Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Kwestia dostaw dla wojska zawsze budziła dużo emocji.
I nie chodziło tutaj o bron, amunicję, sprzęt bojowy ale o środki umożliwiające codzienną, pokojową egzystencję jednostki

czyli żywność, umundurowanie, środki czystości i sanitarne, paszę dla koni, materiały pędne dla pojazdów mechanicznych, materiały budowlane itp.
Wszystkie te srodki musiały być kupowane na rynku cywilnym.
W przestrzeni publicznej, jeszcze od czasów napoleońskich, słuchy chodziły o ogromnych fortunach osiągniętych drogą sprzedaży wojsku

za duże pieniądze najzwyczajniejszej tandety (np.tekturowe buty).

Z drugiej strony słuchy o ogromnej korupcji wsród kwatermistrzow, oficerów gospodarczych czy osób odpowiadających za zaopatrzenie jednostek.
Ile było w tym prawdy a ile fantazji?
I pytania do Kolegów znających te sprawy:

- w jaki sposób przebiegało zaopatrzenie jednostek wojskowych w II.RP w srodki jak wyżej?

- w jaki sposób dokonywano zakupów?

- czy istniały stosowne przepisy regulujące te kwestie?


 

Napisano (edytowane)

Wątek od startu przybiera charakter trochę jak  szukanie afer  związanych z bogaceniem się na wojsku ... Czy naprawdę chcesz się dowiedzieć jak wyglądało zaopatrzenie jednostek WP? W szczególności jednostek broni jezdnych, bowiem od nich zacząłeś w wątku o sławnych koniach?

Jeśli tak, to zasygnalizuję Koleżeństwo na podstawie 14 P.Ul. Jazłowieckich. Potem można będzie dane pomnożyć o 40 pułków kawalerii, 11 dywizjonów artylerii konnej, 20 szwadronów KOP, oraz 30 pułków artylerii lekkiej ect,

Na początek, tak z marszu i do poduszki parę danych z kontroli przeprowadzonej w Pułku w dniach od 10 do 23 lutego 1938 roku. I stosownie do Twojego pierwszego punktu, mniej więcej tak  to wyglądało. Z " liźnięciem" punktu drugiego...

dok2.JPG

dok3.JPG

dok4.JPG

Edytowane przez formoza58
Napisano

No, SUPER MATERIAŁ!!!!!!!!!!!!!!!

A gdzie ten protokól pokontrolny został opublikowany?

Własnie o to mi chodziło - bardzo precyzyjnie opisano sposob zaopatrzenia pułku w przede wszystkim w żywność - 

tak dla ludzi jak i dla koni.

Ciekawostka: niektóre przetargi organizowane były przez pułk a inne przez Komendę Miasta dla całego garnizonu.

Druga ciekawostka: pułk w miarę możliwości sprzedawał odpady a nie wyrzucał ich po prostu na smietnik (może w podobny sposób pozbywano się "końskiej produkcji").

2 godziny temu, formoza58 napisał:

Potem można będzie dane pomnożyć o 40 pułków kawalerii, 11 dywizjonów artylerii konnej, 20 szwadronów KOP, oraz 30 pułków artylerii lekkiej ect,

Czy takie proste mnożenie jest możliwe? Czy dla tych wszystkich w/w jednostek były takie same normy wyżywieniowe (dla ludzi i dla koni)?

Napisano

P.S.

2 godziny temu, formoza58 napisał:

Wątek od startu przybiera charakter trochę jak  szukanie afer  związanych z bogaceniem się na wojsku .

Afery związane z bogaceniem się na wojsku oczywiście są znacznie ciekawsze niż np.sposoby zakupu ziemniaków czy marchewki dla jednostki.

Ale w tym temacie własnie nie chodzi o afery .

Napisano

Myślę, że w broniach jezdnych obowiązywały takie same normy wyżywieniowe. Na pewno dla ludzi, natomiast odnośnie koni różniły się między grupami. Pierwsza tj pułki kawalerii, szwadrony KOP, pionierów, druga tj. artyleria. W tej drugiej konie ciągnące działa, przodki i jaszcze musiały " papusiać" więcej.

Napisano
5 godzin temu, formoza58 napisał:

Cichuśko się zrobiło.

Prawda, wstawiłem temat taki prozaiczny, przyziemny.

W innych tematach wyczuwa się łopot sztandarów, błysk szabel, bohaterskie czyny, ordery  itp a w tym temacie dominuje

zakup kartofli i marchwi, dostawy siana, zakup sprzetu kuchennego itp. Ale to też przecież armia.

Wstawione przez Kolegę formoza58 materialy są niezwykle ciekawe; pokazują podstawy egzystencji jednostek WP.

Każdy interesujacy się armią powinien sie z nimi zapoznać.

Czytając je nasuwa się wiele pytań i spostrzeżeń, którymi warto sie podzielić.

Na poczatek taka uwaga z protokołu:

"...zjawia się jeden oferent katolik przy czym stawia warunki nie do przyjęcia".

No i teraz pytania:

- czy jest jakieś zarzadzenie czy wytyczne, żeby kupować w firmach chrześcijańskich?

- jeśli tak, to kto je wydał?

- dlaczego ten oferent katolik stawia warunki (jakie?) nie do przyjecia? Nie jest to chyba rzecz odosobniona

  skoro wspomniano o tym w raporcie.

To narazie tyle. Kolejne spostrzeżenia wkrótce.

Napisano

Dane pochodziły z kontroli w lutym 1938 roku, kiedy w kasie pułkowej stwierdzono ok. 1000 złotych. Było to min. w okresie akcji zimowego dożywiania dzieci z dwóch szkół. Tutaj konkretne dane...

dok dozywianie.JPG

Napisano

Pomoc dla dzieci nie ograniczała sie do okresu zimowego. W lipcu, podczas święta pułkowego w 1938 roku, dowódca Pułku płk. Edward Godlewski przekazał jednej ze szkół podarunki, min. radio.

0b_x3118.jpeg

  • 7 months later...
  • 1 year later...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie