Edmundo
Użytkownik forum-
Zawartość
3 302 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez Edmundo
-
Co do Trafiłem kiedyś na jakieś stronie internetowej na zestawienie sprzętu NVA NRD, a tam do "końca" korzystano z setek "starych" kołowych transporterów opancerzonych BTR 152 i BTR 40 oczywiście nie służących już w "ichnim" liniowym zmechu ale wykorzystywanych do zadań pomocniczych w tym w jednostkach artylerii. Co ciekawe kilka BTR 152 po grudniu 1981 r. dostała w prezencie od bratniego NRD nasza rodzima Milicja Obywatelska. W WP było tylko około 140-160 BTR 152 (tak podaje literatura) oraz około 60 BTR 40 (gównie w pododdziałach rozpoznawczych) które to zakupiono w latach 1952-1956. Chyba nigdy też nie wyposażono w transportery BTR 152 całego batalionu piechoty zmotoryzowanej (choć etat to przewidywał). Ciekawi mnie co się stało z tymi wozami po "masowym" wprowadzeniu transporterów SKOT, przesunięto je do II linii (za mało by coś sensownego stworzyć, to znaczy przezbroić w całości choćby ze dwa pułki zmech.) czy też przekazano je do Wojsk Obrony Wewnętrznej gdzie wykorzystywano już odziedziczone po KBW "improwizowane" gąsienicowe transportery TOSU 76 powstałe z przebudowy dział samobieżnych SU 76M (to jest dopiero "biała plama" albo "czarna dziura", było to poruszane na tym forum oraz na forum dws) czy może odstawiono od razu do "ZN" (najmniej prawdopdobne). Są zdjęcia oraz zachowane egzemplarze muzealne BTR-ów 152 w wersji wozu dowodzenia ale czy była to wersja pierwotna zakupiona od ZSRR czy też powstała w Polsce z przebudowy bazowych transporterów ? W "internecie" było także zdjęcie (szukałem ale nie mogę odnaleźć) stojącego w polu bazowego BTR 152 obok którego zajmuje pozycję ogniową armata bezodrzutowa z obsługą w mundurach "moro" a więc fotografia wykonana został na pewno po 1970/1971 r. tylko w jakiej jednostce, czy w zmechu czy też w jakiejś jednostce Wojsk Obrony Wewnętrznej a tam także (według etatów) były czołgi, transportery opancerzone, armaty ppanc i plot. oraz armaty bezodrzutowe i moździerze. A więc do kiedy na stanie WP były transportery BTR 152 i BTR 40, w latach osiemdziesiątych na pewno były, miały by wtedy po trzydzieści lat a to norma dla pojazdów tego typu, zresztą BTR 152 oparty był na Zisie 151 (Zile 157) a te były wówczas standardem w WP tak że z dostępnością "ZiP-ów" oraz obsługą i remontami nie powinno być jakichkolwiek trudności.
-
W pododdziałach pewnie KP na "pace" albo za Starami 660 lub 266. "Pancerną potęgę PRL" zakupiłem, arcyciekawy jest wywiad z Panem płk. K.M. Gajem dotyczący "Meridy". Polecam także obszerne opracowania tegoż Autora dotyczące organizacji polskiej broni pancernej w latach II wś, to są niesamowite dzieła w które włożono ogrom pracy, dla lubujących się w strukturach i organizacji pozycje obowiązkowe. Jak najbardziej, o czym świadczy także podpis pod zdjęciem 196. cyt. "SKOT (tzw. artyleryjski) przystosowany do przewozu plutonu moździerzy lub plutonu przeciwpancernego (na zdjęciu)". A więc ta wersja była przystosowana także do przewozu moździerzy 82 mm (tak jak pisałem wcześniej) oraz do holowania moździerzy 120 mm. Moździerze 120 mm i 82 mm były w batalionach piechoty zmotoryzowanej (te ostatnie aż do początku lat 90-tych) natomiast bataliony zmechanizowane na BWP (od chwili wprowadzenia tychże) miały tylko moździerze 120 mm. Z różnic to w bpz na SKOT-ach była drużyna remontowa a w bz na BWP pluton remontowy, w bpz drużyna gospodarcza a w bz pluton zaopatrzenia, w bpz pluton sanitarny a w bz drużyna medyczna.Co ciekawe moździerze 82 mm, działa bezodrzutowe i armaty plot. były także przewidziane dla "wojennych" pułków manewrowych MO.
-
Być możliwe, ma to "ręce i nogi". Teraz zajrzałem do "Wozów Bojowych LWP 1943-1983" Janusza Magnuskiego a tam na str. 243 jest fajne ujęcie SKOT-a Art. z żołnierzami (co ciekawe na nogach mają "saperki" a nie "opinacze" ale to inna historia do opowiedzenia) którzy to zapewne "zamiarują" wciągnąć do przedziału desantowego armatę bezodrzutową B-10 82 mm a te były właśnie w plutonach ppanc. bpz (potem w I linii także SPG-9 plus ppk). Poniżej na tej samej stronie SKOT WPT a na str. 246 i 247 SKOT 2AM z ppk "Malutka" Monografii SKOT-a z serii Wozy Bojowe świata, niestety nie posiadam, tylko stare TBiU z dość ciekawym i szczegółowym jak na tamte lata opisem tegoż wozu. A wracając do jedynego w batalionie SKOT-a WPT to zapewne był w drużynie remontowej (samodzielnej).
-
Przed Starem 66 zapewne Zisy 151 (Ziły 157), dla lżejszych "sprzętów" Gaz 63 czyli uterenowiony (4x4) model Gaza 51 (w Polsce produkowanego pod nazwą Lublin). W WP poza mnóstwem różnych ciekawych pojazdów były też Robury, są zdjęcia pododdziału plot. 7 ŁDD wykonane w latach 60-tych z wkm PKM-2 14,5 na "pace" Roburów. To był sprzęt, taki nijaki, taki? ale był.
-
Jeszcze mała wyliczanka, skoro powstało 28 SKOT 2AM z ppk 9M14 "Malutka" to licząc po dwa na pluton przeciwpancerny kompanii wsparcia bpz starczyłoby ich dla 14 batalionów piechoty zmotoryzowanej (bez rezerwy sprzętowej) czyli dla 4 "pełnych" pułków zmechanizowanych (po trzy bpz w każdym) i dwóch kolejnych bpz. Ale czy wszystkie bataliony piechoty zmotoryzowanej w danym pułku zmechanizowanym miały właśnie tą wersję, tego nie wiemy i raczej wiedzieć nie będziemy.
-
Tak, tak, cztery " wozy "propagandowe" SKOT GZP plus jeden na ówczesne lata topowy radioodbiornik "Quasi Quadro" Radmor 5102 (do teraz jest jednym z najpiękniejszych polskich sprzętów Hi-Fi) i było by "kwadro" dźwiękowej pozoracji pola walki???
-
Ale te Inż. i R tylko w kompanii saperów i kompanii łączności pz, w batalionie były tylko same bewupy. Oczywista Ale dalej mnie "kręci" czym były przewożone moździerze 82 mm w bpz pierwszoliniowych jeśli nie SKOT-ami Art., to jak, na "pace" ciężarówki tak jak wcześniej oraz w innych nie posiadających t.o. batalionach piechoty. Ale jak, jeden działon na jedną ciężarówkę czy dwa działony na jedną a trzeci plus dowódca plutonu i reszta oraz jakieś "graty" na drugiej ? Ot, to jest pytanie. Może odezwie się ktoś służący w "moździerzach" w latach 70-tych i 80-tych, miałby wiedzę z "pierwszej ręki". Gdzieś, kiedyś (gdzie ? artykuł "drukowany" albo internet, nie pamiętam) także wyczytałem że pierwotnie pz miał być mieszany to jest dwa bataliony na t.o. SKOT i jeden na BWP, potem to się zmieniło.
-
Tak, tylko że SKOT-y 2AM z 2 ppk 9M14 plus działo bezodrzutowe jako "desant" były po dwa w plutonach ppanc. kompanii wsparcia ze składu batalionów posiadających wyłącznie transportery SKOT, bataliony z bewupami to całkiem inna bajka. Tam wcale nie było plutonów ppanc. tylko dwa plutony moździerzy.Nawet w najbardziej optymistycznych wariantach budżetowych nie przewidywano chyba całkowitego zastąpienia SKOT-ów przez BWP, zresztą żadna ówczesna armia nie wycofała transporterów opancerzonych bez względu czy były to transportery kołowe czy gąsienicowe a przecież tak jak napisałem wcześniej, II linia poza nielicznymi wyjątkami nie miała t.o. tylko "gołe" ciężarówki więc było miejsce by te SKOT-y ppanc. zagospodarować.
-
Ha, to jest bardziej skomplikowane i pogmatwane niż Nam się wydaje. W wielkim skrócie (bo tylko tyle wiem) przedstawiało się to tak (połowa lat 80-tych): - Batalion Piechoty Zmotoryzowanej (w pułkach zmechanizowanych I linii) wyposażony w transportery SKOT składał się z trzech kompanii piechoty zmotoryzowanej (w każdej 7 SKOT a następnie 10 SKOT-ów 2A/SKOT-ów 2AP), kompanii wsparcia z plutonem przeciwpancernym (2 SPG-9 i 2 ppk "Malutka"/"Fagot" na 2 transporterach SKOT Art./SKOT 2 AM), plutonu 3 moździerzy 120 mm (holowane za SKOT 2 Art.), plutonu 3 moździerzy 82 mm (przewożone na 3 SKOT Art. jak działa b.o. w plutonie ppanc.) oraz plutonu przeciwlotniczego z 2 armatami ZU 23-2 i 44 "Strzała" 2 (armaty i obsługi ppzr na "pakach" Starów) plus 1 BRDM R (wóz dowodzenia) dla dowódcy batalionu. Łącznie 30 SKOT 2A/SKOT 2 AP, 8 SKOT Art. (dla moździerzy i ppk) lub 6 SKOT Art. (dla moździerzy) i 2 SKOT 2AM ze zintegrowanymi ppk "Malutka". Czyli przyjmując trzy bpz w pułku zmechanizowanym I linii to wychodzi 90 SKOT 2A/SKOT 2AP, 18 SKOT Art. dla moździerzy oraz 6 SKOT Art. lub SKOT 2AM (ze zintegrowanymi ppk) dla plutonów ppanc. Ale czy tak było i czy każdy z batalionów miał etatowe wyposażenie ? 18 SKOT Art. w dywizji (dla środków ppanc. czyli armat b.o. i ppk), to się zgadza ale 18 SKOT Art. (przewożących moździerze) to ciut za mało nawet dla holowania moździerzy 120 mm bo tych było w dywizji 27 sztuk (mowa oczywiście o pułkach zmechanizowanych tylko na SKOT-ach, z BWP to jest jeszcze bardziej "poplątane"). - Batalion Piechoty Zmotoryzowanej (w pułkach zmechanizowanych II linii czyli w Warszawskim OW poza 1 pz, bo ten miał SKOT-y a następnie BWP) nie miał transporterów opancerzonych, wszystko przewożone było na "pakach" ciężarówek, pierwsze SKOT-ty to lata osiemdziesiąte (druga połowa) i to w wybranych pułkach. Wsparcie w postaci 4 dział b.o (nie było ppk), w plutonach plot. były także wkm PKM-2, moździerze jak w bpz I linii. - Batalion Piechoty Zmotoryzowanej (w rezerwowych pułkach zmechanizowanych) przewożony na ciężarówkach, moździerze tylko 82 mm, 4 działa b.o. (nie było ppk) i 2 wkm PKM-2 albo DSzk.
-
Ok, dzięki za wyjaśnienie. Coś mi świta że te wozy w liczbie 2 czy też 3 były na stanie plutonów ppanc. w kompanii wsparcia batalionów piechoty zmotoryzowanej (w 3 kompaniach piech. zmot. 30 SKOT-ów 2A czy też 2AP plus SKOT-y kompanii wsparcia z plutonu ppanc. i dwóch plutonów moździerzy 120 mm i 82 mm oraz SKOT d-cy batalionu), czy mam rację? A czy w batalionie piech. zmot. były także SKOT-y WPT, a jak były to ile, po 1 wozie na każdą kompanię, czy też żadnego bo mogły być przecież w kompanii remontowej pułku zmechanizowanego. Plutonów ppanc. nie było natomiast w składzie batalionów zmechanizowanych na BWP (zresztą każdy "bewup" miał odpowiednik SPG-9 w postaci armaty 2A28 oraz własny ppk 9M14 "Malutka") w tychże batalionach były tylko dwa plutony moździerzy ale czy była to nadal kompania wsparcia (bez plutonu ppanc.) czy też bateria moździerzy z rzeczonymi dwoma plutonami ? No i "kto albo co" holowało moździerze 120 mm i przewoziło moździerze 82 mm. SKOT-ów tam nie było a więc czy były to transportery gąsienicowe MTLB w podstawowej wersji czy też zwykłe ciężarowe Stary ? Analogicznie jak w batalionach piech. zmot. na SKOT-ach, w batalionach zmech. na BWP były odpowiedniki SKOT-a WPT czyli MTLB WPT ale czy były w ilości trzech sztuk w każdym batalionie (po 1 na kompanię) czy też były przydzielane z kompanii remontowej pułku zmechanizowanego ? Zdaję sobie sprawę iż troszkę "zbaczamy" od głównego tematu czyli haubicy wz. 43 152 mm ale to jest jak powieść szkatułkowa, co opowieść jednego z "bohaterów" to nowe pytania itd.
-
Były, były, ale ja takową widziałem w użyciu jeszcze w 2009 czy też 2010 r. Pisząc cyt. "a te zdaje się nie były zintegrowane z wieżą..." miałem na myśli pełną integrację to znaczy celowanie, odpalanie i kierowanie ppk przez strzelca będącego cały czas w wieżyczce obok "standardowego" wkm KPWT 14,5 mm. Ppk "Malutka" były zamontowane na prowadnicach po bokach wieżyczki a pytanie nadal brzmi czy strzelec celował, odpalał i kierował ppk ze swojego miejsca czy też musiał wychylić się z transportera albo wyjść na zewnątrz i "operować" ppk za pomocą pulpitu wynośnego. Coś z tymi wozami było zdaje się nie tak skoro powstało tylko 28 sztuk i chyba później zostały z nich zdemontowane te ppk-i. Tego własnie nie wiem a chciałby się dowiedzieć. Granatnik SPG-9 był przewożony w przedziale desantowym wraz z obsługą a strzelanie było możliwe tylko po opuszczeniu wozu. Trzy moździerze 120 mm w jednym plutonie i trzy moździerze 82 mm w drugim plutonie (te chyba przewożone we wnętrzu transportera). Nie za bardzo rozumiem. W odniesieniu do Karlina i użycia tam dział 85 mm, 122 mm i 152 mm co można przeczytać w artykule (napisano tam 155 mm ale to błąd przez Nas wychwycony) zamieszonym na stronie konflikty.pl napisałem iż najbliżej było z Kołobrzegu gdzie stacjonował 4 pa mający na stanie zarówno haubice 122 mm jak i haubice 152 mm oraz 98 dappanc. z armatami 85 mm (a te działa były wyszczególnione w przytoczonym artykule) i być możliwe że haubice oraz armata ppanc. skierowane do Karlina pochodziły właśnie z tych jednostek, czego oczywiście nie wiem i tak ogólnie to ta wiedza nie jest mi potrzebna. A wracając do "propagandowego" SKOT-a to rzeczywiście skrót GZP układa się logicznie w Grupa Zabezpieczenia Propagandy (a nie jak napisałem Główny Zarząd Polityczny) czyli SKOT GZP- średni Kołowy Opancerzony Transporter Grupy Zabezpieczenia Propagandy. Nie przeczę, zwłaszcza jak "audycja" na hipotetycznym "Froncie Nadmorskim" byłaby nadawana w języku niemieckim albo duńskim oczywiście pomijam fakt zasadniczego "dzieła" czyli dźwiękowej pozoracji pola walki?. Pozdro
-
I o to Panie chodziło. A najbliżej do Karlina to chyba mieli z Kołobrzegu gdzie stacjonował 4 Pułk Artylerii z 8 DZmech. a "tomój"? to mieli haubice 152 mm i haubice 122 mm a także armaty 85 mm (w 98 dappanc.). Może, przeca w RWPG była wzajemna (interesowna jak najbardziej) pomoc i współpraca gospodarcza pomiędzy państwami.
-
A wracając do tematu armat i haubic to polecam "świeży" artykuł p.t. "Rosja: Armata ppanc. przeciw płonącemu szybowi naftowemu" opublikowany w dniu 8 czerwca 2020 r. na stronie konflikty.pl. Bardzo ciekawy dla "Nas" (czyli czytających ten wątek) jest ostatni akapit tegoż artykułu zresztą z malutkim błędem (można to liczyć w milimetrach ?), kto go wychwyci ?
-
A i jeszcze jedno co do organizacji plutonów zmechu, bodajże do końca użytkowania pływających transporterów gąsienicowych TOPAS w 7 DD a następnie 7 BOW kompania składała się z 7 wozów dla trzech plutonów (a więc w plutonie dwa wozy dla trzech drużyn, miejsca było dosyć) plus wóz dowódcy kompanii i chyba dwa TOPAS-y dla plutonu moździerzy 82 mm (ale to do sprawdzenia).
-
Nawet tak nie pomyślałem ale skrót GZP (oczywiście w odniesieniu do tego wozu) to tylko Główny Zarząd Polityczny. "Swoją drogą" jeszcze parę lat temu widziałem "propagandową" Nysę z urządzeniem nagłaśniającym, były i zapewne nadal są w użytku także Tarpany Honkery "rozgłośnie". Gdzieś widziałem także zdjęcia UAZ-a 452 (czyli mikrobusa) z głośnikami ale czy był użytkowany w Polsce, tego to nie wiem. A jednak nie tylko WP modernizowało sprzęt art. A jak węgierska to może gumy od ciężarowego Csepela, powiedzmy modelu D-566. Samochody marki Csepel są szerzej nie znane w Polsce a onegdaj jeździły po polskich drogach, co ciekawe Węgrzy montowali na niektórych modelach kabiny od polskich Jelczy i Starów, tak że wizualnie są bardzo podobne do samochodów rodzimego przemysłu motoryzacyjnego.
-
Bo był to etat pokojowy, na czas "W" miały mieć trzy drużyny a transportery nadal dwa.
-
Co do wersji SKOT-a to jedną z ciekawszych było kilka/kilkanaście (nie mam przed nosem literatury) egzemplarzy w wersji 2A z dwoma ppk 9M14 "Malutka" po bokach wieży a te zdaje się nie były "zintegrowane" z wieżą (w przeciwieństwie do ppk na wieży BWP) i strzelanie możliwe było tylko za pomocą pulpitu wynośnego połączonego kablem z ppk. Ale kto był w takim razie operatorem tychże ppk, strzelec broni pokładowej (zapewne tak) czyli wkm KPWT 14,5 mm czy też któryś z żołnierzy "desantu" (mniej prawdopodobne) specjalizowany jako "operator" ppk. A co do organizacji pododdziałów zmechu to ciekawostka, w pierwszych latach po wprowadzeniu SKOT-ów trzy drużyny każdego plutonu przewożone były przez dwa transportery (pierwotnie bez wieży z KPWT), miejsca było dosyć, tylko organizacyjnie to nie za bardzo się spinało.Ale była także chyba struktura organizacyjna plutonu zmechu który to składał się z dwóch drużyn. Pogmatwane to niesamowicie.
-
SKOT GZP- to co to za skrót (oczywiście w odniesieniu do tego transportera), czyżby GZP od Główny Zarząd Polityczny ?
-
I właśnie w kontekście tego użyłem sformułowania "w terenie zurbanizowanym"?. Ale na poważnie, to tych SKOT-ów mogło powstać tylko kilka sztuk bo i po cóż więcej. Ciekawe czy były odpowiedniki takowych w innych armiach.
-
To rzecz powszechnie znana, opisana i rozpisana a mi się rozchodzi o nazwę SKOT-a w wersji "wozu propagandowego", czyli oficjalne oznaczenie tejże wersji o ile oczywiście takowe było poza nazwą "wóz propagandowy" a na "chłopski rozum" to ile ich mogło powstać, kilka sztuk, nie więcej. Co do SKOT-ów w wersjach dowodzenia to polecam bardzo dobry artykuł p.t. "Wozy dowodzenia SKOT-R" opublikowany w "Poligonie" Nr 2/2018, w tymże numerze także "Czołgi T-34 w Wojsku Polskim. Lata 1945-1989". Polecam.
-
Jak mieli działać w warunkach bojowych to na pewno musiał być "wóz bojowy" zwłaszcza w terenie zurbanizowanym tudzież na "atomowym polu walki"?. Ale faktycznie to była chyba najmniej znana i najmniej liczna wersja bazowego SKOT-a czyli "wóz propagandowy". Ciekawym jako to było oficjalnie nazywane czyli kołowy transporter opancerzony SKOT....i dalej co, "tylko wóz propagandowy" ? Ciekawe jak na to reagowałby ówczesny wróg.
-
Ha, mieć to miałem i teoretycznie mam, osobiście zakupiłem tenże numer (a od lat nie kupuję NTW) tylko dla tegoż artykułu, niestety poszedł "w ludzi" ale do odzyskania albo ponownego zakupu razem z przywołanymi przez Ciebie numerami WTiH.
-
Nie mam pojęcia ja nie "arilerista". Raczej nie, były wcześniejsze modyfikacje czyli M (światła drogowe plus chyba hamulce) , N (celownik noktowizyjny) i MN ("obie modyfikacje naraz").
-
To fakt, ale tylko 50 sztuk a więc ile z tych 50 zmodyfikowano do wariantu wz. 43/85 (w czterech dywizjonach było 48 plus 2), obecnie w zasobach muzealnych jest pięć haubic wz. 43 i siedem wz. 43/85, to i tak chyba ich wszystkich nie zmodernizowano albo coś w wersji pierwotnej przybyło z zagranicy.
-
Też gdzieś na to trafiłem, a zamienniki były jak najbardziej n.p. w przypadku moździerzy 160 mm i 240 mm (de facto 120 mm ale później chyba coś "skapnęło" w kalibrze 160 mm), zasadniczo to tak jak napisałem wcześniej w przypadku M-46 130 mm mogły być pojedyncze egzemplarze (testowe, bo plany wprowadzenia na stan były na pewno) ale po redukcji WP czyli po 1956 r. niczego więcej z "klasycznych" nowości artyleryjskich nie zakupiono, do czasu "Goździków" (ta z licencją i chwała) oraz "Dan", poprzestano na modernizacji "właściwości trakcyjnych" i celownikach noktowizyjnych do ppanc. D-44 85 mm i wsio.
