Skocz do zawartości

Koloman

Użytkownik forum
  • Zawartość

    1 689
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Koloman

  1. Hansa Brandenburg B.I nr 276.15 zbudowany w Fischamend
  2. Tadeusz Grochowalski. Poznań, wiosna 1919.
  3. Te szkoły nastawione na szkolenie na wybranym typie samolotu egzystowaly do końca wojny. Mieli z nimi kontakt również szkolący się lotnicy z Armii Polskiej we Francji. Przykładem kartki pocztowe wysyłane przez nich z polskimi dopiskami.
  4. To prawda, ten francuski opis o Mickiewiczu nie zawierał informacji o jego służbie w eskadrze SPA 153. Mickiewicz został uwzględniony na liście pilotów tej jednostki w styczniu 1919: "Pilotes de l'escadrille, le 1er janvier 1919 : Ltt Rolland Pellet , Ltt Yvan Viguier, Ltt Robert Anne, Slt Ernest Louvat, Adj Emmanuel Aubailly, Adj Georges Pourche, Sgt Pierre Mousse, Sgt Max Lanz, Sgt Victor Hegy, Sgt Ladislas Mickiewiz, MdL Emile Justrabo, MdL Robert Allard, Sgt Jean Tixador, MdL Georges Ropital."
  5. Aéro-Club de France przyznawał licencje pilotów w imieniu FAI (Międzynarodowa Federacja Lotnicza). Taka była specyfika tej wojny, że FAI nie zawiesiła swojej działalności ale upoważniła afiliowane przy federacji aerokluby narodowe do wydawania w jej imieniu licencji. Po stronie Ententy robili tak Francuzi (nie wiem czy Anglicy czy Włosi) a po stronie państw Centralnych Niemcy, Austriacy i Węgrzy. Np.tak wyglądała wydana przez Aeroklub Austriacki (nie Austro-Węgierski bo takiego nie było, Austria i Węgry miały osobne aerokluby) w imieniu FAI licencja pilota Jana Wierzejskiego.
  6. Onegdaj, prawie 2 lata temu w innym wątku forum Kolega Sedco Express zamieścił fotografię, na której uwiecznieni zostali dwaj piloci z francuskiej listy; Wójtowski i Pałaczanis. Pozostała dwójka nadal jest nieznana.
  7. O Zintelu to chyba już obszernie pisałeś Kol.Krzymen. Natomiast o Mickiewiczu w "Ku czci.." to napisali bardziej niż skąpo. Wyjaśnienia wymaga też data jego śmierci. A był on jak wynika z dostępnych informacji doświadczonym lotnikiem. Do rosyjskiego lotnictwa powołany został w kwietniu 1915 roku (w specjalności zapewne jako mechanik). Dwa lata później znalazł się we Francji (zapewne wysłany na dalsze szkolenie w swojej specjalności). Tamże poczuł powołanie do latania i postanowił zostąc pilotem. Dalej tak piszą o nim Francuzi: "Sgt Wladyslaw Mickiewicz - Brevet de pilote militaire n° 7.827 obtenu à l'école d'aviation militaire d'Avord, le 27 juillet 1917 - CIACB de Perthes du 9 juin au 10 août 1918 - Pilote de l'escadrille SPA 88 du 31 juillet au 18 août 1918 - GDE à compter du 18 août 1918 - Décédé des suites d'un accident d'avion en 1920." Uwaga, skróty oznaczają: CIAB - Le centre d'instruction pour l'aviation de combat et de bombardement GDE - Le Groupe des divisions d’entraînement Wynika z tego, że działał głównie w szkolnictwie nie licząc krótkiego romansu z jednostką bojową SPA 88. No i ta różnica w dacie śmierci. Jeżeli, jak podają dane francuskie, zginął śmiercią lotnika w 1920 roku to raczej nie służył w lotnictwie Armii Polskiej we Francji, gdy wszystkie jednostki lotnicze tej Armii wiosną 1919 roku znalazły się w Polsce
  8. Kolego Krzymen, a nie byłby to l'adjudant Jean Briton? Przyleciał do Polski z eskadrą Bre 59 w dniu 21.04.1919 a wyjechał do Francji 15.10.1919.
  9. Kolego Krzymen, skąd się wziął ten Henio Mickiewicz. Szukałem gdzie mogłem ale za cholerę nie mogłem go znaleźć. Co innego z Władkiem; nawet dokumenty są. Inna sprawa, że wrzucenie w wyszukiwarkę hasła "Mickiewicz" daje tyle pozycji poświęconych Adamowi i jego synowi Władysławowi, że się odechciewa szukać.
  10. Dla ścisłości: na fotografii jest w austro-węgierskim mundurze z dwoma srebrnymi gwiazdkami Zugsfuhrera.
  11. Lotnik z zestawienia podanego przez Krzymena: PROSZEK WŁADYSŁAW. Ur.1894 Powołany do wojska (armia Austro-Węgier) w 1914 roku. W lotnictwie od lutego 1918. Szkolenie w pilotażu w systemie trzystopniowym odbywał w: - Lotniczej Kompanii Zapasowej (Flek 17) Przemyśl-Hureczko - pierwszy stopień - Lotniczej Kompanii Zapasowej (Flek 4) w Szombathely od 07.05.1918 - drugi stopień - Lotniczej Kompanii Zapasowej (Flek 8) w Wiener-Neustadt od 01.06.1918 - trzeci stopień. Otrzymał międzynarodowy dyplom pilota FAI nr 2163. W dniu 20.06.1918 przeniesiony do Feldfliegerschule Heeresgruppe Boroevic na lotnisku Campoformido koło Udine. Feldfliegerschule czyli "Polowa szkoła pilotów" była ostatnim stopniem szkolenia przed przeniesieniem pilota do jednostki bojowej. Instruktorami w tej szkole byli doświadczeni piloci z jednostek frontowych. Szkola w Campoformido przygotowywała pilotów maszyn jednomiejscowych (mysliwskich).
  12. Mnie też bardzo ucieszyło nasze ponowne spotkanie Kolego Krzymen - fakt, to będzie chyba conajmniej trzecie nasze wspólne forum - tak liczę na 15 lat naszej znajomości. Ja też tak uważam. Według mnie pisany na gorąco, niedługo po walce list do rodziców i wspominanie swojego pokonanego przeciwnika jako Polaka załatwia bezapelacyjnie sprawę. Te inne warianty podałem jako przykład jak można w miarę upływu czasu zagmatwać w miarę bezdyskusyjną sprawę. Podejrzewam, że w dokumentacji 94-go dywizjonu odnotowując znamienny fakt pierwszych zwycięstw lotników amerykańskich w Europie dokładnie wpisano jakie samoloty zestrzelono i kto je pilotował. Dalsze dywagacje na ten temat to już moim zdaniem strata czasu. Ten list Winslowa jest jeszcze bardzo ważnym dowodem, na który zwrócił uwagę Kolega Krzymen: I tutaj też mamy sprawę jasną; zamiar dezercji przez Wronieckiego możemy włożyć między bajki. Trafiła mu się okazja zbudowania patriotyczno-sentymentalnej historii, której nikt nie mógł podać w wątpliwość (Simon walczył o życie z Campbellem i nie zwracał uwagi na kumpla a Amerykanie po wojnie znaleźli się daleko) więc ją zbudował. A że po ponad 100 latach znaleźli się tacy ciekawi a upierdliwi faceci jak my i zaczęli dochodzić prawdy? Moim zdaniem nie warto - wszystko na ten temat mamy właściwie wyjaśnione. A tak nawiasem mówiąc; czy był lotnik niemiecki narodowości polskiej, który FAKTYCZNIE zdezerterował do aliantów (niezależnie od frontu)? Bo ja nie przypominam sobie takiego przypadku.
  13. Przepraszam za pomyłkę; fotografia znajduje się w zbiorach United States National Archives – College Park MD
  14. P.S. I jeszcze fotografia obu amerykańskich pilotów: z lewej por. Winslow, z prawej por. Campbell.
  15. Wywołałeś mnie Kolego Sedco Express do tablicy więc staję przed Wami aby przekazać informacje, które posiadam w temacie "Wroniecki". Jeśli chodzi o to, jaką maszynę pilotował Wroniecki a jaką Simon a także kogo zestrzelił Winslow a kogo Campbell to najwłaściwsza jest odpowiedź Kolegi Sedco Express: Ba, żeby tylko najstarsi Górale nie wiedzieli, nie wiedzą nawet bezpośredni uczestnicy tamtego wydarzenia czyli porucznicy Winslow i Campbell. Bo jak ono wygląda z ich perspektywy: W czasopiśmie "Air Force Magazine" w numerze z 1-go kwietnia 1988 roku, czyli jeszcze za życia por.Campbella!!(możliwość weryfikacji przez bezpośredniego uczestnika) Teodor Hamady zamieścił artykuł "The First Victory", który zawiera następujący fragment (mam nadzieję, że angielski tekst nie sprawi Kolegom trudności): "Lieutenant Winslow’s kill was an Albatros D.Va, a fairly new aircraft type to the war. The aircraft, flown by Unteroffizier Simon, had the red and black stripes of Jasta 64 on the horizontal tail surfaces. ..................................................................................................... Mr. Campbell, who is ninety-one and living in Connecticut, still re­tains a portion of the silver-gray fab­ric of his first victory. The piece was recovered from the wreckage by fel­low squadron member James Nor­man Hall and was presented to then-Lieutenant Campbell. The Pfalz DIII was flown by Visefeidwebel Wronieke [Wroniecki]." Czyli jasna sprawa: Winslow zestrzelił Simona w Albatrosie D.Va, a Campbell Wronieke [Wronieckiego] w Pfalzu D.III. Rewelacją jest fakt posiadania przez Campbella pamiątki w postaci fragmentu zestrzelonego Pfalza. A co na ten temat mówił Winslow? I tu też mamy "twarde" dowody w postaci listu Winslowa do rodziców napisanego tuż po 14-tym kwietnia. List ten opublikował magazyn "Over the Front - Winter 2007 - Vol.22, No 4". Jego fragmenty są następujące: " Dearest Mother and Father: On Sunday morning, April 14th, I was “on alert” from 6:00 A.M. till 10:00 A.M. that is, I with Lt. Douglas Campbell of Harvard and California, were on emergency call duty. ..................................................................................................... They got much valuable information off my man – the other couldn’t speak. But I can’t of course give that out. However, he was a Pole, said he was not an officer because he was a Pole. Although he had been an “aspirant” and a pilot at the front for two years. He said to me, with a sort of sigh of relief, throwing up his hands at the same time, “Alors, la guerre est finis pour moi!”." Czyli jasna sprawa: Winslow pisze, że zestrzelony "jego człowiek" udzielił wielu ważnych informacji (drugi nie mógł mówić, gdyż był ciężko poparzony), nie jest oficerem, jest Polakiem. Czyli Winslow zestrzelił Wronieckiego a Campbell Simona (jego maszyna się całkiem spaliła a on sam był mocno poparzony). Dla jasności sprawy zamieszczam fotografię ze znajdującego sie w archiwum lotnictwa Stanów Zjednoczonych albumu fotograficznego Eddie Rickenbackera z podpisem jak niżej" 14 kwietnia 1918 – por. Winslow stoi przy Albatrosie DV, pierwszym samolocie który został oficjalnie zniszczony w walce przez pilota US Air Service - Uffz. Heinrich Simon z Jasta 64W. "
  16. Niestety, płytka DVD na której miałem tę fotografię gdzieś mi zaginęła. A skąd i w jaki sposób uzyskałem ją był to już zupełnie nie pamiętam.
  17. We wrześniu 2016 roku wydobyto z wód Zatoki Puckiej silnik Hispano Suiza 650 CV z Lublina R-VIII/ter.
  18. Oprócz Franciszka Trenkwalda na fotografii są widoczni: 1 - Antoni Bartkowiak 2 - Stanisław Mańczak 3 - Adam Abdermann (widoczna austro-wegierska odznaka lotnicza)
  19. Zgadza się! Oprócz płka Kalkusa i gen.Dreszera na fotografii uwieczniono: 1 - Teofila Dziamę 2 - Aleksandra Łagiewskiego, osobistego pilota generała 3 - Stanisława Nazarkiewicza
  20. Personel naziemny, żaden z nich nie ma jakiejkolwiek odznaki że należy do personelu latającego (lotnikow).
  21. niedopuszczalne są takie omyłki przy wysokich jak i niskich cenach książek.
  22. Tak, błędne opisy fotografii są cholernie denerwujące i często psują efekt lektury książki. Ta fotografia Rydza z lotnikami była wielokrotnie publikowana, z różnymi niestety opisami. P.S. na samej górze po prawej stronie to powinien być Ludwik Patalas.
  23. No właśnie, ja w miarę upływu czasu jestem coraz mniej przekonany o sluszności podjętej inicjatywy. Chcac rzetelnie uczestniczyć na forum powinienem daną fotografię zamieścić we wszystkich wątkach, których ona dotyczy. Np. zgodnie z tym, zamieszczona dzisiaj fotografia Tadeusza Góry powinna być zamieszczona również w wątku "Szybownictwo II.RP". Ktoś szukając informacji o nim wejdzie w wątek szybowcowy, nic nie znajdzie i tylko będzie złorzeczył na braki. A tymczasem ta fotografia jest na innym wątku, też właściwym dla tej postaci.
  24. No właśnie, wszystko będzie się kolejny raz międliło. Chyba, że wypłyną fotografie polskiego CANT-a. Pamiętamy jak to było z Jastrzębiem! A fotografie ludzi można upchnąć w istniejących wątkach personalnych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie