Hoffmander Napisano 23 Styczeń 2006 Autor Napisano 23 Styczeń 2006 Jak w temacie. Macie może jakieś zdjęcia ew. rysunki. Interesuje mnie też wykorzystanie w 39 r. Czytałem tylko o akcji kutrów z OW Wisła" przeciwko niemieckiej przeprawie pontonowej w Płocku.
fiku Napisano 23 Styczeń 2006 Napisano 23 Styczeń 2006 Jedyne zdjęcie jakie widziałem tej miny.Fotka zaczerpnięta z wątku o tej minie z forum okretów wojennych.http://www.fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?t=1021&highlight=rybka
bodziu000000 Napisano 23 Styczeń 2006 Napisano 23 Styczeń 2006 Z artykułu z NTW 7/94: Najmniej znanym typem miny polskiej floty wojennej jest tzw. Rybka, określana też skrótem R. Ładunki te również zaliczamy do grup uderzeniowych oraz kotwicznych, z tym, że można je było także stosować jako miny spławne (czyli dryfujące). We wrześniu 1939 roku wykorzystano je także do minowania mostów i wykonywania innych zniszczeń z braku klasycznych materiałów wybuchowych wojsk saperskich. W takich sytuacjach często łączono przewodowo grupy min R, przymocowane w wodzie, na przykład do przęseł mostu. Końcówki kabli detonacyjnych przekazywano saperom na brzegu, aby mogli dokonać destrukcji w odpowiednim momencie.Mina Rybka miała długość 1135 mm i największą średnicę zewnętrzną kadłuba 306 mm. Składały się z trzech segmentów: czołowego stożka - głowy, cylindra środkowego i wydłużonego stożka tylnego, który mieścił główne urządzenia. Na jego końcu, od spodu znajdował się ster o geometrii kwadratu, który miał utrzymywać minę w odpowiedniej pozycji do kierunku prądu wody. Przednie części stanowiły rodzaj boi zapewniającej pływalność całej minie. Pod spodem sekcji środkowej znajdował się uchwyt mocujący w kształcie ucha dla miniliny. Elementy obudowy miny łączone były nowatorską w latach dwudziestych techniką spawania.Wewnątrz tylnej sekcji wydzielono dwoma przegrodami celę na ładunek trotylu ważący w granicach 10-12 kg zależnie od zupełności zalewania. Odbywało się ono przez znajdujący się nad komorą otwór, który był zamykany przez przyrząd centralny. Różnił się on od swego odpowiednika z miny 08 głównie tym, że nie miał charakteru galwanicznego (elektrycznego) i był oddzielony od bezpiecznika cukrowego. Ten ostatni przymocowany w specjalnym pojemniku na tylnym, górnym krańcu miny. W jego wnętrzu umieszczono sprężynę działającą w kierunku tyłu miny. Opór stawiała jej kostka cukru. Po jej rozpuszczeniu się w wodzie następowało cofnięcie sprężyny, która odpychała też zaczep unieruchamiający końcówki metalowych prętów - tzw. wąsów - rodzaj wytyków kontaktowych, stanowiących odpowiedniki czopó wybuchowych. Wąsy długości ponad 40 cm wychodziły z otworu przyrządu centralnego, gdzie były zamocowane na mimośrodach z mechanizmem opartym o naciąg gumy. Po uwolnieniu ich przez biezpiecznik cukrowy natychmiast rozchodziły się na boki miny. Ich ruch otwierał drogę w przyrządzie centralnym dla specjalnego zbijaka, który przyjmował pozycję nad spłonką typu artyleryjskiego. Kolejne poruszenie któregokolwiek z wąsów powodowało zwolnienie zbijaka sprężynowego i jego uderzenie w spłonkę. W następstwie dochodziło do wybuchu zapalnika przenoszącego się na ładunek główny.Miny można było stawiać z użyciem wózków-kotwic, które zamiast kół miały rolki. Wyposażone też były w drewniane korytko stanowiące "spadochron spowalniający opadanie kotwicy na dno. Wymiary kotwicy: długość 45 cm, szerokość 65 cm i wysokość 60 cm. Waga miny z ładunkiem oscylowała koło 30 kg. Cały zaspół z kotwicą ważył ponad 18 kg (bez wagi miniliny). Stosowano miniliny o grubości 7/8 cala (głębokość 35-50 metrów) i liy jednocalowe (przy głębokościach do 35 metrów). Maksymalnie można było postawić miny R na głębokość 140 metrów. Przewidywano najmniejszy odstęp między stawianymi minami 20 metrów.Miny tego typu miały stawiać okręty rzeczne i przybrzeżne z prędkością nie większą niż 6 węzłów, co pozostawiało właściwe odległości między ładunkami oraz chroniło wrzucane do wody miny przed uszkodzeniami, które mogły powstać wobec "chrupkości urządenia składowych części miny - jak chce odnośny akapit regulaminu z 1926 roku.Należy zaznaczyć, że zgodnie z zamysłem konstrukcyjnym i Regulaminem Służby Broni Podwodnej, miny Rybka nie były przeznaczone tylko na wody śródlądowe. Zalecano je również do stosowania na wodach morskich - przybrzeżnych i w zagrodach przeciw okrętom podwodnym, nawet na akwenach otwartych. Jak wynika z podanych parametrów technicznych nie było przeszkód, aby stawiać je głębokich wodach. Ograniczenie ich skuteczności na morzu wynikało z małej ilości materiału wybuchowego, który mógł zaszkodzić tylko lekkim jednostkom, lub idącym w zanurzeniu okrętom podwodnym. Zważywszy łatwą do przewidzenia aktywność takich klas okrętów przeciwnika w warunkach Zatoki Gdańskiej, wydaje się niezrozumiałym fakt zaniechania jakichkolwiek przygotowań do ich użycia w obronie Wybrzeża.Powyższy opis, wykonywne w Polsce międzywojennej eksperymenty poligonowe i późniejsze wykorzystanie Rybek podczas kampanii obronnej na wodach śródlądowych, pozwalają jednoznacznie uznać, że była to udana technicznie, bezpieczna i sprawna broń o średniej skuteczności, odpowiadająca wymogom początkowego okresu grugiej wojny światowej."Tyle na ten temat w tym artykule, musiałbym poszukać materiałów w domu, może będę miał coś jeszcze.PzdrBodziu
Hoffmander Napisano 23 Styczeń 2006 Autor Napisano 23 Styczeń 2006 Wielkie dzięki i za to, gdybyś miał coś więcej, szczególnie wykorzystanie, proszę wrzuć".
jaca2003 Napisano 23 Styczeń 2006 Napisano 23 Styczeń 2006 Niemiecka przeprawa w Płocku?Hm Odział Wisła przeciwko niej?Hm Ciekawostka mozesz rozwinąc temat?Bo ja tylko słyszałem o akcji OW Wisła na niemiecka przeprawę koło Grudziadza.A pod Płock to doszedł tylko KU-30 bodajże i to tylko dlatego ze przedzierał się dalej.Reszta OW Wisła została zatopiona przez załogi w rejonie Włocławka(no troche w stronę Płocka).Pozdrawiam
Hoffmander Napisano 23 Styczeń 2006 Autor Napisano 23 Styczeń 2006 Rzeczywiście może to było pod Grudziądzem, pisałem z pamięci. Sprawdzę i odpiszę.
Boruta Napisano 23 Styczeń 2006 Napisano 23 Styczeń 2006 w sumie to niegłupi pomysł opancerzyć parę statków i puścić po Wiśle niech do niemca strzelają. Tylko chyba wody było mało.Pozdrawiam
Hoffmander Napisano 23 Styczeń 2006 Autor Napisano 23 Styczeń 2006 Zdecydowanie tak. Sierpień 39 r. był, jak pisze J.W. Dyskant wyjątkowo suchy. M.in. niski stan Wsły ograniczał manewrowość jednostek, a także był czynnikiem, który wpłynął na decyzję samozatopienia jednostek OW Wisła". Jedynie KU-30, który był jednostką płaskodenną podjął skuteczną próbę przedarcia się za most w Płocku. Dotarł do Modlina, chociaż punktem docelowym była Warszawa. I znów niski stan Wisły wpłynął na decyzję pozostania w Modlinie.
jaca2003 Napisano 23 Styczeń 2006 Napisano 23 Styczeń 2006 A reszta nie była płaskodenna?Hm ciekawe ciekawe.A ja myślałem cały czas ze była ino miała za duze jak na uwczesny stan wody zanurzenie.Pozdrawiam
Hoffmander Napisano 24 Styczeń 2006 Autor Napisano 24 Styczeń 2006 Hm, hm, ciekawe, że nie trzeba czytać,że by zostać fachowcem. Kolego, jedynie KU-30 i chyba CKU Nieuchwytny" z jednostek bojowych OW Wisła" były jednostkami płaskodennymi.
Widdowmaker Napisano 24 Styczeń 2006 Napisano 24 Styczeń 2006 W wycięstwach Polskich 1939" W.Engela opisana jest akcja użycia Rybek". Tak w punktach:1. gen. Bortnowski wydaje rozkaz komandorowi Kanafoyskiemu (dowódcy Flotylii rzecznej Wisła") zniszczenia przepraw na tyłach Armii Pomorze, w tym mostu pontonowego w okolicach Topolna,na północ od Fordonu.2. Użyto KU 4, KU 5, KU 6 i KU123. na kilka kilometrów przed mostem wygaszono silniki i światła i użyto wioseł.4. 600 - 700 metrów - spuszczenie min ławą w kierunku mostu, od lewej do prawej.5. Wysadzenie całego mostu pontonowego.6. Uruchomienie silników i ostrzelanie przyczółków z CKMów
Hoffmander Napisano 25 Styczeń 2006 Autor Napisano 25 Styczeń 2006 Wielkie dzięki za informację. Z tego wynika,że Rybki" użyto jedynie raz. Może były jeszcze jakieś akcje w ramach Flotylli Pińskiej?
jaca2003 Napisano 25 Styczeń 2006 Napisano 25 Styczeń 2006 kol Hoffmander poczytaj choc trochę o działalności OW Wisła.jest tam taki opis gdzie jednostki flotylli osłaniają i przeprawiaja żołnierzy w Kotle Świeckim".I pisze wyraznie które jednostki podchodziły do brzegu a które nie a było to spowodowane tylko i wyłącznie zanurzeniem.pozdrawiam
cieciwa Napisano 17 Styczeń 2010 Napisano 17 Styczeń 2010 Przepraszam, że odświeżam stary post, ale czy nie wypłynęły jakieś nowe zdjęcia min rzecznych typu Rybka"?Interesuje mnie sama konstrukcja.Jak np. było rozwiązane mocowanie stabilizatora do korpusu miny?Jaki był jego kształt, bo z rysunku wychodzi, że jakiś taki nieregularny ...Będę wdzięczny za wszystkie informacje.
atyl Napisano 18 Styczeń 2010 Napisano 18 Styczeń 2010 Nie wiem, czy dotyczy to min typu rybka, ale rozmawiałem z pewnym oficerem saperów i:Najprawdopodobniej w West Point są polskie miny rzeczne z zapalnikiem cukrowym. Skąd się tam wzięły? wg opowiadania ww oficera ZSRR przejął magazyny Flotylli Pińskiej i w latach 60tych przekazał miny Vietcongowi, a VC używał ich przeciwko USA. Podobno były wielkim zaskoczeniem i kłopotem dla amerykanów. Czy ktoś może to potwierdzić?
leszek01 Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 atyl napisał: ...polskie miny rzeczne z zapalnikiem cukrowym...". Raczej ezpiecznikiem" razpuszczenie kostki cukru powodowało uzbrojenie miny i jednocześnie czyniło ją ieusuwalną". Jedynym sposobem unieszkodliwienia rybki było jej zdetonowanie.( Chyba niczego nie pokręciłem :-))
kopijnik2 Napisano 17 Wrzesień 2011 Napisano 17 Wrzesień 2011 zdjęcie w filmie, chyba to już zamieszczone...Zapomniana flotyllaI dag 12:30 - 13:30 på TVP HistoriaFilm przedstawia historię rozwoju i dokonania bojowe 1920 i 1939 roku zapomnianej już formacji Polskiej Marynarki Wojennej - Rzecznej Flotylli Pińskiej strzegącej wschodnich granic Rzeczpospolitej. Flotylla ta, liczącaw apogeum swego rozwoju około 100 okrętów i jednostek pomocniczych, zapisała bohaterską kartę w wojnie polsko - bolszewickiej 1920 roku i kampanii wrześniowej. W 1939 roku jej jednostki uległy zniszczeniu, a nieliczne, przejęte przez wrogów, dotrwały w służbie do zakończenia wojny. Film zaprezentuje jej pokojową służbę, zwycięstwa bojowe i tragiczny koniec. Flotylla Pińska to także cały zespół dokonań technicznych. Okręty budowane w polskich stoczniach, porty, przystanie i regulacja traktówwodnych, rozwój zaplecza technicznego, kształcenie kadr oraz wkład gospodarczy i kulturalny w rozwój wschodnich rubieży II Rzeczpospolitej. Elementem spajającym są filmy archiwalne oraz materiały ikonograficzne. Zaprezentowane zostaną też dokumenty Flotylli ze zbiorów osób i instytucji, pamiątki po marynarzach, ocalałe elementy wyposażenia jednostek bojowychi pomocniczych.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.