Skocz do zawartości

gacol

Użytkownik forum
  • Zawartość

    273
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gacol

  1. https://www.proxibid.com/Firearms-Military-Artifacts/Military-Artifacts/Extremely-Rare-German-Ruhrstahl-X-4-Air-to-Air-Missile/lotInformation/63281971#topoflot This is an original example of a very rare German Second World War X-4 air-to-air missile. This example is made up of original and later restored parts, the bulk of the body and all internals are original German pieces. Developed by Dr Max Kramer at Ruhrstahl AG in 1943-44, the X-4 was designed to be used against Allied bombers, just outside of the range of their defensive guns. The rocket is fin-stabilized and had a Kranich acoustical proximity fuze warhead, tuned to 200 Hz, the frequency cycle of the B-17's engines at cruise. Also spin-stabilized at about 60 rpm, the missile was guided by two wires which unwound from aerodynamic bullet-shaped fairings mounted on the main fins trailing about 3.4 miles of wire. These wires were controlled by a joystick in the cockpit the pilot would use to steer the missile toward the targeted aircraft. The warhead consisted of a 44 pound high explosive fragmentation device with a lethal radius of about 26 ft. The airframe of the X-4 consists of a cylindrical body 75'' in length and about 8 3/4'' maximum diameter on-which are mounted four large plywood fins fitted to the midsection of the missile and four small tail fins, in-which the rake spoilers are mounted. The main wing span is roughly about 23'' and steering is effected by means of rake spoilers located in the tail fins. The rocket was powered by a BMW 109-548 liquid-fuel rocket engine using a fairly dangerous mix of liquid rocket fuel giving about 310 pounds of initial thrust over a 17 second burn. Our example features an original warhead/nosecone, fuse housing, airframe-body with internal fuel coils, air canister and other internals, air bottle and BMW rocket engine and exhaust venturi nozzle. The warhead, mock proximity fuse (the fuse is made of wood and perhaps was to test aerodynamics?) and fuel body are painted in red ''9399'', the warhead also lightly engraved ''empty'' perhaps by ordnance or whomever attained the example post-war. The main fuel body is stamped ''388647'' along with a ''P'' along with ''V23'' in a small half-circle and ''BAL/592'' within an octagon, adjacent to this radially is ''109.548-JGZ'' (The model of the engine and JGZ, the ordnance code for BMW Flugmotorenbau Werk Munich, maker of the engine). The rear face of the air bottle on the interior of the missile is marked similarly with the half-circle with ''V39'' within with a capital ''R'' and capital ''SV'' stamp twice on its rear face. The plywood fins and canisters on the end of each are nicely made post-war replacements, doubtless the actual original plywood fins deteriorated years ago, as well the small electrical interface atop the body appears to be a later replacement mockup and the tail cone (covering) may be a postwar restoration as well. The first flight test of the X-4 occurred on August 11, 1944, using a Focke-Wulf Fw 190. There were subsequent tests planned for Junkers Ju 88, Messerschmitt Me 262 and DO 335 which never materialized. It is estimated about 1000 units were produced, most of these were destroyed by Allied bombing, with a small handful of these rockets in museums around the world. Included with our example are numerous photographs of the interior pieces taken by the former owner when he had the rocket completely apart for restoration, US Ordnance reports on the missile, and numerous interesting downloads from the web including the original owners very own X-4 website ''Ray's Home Page'' also with images of the rocket apart. Obviously due to the size and fragility of this rare artifact, extra shipping and crating will apply. An interesting and never-before-encountered rarity for the advanced World War II collector and the only known example in private hands. (3E7015-15) (4000/6000)
  2. gacol

    Tank Hunter

    W świetle tego skrina od Wood'a zakładam, że jednak nie on. Po prostu taka pierwsza myśl mnie naszła wczoraj, bazując na wcześniejszych dokonaniach, ale chyba znalazł naśladowcę.
  3. gacol

    Tank Hunter

    Syf sam się nie robi, zawsze gdzieś na końcu jest jakiś ludź za to odpowiedzialny. Ciekawi mnie, czy jeszcze ktoś w pierwszej chwili pomyślał, że to sprawka usera z wagonem w tle?
  4. https://www.magnum-x.pl/artykul/pancerne-atrapy-w-krajach-ukladu-warszawskiego
  5. Może i widziała, jednak w tej sprawie były już zeznania naocznego świadka, który okazał się być w tym czasie na syberyjskich wywczasach zorganizowanych przez najlepszą władzę na świecie oraz kilku innych tak samo naocznych jak i ów Eljasz...
  6. https://www.dailymail.co.uk/news/article-9517637/Treasure-hunters-plan-dig-48-crates-Hitlers-gold-worth-half-billion-pounds.html?ito=social-facebook
  7. Ładny, eksponowałbym.
  8. M249 - instrukcja tej broni podaje: - szybkostrzelność praktyczna (Sustained Rate of Fire) od 50 do 100 strzałów na minutę. - wymagana jest wymiana lufy co kilka minut. https://www.facebook.com/gunblog.eu/posts/5189690121072250?__cft__[0]=AZVD563J0kDiHKGU9ktTyxvixlzsr65-aala5uP5QU6OJSB7MzDM7r7jJcMNiOiybt6HB7mm_OAfkKC59TAmBTu1vUKbaSdsJHnTAJXj36C8HeEEjWSU-nOrWO02hlUP-21nN--0USMOqVTE_juFx2eTSFPDAOh6SfPvD1aHeyVXDnChJFpHgv9ZG_LwH-LV-HuTG30MDUJlVeXjWGjq_DFBKk-2At_qKc__5Fm2YCWG-y-rU_iDu4j6vNYDf2h0cKYMv2wvC5YGIs80gEWCmEli&__tn__=-UK-y-R
  9. gacol

    Tank Hunter

  10. gacol

    Tank Hunter

    Podobno niedaleko Wawy, podobno w jakimś rezerwacie przyrody czy innym parku.
  11. Właśnie słucham reportażu w PR1 na ten temat; jeśli choć część tego co słyszę, jak im utrudniali badania urzędnicy, straż miejska, inni muzealnicy jest prawdą to tylko ostrożność procesowa każe mi powstrzymać się od napisania co należałoby zrobić takim szkodnikom.
  12. Może lepiej by się stało, gdyby został na dnie...
  13. TVN to aby nie ma właściciela z hameryki?
  14. http://niezalezna.pl/102107-muzeum-ii-wojny-swiatowej-uzupelnia-wystawe
  15. Ty ciągle piszesz: Polacy byli z automatu uznawani za niemców". Nie, nie byli. Przywołałem ci przykład drugiego okupanta, żebyś to zrozumiał. Uchwała/ustawa/dekret i do biura po odbiór dowodu/paszportu, jak zwał tak zwał, to jest z automatu". Tutaj była decyzja urzędnika i mogła być ona odmowna i nierzadko była, czyli mamy do czynienia z uznaniowością, a to jest zaprzeczenie automatyzmu. Oprócz płytkiej znajomości historii to i z językiem ojczystym u ciebie słabo. Pytanie o zwrot z automatu" było pytaniem retorycznym. Jakbym miał mieć takiego korepetytora jak ty, to bym własnymi piętami się pociął. Zacytuję jednego z przedmówców Dyskusja to wymiana merytorycznych uwag na zbliżonym poziomie merytorycznym. Nie da się dyskutować z czymś co reprezentuje poziom poniżej piachu pod mułem", poprzedni raz mógł ci umknąć.I tak, to do ciebie.
  16. 2017-06-03 14:16:09 To, że ludzie podpisywali volkslistę z różnych przyczyn, mniej lub bardziej dobrowolnie jest czymś nowym chyba tylko dla ciebie, @nikt." Voila, oto dowód, że jednak w całym ciągu moich wypowiedzi napisałem o zmuszaniu(jakie to jednak szczęście, że nie ma opcji edycji postu). Ty faktycznie nie rozumiesz co się do ciebie pisze. To, że nie rozumiesz co się do ciebie pisze to jedno, to co tam sobie w głowie uroisz po przeczytaniu to drugie, ale dołóż chociaż minimum staranności czytając... obywatelstwo" i pobór były ze sobą nierozerwalnie powiązane, zrozum to, a zrozumiesz jakiego babola napisałeś. Kolejny raz zapytam: co dla ciebie oznacza zwrot z automatu"? W znaczeniu prawnym ofc. (Co to by było, gdyby admin rozdawał kartoniki z automatu, a nie według zasług...)
  17. Postprawda vs. post prawdy Ano tam, gdzie piszesz o uznaniu za Niemca. Uznanie za Niemca było równoznaczne z przyznaniem obywatelstwa i co za tym idzie poborem. Tak zwane „podpisanie volkslisty” wiązało się z wypełnieniem szczegółowej ankiety, która zawierała pytania o przynależność wyznaniową, od kiedy rodzina mieszkała w danym rejonie, jakie kończono szkoły, o krewnych w Niemczech itd. Ankieta była wysyłana do domu. Po jej odebraniu, decyzją urzędnika, przydzielano ankietowane osoby do jednej z czterech grup volkslist" (tak, to z wiki, a nie wiedza tajemna). Rozumiesz: decyzją urzędnika, akt indywidualny, nie powszechny, nie z automatu. TO drugi okupant dał(narzucił) swoje obywatelstwo z automatu, pisząc skrótem. Gdyby dali z automatu, to nie byłoby potrzeby zmuszać do ankiet i całej reszty. Ponawiam pytanie: co dla ciebie oznacza zwrot z automatu"? W znaczeniu prawnym ofc. Zdradzę ci kolejny sekret: byli też rodowici Niemcy wbrew swej woli wcieleni do wojska jak i tacy byli obywatele II RP co chętnie tam poszli, choćby z chęci przeżyci przygody. Nie generalizuj. Nie przypisuj mi takich stwierdzeń jak Polacy w WH to świnie i zdrajcy" bo nic takiego nie napisałem. Opis deliktu z 212kk przyznałeś, że znasz; żeby nie było płaczu jak przyjdzie co do czego. To, że nie rozumiesz co się do ciebie pisze to jedno, to co tam sobie w głowie uroisz po przeczytaniu to drugie, ale jak czytam takie zdanie: Polacy byli z automatu uznawani za niemców czyli z automatu zmuszano ich do podpisania DVL" to wątpię czy ty rozumiesz co piszesz i nie wiem, czy się śmiać czy płakać...
  18. Nie, nie masz racji; co więcej nawet koło niej nie przechodziłeś. Napiszę ci to prosto: po 01.09.1939 roku Polacy nie dostali obywatelstwa III Rzeszy z automatu. Nigdzie. Ani jeden. I nie jest to ani poboczne, ani mało znaczące. Żadnego argumentu ad personam nie użyłem jeszcze, to o twojej płytkiej wiedzy to tylko oczywista konstatacja. Kolejna to taka, że skoro twoje wpisy to efekt nabuzowania wiedzą po wizycie w muzeum to jest to argument za zmianą ekspozycji, może niech ją uproszczą albo badają IQ na wejściu... Nadal czekam na linka gdzie napisałem cokolwiek o dziadku Tuska, bo te twoje wydumane interpretacje się nie liczą. Ten opis deliktu z 212kk to było pierwsze co ci się pokazało w wyszukiwarce, czyżby wikipedia? Zdradzę ci sekret: są słowa, które oprócz znaczenia powiedzmy branżowego mają także znaczenie potoczne, pomówienie to po prostu «wypowiedź, w której ktoś bezpodstawnie oskarża kogoś», chyba sjp doczytałeś tylko do c". A skoro tak się inspirujesz Kobą: co dla ciebie oznacza zwrot z automatu", serię z pepeszy?
  19. Miał być EOT, ale jednak nie mogę przejść obojętnie obok pomówień. Dziadek Tuska w WH jest prawdą płytką - czepiasz się tego" Pokaż w którym miejscu coś takiego napisałem, obojętnie gdzie na forum. Cytat z datą, godziną i link do niego. Wiem czego się czepiam: tylko i aż sformułowania Polaków zamieszkujących te ziemie III rzesza uznała z "automatu za niemców i wcielała do WH" bo coś tam ci się o uszy obiło, znacznej części tego nie zrozumiałeś i tworzysz tak modną ostatnio postprawdę. Trochę logiki: jeśliby faktycznie Polaków zamieszkujących te ziemie III rzesza uznała z "automatu za niemców i wcielała do WH", to po co mieliby przymuszać represjami do podpisania DVL? Zacznij czytać i pisać ze zrozumieniem, o moje zdolności analityczne czy wiedzę się nie martw, nie ma ku temu potrzeby.
  20. I co niby ten cytat ma do tego co napisałeś, że Polaków zamieszkujących te ziemie III rzesza uznała z "automatu za niemców i wcielała do WH" czy Nie miało znaczenia w której kategorii DVL się znalazłeś - poszedł do WH i koniec." Na moje to sam sobie zaprzeczasz tym cytatem. To, że ludzie podpisywali volkslistę z różnych przyczyn, mniej lub bardziej dobrowolnie jest czymś nowym chyba tylko dla ciebie, @nikt. Zacytuję przedmówcę Dyskusja to wymiana merytorycznych uwag na zbliżonym poziomie merytorycznym. Nie da się dyskutować z czymś co reprezentuje poziom poniżej piachu pod mułem" i jak dla mnie EOT.
  21. Polaków zamieszkujących te ziemie III rzesza uznała z "automatu za niemców i wcielała do WH" Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś. I nie, nie z automatu i grupa DVL miała znaczenie. O ile dobrze pamiętam, to IV grupa nie podlegała służbie wojskowej. W wypadku omyłkowego wcielenia do wojska Polaka z IV grupą, Wehrmacht zazwyczaj pozbywał się go, zwalniając do cywila. Część źródeł mówi także o wcielaniu osób, które (lub których rodziny) nigdy nie podpisały volkslisty, jednak musiały być to pojedyncze przypadki.Zachęcano, a później zmuszano ludzi z kategorią IV i tych, którym początkowo w ogóle nie przyznano miejsca na volksliście, do złożenia odwołania od decyzji urzędnika powiatowego. A urzędnik rejencji (województwa) automatycznie bez zbędnych ceregieli przydzielał komuś takiemu trójkę.Pod koniec wojny zdarzały się nawet przypadki wypuszczania z obozów koncentracyjnych rosłych mężczyzn, jeśli ci zadeklarowali chęć wstąpienia do armii. Rozumiem, że niechęć do Niemców itedeitepe, ale trzymaj jakiś poziom. @Yeti, ucięło Ci część zdania, miało być chyba: moderator jednym pozwala na wiele, innym niekoniecznie. Nie dziękuj :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie