Skocz do zawartości

Złoty Potok 1939


Mathew

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Thunder jak to było z majorem Wrzoskiem ?
Czy na tej górze jest jego mogiła czy tylko pomnik ?

Słyszałem od pewnego dziadka, który mieszka w Złotym Potoku, że major obsługiwał karabin maszynowy razem z jakimś żołnierzem. Ostrzeliwał Niemców na szosie. Może osłaniał żołnierzy , którzy chcieli wyrwać się z okrażenia ?

pozdrawiam
Mathew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaję za: Przewodnik po upamiętnionych miejscach walk i męczeństwa, Warszawa 1988, s. 170

ŁOTY POTOK

Skała nad groblą "Niedźwiedzią
Mogiła mjr. Wrzoska. Major Wrzosek samodzielnie powstrzymał czołówki zmotoryzowanych wojsk niem. przejeżdżających przez Złoty Potok 3 IX 1939 r. Poległ w nierównej walce."


Jesli wolno mi coś zasugerować, to proponuję zajrzeć do publikacji Jana Przemszy-Zielińskiego pt. Księga wrześniowej chwały pułków śląskich" do tomu 2 (niestety w domu mam tylko tom 1), jako że major Jan Wrzosek był dowódcą batalionu w 74 górnośląskim pułku piechoty (z Lublińca). W Śląskim froncie 39'" Przemsza-Zieliński pisze tylko o śmierci Wrzoska 3.IX, nie wspominając nic o okolicznościach tego wydarzenia. Podaje jedynie, że major był olimpijczykiem z Berlina (ostatnia olimpiada przed II wojną światową - 1936 r.).

Pozdrawiam
Leuthen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja moge was zapewnić że Wrzosek w Potoku niezginął. Resztę wojny spędził w oflagu wrócił do kraju i umarł w 1946 roku.Dokładnie niepamiętam jaki oflag ale jeśli ktoś chce to mogę sprawdzić. Informacja jest pewna!
A swoją drogą to dlaczego więszość żródeł powiela te bzdury? W tej chwili moge powiedzieć że informacje o śmierci Wrzoska (wcześniej mówiono też o Pelcu , który zginął ale dopiero pod Ciepielowem) wyszła z ust jednego oficera który podobno to widział na własne oczy...
POzdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd masz takie informacje ? Słyszałem kilka wersji związanych z majorem. Ciekawe która jest prawdziwa ? Dlatego zapytałem Thundera co miejscowi ludzie wiedzą na ten temat. Informacje książkowe często mijają się z prawdą. Jak jeden major może powstrzymac nacierających niemców ? Na jak długo ? Na 5 minut ? Gdzie byli jego żołnierze ? Nawiasem mówiąc wokół nie ma śladów walki ! Trzeba jednak przyznać, że informacja jest dość medialna i ładnie wygląda w przewodnikach turystycznych.

Marhew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba należałoby napisać jeden CKM" ;-)

A tak na serio to takie stanowisko mogło zatrzymać niemców na kilkadziesią minut a w szczególnych okolicznościach nawet godzin.
Pic polega na przekonaniu przciwnika, że ma do czynienia z silną lińją główną. Wtedy atakujący traci czas na przygotowanie natarcia itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobna sytuacja miała na Podkarpaciu.

Stanisław Mazurczak, żołnierz KOP samotnie w dniu 8 września powstrzymywał marsz kolumny niemieckich strzelców górskich w kierunku Jasła ostrzeliwując żołnierzy z erkaemu. Wszystkie relacje zgodnie podkreślają, iż stanowisko żołnierza było dobrze okopane, i starannie zamaskowane gałęziami. Zginął, gdy nieprzyjacielowi udało się podejść od tyłu do jego pozycji.
Pochowany został na cmentarzu parafialnym w Trzcinicy.

Tylko ja zawsze zadaję w tym przypadku jedno pytanie: ile on mógł mieć amunicji przy sobie? Nie więcej niż 4-5 magazynków, każdy z 20 nabojami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4-5 = jedna ładownica amunicyjnego rkm.
Celowniczy miał dwie łądownice po 3 magazynki.
W sumie przy jednym rkm był jeden celowniczy i dwóch amunicyjnych (po dwie ładownice) czli razem 2x3+2x2x5= 26 magazynków na rkm. To jest opcja maksymalna a i tak bardzo niewiele.
Jak był sam to nie mógł doładowywać ze skrzynki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowniez uksztaltowanie terenu robi swoje. To jest dolina krasowa, dodatkowo potraktowana przez lodowiec...
Juz mialem sypnac historyjke o Wrzosku, ale post DRAGA47 troche zbil mnie z tropu...
Skontaktuje sie z miejscowa historyczka, ktora swego czasu zbierala materialy o nim. Rowniez sporo zdjec.
Do !! DRAG47 !! Skad masz takie info? Prosze podaj najlepiej konkretne publikacje, bo moze byc to dla mnie ciekawy temat, burzacy wiele przekonan i opracowan.
Czyzby rodzina Wrzoska z za dzisiejszej wschodniej granicy, ktora przyjechala w 1989r. na odsloniecie nowego pomnika byla w bledzie??
Ewentualnie pogadamy w czwartek :)
Czekam na jakis znak na priv
thunder33@op.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Sypnij historyjką o Wrzosku. Czekamy.

Polsmol wszystko ładnie pięknie, tylko że w pobliżu nie ma łusek ;(.

Poza tym jeśli major rzeczywiście był w tym miejscu to oznacza to że już się przedarł z okrażenia. Zakładam że linią frontu była szoasa Złoty Potok - Janów, a okrążone oddziały znajdowały się w lesie na Drodze Klonowej. Jesli próbowali się przedzierać koło młyna to oznacza, że olali tabory i próbowali się przebijać bez ciężkiego sprzętu.

Thunder pisałes, że jakiś oddział przebijał się na Bukówkę. Czy przeszli ?

Mathew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja pochodzi z książki Szlak czarnychorłów" Jerzego Pelca-Piastowskiego.Mjr.Jan Wrzosek, pięciokrotny mistrz Polski w strzelaniu z pistoletu wojskowego, reprezentował polskę min. na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku, ranny 3 września 1939 r. w bitwie pod Złotym potokiem dostał się wkrótce do niewoli niemieckiej i przebywał do końca wojny w Oflagu VII Murnau(Bawaria). W 1946 roku wrócił do kraju.Zmarł kilka lat póżniej." Autor tej książki jest synem ostatniego dowódcy 74 pułku Jerzego Pelca.Od samego początku wojny poszukiwał ojca a póżniej odtwarzał historie 74pp.Rozmawiałem z nim osobiście i uważam że informacja ta jest jak najbardziej prawdziwa.Mówił mi że jakiś oficer (chyba porucznik , nazwiska niepamiętam,jeszcze w czasie wojny opowiadał wszystkim jak widzał bochaterską śmierć Wrzoska i Pelca pod Złotym Potokiem.Jednak nietrzeba nikogo przekonywać że Pelc zginął dopiero pod Ciepielowem a inaczej ma się sprawa Wrzoska. Może to za sprawą dokumentów które są w szkole rolniczej. Pelc-Piastowski niepotrafił odpowiedzieć skąd się one tam wzięły.Może poprostu major je zgubił? Faktem jest że był wówczas ranny.IDIOTA jeśli chodzi ci o paniom z tej szkoły to niesądze żeby ona miala konkretne informacje.Według mnie to niejest ona w tym temacie najlepiej zorientowana...
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, moze tak byc. Jednak wtedy kto inny bylby pochowany w dzisiejszym rezerwacie, a pozniej przeniesiony na cmentaz... (data urodzenia byc moze jest bledna (06.marca)). Trzeba dotrzec do zrodel, bo opracowania typu Szkice monograficzne Janowa" nie sa w ogole wiarygodne. To niestety bedzie trudne. Bylbym bardzo wdzieczny, gdybym mogl pozyczyc ta ksiazke (jezeli jest w Pana posiadaniu). Jezeli to prawda, ze Wrzosek zyl kilka lat dluzej, to pora zmienic miejscowe wierzenia".
Pzdr.
Janusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Od dość dawna szukam tej książki. Nigdzie nie ma. Dotarłem nawet do autora ale Pan Jerzy ma tylko egzemplarze kolekcjonerskie dla weteranów. Chętnie bym ją pożyczył. Może zawiera jeszcze inne ciekawe szczegóły.

Drag wysłałem Ci kilka wiadomości. Dostałeś ? Podaj numer gg lub telefon kontaktowy.

Pozdrawiam
Mathew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze że Pelc-Piastowski przypuszcza iż dokumenty Wrzoska znaleziono przy innym żołnierzu którego pochowano właśnie jako majora Wrzoska.Skąd je miał?Może znalazł, może ukradł...Myśle że tego już się niedowiemy.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie smiem posadzam o to majora Wrzoska, ale niektorzy zolnierze wyzej od szeregowca pozbywali sie dokumentow i dystynkcji, po to, by byc traktowanym w razie wziecia do niewoli jak zwykli zolnierze.
Byc moze Wrzosek chcial zniknac" z jakichs innych przyczyn... Zamienil sie niesmiertelnikiem, czy zostawil dokumenty...
Ale to tylko moje spekulacje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie choć nie o majorze Wrzosku.
Chciałbym potwierdzić, czy w walkach z 7 DP Niemcy wyprowadzili natarcie na Janów przez Bystrzanowice tj. drogą prowadzącą od strony Lelowa.

Bo czegoś nie rozumiem:
Jeśli było natarcie od strony Lelowa: to po drodze Niemcy musieliby natknąć na dywizyjną kompanię kolarzy rozpoznającą na kierunku Lelów-Nakło, oraz stacjonującą w Apolonce 7 kompanię saperów, które to jednostki uszły z bitwy w całości z niewielkimi jedynie stratami. Także w przypadku zajęcia przez Niemców Bystrzanowic traciłoby sens przebijanie się żołnierzy 74 pp w tym właśnie kierunku w godzinach wieczornych.

W godzinach porannych 3 września wysunięte oddziały 2 Leichte Division osiagnęły Lelów /na pewno/, i Pradła.
Być może z zołnierzami tej jednostki starł się w południe tego dnia w Nakle szwadron 8 pułku ułanów z Krakowskiej Breygady Kawalerii.

W literaturze mocno podkreśla się fakt wyprowadzenia natarcia na Złoty Potok-Janów z Żarek, skąd Niemcy działali też w kierunku Częstochowy przez Poraj-Osiny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie wspomnien zolnierza, ktory bral udzial w walkach 3 wrzesnia pod Janowem wiem, ze niemiaszki szli droga od Zarek, do janowa weszli tez ciezszym sprzetem od strony Lelowa (nie wiem w ktorym miejscu na nia weszli) i droga ukowa", potem 7dp wzieli w kociol takze od strony Pabianic.
A wracajac do Wrzoska, to w kosciele w Zlotym Potoku jest jego akt zgonu, ale to tez niczego nie gwarantuje.
Jezeli Pelc - Piastowski jeszcze zyje i moze udowodnic swoje info, to wtedy trzeba bedzie sie za to zabrac.
Pozdro.
Janusz.
Thunder33@op.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years later...
Panowie i jak efekty śledztwa" ??
Może jest ktoś chętny na dłuższą rozmowę w temacie, w okolicach Częstochowy??

ps. Znacie Publikcję Pana S. Szymańskiego, oficera z 27pp.. ?
Jest sporo opisane w kontekście zgrupowania dywizyjnego i walk pod Janowem/Złotym-Potokiem..

pozdrawiam!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
kolego stifz

poniżej link do okładki książki w której znalazłem to zdjęcie - jedyne z pod Złotego Potoku - Janowa w tym wydaniu


http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum23/obowizek_swj_spenili_do_koca__74_puk_piechoty___m._berbesz__2008r..jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Witam,
Posiadam wiarygodne informacje na temat wydarzeń : Złoty Potok-Janów 1939. Mój ojciec był żołnierzem 74 PP i brał udział w bitwie pod Złotym Potokiem, po wojnie wielokrotnie opowiadał o zdarzeniach z tamtego okresu.
Prawdą jest, że jeden z dowódców zginął, najprawdopodobniej był to Wrzosek trafiony odłamkami szpanera w plecy przy radiostacji.
To nie Major powstrzymał natarcie Niemców . Był to żołnierz o nazwisku Grębosz, był on celowniczym działka. Celnymi strzałami zatrzymał kolumnę czołgów, oddając raz po raz strzały. Cztery czołgi spłonęły, a reszta zawróciła. Grębosz zginął od serii km z czołgu, który odłączył się od wcześniejszej kolumny i podjechał z boku.
Dokumenty pułkowe zostały spalone wraz z banknotami pieniędzy, a sztandar został przecięty na pół i zakopany w lesie w miejscu gdzie stacjonowało wojsko.

Pozdrawiam, Lucjan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie