Skocz do zawartości

Interwencja radziecka w Afganistanie a udzial polskich zolnierzy


malaszewiczanin

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj wlazłem na jakąś stronę o tym konflikcie (poszukuje zdjęcia ruskiego kapelusza afgana")i było tam wymienionych kilka nazwisk polskich. był jakiś Polak brytyjskiego pochodzenia, wojskowy. zaraz sprobuję znaleźć link
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Korei i Witnamie oficerowie polscy słuzyli w Międzynarodowych Komisjach kontroli i Nadzoru - rozjemczych. Wiele było tam ciekawych historii z pogranicza Bonda i indiany.
Natomiast przedstawiony link - to strony krakowskiego muzeum fotografii i zdjecia z wystawy, a nazwiska - polaków po stronie słusznych" muddżaheddinów, czyli minister Radek S. i koledzy.
W dalszym ciągu nie znamy odpowiedzi na pytanie z góry.

Pozdrawiam
Wiesław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno walczył i poległ w walce z ruskimi na terenie Afganistanu Lech Zondek .Mam gdzieś zdjęcie Lecha Zondka pochodzące z Afganistanu .Jeśli kogoś interesuje ten temat to poszukam tych zdjęć .PS Książka o naszym rodaku który walczył z komunistami w Afganistanie ukazała się w podziemnym obiegu w latach 80 tych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Wietnamie jako ochotnicy latali polscy piloci.Nie wiem, jak to wygladalo od strony oficjalnej.
Opracowali tam metode unikania Sidewinder'ow gwaltownymi manewrami tuz przed trafieniem.Jesli skrzydla MiG'a nie odeszly, zyroskop wytracal predkosc w czasie podazania za manewrujacym celem i rakieta spadala...Tyle legenda zaslyszana w latach siedemdziesiatych.Opowiadal ja plk. pilot, nawigator prowadzacy naprowadzania.Nie mowil tego wprost, ale dawal do zrozumienia, ze sam tam byl.
Zle mowil o pilotach wietnamskich.Niezle o Amerykanach i Rumunach.
Jesli chodzi o Afganistan - zdarzylo mi sie rozmawiac z sowieckim weteranem tej wojny (zdarzylo mi sie z takim pracowac).Nie bardzo chcial opowiadac (co jest zrozumiale), ale zaprzeczal, jakoby widzial kogokolwiek spoza Armii Czerwonej (pytalem o to kilka razy, bo kilkakrotnie pojawialy sie wzmianki na temat wojsk Ukladu Warszawskiego tamze).
Pozdrowienia
Grendel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tamtych czasch byłem jeszcze w słuzbie - i nic mi nie było wiadomo o jakichkolwiek żolnierzch polskich walczących w Afganistanie -prawdopodobnie ich tam nie było ani nawet obserwatorów . Ale pamietam z reportaży telewizyjnych że komunistyczna armia afgańska paradowała w Polskich butach- prawdopodobnie tak jak z Wietnamem nasi pozbyli się nadwyżek ZN.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !!!
A ja słyszałem o polskich lotnikach walczących w Korei. Podobno słyneli z niesamowitej brawury. Latali tak nisko, że Amerykanie zwalczali ich wysadzając pola minowe - o tym usłyszałem od oficera, który jak sądzę był w temacie.
Pozdrawiam !!!
SIEKIERZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.soldat.ru/doc/casualties/book/chapter6.html#6_12

I wszystko jasne - skoro zgineło 22 obywateli ZSRR narodowości Polskiej" to logiczne znacznie więcej brało udział w składzie ACz. Choć wiem że niedokładnie o to pytałeś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Koreą i Wietnamem że nasi pilotowali tam MiGi to raczej prawda. Ochtonicy, ale idealne miejsce dla sprawdzenia sprzętu własnego i przeciwnika oraz umiejętności i metod walki. Potem taki pilot był prawdopodobnym idealnym instruktorem w szkole w szkole orląt.

Lotnictwo północnokoreańskie czy Północnego wietnamu - skąd mieli by sami uczyć się latać na sprzęcie którego nie znali i nie produkowali. Tylko instruktorzy i doradcy.
Czyli pewnie i od nas. Podobno w Korei miał latać sam słynny Pokryszkin. Inny Rosjanin miał odnieść jak ujawniono w latach 90' łącznie 25 zwycięstw w walkach z amerykańskimi samolotami odrzutowymi (jeden na jednego).
Było to zapodane na Planete. O naszych nikt oficjalnie nie mówił. Może na razie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Zainteresował mnie ten wątek.Posiadam dowody w postaci autentycznych zdjęć sprzętu wojskowego i medycznego wysyłanego do wietkongu ufundowanego przez nasze państwo.Zdjecia te pochodzą z wojskowej agencji fotograficznej.W wolnym czasie postaram się je odszukać,przeskanować i wrzucić do wglądu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat mojej babci, pilot mysliwca, opowiadał, że był w Wietnamie ,,doradcą''. Niestety niewiele zapamiętałem, np. to, że jak kiedyś z inymi Polakami upolował dziką kaczkę, to Wietnamczycy przyszli, grzecznie poprosili o flaki i inne resztki i je zjedli - taki cierpieli głód...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forteca - sprytnie przestawiles ZSRR z Sowieckoj Armioj i wyszlo ci że polacy też brali w tym udział - ale to byli polacy obywatele ZSRR mieszkajacy w Rosji i słuzący w Armii Czerwonej tak samo jak pozostałe czterdziesci pare narodowości . To że zgineło 8 żydów nie oznacza że brał w tej wojnie udział Izrael
Slązacy narodowości niemieckiej - bo tacy kiedys w Polsce byli nie słuzyli w Wojsku Polskim jako Bundeswehra ale jako zołnierze polscy mimo ze troche im to nie pasowalo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem w 1989r. faceta( po sposobie zachowania podejrzewam że był to esbek)) który twierdził, że był w Afganistanie po stronie radzieckich wojsk wezwanych przez bratni naród afgański.
Bardzo był przemądrzały i w sumie nieciekawy typ. Tak, że wdawać się z nim w głębsze rozmowy nie było sensu.
Poza tym koniec 1989r., pociąg, człowiek się wtedy jeszcze bał.
Może zmyślał.
Ale przez niego dowiedziałem o takiej możliwości, bo za komuny wogóle o tym sza!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokomotywa! żadnej flaszki nie było. A nawet jakby była, to ten typ był tak nieciekawy, że nie miałbym przyjemności.
Nieciekawy nie z wyglądu, tylko z racji spojrzenia z góry na wszystko.
Poza tym napisałem, że może zmyślał.
Temat Afganistanu wypłynął przy okazji rozmowy (jak to w pociągu)z pewną studentką etnografii.Rozmawialiśmy sobie o róznych nacjach. Ja opowiedziałem jej o tym, co opowiadał mi pewien radziecki kapitan służący na wiertolotie" w Afganistanie (poznany zresztą w NRD).
Ten facet włączył sie sam do rozmowy.

Ale prawda jest taka, że wcześniej wogóle taki motyw nie był znany.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bajarzy nie brakuje w tym kraju -weż takiego literata" jak Henryk Piecuch facet ciągle pisze o szpiegach agentach zdrajcach ,niezaleznie od epoki zawsze to samo tylko zmieniaja mu się poglady ze skrajnie komunistyczych na skrajnie prawicowe poprzednio wrogiem było CIA teraz KGB.
W dzisiejszych czasach nawet najwiekszy idiota moze napisać i wydac książkę opisujaca fakty niebyłe lub mało znaczące epizody , interpretując je w różny sposób nie zawsze zgodny z prawdą historyczna ale zawsze zgodny z równą stalinowskiej propagandzie słuzalczością .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. W latach 80 mjałem koleszke jego ojciec był w komisji rozjemczej w Wietnamie o sam za puszke piwa dostał całe wyposazenie żołnierza US-army a ojciec mu opowiadał że za cztery bochenki chleba oferowali śmigłowiec na chodzie oczywiście też made USA. Bożą jak my mu zazdrosciliśmy tego munduru i wyposazenia zanic nie chciał przechandlować go także głód musiał być ogromny skoro dochodziło do takich transakcji. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.
Widzę że temat zahaczył o szpiegostwo. Cieszę że i jest Lokomotywa.

Komisje rozjemcze. Czyli nasi w Wietnamie. Lokomotywa, powiedz coś więcej o podobno słynnej wtedy sprawie sierżanta Celegrata /łącznościowiec/ kóry podobno zstał zawerbowany i szpiegował na rzecz CIA.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie