Burnum Napisano 22 Czerwiec 2003 Autor Napisano 22 Czerwiec 2003 Nagonka w prasie na poszukiwaczy trwa. Ostatnio czytałem kolejny taki artykuł i postanowiłem napisać.Archeolodzy żeby ukryć swoje przestępcze działalności zaczeli nas ścigać i głoszą całej Polsce, że jesteśmy złodziejami, rabusiami narodowych dóbr itp. Jesteśmy idealnym kozłem ofiarnym, na którego można skierować oczy całego kraju by ukryć swoją nielegalną daiałalność. Robią tak by nikt ich nie oskarżył o przestępstwa tego typu.Dlaczego Odkrywca nic o tym nie pisze? Dlaczego redaktorzy tego pisma chowają głowe w piasek gdy trzeba wreszcie napisać całą prawdę??? Oskarżają nas o coś co sami robią na gigantyczną skalę ,łamiąc nawet wszelkie zasady moralne. Dlaczego w polskich muzeach jest tak mało cennych zabytków, a generalnie oglądamy kopie ? Dla przykładu podam Wam kilka zdarzeń i pytań bez odpowiedzi:-co się stało z celtyckim lusterkiem z Zadowic o wartości rynkowej , która zaczyna się od 360.000 zł , ktore było znalezione w latach '80 tych. W dokumentacji muzealnej(...)obecnie jest tylko wzmianka o kopii.O orginale nic nie wiadomo.-gdzie są najcenniejsze rzymskie monety z muzeum w Lodzi niektóre o wartości ponad 30.000 zł za sztukę ?W muzeum mówią, że nie wiedzą.-co się stało z gigantyczna ilością monet wśr. znalezionych w hali dominikańskiej w Gdańsku podczas badań ? Dlaczego tylko kilka z nich (najmniej wartych)zostało wpisane do inwentaryzacji?? , gdzie jest reszta ? Znajomy archeolog, ktory był świadkiem jak prof.dr.hab.G.....ski z Warszawy chował po kieszeniach podczas wykopalisk najlepsze rzeczy,miesiąc póżniej zwolnił się z pracy. Gdy zapytałem go dlaczego zrezygnował to usłyszałem...moja idea nauki upadła, teraz jest tylko rabunek... Kilka z tych monet można było kupić na aukcji w Monachium.O reszcie nic nie wiadomo.- dlaczego bardzo często archeolodzy kopią tylko tam gdzie gdzie mają nadzieję na znalezienie złota ?np. Mrzezino pod Gdynią. Rano przyjechał spychacz !!!! i splantował całe wzniesienie niszcząc wszystkie warstwy osadnicze. Podobno była szansa na solidy po 17.000zł za sztukę. Rolnik do dziś nie dostał odszkodowania. Przykładów są tysiące. Zbiory muzealne deponowane w magazynach znikają, przemyt trwa , a nas ściga się , jak znajdziemy jakąś połamaną ozdobę o wartości 10 zł. Nam zabrania się posiadania zabytków, a czy ktoś widziąłco posiadają archeolodzy w swoich mieszkaniach ? Inna sprawa to, że nie ściga się nikogo kto naprawdę niszczy stanowiska. Znam dziesiątki cmentarzysk , po których obecnie nie zostało nic, a obecnie są to wysypiska śmieci, szamba, padliny. Tam archeolodzy nikogo nie ścigają, ścigają nas jak wykopiemy dołek na 20 cm.
polsmol Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 No to trzeba coś z tym zrobić (odkrywczy jestem ;)). Ale póki rząd się nie zmieni nic nie da sie zrobić.
Gambit Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Jaki rząd? A poprzedni coś robił? Gdyby robił, to teraz by takie fikołki nie miały miejsca bo by się archeolodzy-złodzieje bali... Żaden rząd tu nie ma nic do gadania tylko prokuratura. Ona się zajmuje złodziejami.
polsmol Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Tamten, rząd o ile wiem nic w tej sprawie nie zrobił. Pewnie dlatego, że nikt go o tej problematyce nie powidomił. A co do aktualnego rządu to oceniam go po aktywności w sprawach kluczowych dla państwa. Jeżeli w takiej materii nic nie robi to nie zrobi i w innej. No chyba, że kotoś ma parę mln. USD i znajomości w SLD to by załatwił nam ustawę o poszukiwaniach skarbów ( czyt. złomu) z prawdziwego zdarzenia.
Gambit Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Właśnie o to chodzi, że żaden rząd nic nie zrobi... Ten ma Unię na głowie, tamten reformy... Następny będzie się zajmował liczbą miejsc w unijnym parlamencie. Złodziejami musi zająć się prokuratura, do której można przecież złożyć doniesienie o popełnieniu lub podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jeśli tylko nie rzuca się fałszywych oskarżeń i ma się dowody (z tym już gorzej bywa). Ale o takich rzeczach powinno się przynajmniej głośno mówić, jeśli nie można nic innego.
mac Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Najprościej by było abyśmy sami założyli jakąś organizację ogólnopolską(zrzeszenie, związek ??) który miałby możliwość działań prawnych w naszym imieniu. Pomogłoby to załatwić wiele nie rozwiązanych jeszcze spraw poruszanych w poprzednich wątkach.
mech Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Co do złodziejstwa w Polskich muzeach i nie tylko to się zgadzam. Kolegi wujek oddał pamiątki rodzinne po dziadku powstańcu do muzeum. No i oczywiście co ? Po pamiątkach śladu nie ma. Jeżeli my poszukiwacze nie zadziałamy we własnej obronie to nikt nas nie obroni.
Peter Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Jeżeli ktoś podejmie się napisać coś na kształt interpelacji do min. Kultury to jest szansa na przynajmniej zrobienie trochę hałasu wokół sprawy. Oczywiście nie na zasadzie gdzieś ktoś" ale konkretne sprawy dokładnie opisane. Kilka osób w TV też było by zainteresowanych. Podkreślam jeszcze raz, nie na zasadzie robienia z gęby cholewy" ale konkretnie z wymienionymi przypadkami które są do udowodnienia. Raz już się udało (autostrada Wrocławska).
Peter Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Mac przestań nudzić, pomysł stowarzyszenia jest u nas jak potwór z Loch Ness, pojawia się co jakiś czas i gu..o.Sprawdź :http://www.odkrywca-online.pl/index1.php?action=forum&iletab=jedna&sub=pokaz_watek&ktory=25349&id_forum=0&&sq=Peter&wi=25368#25368
Gość Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Im jest najłatwiej - mogą wszędzie wejść, wykopać, co chcą, znają realną wartość, mają kontakty na zachodzie, nie mają problemów ze sprzedażą. A najłatwiej zwalić wszystko na iedzielnych" kopaczy. A jakiwe pomysły potrafią mieć. Szkoda gadać.Pozdrawiam
SZUKAM. Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 więc może jednak jakieś coś pod nazwą Polski Związek Eksloratorów, Polskie Stowarzyszenie Eksploracyjne .. czy jak by to coś nie nazwał nie jest tak do końca beznadziejnym pomysłem ?Powstanie czegoś takiego bynajmniej nie w celu zebrań spotkań uchwał etc. ale .....1. reprezentowanie środowiska przed władzami (również tymi najwyższymi).. przed władzami od premiera zaczynając a na sołtysach i gajowych kończąc.2. współpraca z konserwatorami, muzealnikami i innymi w celu oczyszczenia środowiska z zarzutów grabienia kultury a zwalczanie tego co złe w obu środowiskach - (tym naszym i tym co pyszczy naokrągło)3. nawiązanie kontaktu z policją i saperami. tak, tak .. z policją i doprowadzenie do stanu kiedy znalezienie niewypału nie będzie koszmarem dylematów dla znalazcy (ukryć to coś czy nadać policji),4. może by był wtedy dobry (znający problem) prawnik który by wiedział jak pomóc jak by było trzebaNie mówię tylko o obronie tych co wpadli wioząc w plecaku jakieś truchło mausera trzymające się kupy siłą woli.ale również pomoc w ustaleniu praw, czy pomocy prawnej w razie znalezienia CZEGOŚ".5. może kiedyś będzie jakaś wystawa tego co wyszperaliśmy w ziemi? myślicie że to mało-realny pomysł? a jednak chyba wart zachodu. Z punktu widznia propagandy przede wszystkim. żeby ludzie zobaczyli co znajdujemy i co o tym wiemy. żeby się nie kojarzyli widoku wykrywacza z relacją o znalezieniu kojnego magazynu mafii.6. możliwość posiedzenia w archiwach. Wiem że jest coraz trudniej z tym. A np to w Rembertowie jest górą wiadomości które trzebaby sprawdzić7. Współpraca z IPN-em i innymi fundacjami w przypadku znalezienia pochówków wojennych. 8. wiadomo, że problemem zwłaszcza w miastach jest miejsce do trzymania zbiorów, zwłąszcza przed wyczyszczeniem. Może by takie towarzystwo czy stowarzyszenie czy cokolwiek innego mogło otrzymać od miasta jakąś ruderkę na użytkowanie? takich miejsc jest bardzo dużo w każdym mieście. Może gra warta świeczki?może to wszytsko wygląda bardziej na to co by się chciało, a może to jest naprawdę realne. Zauwazcie że jest kilka ośrodków gdzie ludzie sie spotykają od pewnego czasu ... tak poprostu .. Łódź, Warszawa, Gdańsk ... widać jest to możliwe.Może na dniach wrzucę coś szerszego i zapraszam Środowisko do dyskusji.PozdrawiamSZUKAM
PATRON Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Łoł......Szukam" zgłaszasz się na ochotnika w kwestii zajęcia się tym wszystkim?????? :-)))))))PZDR PATRON
Romo Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 ....Cześć!!!!Może jakieś oddziały terenowe pod patronatem odkrywcy?Wiadomo że ktoś z Zakopanego nie pojedzie na zebranie do Gdańska ,a tak ? no nie wiem panie i panowie działajmy bo nam na głowe wchodzą ,piękne naszywki już Odkrywca" wypuścił więc może nastepny krok ja jestem na takpozdrawiam
SZZ Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Zgadzam się z PATRONEM - idea jest piękna, pod programem przedstawionym przez SZUKAM podpisuję się rękami i nogami - tylko rzeczywistość skrzeczy. Jak zwykle okaże się - gdy minie pierwszy zapał - że nie ma czasu, nie ma pieniędzy, ktoś się z kimś pokłóci i cała sprawa padnie. Chyba, że znajdą się tacy święci szaleńcy", którzy sprawę będą ciągnąć - ale po wielu różnych doświadczeniach trudno mi w to uwierzyć. Pozdrawiam wszystkich, którym bliska jest idea chronienia ojczystych zabytków i dóbr kultury:-)
SZUKAM. Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 jasne, że z Zakopca do Gdańska nikt nie będzie jechał na jedno czy dwa piwa ;-)a jak powiedziałem na dniach wrzucę coś szerzej. pozdrawiamSZUKAM
Gość Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 witam.pomysł jest niezły ,ale nasza biurokracja......itppatron i szz mają racje trzeba miec czas i mocne nerwy.
kudi Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Szukam. Idea szczytna, ale jak sfonansowac proponowane przez Ciebie dzialania? Ze skladek? chyba sie nie da biorac pod uwage prosty fakt ze nawet ksero w wymienionych przez Ciebie instytucjach kosztuje 2 zl za strone. Kto mialby siedziec w archiwach i na jakich zasadach? I kto by ustalal tematyke prac takiego Stowarzyszenia? Ale pomysl jest OK moze w koncu zrobimy cos takiego w kraju i zaczna sie z nami liczyc wladze? Przeciez dzialkowcy to najpotezniejsza sila w tym kraju :) (ponad milion czlonkow)pozdrrobert_kudelski
Fenrir Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Wybrałem się z kumplami do naszego muzeum aby w jakiś sposób spróbować się dogadać , coś stworzyć , wspólnie wymyśleć - byśmy mogli w końcu spokojnie i w miarę legalnie szukać . Dyrektor był zachwycony współpracą ( rozmawiał nawet z konserwatorem - on też był nam przychylny ). My mielismy im pomagać namierzając metalowe przedmioty na stanowiskach archeologicznych (oczywiście pod nadzorem), mieliśmy zostać przeszkoleni w podstawach archeologi , mieliśmy dostać wszelką pomoc archeologiczną od pracowników muzeum oraz dostęp do różnych materiałów. FAJNIE NIE. Przestało nam się podobać podczas wspólnego układania statutu klubu ,który mielismy stworzyć. Zakaz samodzielnych poszukiwań ( tylko zlecone lub pod nadzorem ) , oddaj wszystko co znajdziesz , zarejestrujcie swoje kolekcje nawet jeśli w więkrzości składają się z przedmiotów kupionych na aukcjach itd. Odechciało nam się współpracy -wolimy być piratami a jeżeli już gdzieś to tylko do stowarzyszenia które nie jest uzależnione od instytucji budzących wiele zastrzeżeń. Dowiedziałem się że w naszym muzeum znikneły ostatnio monety z Przemkowskiego skarbu ,ale to szczegół jakich wiele.
PATRON Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Witam,Ja pier...... tak se czytam to wszystko i mi się to w glowie nie mieści. Dodaję sobie jeszcze co poniektóre fakty zasłyszane z moich licznych znajomości wśród studentów archeologii i dochodzę do wniosku:1/ Na archeologię powinno się przyjmować maksymalnie 10 osób rocznie , wtedy studia skończy 5 osób i to jest tyle co ten kraj jest w stanie wyżywić, pójdą wtedy na studia same oszołomy co wierzą w ideologię ,badają historię , powiększają zbiory muzealne i NIE KRADNĄ.reszta towarzystwa niech spier..... z tej archeologii na jakieś inne studia które dadzą im zarobić i niech kradną gdzie indziej...........2/ Jak spotkam gościa co mi powie że jest archeologiem i kopie sobie z wykrywaczem to potraktuję gościa saperką przez łeb, bo oznacza to że nie jest to archeolog tylko ktoś kogo przez pomyłkę przyjęto na ten kierunek....i uczy się po to aby zostać złodziejem...3/ Jak spotkam Archeologa który będzie chodził w podartych spodniach i jeżdził 30 letnim trabantem to go w czółko ucałuję i będę za nim teczkę nosił....... Smutne to co powiem ale chyba Archeologia w tym kraju nie może istnieć w normalnej postaci bo jak nie ukradniesz to nie masz za co zjeść, a jak ukradniesz to cię saperką zdzieli jakiś PATRON, co go nikt nie zna.........Wniosek:TEGO KRAJU NIE STAĆ NA ARCHEOLOGIĘ I NA DZIEŃ DZISIEJSZY TO TO NIE SĄ LUDZIE NAUKI TYLKO ZWYKŁE OSZUSTY.Informacja pocieszająca:NAPRAWDĘ ZNAM LUDZI Z ARCHEOLOGII CO NIE KRADNĄ , ALE NIESTETY NIE STARCZY IM DO PIERWSZEGO, MIMO WSZYSTKO TACY ISTNIEJĄ .... WIERZCIE MI...A się rozpisałem......PZDR PATRON
SZUKAM. Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Składki odpadają. Z dala od pieniędzy jak narazie. Jeśli już to zdobywanie kasy nie tą drogą. A może kiedyś? Co by z tej kasy miało być? Może choćby ksero tych dokumentów do których każdy miałby dostęp? a może mógłby je skserować ?To myślę dalsza sprawa. Sprawą pierwszoplanową jest rozdmuchanie gdzie się da problemów środowiska. Porozmawiania w imieniu nas wszystkich z konserwatorem czy z konserwatorami ogólnie. krajowym, wojewódzkim itd .. próba nawiązania porozumienia z policją żeby człowiek nie bał się zgłosić znaleziony niewypał a przed znalezieniem tego nie ucieknie nawet miłośnik monet. Na polach i ugorach jest tego mnóstwo w niektórych rejonach. Owszem można je omijać ale jak ktoś ma pod ręką tylko przyczółek warecko-magnuszewski czy inne miejsca aktywnego operowania Armii Czerwonej jest niejako skazany na to. nie tyle niewypały co nawet całe składziki. Jak ktoś powie, że chodził z wykrywaczem i nigdy nic nie znalazł z zardzewiałej śmierci" jak to się górnolotnie nazywa, to albo kłamie albo chodził z wykrywałką u siebie w pokoju.A jak już się wykopie .. owszem można zakopać z powrotem, ale przyjdzie następny i następny aż trafi na głupiego co przyjdzie ale nie odejdzie a odleci.Co roku przybywa piszczałek a ubywa fantów z ziemi. Dla tych nowych fantami zaczną być te groźne skorupy. Może warto pomyśleć w ten sposób? Jesteśmy na tyle rozsądni-mam nadzieję, że do łódki z nabojami Mausera (bo mośki się juz rozpadły) nikt nie będzie wzywał patrolu saperskiego.A może uda się zorganizować spotkanie na linii poszukiwacze-saperzy ? nie wiem. wiem tylko że nie ma NIKOGO kto by reprezentował na zewnątrz nasze środowisko. A żyjemy w kraju gdzie czasami łatwiej rozmawiac jako jakakolwiek osobowość prawna z pieczątką niż przysłowiowy Kowalski. Pozdrawiam :)SZUKAM
Tom Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 Pomysł fajny Stowarzyszenie" ,tylko jedno mnie zastanawia .Ile osób z naszego środowiska będzie chciało sie ujawnić i podać swoje dane .Po tej nagonce każdy woli być anonimowy.Trzeba dogadać się z jakimś ugrupowaniem politycznym .Wy nam ustawe my wam głosy.Troche jak cyrograf ale coś za coś .Wyprzedzając -jestem bezpartyjny i nie popieram nikogo.Może ktoś ma znajomego gdzieś wysoko w polityce albo inny pomysł.
momok Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 A moze zamiast tak wieszac na archeologach psy, szanowne grono poszukiwaczy samo zacznie studiowac te jakze ciekawa dziedzine. Pozdrawiam.Student Archeologii
Burnum Napisano 23 Czerwiec 2003 Autor Napisano 23 Czerwiec 2003 widzę, że nawet student archeologii coś napisał...Od kilku lat zbieram wszelkie informacje o tym oficjalnym rabunku, liczby, przypadki i pomysły na przemyt antyków są przerażające. Najwięcej rabunku było dokonywane w latach'89- '91 w czasie rewolucji ustrojowej. W tym czasie archeolodzy (generalnie dyrektorzy muzeów ) wraz z oficerami UB , MO i kilku innych org. państwowych najwięcej wywieżli na zachód. Wartość przemyconych antykówpodobno dorównuje aferze FOZ. Coś jak teraz w Bagdadzie. Obecnie jest coś w rodzaju dorabiania do pensji.Giną tylko rzeczy znalezione podczas badań, których nie zdąży się zainwentaryzować. Spytajcie jakiegoś archeologa dlaczego nie możecie zobaczyć w muzeum zabytków ze złotaz okresu średniowiecza.Czy archeolodzy wogóle go nie znajdują??? ,a może w średniowieczu w Polsce nikt złota nie znał?? Złoto w Polsce było bardzo popularne tylko coś obecnie podczas wykopalisk coś dziwnie znika. Sroda Sląska to ewenement.
PATRON Napisano 23 Czerwiec 2003 Napisano 23 Czerwiec 2003 WitamKolego mamok"- studencie archeologi powiem ci tylko jedno : Wy to macie niezły burdel w tym archeo...."EX student PW
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.