiej Porębie [rejon służbowej działalności batalionu obejmował m.in. Góry Izerskie i Karkonosze];
3. wieloletniego udziału w poszukiwaniach archeologicznych na terenie Sudetów Zachodnich oraz innych pracach naukowych;
4. kwerend archiwalnych [w archiwach MSW oraz MON] odbytych w latach 80.;
5. setek rozmów odbytych m.in. z Niemcami [byłymi mieszkańcami Sudetów], tubylcami mieszkającymi w interesującym regionie od 1945 r., funkcjonariuszami służb specjalnych MON oraz MSW zajmującymi się sprawmi poszukiwań na Dolnym Śląsku itp.
Serdecznie pozdrawiam
Henryk Piecuch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Panie Henryku!!!
Dlaczego został zamordowany Tadeusz Steć?
Co takiego wiedział, co znalazł , jakie sprawy łączyły go z Bogusławem Wróblem , z Towarzystwem Eksploracyjnym , wreszcie z Piotrem Jaroszewiczem??
asia stwierdził na tym forum że Steć był pośrednikiem między grupą od szczeliny a Wróblem który negocjował z muzealnikami!
Czy potwierdza Pan te tezy????

pozdrawiam!!
jacobs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekamy , czekamy Panie Henryku na pańskie ciekawe spostrzeżenia, skoro Wróbel był faktycznie negocjatorem i łącznikiem między grupą, Steciem a Warszawą to powinien coś wiedzieć o śmierci Stecia!!! Co Pan na to ??

pozdro!!
jacobs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Muszę śię wtronćić Co Wy Kolego Jakops za bzdury plećieta od łoncznośći pomiędzy A iB byliinni Śiorek był użyty w pewnym momęćie >askoleji Major niezdradzal pewnych spraw nawet Wrublowi .Acodo Stećia to ten pedał obskakiwał tylko Hrabioskie skrytki ,asz mu łep ukręćili .Z tej grupy o kturej mowa nikt niechciał by znim rozmawiać także ztego powodu że pracował dla INFORMACJI.W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

armen - poczytaj kolego posty wyżej niejakiego asi, pisze tam że Steć był posrednikiem pomiędzy grupą a Wróblem któy negocjował z muzealnikami, pytam tylko Pana Henryka co o tym myśli, ale milczy... szkoda, podobno dobrze zanł Stecia!!

Co do Wróbla... to on znalazł martwego Stecia w jego domu, jeżeli Steć zginął przez szczelinę to Wróbel napewno musi coś wiedzieć!
Hrabiowskie skrytki? nie sądzę kolego, Steć ostro działał z Jaroszewiczem i jak myślisz czego szukali?? skrytek hrabiowskich??

pozdro!!
jacobs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zabierałem głosu, bo w tej sprawie nie mam już nic do powiedzenia. Fragmenty tego, co wiedziałem na temat poszukiwań skarbów w Sudetach ogłosiłem w kilku książkach z cyklu Tajna historia Polski". T. Stecia znałem od końca lat 40. Była to znajomość prywatna [T.S. znał moją mamę], a z czasem [od lat 60.] przeszła częściowo w służbową. Razem przedsięwzieliśmy kilka wypraw poszukując śladów najstarszych hut szkła. Niektóre poszukiwania dały rezultaty [Sobieszów - Piechowice - Twardów/Górzyniec - Szklarska Poręba - Orle]. Myślę, że nie ma to nic wspólnego z tzw. Szczeliną, ani tym bardziej z zabójstwem T.S. Z gen. Jaroszewiczem łączyły Stecia zamiłowania kolekcjonerskie [wymieniali monety], oraz być może, pasja archiwistyczna. Niestety, nie potrafię powiedzieć kto zamordował obu panów i czy jest jakiś ślad wskazujący na wspólny motyw morderstwa. Wedle mnie jest. Ale to jedynie hipoteza. Jestem zwolennikiem podawania różnych hipotez. Czasem bowiem najbardziej szalone pomysly okazują się być najbliższe prawdy.
A skarby? Cóż, doprawdy nie wiem gdzie one są i czy są. Gdybym wiedział to bym poszedł i wziął kilka na pamiątkę. Przypuszczam, że podobnie postąpiliby owi mityczni strażnicy [aczkolwiek nie wierzę w ich istnienie]. Poza tym uważam, że ze skarbami jest jak z duchami, wiele osób o nich mówi, ale nikt ich nie widział. A jak widział, to, najprawdopodobniej zachowa taką wiedzę dla siebie. Proszę się nie obrażać, iż nie zawsze odpowiadam na pytania, zaczepki itp. Mam naprawdę wiele innych zajęć niż śledzenie, co kto i dlaczego ma mi do zarzucenia. Jeżeli ktoś jest zainteresowany szybką odpowiedzią to proponuję kontakt przez moją stronę www, lub mejl. Pozdrawiam Henryk Piecuch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

W lipcu 2002 przeprowadziliśmy badania geosejsmiczne i radarowe w Białym Jarze. Nie wszystkim się to podobalo ale się udalo.
Wyniki zinterpretował ZB.
Przebadaliśmy duży fragment i niestety wynik negatywny.
Nie znaleźliśmy niczego co potwierdzałoby wszystkie hipotezy na temat sztolni.

Pozdrawiam
Artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie kolego w górach nie da się tego zrobić georadarem. Nawet gdyby coś było, zgubi to Pan podczas interpretacji i odczytów. Mam georadar więc wiem co mówię. Zasięg max tego sprzętu to 40 m, ale nie na skałach. Szyby są małe, a sztolnie na znacznych głębokościach. W praktyce szuka się obiektów kilku metrowych, gdyż sztolnia o ile jest widoczna to na małej długości. Przy mocnym nachyleniu zboczy i po kilku metrach znajduje się poza zasięgiem radaru. Takie małe obiekty łatwo pomylić z soczewkami kwarcu, żyłami rudnymi i skośnymi uskokami i nawarstwieniami geologicznymi. Jak pan odróżni zaczopowany szyb na 9 m , od soczewki kwarcu, które często występują w terenie eksploatacji górniczej. W praktyce posługując się radarem w górach nie można być niczego pewnym, szczególnie gdy szuka się obiektów głęboko na granicy zasięgu georadaru, co innego gdyby chodziło o poszukiwania płytkie od 3 do 5 m. Jednak w wypadku poszukiwań głębokich tak jak np. pozostałości kopalń nawet pozytywna interpretacja badań nie może stanowić przesłanek do kopania. Tak swego czasu trafił na soczewkę kwarcu Włodek Antkowiach poszukując pomieszczeń na Przełęczy Sowiogórskiej. Takich pomyłek nie ustrzegł się Podsibirski i Pani Lamparska. We wszystkich tych i innych przypadkach interpretacji odczytu dokonywali fachowcy pracujący na co dzień z tymi urządzeniami. Teraz szykuje się kolejna ekipa do badań georadarem obiektów Rieze z nadzieją odkrycia nowych dowodów zbrodni nazistów. Szkoda tylko pieniędzy i zapału, bo nic z tego nie wyjdzie.
I jeszcze jedno czy może Pan podać jak przeszukiwaliście teren radarem, bo chyba nie tylko na drodze Białego Jaru. Jak poradziliście sobie z stromymi i nierównymi zboczami, jak i co ile metrów musieliście przerywać pomiar z powodu drzew ? Pytam ponieważ wszelkie patenty pozwalające pracować na takim pochyłym i zalesionym zboczu są często przyczyną kolejnych błędów interpretacji. Dlatego nie wiem czy Pana pocieszę, czy zmartwię ale negatywne wyniki badań georadarowych nie muszą dowodzić, że na terenie przez was badanym nie ma podziemnych obiektów.
Faktycznie badania sejsmiczne w tych okolicznościach są lepsze od badań georadarowych, mimo ze stosuje się ja głownie do badania warstw geologicznych ziemni. Badania te jednak z technicznego punktu widzenia są trudniejsze. W tych metodach łatwo jest pominąć obiekt, to zależy głownie od rozmieszczenia geofonów, jednak fala sejsmiczna w pewnych okolicznościach pozwala na 100% zlokalizowanie np. sztolni czy podziemnej komory. Niestety ze względu na złożoność mało kto stosuje te metodę. Dlatego interesują mnie twoje doświadczenia w tej metodzie. W związku z czym: czy możesz podać pełny kanał sejsmiczny ? Jaką metodę przyjęliście wzbudzania fal sejsmicznych i w jakim zakresie częstotliwości dokonano pomiarów ? To było profilowanie czy sondowanie ?

PS
Panie Jacops niech Pan przestanie męczyć Pana płk. Pieciucha i innych. Bo niedługo krąg podejrzanych poszerzy pan o ks Jankowskiego i Kuklińskiego. Pan płk. przedstawił swoje zdanie jasno i rzeczowo. W owym czasie faktycznie nie mógł słyszeć o Szczelinie. Cała historia zaczęła się bowiem w 1979, a służby nie wiedziały w owym czasie nic na ten temat. Podejrzenia mogły pojawić się dopiero w połowie lat 80, gdy pojawiła się lewa broń ze Szczeliny. Ale faktycznie informacje o Szczelinie dotarły do służb na początku lat 90. Czyli gdy Pan płk nie był związany z wojskiem i WOP-em .
Jeżeli Jacops chcesz badać sprawę to skorzystaj z artykułu Mietka Bojki, on napisał wszystko co należało powiedzieć w związku z Szczeliną. Opisał osoby zamieszane w sprawę Szczeliny, podał inicjały ich imion i nazwisk, wskazał na pełnione przez nich funkcje w terenie. Nie ma problemu by się z nimi skontaktować i choćby spytać czemu to wydawnictwa które wydrukowało ten materiał, czy też samego autora nie podano do sądu, o ile przytoczone fakty są nieprawdziwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie