Grzesio Napisano 10 Kwiecień 2003 Autor Napisano 10 Kwiecień 2003 No właśnie - przeglądałem ostatnio książkę, w której wspomniene były założenia konstrukcyjne dla niemieckich czołgów serii E. Było tam m.in. napisane, że preferowano dla nich napęd tylny, co podyktowane było względami użytkowymi - znajdujący się z tyłu cały zespół napędowy, wraz z przekładniami, umożliwiał zastosowanie grubego pancerza czołowego, przy zachowaniu dobrego wyważenia czołgu, ponadto był dobrze chroniony przed ostrzałem od przodu, no i nie trzeba było tracić miejsca w przedziale bojowym na pomieszczenie wału i przekładni. Ale - było też zaznaczone, że przyjęto te założenia, pomimo faktu, że napęd przedni jest z technicznego punktu widzenia lepszy.I przecież, jak spojrzymy na drugowojenne czołgi - to faktycznie - praktycznie wszystkie, poza wywodzącymi się, mniej lub bardziej bezpośrednio, z konstrukcji Christiego oraz ich krewnymi i znajomymi królika mają napęd przedni... Co więc jest w nim tak kuszącego, że pokolenia konstruktorów podwyższały przedziału bojowe, oby przepchnąć wał pod podłogą wieży i upychały z przodu kadłuba przekładnie? Chyba nie ma to związku z kierowaniem czołgiem (w sensie połączenia z przekładniami), ale może napęd przedni polepsza właściwości trakcyjne (np. gąsienica lepiej pracuje przy pokonywaniu przeszkód terenowych)?Jakieś pomysły?
Gość Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Ni ejestem techniczny więc rozumuję po prostacku - to trochę tak jak z przednim i tylnym napędem w samochodach.Lepiej ciągnąć niż pchać ...Anwenoit
Gość Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Dla mnie bardziej logiczny jest napęd tylni, gdyż czołg dociąża gąsiennicę i nie ma luzów, co może być w przypadku napędu przedniego - gąsiennica ciągnie też od tyłu ale b. miękko (oczywiście gąsiennica jest i tak dość naciągnięta). No i po za tym nie ma problemu z przekładniami. Dociążać może umieszczona bardziej z przodu wieża. Tyle z punktu widzenia dyletanta. Czy w ogóle te rozważania mają sens, tzn, czy faktycznie z przednim napędem jest lepsza zwrotność?Pozdrawiam
Bocian Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Faktycznie ciekawostka. Ale rozumując technicznie to większa trwałość samych gąsienic będzie przy przednim napędzie. W ten sposób niwelowane są znaczne szarpnięcia powodowane przez jednostkę napędową.
Gość Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Łatwiej zapiszczeć gąsiennicami przy ruszaniu z miejsca :-))) :-D A tak na poważnie to nie mam pojęcia.
jotes Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Myślę, że powód stosowania przedniego napędu jest czysto historyczny. Na początku łatwiej było projektować i serwisować czołg, gdy silnik i skrzynia biegów + pozostałe przekładnie były w dwóch różnych miejscach. Przy niewielkim ciężarze ówczesnych czołgów dawało to także lepsze rozłożenie masy. Trudno obecnie podać jakieś zalety przedniego napędu. Dużo łatwiej wady. Gąsienica pracuje w takim układzie gorzej, ponieważ luzy kumulują się na odcinku pomiędzy kołem napędowym i pierwszym kołem jezdnym, czyli akurat w tym miejscu, które atakuje" przeszkodę. Współcześnym kuriozum jest np. Merkava, gdzie Izraelczycy twierdzą, że silnik umieszczony z przodu (!) daje dodatkową osłonę przedziału bojowego. Ale akurat ta maszyna była projektowana z myślą o dość specyficznym polu walki.Pzdr,jotes
Hartmann Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Czołg działa w prosty sposób.Kadłub umieszczony na kołach nośnych porusza się po rozwijanej gąsienicy.Zdecydowanie łatwiej jest całe pudło naciągać na gąsienice niż wpychać na gągienice.Dochodzi to tego problem tylnego koła napębowego,które musi być umieszczone udpowiednio wysoko by gąsienica spływała z niego",a więc musi być większe.W kwestich samej jazdy musi sie wypowiedzić czołgista.Leszek
Grzesio Napisano 10 Kwiecień 2003 Autor Napisano 10 Kwiecień 2003 Hmmm... Pierwszy czołg w układzie klasycznym", FT 17 miał napęd tylny. Z kolei np. 7 TP istotnie był ciężki na tył i napęd tylny jeszcze by to pogorszył. Ale jaki ma to sens np. w Tygrysie? Zauważcie, że zblokowanie silnika i skrzyni przekładniowych w jednym miejscu daje tylko oszczędności wagowe i gabarytowe. W zasadzie napęd przedni ma w takim dużym czołgu, na logikę biorąc, same wady - no więc dlaczego jednak był tak uparcie stosowany? Nawet E 100 miał, wbrew wspomnianym dla tej serii założeniom, napęd przedni - no więc cóż jest tym potężnym za"? :-)
jotes Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Skonstruowanie kompaktowego" zespołu napędowego, który można by wymieniać jak klocki nie jest wcale takie proste.Do dzisiaJ nie wszyscy sobie z tym radzą...
akagi Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Ok, no to mam głupie pytanie bo nie pamietam.Jaki napęd jest w A1M Abrams? Przedni czy tylni?
PATRON Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Witam, wszelkie wątpliwości powinna rozwiać literatura :Teoria ruchu pojazdu gąsienicowego" Z. Burdziński , to nie jest tak prosto że lepiej pchac niz ciągnąć. Cala widoczność zalet i wad poszczególnych form napedu gasienicowego leży w rozkładzie sił na poszczególnych kołach.... ale myslę że lepiej poczytać niż pisać tyradę na forum ( gdyby ktoś potrzebowal służę informacjami na privie.Pozdrawiam PATRON
marwro Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 O ile ja sobie przypominam to Abrams ma napęd tylni
Mi.Der Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 Wszystko współczesne (z wyjątkiem jednej Merkavy, ale tam musieliby przeprowadzać wały napędowe...) ma napęd z tyłu (M1, T-72/80, Challenger, Leclerc, Leo, Typ 90) -więc wniosek jest prosty... Z punktu widzenia laika wydaje mi się, ze korzystniej jest wyciągać gąsienicę spod czołgu, niż ją wpychać pod czołg. Ale ja się nie znam. Gdyby napęd przedni miał jakiekolwiek zalety, to pewnie nie stanowiłoby problemu dla obecnych konstruktorów przerzucanie napędu na przód, nawet jeśli zasadnicze mechanizmy miałyby zostać w power-packu z tyłu.
Gość Napisano 10 Kwiecień 2003 Napisano 10 Kwiecień 2003 A czy nie ma tu jakiegoś znaczenia lepsza możliwość manewrowania? Jakoś, tak mi się wydaje, z tylnim napędęm lepiej na gąsienicach skręcać.... Ale może się mylę??
yoony Napisano 11 Kwiecień 2003 Napisano 11 Kwiecień 2003 mysle ze sto sowanie napedu przedniego na poczatku podyktowane bylo wywazeniem pozniej uznano to za konstrukcje klasyczna i sie do niej stosowano warto przypomniec ze jednym z powodow odzrucenia prototypu pantery bylo to ze posiadala naped tylny i byla zbyt podobna do rosyjskich t 34co wyszlo bokiem przy budowie dzial pancernych przod byl przeciazony a poniewaz w ramach standaryzacji i budowy calych rodzin pojazdow na jednym podwoziu obecnie upowszechnil sie tyl
polsmol Napisano 11 Kwiecień 2003 Napisano 11 Kwiecień 2003 Też jestem laikiem, ale według mnie to naprawdę nie ma znaczenia czy się wciąga czy wyciąga gasienicę bo przecież te czynności są wykonywane jednocześnie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.