Płyta pancerne utwardzana ma twardą powierzchnie od strony w którą trafiają pociski i "miękką" wewnętrzną. Jeśli zapalnik granatu zadziałał ze zbyt dużym opóźnieniem (lub granat okazał się niewybuchem) płyta pancerna trafiona od tyłu mogła pęknąć jak tafla szkła. Zauważcie że duży jej fragment jest oparty o zawieszenie.
Na "wrotkach" armatę można było holować w terenie, na drodze, nawet gruntowej, było więc łatwiej. "Wrotki" umożliwiały jazdę z większą prędkością. Może było tak, że transport odbywał się na niewielką odległość i obsłudze nie chciało się posadzić na nich armaty albo "wrotki" były uszkodzone?
Taka mała ciekawostka związana z w/w armatą. Maksymalny kąt podniesienia lufy to 18 stopni. Przy tym kącie granat wz 1915 miał donośność ok 6500m a granat wz 1917 ok 8000m. Chcąc strzelać na większe odległości należało podkopać ogon łoża, co widać na w/w zdjęciu.
Wątpię. Lasów było w Polsce dużo mniej niż obecnie. USA to duży kraj, odległości które musieli czasem pokonać strażacy były zdecydowanie większe niż u nas. A najważniejsze: kasa na zakup i utrzymanie samolotów dla strażaków.