Idąc tym tokiem myślenia o stężeniach i zasadą Parcelsusa że dawka czyni truciznę, to amfetamina nie jest psychoaktywna, jeśli spożyjesz mikrogram. A woda jest trucizna, jeżeli na raz wypijesz 10 litrów.
U mojej Babci (Dąbrowa Górnicza) był garnek aluminiowy z napisem U.S 1944. Ojciec mi powiedział kiedyś ze pewno z UNRRY i tak zakodowałem jego pochodzenie. Ale niedawno dalszy wujek opowiadał mi ze w domu Babci w styczniu 1945, podczas natarcia na G.Śląsk, sowieci zrobili sobie "popas". Więc może pochodzi z wyposażenia ruskiej kuchni z lend lease? Nie dowiem się.
Widząc upartość narodu w samozaoraniu się, nawet się nie zakładam, bo przegram. Też uważam że niestety wygra. I co? I nic. Szkoda kraju. Nie takie gunwa przeżywał. Mnie roboty nie ubędzie, domu nie zburzą, szczęście w rodzinie będzie:) Dalej się będę uśmiechał do smutnych prawaków z urojeniami :)
Spotkałem się z dwiema, sprzecznymi teoriami, w sumie sam nie wiem co myśleć. Pierwsza ze tankistów w Shermanach rzucano w pierwszej linii żeby "przetarli" - tu nap zdjęcia i wspomnienia z Malborka. A druga, że właśnie gwardyjskich w Shermanach rzucano na trudniejsze misje, żeby było większe prawdopodobieństwo powodzenia, tu np Gdańsk.
Widzisz, tylko Trzaskowski będzie miał prawo zrzucać na oponentów politycznych (którzy w sumie są za ten kwik prawacki odpowiedzialni), a Batyr jeszcze nie doszedł do władzy, a już odwraca się od "kumpli od torebki" :)