Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Karpik, zgadzam się z Tobą, że był wojakiem i zdrajcą. Nie zmienia to faktu, że działania (jeśli to UKR) te są przez większość krajów uznawane jako terrorystyczne. Podkładanie bomb nie jest mile widziane w krajach demokratycznych. Wojna jednak swoimi prawami się rządzi i też uważam, że mu się należało. Zostaje tylko kwestia wykonania. 

Napisano
Teraz, pawel_breslau napisał:

Karpik, zgadzam się z Tobą, że był wojakiem i zdrajcą. Nie zmienia to faktu, że działania (jeśli to UKR) te są przez większość krajów uznawane jako terrorystyczne. Podkładanie bomb nie jest mile widziane w krajach demokratycznych. Wojna jednak swoimi prawami się rządzi i też uważam, że mu się należało. Zostaje tylko kwestia wykonania. 

Daria Triepowa przyznała się do wniesienia do kawiarni w Sankt Petersburgu figurki, która następnie eksplodowała zabijając Władlena Tatarskiego" — informuje MSW Rosji, które opublikowało nagranie z przesłuchania 26-latki.

Napisano
25 minut temu, bjar_1 napisał:

Daria Triepowa przyznała się do wniesienia do kawiarni w Sankt Petersburgu figurki, która następnie eksplodowała zabijając Władlena Tatarskiego" — informuje MSW Rosji, które opublikowało nagranie z przesłuchania 26-latki.

Przyznała się, już to gdzieś czytałem. Zastanawiam się tylko, czy za kilka dni, mając makijaż, który zasłoni sińce, nie oświadczy światu, że do tego czynu namówili ją specjalsi z UKR. No ale mam nadzieję, że to jednak sami roSSjanie już widzą co się dzieje i zaczynają działać. Mam też nadzieję, że będziemy świadkami większej ilości takich wewnętrznych akcji. Za Onet:

Daria Triepowa, mieszkanka Sankt Petersburga podejrzana o zabicie prowojennego blogera Władlena Tatarskiego, nie popierała wojny, ale nie miała radykalnych poglądów — powiedziały Agenctwu jej dwie przyjaciółki. Obie rozpoznały Triepową na nagraniu z kawiarni.

Ale także za Onet:

Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn uważa, że za zabójstwami Władlena Tatarskiego i Darii Duginy nie stoją władze w Kijowie.

Czyli może to świadczyć o wewnętrznej wojence: zwolenników i przeciwników.

Napisano
2 godziny temu, bjar_1 napisał:

Daria Triepowa przyznała się do wniesienia do kawiarni w Sankt Petersburgu figurki, która następnie eksplodowała zabijając Władlena Tatarskiego" — informuje MSW Rosji, które opublikowało nagranie z przesłuchania 26-latki.

Трепова привезла статуэтку с взрывчаткой в Питер на машине несколько дней назад, думая, что внутри прослушка.

По данным рос ресурсов, Дарья заявила, что перед ней поставили задачу сблизиться с Татарским, чтобы в дальнейшем его завербовать, а затем передали ей ту самую статуэтку. По словам Треповой, куратор сообщил ей, что внутри прослушивающее устройство 

Napisano
2 godziny temu, pawel_breslau napisał:

Nie zmienia to faktu, że działania (jeśli to UKR) te są przez większość krajów uznawane jako terrorystyczne. Podkładanie bomb nie jest mile widziane w krajach demokratycznych.

Jeśli chodzi o oskarżenia o terroryzm, to działa tu zasada Kalego: jak my podkładamy bomby to są to działania naszych jednostek specjalnych. Jak nam podkładają bomby to są to terroryści. Moim zdaniem sama wojna jest działaniem terrorystycznym. Nie da się jej prowadzić w taki sposób by druga strona nie nazwała przynajmniej części naszych działań terrorystycznymi. To w przypadku obrony. Hipokryzja polega na tym, że np. rakieta trafiająca w budynek mieszkalny zabija cywilów którzy są "przypadkowymi" ofiarami działań wojennych. Ale bomba a kawiarni to już terroryzm. Na czym polega różnica? W obu przypadkach cel jest ten sam: zastraszyć i terroryzować ludność cywilna przeciwnika. Broń jest inna.

Napisano
15 minut temu, MarekA napisał:

Jeśli chodzi o oskarżenia o terroryzm, to działa tu zasada Kalego: jak my podkładamy bomby to są to działania naszych jednostek specjalnych. Jak nam podkładają bomby to są to terroryści. Moim zdaniem sama wojna jest działaniem terrorystycznym. Nie da się jej prowadzić w taki sposób by druga strona nie nazwała przynajmniej części naszych działań terrorystycznymi. To w przypadku obrony. Hipokryzja polega na tym, że np. rakieta trafiająca w budynek mieszkalny zabija cywilów którzy są "przypadkowymi" ofiarami działań wojennych. Ale bomba a kawiarni to już terroryzm. Na czym polega różnica? W obu przypadkach cel jest ten sam: zastraszyć i terroryzować ludność cywilna przeciwnika. Broń jest inna.

Tak, masz wiele racji ale zauważyć trzeba, że UKR jakoś nie ostrzeliwuje wiosek ani miejscowości przygranicznych na terenie roSSji. Gdzieś tam wcześniej słyszało się o jakimś jednym lub dwóch epizodach ale UKR się ich wyparli. Niestety, tak wygląda obecna wojna-jedni mogą niszczyć, kraść, grabić, gwałcić, palić, mordować a drugiej stronie tego nie przystoi gdyż są obawy, że zachód odwróci się od UKR, że roSSja na forum międzynarodowym będzie to wykorzystywać. A zachód jest tak "czysty", że mógłby w takiej sytuacji zareagować. Dlatego są takie pewne akcje (nie piszę o tej konkretnej bo, "przynajmniej jeszcze" nie ma podanej "prawdy" ze strony roSSji), gdzie dane państwo będzie się odcinać od nich. Ale myślę, że to działa tak na całym świecie. Wracając do tego konkretnego przypadku, to należało mu się i zapewne szampany w Kijowie strzelały jak również mam nadzieję, że takich info będzie więcej. Ciekawe czy teraz ci propagandyści dostaną ochronkę od samego srutina.

Napisano
Godzinę temu, karpik napisał:

Трепова привезла статуэтку с взрывчаткой в Питер на машине несколько дней назад, думая, что внутри прослушка.

По данным рос ресурсов, Дарья заявила, что перед ней поставили задачу сблизиться с Татарским, чтобы в дальнейшем его завербовать, а затем передали ей ту самую статуэтку. По словам Треповой, куратор сообщил ей, что внутри прослушивающее устройство 

Sprawa zamknięta. Miała książkę w nieodpowiednim kolorze, co wszystko wyjaśnia.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie