Skocz do zawartości

13 grudnia 1981


Rekomendowane odpowiedzi

ja jestem reprezentantem młodego pokolenia i moge bezstronnie stwierdzić czy coś było wtedy dobre czy nie. Nie jestem powiązany w żaden sposób ze starym systemem ani opozycją solidarnościową" ideały sierpnia 80" są bliskie mojemu poglądowi, ale co zostało z tych ideałów?
Mój ojciec poszedł do wojska na jesień 1970,dokładnie do jednostki pancernej w Elblągu, gdy wybuchły strajki był wtedy w szkólce. Oczywiscie byli cały czas w pogotowiu bojowym(spanie w butach i te sprawy). Przyszedł do nich w nocy szef kompanii zrobił alarm bojowy i powiedział że ida na wojne(oczywiście zrobił sobie dobry dowcip)kumpel mojego ojca się centralnie zesrał ,jeden zemdlał a ojciec mowił że w pewnym momencie niewiedział co się dzieje i z kim ta wojna z ruskimi,niemcami czy amerykanami. Skończyło się na tym ze strajkujący chcieli przedrzeć się na teren jednostki a szweje dostały rozkaz rozgrzania silników w swoich T-34/85 i porobieniu hałasu (wciskając sprzęgło i pełen gaz jednocześnie) by przestraszyć strajkujących.Obeszło się bez ofiar.Panowie po jednej stronie byli ludzie i po drugiej, tylko jedni walczyli o wolność a drudzy o to by nie dostac w czape!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 239
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Ależ byli zadymiarze, na tej samej zasadzie na mecz przychodzi 5000 ludzi, z czego 3500 po meczu idzie na piwo albo do domu, 200 bije się między sobą lub z policją, a reszta się przygląda. Różnica między kibcem", widzem", pseudokibicem", chuliganem" a policyjnym prowokatorem" (a wszystkie te kategorie występują w tego typu sytuacjach - uwierz mi!) jest bardzo trudno uchwytna gołym okiem.
Jeżeli bywasz na meczach i zachwycają cię rozróby, to obserwuj je z boku przez jakiś czas i myśl, nie poddawaj się emocjom - zorientujesz się, kto zaczyna, kto najwięcej obrywa, a kto na tym korzysta. Tak samo było wtedy na ulicach, w tym masz rację.
Tylko że np. Solidarność Walcząca", mimo groźnej nazwy, zajmowała się też wydawaniem gazet i książek, szkoliła swoich ludzi w obsłudze sprzętu radiowego i komputerowego (wspomniany tu Morawiecki jest doktorem fizyki, pracownikiem naukowym Politechniki), uczyła jezyków obcych - to jest różnica między nami a kibicami, górnikami itd. Niektóre metody w ogladzie zewnetrznym mogą się wydawać podobne, ale liczy się cel.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1985 roku mój kolega ze szkoły został zatrzymany a następnie uwięziony w areszczcie z którego przewieziono go do pospolitego więzienia.Powodem uwięzienia było drukowanie prasy podziemnej,czytaj niezależnej,oraz jej kolportaż .Gdy już trafił pod cele w której znajdowli się pospolici przestępcy był załamany pierwszym wrażeniem.Wtedy to przeżył coś czego ,jak sam wspomina,nie zapomni do końca życia.Podszedł do niego jeden z osadzonych i zapytał za co kiwa", gdy kolega powiedział za co tu trafił ,wszyscy odsiadujący wyroki powstali ze swoich łóżek a ten który cieszył się pod celą największym szacunkiem wśród więżniów ,oznajmił mu że może zająć łóżko które chce.Kto kiedyś siedział w puszce dobrze wie co to oznacza!!!Gdyby ktoś w tamtym okresie nazwał politycznych" huliganami to jadłby obiad przy kiblu a nie przy stole. Takie były niepisane zasady!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

revolt" - Ty zacząłeś ten wątek, żeby dowiedzieć się naszych opinii o stanie wojennym, Twój wpis: ja jestem reprezentantem młodego pokolenia i mogę bezstronnie stwierdzić, czy coś było wtedy dobre czy złe" zamyka wszelką dyskusję. Jak jesteś taki młody i wszystko wiesz najlepiej, to po co ci nasza opinia? Moim zdaniem, możesz się najwyżej wypowiadać o przewadze krówek nad tofii. Nie zarzucaj mi zmiany opinii o zadymiarzach", bo akurat jeśli chodzi o tych, z którymi kiedyś, już prawie 20 lat temu walczyłem ramię w ramię, to jest ona jak najbardziej pozytywna. Głupotę, kierującą dzisiejszych młodych przeciwko sobie z powodu różnicy w kolorze szalika, porównujesz z uczestnictwem takich samych młodych (w tym i Twojego ojca)w wydarzeniach historycznych. Może nie byliśmy mądrzejsi od Waszego pokolenia, ale nawet tę naszą głupotę dało się jakoś spożytkować, dzięki temu np. masz w domu internet, Polsat i telefon komórkowy, bo jakby tu dalej rządził Jaruzelski to rozmowy by były kontrolowane, dwa programy w telewizji, bo też łatwiej kontrolować. Jeszcze raz apeluję: napisz co w życiu zrobiłes pozytywnego, z czego jesteś dumny, żebym wiedział, że masz jakieś podstawy do krytyki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) kilka olipiad historycznych,konkursy historyczne.
2) rekonstrukcja historyczna 51pp (od totalnego zera)
3)liczne akcje społeczne
4)wolontariusz w czasie pomarańczowej rewolucji na ukrainie(też się trafiali zadymiarze ale szybko byli wypraszani)
moze to jest nic ale zawsze coś!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co najważniejsze nie w konkursach historycznych nie podaje obowiązującej wersję historii najnowszej, tylko poglad jaki ja przedstawiam ale najważniejsze jest to że potrafiłem swój pogląd argumentować:)moze dlatego nigdy nie zajołem I miejsca:)oprócz WP z II RP chce odtwarzać I Dyw im. Tadeusza Kościuszki-ale brak kasy i sponsorów:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie musisz wierzyć, zapewne są tu inni, którzy za amtych" czasów brali udział w konkursach historycznych, może oni potwierdzą. Spróbowałbyś w 82-88 roku powiedzieć na oficjalnej imprezie typu olimpiada historyczna na szczeblu wyższym niż okręgowy swój sąd na temat wydarzeń historycznych typu Monte Cassino, LWP, Józef Piłsudski, agresja 17 września itd. Sobie może nie narobiłbyś kłopotu, ale swojemu nauczycielowi i dyrektorowi szkoły owszem. Swoje sądy to możesz wypowiadać od 1989 roku (też byłem finalistą na szczeblu centralnym olimpiady historycznej w 1984).
Brak sponsorów co do rekonstrukcji dywizji im. T. Kościuszki - sam widzisz jak Cię traktują, akurat do tradycji tej opcji politycznej (abstrahując od żołnierzy tej jednostki) odwołują się ci, którym w tym kraju czego jak czego, ale kasy to nie brakuje. Jaruzelski - (weteran: co najmniej 8000 miesięcznie emerytury), Kiszczak - podobno to samo. Oleksy, Olechowski, Omiljanowicz, Olejniczak wziąłem tylko tych na O", którzy mają w pizdu pieniędzy, są w wieku między 30-90 lat i albo im udowodoniono, albo się sami przyznali, albo się powołują na związki z LWP.
Jeszcze raz powtórzę, choć o ile się nie mylę, ten pierwszy raz był skierowany bardziej do pik78" niż do Ciebie: przyglądaj się z boku, myśl, analizuj, a później podejmuj decyzje. Wiem, że to wygląda na zrzędzenie: y nie rób ja ja robię, ty rób jak ja mówię!".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monte Casino zawsze porównuje do Lenino, poprostu chcieli się pozbyć problemu kresowiaków bo było wiadomo ze kresy wschodnie zostaną włączone do ZSRR. A to był najbardziej prostu i w miare humanitarny sposób na pozbycie się polaczków"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do zasponsorowania grupy z Września 1939 też nikt się nie kwapi:( pan Kaczyński, Jurek, Komorowski, Giertych, Macierewicz, Marcinkiewicz, Olszewski, Tusk- mimo tego że jego dziadek był w PSZ -nawet jest o tym oddziale film
Orzeł wylądował" :):):):)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

evolt" - ja się obawiam, że fakt, iż nie zająłeś czołowych miejsc na tych konkursach, wynikał z faktu, że przedstawiałeś samodzielną interpretację historii, jak z tym Monte Cassino. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale z tego co pamiętam, to przed Polakami ginęli tam Hindusi, Australijczycy, Marokańczycy, a jako żywo oni nie zamieszkiwali przed wojną Lwowa i Wilna.
A co do sponsoringu to się chyba troszkę mylisz: właśnie 13 grudnia minister kultury Ujazdowski zasponsorował tę akcję z transporterami i zomowcami w Warszawie, a wkład Kaczyńskiego w uczczenie rocznicy Powstania Warszawskiego w ubiegłym roku, w tym też akcji rekonstrukcyjnych, jest chyba powszechnie znany, można Kaczora nie lubić, ale trzeba przyznać, że w tym wypadku zachował się na poziomie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IIkenau ,ja zawsze stoje z boku i obserwuje oj obserwuje i az czasem mi sie chce rzygac jak to wszystko widze ,tych naszych politykow ,te spasione ryje , podwojną moralnosc ,rozdwojenie jazni co niektorych ze swiecznika.I wyciagam wnioski ale co z tych wnioskow.Co zostało z tego o co walczyłeś ty ,twoi przyjaciele ?Ci ktorzy walczyli z komuna i teraz rządzą nie potrafią skazać swoich oprawcow...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Szlachta.Może teraz z kolei podgrzeję dyskusje.padły tu słowa o wielkim poświęceniu,o jakichś szczytnych celach o patriotyzmie.A ja twierdzę ze dla conajmniej połowy uczestników zadym w czasie stanu wojennego była to poprostu zabawa.I to dobra zabawa.Dla drugiej połowy może to i była walka o coś ale napewno nie o to co mamy teraz.I jeszcze takie pytanie.Czy ktoś widział moze zdjęcia Wielkich Opozycjonistów"Typu Mazowiecki Rokita Giertych czy jeszcze inni wielcy kombatanci opozycji ze stanu wojennego z kamieniem w ręku w czasie takich właśnie dialogów z Władza którzy teraz opowiadaja jak to walczyli z Komuną?I pytanie do tych co wtedy brali udział w rozruchach.Czy o to walczyliście?Bo ja raczej walczyłem wtedy o zupełnie inne wartości niz te które mamy teraz.
I jeszcze jedno. Za komuny w imię walki z kontrewolucja można było zrobić wszystko.I to było złe prawda?
A teraz mamy walkę ze swiatowym terroryzmem i władza nasza ukochana i najjaśniejsza robi dokładnie to samo co wtedy robili komuchy.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytata z Lokomotywy: Calkowity paraliz przedsiębirstw warcholstwa działaczy solidarności w zakładach pracy...."

Szanowny kolega zapomniał chyba, że KAŻDY komitet zakładowy był inwigilowany przez (skonstruowany z ) SB. Ale może wówczas koledze Lokomotywa SB nie przeszkadzało...?

Moja ocena stanu wojennego jest prosta: typowa dla władz okupacyjnych (rząd PRL) próba utrzymania status quo siłą. Mam nadzieję, że wykonawcy tej operacji, w tym pan gienierał, ostatnie lata swych ziemskich dni spędzą w więzieniach. Są godni takiego końca. My - Naród - mamy prawo i obowiązek wymierzyć im sprawiedliwość.

Pozdr.
Michał

PS: Dawniej zdradę karano śmiercią....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wymierzania sprawiedliwości to są sądy ponoć niezawisłe.
A od przedstawiania zarzutów i oskarżania prokuratura.
My - Naród - mamy prawo i obowiązek wymierzyć im sprawiedliwość"

Dawniej zdradę karano śmiercią...."
Już wydałeś wyrok ?
Rozumiem że to ty masz zamiar pociągnąć za dźwignię zapadni pod pętlą ?

Marzą ci się czasy okupacji i wydawania wyroków w ciągu kilkunastu minut ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że prawdopodobnie uczciwsi byli ludzie to zgoda.
Niemniej jednak w trakcie sądzenia przez oddział partyzancki przypadków bandytyzmu, złodziejstwa, donosicielstwa nie tracono zbędnego czasu, nie było żadnych obrońców, apelacji, a głosowanie kilku żołnierzy, i na tej podstawie dowódca wydawał wyrok rozwałki, a delikwentowi kazano kopać dół. Tak przynajmniej było w moich stronach.
Cóż, ziemia przyjmuje wszystkich, niewinnych a pomówionych też.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Któryś raz przewija się przez dyskusję pytanie, czy teraz jest tak, jak sobie to wtedy wyobrażaliśmy, jak o to walczyliśmy. Ostatnio pytał o to jaca2003". Nie jestem zadowolony ze stanu rzeczy, jaki jest, ale też nie jestem specjalnie zestresowany. Ten fragment otaczającej mnie rzeczywistości, na który mam wpływ, staram się zmieniać. Resztę, po doświadczeniach między innymi z amtych" czasów, najczęściej po prostu olewam, łącznie z Mazowieckim, Giertychem i Rokitą, o których pyta jaca". Nie porównywałbym walki z terroryzmem: mimo pewnych obostrzeń, to za znalezienie w lesie i trzymanie w domu zardzewiałego mauzera teraz dają grzywnę i 1,5 roku w zawieszeniu, a w 1983 można było dostać 15 lat.
evolt" napisał, że na Monte Cassino wysyłali wszystkich, co do których mieli jakieś zastrzeżenia natury politycznej - ciąg rozumowania mocno naciągany, moim zdaniem, bo jak wytłumaczyć bardzo dzielną postawę Australijczyków i Nowozelandczyków, którzy w przytłaczającej większości nie byli przecież Aborygenami i Maorysami - też rzucano do walki lojalnych obywateli Imperium, żeby się ich pozbyć w jak największej ilości? Wydaje mi się, że po prostu była wojna, każda jednostka wojskowa, a nawet pojedynczy żołnierz liczył się w tej rozgrywce jednakowo, bez specjalnego zwracania uwagi na jego narodowość, zwłaszcza w armii wielonarodowej, jaką była wówczas armia brytyjska i sojusznicze. Trudno się spodziewać, że Brytyjczycy wzięliby na siebie ciężar prowadzenia wojny, a Polakom od Andersa kazaliby leżeć na plaży, bo śpiewają ładne lwowskie piosenki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym mówię Boruta to prawda.
Żbik" dowódca oddziału partyzanckiego NSZ sam opisywał w swoich wspomnieniach jak to było z sadzeniem. Dwóch chłopów bandytów którzy napadli na dwór, rozpoznał jeden z domowników. Żbik" polecił wziąść się za nich ostro i ci przyznali się. I jak napisałem głosowanie kilku losowo wybranych żołnierzy - darować czy rozwalić. Wszyscy byli żeby rozwalić, więc chłopów rozwalono.
Marcin" dowódca oddziału partyzanckiego AK, jednego z większych na kielecczyźnie i włoszczowskim wspaniały dowódca. Tylko w okolicach jego bunkrów w lasach eksploratorzy szukając wykopali kilkadziesiąt szkieletów.
Według miejscowych i weteranów to wzięci w czasie akcji do niewoli niemcy i podejrzani o donosicielstwo do żandarmerii.
Też rozwalono ich bez zbędnych ceregieli. Rodziców kilkorga dzieci, właścicieli sklepu we wsi, bez względu na rodzinę, też rozwalono natychmiast jak potwierdziło się ich ucholstwo. Bez badania okoliczności. I wszystko trwało kilkanaście minut. Tak ze z tym szafowaniem życiem i karami od tak sobie to może ostrożniej, bo inaczej w zapędach wsadzimy, ukaramy, powiesimy za okres PRL, nielichą część społeczeństwa. Najpierw rzetelny dowód, personifikacja odpowiedzialności, potem sąd i kara. Nie emocje, sznur i latarnia. Bo inaczej sami dojdziemy do poziomu pracowników Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wołyniu UPA też wykonywało wyroki śmierci, ale oni mierzyli wine inną szalą. Skoro walczyliście o demokracje to musicie wiedzieć o tym że najpierw trzeba udowodnić wine (podeprzeć dowodami) a potem skazać. Nie ma dowodów nie ma zbrodni i wyroku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie