Skocz do zawartości

Akcja Lasy Państwowe"


Monti

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
JAK SPRYWATYZUJĄ LASY TO WTEDY BĘDZIEMY KOPAĆ ALE W NOSIE:)
ZNÓW COŚ CI NA STOŁKACH KOMBINUJĄ.
MAŁO KASY MAJĄ NA WYPŁATY.TRZEBA IM PODNIEŚĆ.
A DZIURA BUDŻETOWA NIE ZMNIEJSZA SIĘ.
TRZEBA SPRZEDAĆ LASY ONA WTEDY MOŻE SIĘ ZAŁATA.
WYOBRAŻACIE SOBIE CO TO BĘDZIE JAK PRYWACIARZ PRZEJMIE LAS..........???
  • Odpowiedzi 56
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Ja szwędając sie po lasach natrafiłem tylko dwa razy na płot posrodku lasu. W jednym przypadku była to JW :) a w drugim leśna szkółka z mlodymi drzewkami.
Dlatego nie rozumiem jak mozna sprzedać kawalek lasu i go sobie najzwyczajniej ogrodzic ? przeciez jesli nie jest to teren specjalny (np. JW) to przeciez kazdy ma do niego prawo !

Pozdrawiam
Lobo26
Napisano
niedługo dojdzie do tego ze jesli bedziemy wybierac sie w teren czy choćby na grzyby to trzeba bedzie wziąć nie tylko piszczałkę (lub koszyk w przypadku grzybobrania) ale i nożyce do cięcia drutu ;)
Napisano
Oddałem głos przeciwko.Prywatyzacja będzie oznaczać rabunkową gospodarkę leśną z jednym celem : osiagnięcie jak największego zysku w krótkim czasie.

Wyobraźcie sobie co zrobią w polskich lasach ci co w tej chwili mają taką np. sieć sklepów stonka" ;)
Napisano
Polska gospodarka zasobami leśnymi należy do jednej z najlepszych w świecie. Szczególnie na wyniszczonym ekologicznie Śląsku gospodarka leśna przynosi duże efekty. Jeżeli te jełopy to zprywatyzują to pomijając wszytkie inne ujemne konsekwecje calą ta gospodarka pójdzie do du....
Więc kolega Krzysiek raczy sam nie chrzanić i potraktować problem bardziej racjonalnie. Lasy Państwowe są dobrem narodowym całego społeczeństwa, każdy ma prawo z nich korzystać. Własność prywatna w obrębie lasów jest zwykłą patologią. Szanujmy właśność prywatną ale zostawmy lasy w spokoju. Byłym właścicielom niech wypłacą odszkodowania.

d007
Napisano
Zgadzam sie ze wszystkimi.ten co to wymyslil zeby sprywatyzowac nasze lasy pewnie ma niedowlad ktorejs polkuli mozgu.Mi z tego powodu jest przykro.Pewnie wam tez.
tzrymajcie sie.
Blady
Napisano
Jakby ktos zyczyl sobie policzyc wartosc runkowa drzewostanow w wieku bliskorębnym, rębnym i starszych to zamieszczam wzor:

WD= ((VG * ri) (k1* U1* C1 + k2* U2* C2+...ki * Ui *Ci +...kn * Un * Cn) + VDR * kDR * CDR)

Opis symboli zamieszcze dla zainteresowanych.
Napisano
Zgadzam się LASÓW PAŃSTWOWYCH nie można dzielić-rozdrabniać . LP są dobrem narodowym a te po prywatyzacji przestaną nim być. Tylko państwo i ludzi naprawde bardzo bogatych będzie stać na prowadzenie w LP planowej gospodarki leśnej ,w pozostałych przypadkach będzie to najnormalniej gospodarka rabunkowa która w przyszłości da opłakany plon. Oba tematy są mi bliskie bo jestem lesnikiem i z tych co w ziemi ryją. ZASYPUJMY PO SOBIE DOŁKI W LESIE
Napisano
I tak mnie nie przekonacie. :)

Jestem zwolennikiem własności prywatnej od zawsze i wszędzie. Mówicie, że właściciel nie wpuszcza ludzi do swojego lasu? Jego prawo - to jego własność i może robić z tym co chce. Jeśli za to dogadasz się z właścicielem to wiesz przynajmniej, że jesteś legalnie i wiesz co możesz robić.

Samowola leśników w Polsce jeśli chodzi o decydowanie o lesie jest bardzo szeroka. Stanowczo za szeroka.

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Każdy normalny człowiek jest zwolennikiem własności prywatnej i jej poszanowania. O ile coś jest tą własnością prywatną bo lasy nią nie są i oby nigdy nie były. Ich wlaścicielami nie staną się pasjonaci leśnictwa tylko hieny wietrzące szybki zysk. Udowadniasz krzysiek tylko swoją ignorancję w tym temacie. Widać znasz lasy jedynie ze spacerków z piszczałką. A to ze jesteś ieprzemakalny" na logiczne argumenty to tylko o Tobie źle świadczy. Niestety wiadomo już że w Polsce wystarczy lobby złożone zaledwie z kilku nieprzemakalnych oszołomów, żeby dobro wypracowane przez całe pokolenia zostało bezmyślnie zmarnowane w imię interesu kilku cwaniaczków. Dorabia się do tego demagogię dla mas,której Ty krzysiek jesteś nieświadomym (a może całkeim świadomym???)głosicielem.
Pozdrawiam L.
Napisano
Luger - demagogia to jest nazywanie potencjalnych nabywców lasów hienami", wiesz? Skąd wiesz kto i dlaczego lasy może kupować? Masz w ogóle jakiekolwiek pojęcie na temat przepisów dotyczących pozyskiwania drewna z własnego lasu? O czym Ty mówisz człowieku?

Prywatne lasy znam z Francji to raz, a dwa ze swojej rodziny. Oczywiście nie jestem pracownikiem lasów państwowych.

Niektórzy tak samo dobrem wypracowanym przez pokolenia" nazywają wszystkie zakłady państwowe - to też wyrażenie demagogiczne.

Wypraszam sobie nazywanie ludzi inwestujących pieniądze w las hienami" i drobnymi cwaniaczkami".

I serio przemyśl znaczenie wyrazu demagogia"

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Obawiam sie ze Luger ma racje, mam przyjemnosc bywac w lesie panstwowym" i prywatnym". Lasy prywatne w mojej okolicy sa wycinane ze przyslowiowa flaszke, wszystko co grubsze od reki i ma liscie konczy w kominkach:( Wiszace w gestwinie wiatrolomy, kupy smieci i szalejacy Kazio z pilarka taki obraz lasu widze praktycznie codziennie:(
Niespotkalem prywatnego lasu w ktorym gospodarowano by choc odrobine podobnie jak w lasach panstwowych (tu chwala i wielki szacunek lesnika z ich prace) wnioski mozna wyciagnac samemu. Glos oddany przeciwko prywatyzacji.
Pozdrawiam wszystkich lesnikow
Piorek
P.S. Tu - http://www.odkrywca.pl/picsforum8/deby.jpg
lubiona moja miejscowka, oczywiscie las panstwowy.
Napisano
Krzysiek to co ja piszę nie jest demagogią z prostej przyczyny:
1. ja nie robię tego dla osiągniecia własnych celów
2. nie jest to z mojej strony akcja obliczona na łatwy efekt (bo nie mam w tym interesu)
3. nie mamię nikogo obietnicami bez pokrycia
Tyle odnośnie demagogii.
Jakbyś czytał uważnie posty, to pisałem, że moja rodzina (w tym mój ojciec) jest w posiadaniu kilku lasów prywatnych. Drewna z nich nikt (poza złodziejami) nie pozyskuje ale nie pamiętam żeby ktoś zajmował się pielęgnacją lasu czy tez nasadzeniami. Rośnie soboie i tyle.
Chwała Ci za to ze znasz prywatne lasy z Francji. Tylko czy można Francje porównywac z Polską? Tam lasy są prywatne od pokoleń i dlatego wygląda to tak pięknie. W Polsce po ewntualnej prywatyzacji lasy trafią w ręce nuworyszy, którzy wykupią je tysiącami hektarów i nie po to żeby tam gospodarować czy też jak piszesz inwestować pieniądze w las". Nie myśl że załapiesz się na własne pół hektara:)
A za granicą też bywałem. Widziałem w Niemczech prywatne lasy wyglądające jak park - brak krzewów i trawka wykoszona pomiędzy drzewami. W tak bardzo prywatnej" Kanadzie większość lasów jest państwowa.
Dodam, że nie mam zwyczaju angażowac się w jałowe dyskusje bo do niczego i tak nie doprowadzą. Szanuję ludzi, kórzy mają własne zdanie nawet jeśli jest ono bardzo subiektywne. Niestety wsytepujesz w obronie interesów bardzo wąskiej grupy ludzi i odrazu widać, że skutecznie uformowały Ciebie owe" czasy.
Pozdrawiam L.
Napisano
Każdy ma prawo mieć własne zdanie - z tym się zgodzę. Demagogia jednak to nie jest tylko i wyłącznie dbanie o swoje interesy. Używasz wartościujących określeń nie mając do tego żadnych podstaw, nazywasz ludzi hienami", uworyszami". Na jakiej podstawie? Każdy zakup lasu to jest inwestycja, można ją jednak realizowac na rózne sposoby.

Jasne, że Twoja rodzina może mieć las - ale nie da się prowadzić żadnej gospodarki leśnej na 10 ha lasu - trzeba troszkę więcej.

Nie wiesz co będzie się działo w Polsce po prywatyzacji. Pamiętaj, że polskich właścicieli lasów też obowiązuje prawo. Mamy w Polsce sporo prywatnych jezior i zbiorników wodnych - tam ludzie też prowadzą gospodarkę, odławiają i zarybiają. Też są obiekcje, a najwięcej ich mają sąsiedzi, którzy nie mogą już tak bezkarnie kłusować jak kiedyś.

Twoje argumenty (i nie tylko Twoje) jako żywo przypominają argumenty środowiska archeologicznego (konserwatorskiego) na temat poszukiwań i posiadania zabytków przez osoby prywatne. Dokładnie te same epitety, dokładnie ta sama motywacja: hieny", uworysze", ie zabezpieczą", państwo najlepiej chroni", zniszczą", wyprzedadzą". A jaka jest rzeczywistość - sam wiesz najlepiej. Podobnie jest z lasami - dobrze to przemyśl.

Aha i w miarę możliwości daruj sobie osobiste wycieczki... nie znasz mnie, nie wiesz na ile hektarów lasu mnie stać i nie wiesz jakie czasy mnie formowały. Używanie takich argumentów nie pomaga w dyskusji.

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Skoro już zostałem twoim osobistym adwersarzem Krzyisek to wypada mi odpoiwedzieć:)
A zacznę od końca. Moim zamiarem nie było robienie osobistych wycieczek a jedynie zaakcentowanie faktu, że jako indywidualny nabywca nie masz wielkich szans na zakup znaczącej części lasów państwowych. Jeśli to zostało nieopatrznie odebrane to przepraszam.
Dalej jednak sądzę że lasy rozkupią nuworysze a to dlatego że w naszym kraju nie ma klasy posiadającej która pomnażała swoje majątki z pokolenia na pokolenie (chyba że 16 lat temu dziłała w konspiracji). Ludzie ci dorobili się błyskawicznie na poprzednich udanych" prywatyzacjach i jeśli bedą zainteresowani zakupem lasów państwowych to w celu szybkiego zysku a nie zabawy w gospodarownie. Drzewostan potrzebuje conajmniej kilkudziesięciu lat (a często stu)na staie się wartościowym surowcem. Po ewntualnych nasadzeniach życia nowego właściciela nie starczy aby doczekał zbiorów". Znając mentalność polskich kapitalistów trudno uwierzyć żeby dbali oni o lasy tak jak czyniły to lasy państwowe gdyż wiąże się to z ogromnymi nakładami.
Co do uformowania Cibie przez nowe czasy" to ja nie obraziłem się za kolegów wychowanych w poprzednim sytemie". A napisałem tak ponieważ w tej dyskusji nie bierzesz pod uwagę społecznego aspektu prywatyzacji lasów. Niestety nie jest on trendy. Wiem, że zaraz mi napiszesz ze to demagogia ale jednak dla zwykłych ludzi dośc ważna. Z lasu korzystam nie tylko w celach wykopkowych" ale i w celach rekreacyjnych i spotykam tam masę normalnych ludzi szukających w lesie wytchnienia od codzienności. Las jest dobrem ogólnodostępnym (kolejna demagogia?)i nie wyobrażam sobie restrykcji w dostepie do niego. A jeśli tak to może po lasach przyjdzie kolej na nadmorskie plaże???
Porównanie ze środowiskiem archeologicznym jest dla mnie małoadekwatne. Epitety te same ale mechanizm inny i taki inteligentny człowiek jak Ty wie o tym doskonale. A archeologom moge przyznać rację bo osoby rozkopujące np. kurhany dla mnie też są hienami działajacymi w celach wyłącznie handlowych.
Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe przemyślenia L.
Napisano
Przeciw.
Widziałem w Holandii sprywatyzowane lasy...:-( Szkoda gadać. Drzewostan 20 karłowatych sosenek, szlaban na drodze, wszsytko ogrodzone siatką. Kara za wejście 100 euro, nie mówiąc już o kopaniu, czy zbieraniu grzybów (o ile w ogóle wiedzą tam jeszcze co to jest).
PL ma całkiem przyzwoicie określoną możliwość wycinek. Odbywają się przetargi w leśnictwach które mają określoną ilość drzew do wycięcia, dzięki temu nie pozostaje z tysięcy hektarów suchy grunt, tak jak w przypadku naszych zachodnich sąsiadów, co można zobaczyć na własne oczy. I gdzie urządzają polowania, jak nie u nas skoro u nich dzikiej zwierzyny, ni większego kawałka lasu nie uświadczysz...? Krzysiek, z góry jesteś na straconej pozycji, bronisz ludzi którzy chcą się wzbogacić kosztem społeczeństwa.
Napisano
Po prostu krzysiek chce se kupić las. A może by tak sobie kupił ziemię i zasadził? Na pewno większa przyjemność.
Pozdrawiam
Napisano
Do Krzyśka.
Wątek zrobił się mało historyczny a bez mała polityczny, ale dla ścisłości to z rybami to dałeś zupełnie zły przykład. Fakty są takie(może są drobne wyjątki) że,dotychczas prywatni właściciele bądź dzierżawcy jezior jedynie wybierają" ryby z tych zbiorników.
Napisano
Wątek od samego początku nie był historyczny ale jest ciekawy ze względu na uniwersalność bo dotyczy wielu środowisk. Zarówno grzbybiarzy, leśnych biegaczy, myśliwych, poszukiwaczy,.....i pracowników lasów państwowych. I tu najwazniejsza część aspektu społecznego. Ile ludzi po udanej" prywatyzacji strci pracę? Ludzi inwestujących" pieniądze w las na pewno to nie zainteresuje bo kto by sie tam przejmował plebsem. Nieprawdaż??? Jak nie jest zaradny to niech zdechnie. To bardzo modne podejście. Najlepszym przykładem były PGRy - jak ktoś z warszawki nie widział to polecam. I tu pozwolę sobie powrócić do hien. Ludzie zbijający kolosalne majątki kosztem rosnącej biedy i bezrobocia dla mnie są hienami i pozostaną. Wiem że aspekt społeczny prywatyzacji lasów państowych nie jest dla nuworyszy istotny - liczy się tylko zysk w krótkim czasie przy zminimalizowaniu kosztów i taki wariant jest tu najbardziej prawdopodobny.
Pozdrawiam L.
Napisano
Rozumiem Wasze oburzenie. Ale nie do końca macie rację.
Waldek - znam conajmniej kilku dzierżawców i właścicieli zbiorników wodnych i wiem, że prowadzą zarybianie. To apropos wątku pobocznego.

Czy las jest dobrem ogólno dostępnym? W zasadzie nie jest. Tak naprawdę dostęp do lasów jest bardzo mocno ograniczany, większość ludzi wchodzi (wjeżdza do lasów) łamiąc odpowiednie przepisy, a kwestia ich interpretacji pozostaje po stronie wszelkiego rodzaju służb leśnych, które przepisy te stosują nad wyraz dowolnie. (Inna sprawa, że wiele osób nie ma o tym pojęcia).

Sprawą dyskusyjną luger jest oczywiście pytanie czy rzeczywiscie masz rację i czy automatycznie kupienie lasu oznaczało będzie gospodarkę rabunkową. Masz rację - wiele osób będzie traktowało las jako źródło szybkiego zysku tj. będą pozyskiwały drewno. Pytanie jest co będzie się działo dalej? Po wycięciu lasu zazwyczaj zostanie teren, który nie nadaje się praktycznie do niczego. Do niczego poza zalesieniem. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale już w tej chwili następuje w Polsce proces zalesiania prywatnych terenów (o małej wartości rolniczej) wspomagany z resztą bardzo mocno przez państwo.

Uważam, że globalnie ludzie nabywający las traktowali będą to jako inwestycję. Nakłady wymagane na zalesianie, są zasadniczo niewielkie w porównaniu z zyskami ze sprzedaży drewna (troszkę więcej kosztuje dbanie o drzewostan), tereny uzyskane po wyrębie są bezwartościowe rolniczo, dodatkowo odpowiednie regulacje prawne... i prywatni właściciele będą robili to co teraz służby leśne, tylko taniej i efektywniej.

Owszem, nie przeczę, na pewno będą przypadki, że jakiś procent lasu dostanie się w ręce osób, które wytną las, a potem porzucą, ale na pewno nie większość.

Czy problemem jest dostęp do lasu? Tak i nie. Wiadomo, że prywatny właściciel ma prawo ograniczać dostęp do swoich terenów (ale też nie zawsze - zobacz jak wygląda sprawa z dostępem do brzegów jezior), oddzielne kwestie i wyjątki mogą być regulowane prawnie. To tak jakby się oburzać, że ktoś nie chce, żeby ludzie biwakowali albo zbierali kwiaty na jego łące. To chyba normalne, że ma coś do powiedzenia, ale czy zazwyczaj nie można się dogadać?

Jeszcze uwaga poboczna - mentalność kupujących lasy może być rózna. Naprawdę nie jest tak, ze caly majątek w polsce jest w rękach ludzi z układu, którzy wszystkiego dorobili się po 1991 roku i jeżdzą mercedesem w gumofilcach.


W każdym razie... dla nas jako poszukiwaczy sprawa jest prosta :) dostajesz zgodę właściciela i możesz robić co chcesz :) i żaden leśnik, czy strażnik lasu, czy inny policjant... nic nie może Ci powiedzieć :). Ci którzy szukali monet na prywatnych polach wiedzą o co chodzi.

Pozdrawiam
Krzysiek

PS. Czy chcę kupić las? Tak chciałbym. Tylko, że żeby to miało ręce i nogi trzeba kupić dobre kilka tysięcy hektarów... chwilowo mam zbyt lekką skarbonkę :)
Napisano
Są pewne części lasu wyłączone z wstępu np. rezerwaty itp, ale w takim zwykłym (państwowym) można łazić do woli za grzybami, jagodami, poziomkami, czystym powietrzem, słuchać i oglądać ptaki. Co do prywatnych lasów, to wejście jest utrudnione a i kary mogą być dotkliwsze (np. pobicie przez ochroniarza). Nie wiem, czy taki biznesmen pozwoli ci kopać, a jak zwietrzy interes to las zamknie na 4-ry spusty i koparkami będzie rył. Pozdrawiam
Napisano
Krysiek mimo, że się z Tobą nie zgadzam to muszę Ci przyznac że czytam twoje posty z zainteresowaniem. Ewoluują z kazdym kolejnym i od ...chrzanicie..." i Bzdury na potegę..." osiągnęły rzeczowy poziom. W pewnych teoretycznych kwestiach jestem w stanie przyznać Ci nawet rację jednak w Polsce praktyka z teorią w parze nie idą. Dlatego konsekwentnie pozostanę przeciwnikiem przywatyzacji lasów państwowych. Niemniej dziekuję za ciekawa wymianę poglądów i pora juz chyba to zakończyć:)
Pozdrawiam L.
Napisano
Z tymi lasami w Polsce to jest tak, jak ostatnia deska ratunku dla alkoholika. Kiedy zabraknie mu pieniędzy na flaszkę, a już sprzedał wszystko co miał wartościowego w mieszkaniu, wtedy obłędnym wzrokiem łypie dookoła swojego środowiska; co jeszcze można opchnąć za flaszkę alkoholu. Na tych co chcą sprzedać Państwowe Lasy, spoczywa duża odpowiedzialność, tu nie chodzi tylko o dostęp szperaczy do lasu, ale tu chodzi jednak o coś więcej, a mianowicie, o prawidłowe zarządzanie zwierzętami i drzewem.

Proszę zwrócić uwagę, że zaczęto mówić o prywatyzacji lasu w momencie braku polskiego drzewa do fabryk wytwarzające produkty z drzewa. Taki nowy właściciel jak sądzę, poszedłby od razu na zysk, wyciąć w pień, a później powiedziałby: - a co to mnie obchodzi, liczy się tylko mój interes.

PRECZ Z ŁAPAMI OD LASóW!!!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie