Czlowieksniegu Napisano 8 Czerwiec 2020 Napisano 8 Czerwiec 2020 Zachodniopomorscy historycy apelują o pomoc w rozwikłaniu zagadki srebrnego naczynia pochodzącego z carskiej Rosji, a odnalezionego w miejscu śmierci żołnierzy w 1945 roku. - To nietypowe znalezisko, w nietypowym miejscu i kontekście historycznym – ocenia Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Historycy od pewnego czasu prowadzili badania archeologiczne, połączone z ekshumacją szczątków żołnierzy, którzy polegli w czasie walk w rejonie Szczecina w 1945 roku. W trakcie prac w dzielnicy Żydowce natrafili na pięknie zdobione srebrne naczynie z licznymi inskrypcjami wyrytymi na powierzchni. - To nietypowe znalezisko, w nietypowym miejscu i kontekście historycznym – ocenia Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Jak przekazał nam historyk, przedmiot ma wymiary: 31x18,5 centymetrów i wysokość 14 centymetrów. Sama misa mierzy 20x18,5 cm i jest głęboka na 8 cm. Czara wykonana została ze srebra próby 875, co odpowiada 84 zołotnikom – oznaczeniu próby typowej dla sreber rosyjskich. Srebrne naczynie do picia wódki? Historykom udało się rozszyfrować także sygnaturę wyrytą na czarze, a należącą do rosyjskiej fabryki braci Graczew w Petersburgu, funkcjonującej w latach 1866-1918. – W roku 1892 firma braci Graczew otrzymała tytuł Dostawcy Dworu Jego Carskiej Wysokości Aleksandra III – opowiada Ostasz. Historyk podkreśla, że to w jaki sposób naczynie trafiło do Szczecina i do czego oraz przez kogo było wykorzystywane, pozostaje tajemnicą. Pojawiają się jednak podejrzenia, że może to być tak zwany kowsz – naczynie do spożywania lub dzielenia się wódką, miodem pitnym lub innym alkoholem. Takie czary były dość popularne w carskiej Rosji, ale zazwyczaj były drewniane. Ta pięknie zdobiona srebrna misa musiała należeć do kogoś zasłużonego dla samego monarchy lub zamożnego. - Punca 84 z głową kobiety i inicjałami AP może wskazywać na cechę celną sreber importowanych, wybitą w probierni warszawskiej w latach 1896-1908, podczas zaboru rosyjskiego. Być może naczynie było później używane do celów sakralnych – podejrzewa Ostasz. Leżała na dnie okopu Prace w Żydowcach, na podstawie decyzji prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzili przedstawiciele Fundacji Pamięć z Warszawy. Przedsięwzięcia, w sferze merytorycznej, doglądał właśnie dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu Aleksander Ostasz. Nietypowy zabytek znaleźli na dnie jednego z odkopanych okopów towarzyszący dyrektorowi członkowie Grupy Eksploracyjno-Poszukiwawczej "Parsęta" działającej przy Muzeum. Aktualnie i tylko czasowo eksponat oglądać można w Oddziale Dzieje Oręża Polskiego MOP przy ul. Emilii Gierczak 5 w Kołobrzegu, gdzie został zabezpieczony dla dokonania oględzin przez odpowiednie instytucje. O jego dalszym losie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zadecydują służby konserwatorskie. Dyrektor Ostasz prosi także, by osoby, które mogą pomóc rozwikłać tajemnicę czary, zgłaszały się do muzeum. https://tvn24.pl/pomorze/kolobrzeg-naukowcy-prosza-o-pomoc-w-wyjasnieniu-tajemnicy-zabytkowej-srebrnej-czary-4604741
Woodhaven Napisano 8 Czerwiec 2020 Napisano 8 Czerwiec 2020 - odnalezionego w miejscu śmierci żołnierzy ..........O zdobyczy wojennej całkiem milczą prawa nasze , jednak że u nas zdobycz była znana jako sposób nabycia ...
Sowa74 Napisano 10 Czerwiec 2020 Napisano 10 Czerwiec 2020 Kiedyś widziałem równie piękną "menażkę" znaleziona w okopie, tyle że japoński ręczny wyrób, złocony od wewnątrz. Sałdat chyba wiedział, że amelinium szkodzi na zęby to wolał jeść ze srebra.
Woodhaven Napisano 11 Czerwiec 2020 Napisano 11 Czerwiec 2020 Srebrny kowsz – coraz więcej faktów, coraz większy odzew Codziennie spływają do nas nowe fakty i hipotezy na temat srebrnej czary, odnalezionej w miejscowości Żydowce. Po ukazaniu się artykułu na portalu TVN24 https://tvn24.pl/pomorze/kolobrzeg-naukowcy-prosza-o-pomoc-w-wyjasnieniu-tajemnicy-zabytkowej-srebrnej-czary-4604741?fbclid=IwAR1Dslp oraz agencji eadaily https://eadaily.com/ru/news/2020/06/08/polskie-arheologi-prosyat-razgadat-taynu-serebryanogo-kovsha-iz-rossii otrzymujemy informacje już nie tylko z Polski ale i z zagranicy. Jest już pewne, że rosyjski kowsz powstał w Petersburgu w latach 1897-1908, w pracowni złotniczej braci Graczew. Pani Magdalena Pielas-Witkowska, główny specjalista ds. Ewidencji i Rejestru Zabytków z Narodowego Instytutu Dziedzictwa, pomogła nam ustalić pochodzenie znaków probierczych. Wiemy już, że próba 875 i punca z lwem, to znaki estońskie z lat 1920-1940. Pan Dariusz Malinowski z Wilna, który dowiedział się o naszym znalezisku z profilu popularnej dziennikarki, podróżniczki i pisarki, Pani Joanny Lamparskiej, skontaktował się z zaprzyjaźnioną z nim Panią Olgą Prokofewą, znaną i cenioną historyk sztuki, kolekcjonerką z Rosji, mieszkającą obecnie na Litwie. Według pani Olgi kowsz został wykonany w stylu neoruskim, i najprawdopodobniej miał funkcję czysto dekoratywną (był przedmiotem ofiarnym, przekazywanym w charakterze prezentu). Wskazują na to elementy, wygrawerowane na koszu – rzymski napis XXV lat. Wraz ze wzrostem zainteresowania historią Rosji przedpiotrową, kowsze utraciły swą pierwotną funkcję i coraz częściej były używane w charakterze prezentów, przedmiotów ofiarnych. Dzięki uprzejmości prof. dr hab. Dariusza Szpopera, czekamy na kontakt z dyrektorem Ermitażu w Sankt Petersburgu. Pani Galina, mieszkanka gminy Kołobrzeg, skontaktowała się w naszym imieniu z dyrekcją Galerii Tretiakowskiej w Moskwie, skąd również mamy nadzieję uzyskać cenne wskazówki. Monogramu i daty na razie nie udało nam się ustalić, póki co pozostają przypuszczenia, że są to inicjały kolejnego obdarowanego. Hipotetycznie można założyć, że był to dar W. T. dla W. N. z dn. 4 II 1928 z okazji 25 urodzin, jak napisał nam dr hab. Mirosław Piotr Kruk, prof. Uniwersytetu Gdańskiego, kurator Kolekcji Sztuki Cerkiewnej Muzeum Narodowego w Krakowie, który potwierdził również znaki probiercze Estonii. Nieocenioną pomoc okazał nam Pan dr Adam Szymański, historyk sztuki, ekspert w zakresie złotnictwa rosyjskiego, specjalizujący się w badaniach pracowni złotniczych działających w XIX w., w szczególności znakomitej pracowni Fabergé. Otrzymaliśmy od Pana Adama szereg niezwykle istotnych i ciekawych informacji, które opublikujemy wkrótce w kolejnej odsłonie na temat srebrnego kowsza. http://muzeum.kolobrzeg.pl/pl/wiadomosci/aktualnosci/srebrny-kowsz-coraz-wiecej-faktow-coraz-wiekszy-odzew/?fbclid=IwAR0O-7HmG5lmzkE4_3Ms4SSOM0c_LP4mLUtPALKXo8Xu1-1y8HyaNdkPHCA
Tyr Napisano 11 Czerwiec 2020 Napisano 11 Czerwiec 2020 Kowsz w technice Niello. Jeśli to raczej politruk za nocnik używał. Jarema do niego szczał i srał;)
Sowa74 Napisano 11 Czerwiec 2020 Napisano 11 Czerwiec 2020 "Zachodniopomorscy historycy apelują o pomoc w rozwikłaniu zagadki srebrnego naczynia, tajemniczego przedmiotu, nietypowego znaleziska...itd." Normalnie zagadka goni zagadkę, historycy po studiach i szkołach, doktore i profesore bezradni i apelują bo ktoś odkopał czerpak jakich wiele na każdym targu staroci ,a oni nie wiedzą co to jest ale pani z fakebuka ich oświeciła. Teraz nie liczy się już znaleziony rosyjski czerpak ale sensacja wokół całej tej sprawy. Sprawa otarła się o ministerstwo , IPN. Skończy się pewnie przyznaniem sześciocyfrowej dotacji z ministerstwa na zlutowanie dzióbka od czerpaka.
Czlowieksniegu Napisano 18 Czerwiec 2020 Autor Napisano 18 Czerwiec 2020 https://tvn24.pl/pomorze/zydowce-rozwiklali-tajemnice-srebrnej-czary-z-dna-okopu-4612772
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.