jaroslawp Napisano 24 Październik 2005 Napisano 24 Październik 2005 M-i ile w końcu wynosił stan liczebny kompanii, czy 4 oficerów 14 podoficerów i 86 szeregowych? Bo mam problem z zorientowanie się.
kolekcj Napisano 28 Październik 2005 Napisano 28 Październik 2005 Mnie interesuje cały rozkaz jeśli można prosić.
M-i Napisano 29 Październik 2005 Autor Napisano 29 Październik 2005 Do Jaroslawawp. Stan kompanii: 4 oficerów, 14 podoficerów i 86 szeregowców.
kolega deutsch Napisano 3 Październik 2006 Napisano 3 Październik 2006 Interesuje mnie od dawna pewna sprawa:Kiedys mialem w reku pewna ksiazke neimieckiego wojennego korrespondenta, który pisal, ze Polacy w czasie obrony Wegierskeij Górki dali alarm gazowy i Polacy walczyli w maskach gazowych (mam zreszta zdjecie poleglego obroncy w masce p-gaz). Niemcy z tego powodu obawiali sie, ze to Polacy chca uzyc gazu i sami tez dali alarm gazowy.Ostatnio ukazal sie w Odkrywcy artykul Rzeczpsopolita gazowa" w którym mowa m.in. o polskim ataku gazowym w czasie bitwy o Jaslo oraz o tzw. wypadku mostowym" równierz spowodowanym polskim atakiem gazowym. Pózniej artykul zawiera konkluzje Ostatecznie w trakcie wszelkich dzaialn podczas dws, mimo ze wielokrotnie rozpatrywano uzycie broni chemicznej, zadna ze stron nie zdecydowala sie zastosowac ich w warunkach bowjowych". Jakos jedna wypowiedz przeczy drugiej.I teraz moje pytanie:Czy Polska uzyla w '39 gazu bojowego, jesli tak, to gdzie i czy to my zlamalismy protokoly Genewskie ? Byla by to brodnia wojjena w pewnym sensie.
Gebhardt Napisano 3 Październik 2006 Napisano 3 Październik 2006 Atak gazowy to jedno, skazenie terenu np iperytem to drugie, chociaz oba zajecia podchodza pod definicje walki chemicznej. Moze w tym tkwi pozorna sprzecznosc?
MarekA Napisano 3 Październik 2006 Napisano 3 Październik 2006 Jeśli się nie mylę, rozkaz o użyciu broni chemicznej mógł wydać jedynie Wódz Naczelny. Wydanie broni chemicznej z magazynów także mogło nastąpić jedynie na jego rozkaz. Przypadek mostowy w Jaśle mógł być spowodowany czymś innym niż gaz bojowy. Do zniszczenia mostu potrzeba dużej ilości materiału wybuchowego. Powstałe po jego wybuchu gazy raczej nie są ekologiczne i tworzą spory obłok. Niemieccy żołnierze, którzy rzekomo zostali porażeni iperytem, znajdowali się bardzo blisko miejsca wybuch. Mogli zatruć się gazami powstałymi po eksplozji materiału wybuchowego, a resztę zrobiła niemiecka propaganda.
M-i Napisano 23 Grudzień 2006 Autor Napisano 23 Grudzień 2006 Nie ma co wymyślać, były tam miny gazowe wypełnione iperytem, a niemieccy żołnierze zostali porażeni. W każdym razie Niemcy nie stwierdzili, że to były miny gazowe polskiej produkcji.
aro57 Napisano 9 Marzec 2007 Napisano 9 Marzec 2007 nasi sa ubrani w kombinezony i maja maski RSC fajne zaznaczam II rp ale piszcie na poczte aro57@wp.pl
polsmol Napisano 9 Marzec 2007 Napisano 9 Marzec 2007 kolega deutsch Odpowiedź jest nieco po terminie, ale wydaje mi się, że załogi schronów bojowych mogły używać masek po prostu aby nie zatruć się gazami prochowymi.
kolega deutsch Napisano 9 Marzec 2007 Napisano 9 Marzec 2007 To nic - zawsze czuwam ;-) Oczywiscie mozliwe, ze zalozyli je z powodu gazów prochowych. ale zdjecie nie jest tylko w leixnerze (którego mam), tylko jeszcze w ksiazce, której nie mam, alle milaem ja w reku kiedys, i w tamtym kakpice, bylo napisane przez tego korrespondenta( który nie byl zbyt wiarygodny, jak pózniej stwierdzilem) ze polacy wdyali alarm p-gaz a na to iemcy wydali taki sam obawiajac sie polskiego ataku gazowego.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.