Skocz do zawartości

Próbują rozwikłać tajemnicę srebrnej czary. Wiadomo tylko, że pochodzi z carskiej Rosji


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zachodniopomorscy historycy apelują o pomoc w rozwikłaniu zagadki srebrnego naczynia pochodzącego z carskiej Rosji, a odnalezionego w miejscu śmierci żołnierzy w 1945 roku. - To nietypowe znalezisko, w nietypowym miejscu i kontekście historycznym – ocenia Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.

Historycy od pewnego czasu prowadzili badania archeologiczne, połączone z ekshumacją szczątków żołnierzy, którzy polegli w czasie walk w rejonie Szczecina w 1945 roku. W trakcie prac w dzielnicy Żydowce natrafili na pięknie zdobione srebrne naczynie z licznymi inskrypcjami wyrytymi na powierzchni.

- To nietypowe znalezisko, w nietypowym miejscu i kontekście historycznym – ocenia Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.

Jak przekazał nam historyk, przedmiot ma wymiary: 31x18,5 centymetrów i wysokość 14 centymetrów. Sama misa mierzy 20x18,5 cm i jest głęboka na 8 cm. Czara wykonana została ze srebra próby 875, co odpowiada 84 zołotnikom – oznaczeniu próby typowej dla sreber rosyjskich.

Srebrne naczynie do picia wódki?

Historykom udało się rozszyfrować także sygnaturę wyrytą na czarze, a należącą do rosyjskiej fabryki braci Graczew w Petersburgu, funkcjonującej w latach 1866-1918. – W roku 1892 firma braci Graczew otrzymała tytuł Dostawcy Dworu Jego Carskiej Wysokości Aleksandra III – opowiada Ostasz.

Historyk podkreśla, że to w jaki sposób naczynie trafiło do Szczecina i do czego oraz przez kogo było wykorzystywane, pozostaje tajemnicą. Pojawiają się jednak podejrzenia, że może to być tak zwany kowsz – naczynie do spożywania lub dzielenia się wódką, miodem pitnym lub innym alkoholem.

Takie czary były dość popularne w carskiej Rosji, ale zazwyczaj były drewniane. Ta pięknie zdobiona srebrna misa musiała należeć do kogoś zasłużonego dla samego monarchy lub zamożnego.

- Punca 84 z głową kobiety i inicjałami AP może wskazywać na cechę celną sreber importowanych, wybitą w probierni warszawskiej w latach 1896-1908, podczas zaboru rosyjskiego. Być może naczynie było później używane do celów sakralnych – podejrzewa Ostasz.

Leżała na dnie okopu

Prace w Żydowcach, na podstawie decyzji prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzili przedstawiciele Fundacji Pamięć z Warszawy. Przedsięwzięcia, w sferze merytorycznej, doglądał właśnie dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu Aleksander Ostasz.

Nietypowy zabytek znaleźli na dnie jednego z odkopanych okopów towarzyszący dyrektorowi członkowie Grupy Eksploracyjno-Poszukiwawczej "Parsęta" działającej przy Muzeum. Aktualnie i tylko czasowo eksponat oglądać można w Oddziale Dzieje Oręża Polskiego MOP przy ul. Emilii Gierczak 5 w Kołobrzegu, gdzie został zabezpieczony dla dokonania oględzin przez odpowiednie instytucje. O jego dalszym losie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zadecydują służby konserwatorskie.

Dyrektor Ostasz prosi także, by osoby, które mogą pomóc rozwikłać tajemnicę czary, zgłaszały się do muzeum.

https://tvn24.pl/pomorze/kolobrzeg-naukowcy-prosza-o-pomoc-w-wyjasnieniu-tajemnicy-zabytkowej-srebrnej-czary-4604741

FREE_840.jpg

FREE_840.jpg

FREE_840.jpg

FREE_840.jpg

FREE_840.jpg

FREE_840.jpg

FREE_840.jpg

Napisano

-  odnalezionego w miejscu śmierci żołnierzy  ..........O zdobyczy wojennej całkiem milczą prawa nasze , jednak że u nas zdobycz była znana jako sposób nabycia ...

Napisano

Kiedyś widziałem równie piękną "menażkę" znaleziona w okopie, tyle że japoński ręczny wyrób, złocony od wewnątrz. Sałdat chyba wiedział, że amelinium szkodzi na zęby to wolał jeść ze srebra.

Napisano

Srebrny kowsz – coraz więcej faktów, coraz większy odzew

Codziennie spływają do nas nowe fakty i hipotezy na temat srebrnej czary, odnalezionej w miejscowości Żydowce. Po ukazaniu się artykułu na portalu TVN24 https://tvn24.pl/pomorze/kolobrzeg-naukowcy-prosza-o-pomoc-w-wyjasnieniu-tajemnicy-zabytkowej-srebrnej-czary-4604741?fbclid=IwAR1Dslp oraz agencji eadaily https://eadaily.com/ru/news/2020/06/08/polskie-arheologi-prosyat-razgadat-taynu-serebryanogo-kovsha-iz-rossii otrzymujemy informacje już nie tylko z Polski ale i z zagranicy.

Jest już pewne, że rosyjski kowsz powstał w Petersburgu w latach 1897-1908, w pracowni złotniczej braci Graczew. Pani Magdalena Pielas-Witkowska, główny specjalista ds. Ewidencji i Rejestru Zabytków z Narodowego Instytutu Dziedzictwa, pomogła nam ustalić pochodzenie znaków probierczych. Wiemy już, że próba 875 i punca z lwem, to znaki estońskie z lat 1920-1940. Pan Dariusz Malinowski z Wilna, który dowiedział się o naszym znalezisku z profilu popularnej dziennikarki, podróżniczki i pisarki, Pani Joanny Lamparskiej, skontaktował się z zaprzyjaźnioną z nim Panią Olgą Prokofewą, znaną i cenioną historyk sztuki, kolekcjonerką z Rosji, mieszkającą obecnie na Litwie. Według pani Olgi kowsz został wykonany w stylu neoruskim, i najprawdopodobniej miał funkcję czysto dekoratywną (był przedmiotem ofiarnym, przekazywanym w charakterze prezentu). Wskazują na to elementy, wygrawerowane na koszu – rzymski napis XXV lat. Wraz ze wzrostem zainteresowania historią Rosji przedpiotrową, kowsze utraciły swą pierwotną funkcję i coraz częściej były używane w charakterze prezentów, przedmiotów ofiarnych.

Dzięki uprzejmości prof. dr hab. Dariusza Szpopera, czekamy na kontakt z dyrektorem Ermitażu w Sankt Petersburgu. Pani Galina, mieszkanka gminy Kołobrzeg, skontaktowała się w naszym imieniu z dyrekcją Galerii Tretiakowskiej w Moskwie, skąd również mamy nadzieję uzyskać cenne wskazówki. Monogramu i daty na razie nie udało nam się ustalić, póki co pozostają przypuszczenia, że są to inicjały kolejnego obdarowanego. Hipotetycznie można założyć, że był to dar W. T. dla W. N. z dn. 4 II 1928 z okazji 25 urodzin, jak napisał nam dr hab. Mirosław Piotr Kruk, prof. Uniwersytetu Gdańskiego, kurator Kolekcji Sztuki Cerkiewnej Muzeum Narodowego w Krakowie, który potwierdził również znaki probiercze Estonii.

Nieocenioną pomoc okazał nam Pan dr Adam Szymański, historyk sztuki, ekspert w zakresie złotnictwa rosyjskiego, specjalizujący się w badaniach pracowni złotniczych działających w XIX w., w szczególności znakomitej pracowni Fabergé. Otrzymaliśmy od Pana Adama szereg niezwykle istotnych i ciekawych informacji, które opublikujemy wkrótce w kolejnej odsłonie na temat srebrnego kowsza.

http://muzeum.kolobrzeg.pl/pl/wiadomosci/aktualnosci/srebrny-kowsz-coraz-wiecej-faktow-coraz-wiekszy-odzew/?fbclid=IwAR0O-7HmG5lmzkE4_3Ms4SSOM0c_LP4mLUtPALKXo8Xu1-1y8HyaNdkPHCA

Napisano

"Zachodniopomorscy historycy apelują o pomoc w rozwikłaniu zagadki srebrnego naczynia, tajemniczego przedmiotu, nietypowego znaleziska...itd."

Normalnie zagadka goni zagadkę, historycy po studiach i szkołach, doktore i profesore bezradni i apelują bo ktoś odkopał czerpak jakich wiele na każdym targu staroci ,a oni nie wiedzą co to jest ale pani z fakebuka ich oświeciła.  Teraz nie liczy się już znaleziony rosyjski czerpak ale sensacja wokół całej tej sprawy. Sprawa otarła się o ministerstwo , IPN. Skończy się pewnie przyznaniem sześciocyfrowej dotacji z ministerstwa na zlutowanie dzióbka od czerpaka.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie