Sedco Express Napisano 11 Maj 2020 Share Napisano 11 Maj 2020 <https://nowosci.com.pl/niewielu-pamieta-ze-pierwsze-autozyra-stacjonowaly-w-toruniu/ar/10909779> Sądzę, że kontakt z redakcją byłby wielce pomocny w uzyskaniu dodatkowych informacji i ewentualnych zdjęć. O kpt.pil. Józefie Antonim Dubasie jest notka biograficzna (bez zdjęcia) na str. 86 publikacji J.Pawlaka "Absolwenci Szkoły Orląt 1925 -1939" (W-wa 2002) "Dubas Józef Antoni, mjr pil. (09.03.1907-017.08.1974) SPL ukończył z 19 lokatą [IV Promocja 1928-1930] , skierowany do 6 PL - 64 Esk.Lin. Po przeszkoleniu na pilota w 1931 przeniesiony d w 1932 do 4 PKL - 42 Esk.Lin. (1932-35). Por.- 1933. W okresie 1935-36 latał w 43 Esk.Tow., odszedł w 19o37 doi Esk. Tren. (VII.37-V.39). Kpt. - 1939 kmdt PWLotn. - Toruń. We wrześniu 1939 ewakuował się z Bazą Lotn. nr. 4 na płd.wsch. kraju. W Anglii 2w katach 1940-45 należał do pers. lat. PSP. Brak danych o przebiegu służby [!] Zmarł w Londynie, Wielka Brytania." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 11 Maj 2020 Autor Share Napisano 11 Maj 2020 "Zniknęły" im z serwera zdjęcia sprzed siedmiu lat, nic nie pomogą. Bardziej liczę na kontakt w Muzeum Okręgowym. Ale pana Józefa już namierzyłem. W pierwszym numerze "Gapy" jest artykuł o rodowodzie polskiej odznaki lotniczej i m.in. jest tam ilustracja, opisana Zbigniew Dubas, pokazująca porucznika z odznaką pilota. Tymczasem Zbigniew był obserwatorem, a osoba na fotografii to właśnie "nasz"Józef Dubas. Trochę więcej o przebiegu służby mjr. J.Dubasa podczas wojny jest u Krzystka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 16 Maj 2020 Autor Share Napisano 16 Maj 2020 Znalazłem, tym razem w czeskich archiwach, czasopismo "Zlín", gdzie w numerze z 9 września 1934 r. jest poetycki opis lotu autożyrem. A konkretnie egzemplarzem z rejestracją OK-ATS, używanym przez słynną firmę "Bata" (ze Zlína zresztą...) do celów reklamowych. Najciekawszy dla nas jest tam - podany wprost - opis kolorów, zarówno kadłuba (modrý - czyli niebieski) i łopat (stříbřitý - czyli srebrzysty). Opis ten jest jedynym mi znanym, gdzie kolor łopat jest podany wprost. Wcześniej napisałem, że Czesi podają kolor łopat jako niebieski (w artykule M. Ovčáčíka z Novinky, 2008) argumentując to ciemnym odcieniem, widocznym na zdjęciach. Co prawda zdjęcie przedstawia egzemplarz wojskowy (S-8) i mógł on mieć inne łopaty, ale jednak sądzę, że wszystkie łopaty miały srebrzyste malowanie, bo przecież były wymienne, a więc WSZYSTKIE wyprodukowane powinny mieć jednakowy kolor, niezależnie od koloru kadłuba maszyny, na której zostały zainstalowane. A widoczne numery seryjne łopat sugerują, że na fotografii jest stan fabryczny, bez żadnych malowań u odbiorcy - zresztą po co? Dla zwiększenia wagi? To tyle o kolorkach. Przygotowuję nową zagadkę... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 16 Maj 2020 Share Napisano 16 Maj 2020 A dlaczego malowane ? Kolor "srebrzysty" łopat mógł to być odblask wypolerowanego metalu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 16 Maj 2020 Autor Share Napisano 16 Maj 2020 Bo łopaty były kryte płótnem... Żeby być dokładnym: plus sklejka na nasadzie i na końcówkach, ale praktycznie cała długość łopaty finalnie pokryta była płótnem. Poniżej przekrój łopaty. + foto łopaty z oddartym kawałkiem pokrycia: https://forum.odkrywca.pl/topic/769467-poprzednia-rejestracja-polskiej-ciervy/?do=findComment&comment=2064111 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 17 Maj 2020 Autor Share Napisano 17 Maj 2020 Piękna niedziela, wiosna, ptactwo drze mordę od świtu... Żeby ból był jeszcze większy - kolejne pytanko dla szerloków: W dniu 4.05.2020 o 23:14, Wojtek_1 napisał: Widok od ogona. Pod ogonkiem (prawym) jest jakiś pionowy element. Początkowo myślałem, że to jakaś taśma, ale na innym zdjęciu znalazłem to: Ma ktoś pomysł, co to może być? Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to zabezpieczenie przed opieraniem się prawej strony statecznika o ziemię podczas skręcania się kadłuba na skutek dodania gazu w niskim zawisie (działa wtedy mocny moment żyroskopowy od śmigła, obracającego się w lewo, czyli przeciwnie do wskazówek zegara patrząc od strony pilota). Trymery na stateczniku przy tak małej prędkości wtedy nie działają. Właściciel drugiej fotografii nie wyraził chęci na jej opublikowanie, więc nie pytajcie o nią... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spirit of Warsaw Napisano 18 Maj 2020 Share Napisano 18 Maj 2020 W dniu 17.05.2020 o 10:33, KayFranz napisał: Żeby ból był jeszcze większy - kolejne pytanko dla szerloków: Wow, nie wiedziałem, że ta konstrukcja była o …zmiennej geometrii …skrzydeł, prrr…stateczników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 18 Maj 2020 Autor Share Napisano 18 Maj 2020 E, no, panie Michale... Nie czytamy uważnie - rozwiązanie przyczyny tego wyglądu krawędzi spływu już było opublikowane. W dniu 2.05.2020 o 22:25, Hornet napisał: Połówki statecznika miały odwrócone profile, co przy stałym dźwigarze musiało zaowocować właśnie takim ustawieniem. W tej chwili intryguje mnie bardziej ta dziwna konstrukcja pod prawym statecznikiem. Myślałem o maszcie czy wysięgniku do anteny, ale: za krótkie, nie widać żadnych drutów czy przewodów, czemu od spodu? no i przede wszystkim - do jakiej anteny, jeśli nawet nie wsadzili do środka aparatury radiowej. W tej chwili na czele jest hipoteza, że to polowa "doróbka" podpórki statecznika, co więcej - w dwóch wersjach: najpierw jako pojedyncza rurka, a potem w kształcie litery "V" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 18 Maj 2020 Share Napisano 18 Maj 2020 Na innych zdjęciach zagranicznych wiatraków nie dostrzegłem tego elementu konstrukcyjnego. Jeżeli miałby zabezpieczać przed dotknięciem statecznikiem poziomym gruntu, to raczej byłby to pałąk i pomimo całej słuszności, że prawa strona jest narażona na zetknięcie z ziemią to i z lewej strony byłby również. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 18 Maj 2020 Autor Share Napisano 18 Maj 2020 Nie, po lewej byłby niepotrzebny. Przy śmigle obracającym się w lewo, moment skręcający kadłub działa w prawo (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) i obraca kadłub na prawo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 18 Maj 2020 Share Napisano 18 Maj 2020 29 minut temu, KayFranz napisał: Nie, po lewej byłby niepotrzebny. Przy śmigle obracającym się w lewo, moment skręcający kadłub działa w prawo (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) i obraca kadłub na prawo. Napisałem, że " i pomimo całej słuszności, że prawa strona jest narażona na zetknięcie z ziemią ..." ta słuszność " to właśnie obrót kadłuba w prawo. A dlaczego niepotrzebny ? A np. silny podmuch wiatru i wiatrak się przechyla na lewo lub błąd w pilotażu... Ale taki szpikulec ? Jeszcze by się wbił w ziemię. Zakładając, że ruch byłby typu kołyszącego to tylko pałąk - jak w innych konstrukcjach samolotów). Ale pałąków czy też szpikulców nie ma na innych zdjęciach czyli jego przeznaczenie było inne. Jakie ? Tego nie wiemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 18 Maj 2020 Autor Share Napisano 18 Maj 2020 Przy starcie i lądowaniu wręcz wymagano ustawienia się w osi wiatru, więc podmuchy nie miały istotnego wpływu na przechyły boczne. Z jakiegoś powodu to "coś" tam jest i to chyba nawet w dwóch postaciach. Z tym że fakt - takie ostre zakończenie łatwo wbija się w ziemię. Chociaż z drugiej strony wiatrakowiec ląduje w zasadzie pionowo, nie ma tu dobiegu, jak w normalnych samolotach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spirit of Warsaw Napisano 20 Maj 2020 Share Napisano 20 Maj 2020 W dniu 18.05.2020 o 18:53, KayFranz napisał: E, no, panie Michale... Nie czytamy uważnie - rozwiązanie przyczyny tego wyglądu krawędzi spływu już było opublikowane. - No tak, fakt, nie byłem na tej lekcji, byłem na wagarach u Hari Matis Dobrze, że Mr. Cierva nie na dużo kombinował z kątach zwichrzenia i skręcenia aerodynamicznego tych stateczników. Nooo, to by była jazda... Ale tak na poważnie, nie wiem co jest na zdjęciu kol. Wojtka… myślę jednak to „coś”, raczej przyrządem do szkolenia załóg, jaki miał rolę analogicznie, jak Messerschmitt Bf 109E "Idiotenbock" tzn. podpórki. http://www.modellversium.de/galerie/9-flugzeuge-ww2/13255-messerschmitt-bf-109-e-trumpeter.html Na zdjęciu francuski Le0 C.30. Dobrze widać asymetrię stateczników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 20 Maj 2020 Share Napisano 20 Maj 2020 Taak, ale ta podpórka pod Bf 109F to rodzaj pałąka a nie szpikulec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 20 Maj 2020 Share Napisano 20 Maj 2020 W folderze z Cierva mam taką fotkę z konserwacji Avro-Rota ...tego jedynego oryginalnego....tu łopaty są srebrne...To idealny kolor i lakier na płótno...szlif aluminiowy + cellon....A możliwe Krzysiek ,że lada dzień wyjaśnimy tabliczkę na obudowie amortyzatora i te dwa "cosie" na kadłubie...Narka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 20 Maj 2020 Autor Share Napisano 20 Maj 2020 "Cosiami" się nie przejmuj - już wiadomo, co to było. Miałem to jak byk w dokumentacji technicznej, tylko nie chciało mi się czytać procedur obsługi serwisowej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 20 Maj 2020 Autor Share Napisano 20 Maj 2020 Znowu post pod postem... Co do uwagi o zastosowaniu "srebrzanki". Znalazłem papiery na to, że samoloty Avro 621 Tutor i Avro 643 Cadet były malowane srebrną farbą produkcji f-my Titanine-Emaillite Ltd, monopolisty na rynku farb i pokryć chemicznych dla lotnictwa brytyjskiego przed wojną. A ponieważ i Ciervy były produkowane w tym samym zakładzie i w tym samym czasie co te samoloty, więc uważam, że zamiast kombinować jakieś "miszungi" z pyłu aluminiowego i cellonu do malowania wiatraków także używano tej właśnie farby. Obawiam się, że "srebrzanka" to nasz, nadwiślański wynalazek. Narody mniej zmuszone do myślenia brały po prostu to, co miały pod ręką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 24 Maj 2020 Autor Share Napisano 24 Maj 2020 W dniu 16.05.2020 o 11:37, KayFranz napisał: Znalazłem, tym razem w czeskich archiwach, czasopismo "Zlín"... Trochę głupio cytować samego siebie, ale chodzi mi o łatwiejsze znalezienie daty i treści z tamtego wpisu. Mianowicie czytam sobie raz jeszcze ten czeski tekst i pan reporter? dziennikarz? opisujący lot bardzo realistycznie przedstawia odgłosy, wibracje, wrażenia czy widoki. Wygląda na to, że faktycznie siedział w kabinie, a nie tylko zapisał na ziemi słowa pilota. Tyle że on podaje różne parametry lotu w kontynentalnych jednostkach. Gdyby tam były "zegarki" z anglosaską skalą, to chyba by czegoś takiego nie przepuścił - w końcu to dodatkowa sztuka przeliczyć sobie w głowie stopy na metry czy inne takie. Może jednak te sprzedane na kontynent wiatraki miały wymienione tabliczki przyrządów? To nie jest skomplikowane ani kosztowne. Na logikę to tak powinno być - w końcu to produkt komercyjny, czyli "klient nasz pan", a po drugie: nigdzie w przedwojennej literaturze nie znalazłem opisu, że były jakieś problemy z przeliczaniem jednostek na innych zakupionych w Anglii samolotach, np. DH-60 - a kilka ich było. Nie ma tu kogoś, kto mógłby zrobić sobie wycieczkę do Lelystad (albo poprosić kogokolwiek w Niskim Kraju), żeby zobaczyć jakiego rodzaju tabliczki mają przyrządy w stojącej tam byłej szwedzkiej maszynie (obecnie ze znakami PH-HHH)? I druga rzecz - kolejna fotka do kolekcji. Słaba jakość, bo to z artykułu, którego treść już tu się pojawiała. I sam artykuł, za który bardzo dziękuję p. Bogusławowi Uziembło, byłemu pracownikowi Muzeum Okręgowego w Toruniu. Byłemu, bo jest już na emeryturze i nie ma dostępu do zgromadzonych fotografii. Wiem, u kogo jest oryginał powyższej i prawdopodobnie inne fotki Ciervy także. Tyle, że teraz potrzebna jest chęć pomocy kogoś z okolic Torunia. Mail do mnie: kayfranz@wp.pl. No to tyle na ten tydzień. A ja niecierpliwie czekam na wtorek - to może być TEN DZIEŃ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 22 Lipiec 2020 Autor Share Napisano 22 Lipiec 2020 TEN DZIEŃ nadszedł, a później nadszedł jeszcze większy TEN. Czyli dzień, w którym spalił mi się dysk z archiwum. Dosłownie, usmażył. Całe szczęście, że miałem backupy, ale ostatnie prace po-oo-szły... Dostałem od pana Stasia profesjonalnie wykonany skan fotki Ciervy, ale - niestety - niedostatki samej odbitki okazały się nie do przeskoczenia i nic lepiej niż fotki przy pomocy lupy i telefonu nie wyszły. Czyli nadal nie mamy porządnego wizerunku opisów masowych. Teraz czyszczę skan, bo drobnych rysek jest tam więcej niż świerków w Tatrach. Właściwie to już jakiś czas temu pomyślałem, że to koniec tego wątku. Sprawa rejestracji rozgryziona, nic nowego nie przychodzi mi do głowy w kwestii opisu mas, tajemnicze rurki pod stabilizatorem - jak nie wiadomo po co to było, tak jest nadal. A tu nagle, zza węgła... Klepałem sobie z pewnym wyspiarzem na temat malowań angielskich Cierv i nagle dostałem bombkę. W postaci kilku fotografii - miały być jako ilustracja lub pomoc do rozwiązania zagadki napisów. Tyle że przy okazji wyszło coś dziwnego. Otóż mój rozmówca twierdzi, że Ciervy C.30A miały srebrne stateczniki poziome. Wszystkie, także te z niebieskim kadłubem. Początkowo oczywiście uśmiechnąłem się pod nosem, ale dostałem parę fotek i mi przeszło. Bo faktycznie jakby niektóre były w mieszanym malowaniu. I teraz się zastanawiam czy nasza też? Pooglądajcie proszę fotki polskiej Ciervy, bo ja sam już nie wiem. Zawsze sądziłem, że i kadłub i stateczniki poziome były jednakowego koloru - ale może tak się zafiksowałem na tej myśli, że nie zauważam oczywistości. Aha - do kolekcji fotki jednego z najlepiej obfotografowanych egzemplarzy - G-ACXR, wynajętego w 1934 przez hiszpańską firmę winiarską González Byass z Jerez do celów reklamowych. Popatrzcie na kolor stabilizatorów i kadłuba. Ten ostatni był ponoć niebieski. Stateczniki takie nie są. i jeszcze parę innych, też z jaśniejszym statecznikiem Wyszły już "Wiatrakowce" więc lada dzień uzupełnię bloga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 22 Lipiec 2020 Share Napisano 22 Lipiec 2020 (edytowane) Francuzy były ciemne....to może i u nas też??? Edytowane 22 Lipiec 2020 przez Hornet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 22 Lipiec 2020 Share Napisano 22 Lipiec 2020 Odnalazłem takie do rzeczonej gwiazdy na mniemnieckiej postkarte...gdyby stery były srebrne to????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 22 Lipiec 2020 Autor Share Napisano 22 Lipiec 2020 Francuzami się nie przejmujmy - to wojskowe LeO. Inna produkcja, inny czas, inne zasady. Mnie interesuje nasza, polska, pomalowana w 1934 na Wyspach. Wolałbym drugi raz nie robić rewolucji w schemacie jej malowania. Chociaż, jeśli trzeba będzie chlastać - no to utniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 23 Lipiec 2020 Share Napisano 23 Lipiec 2020 Ciekawe - odnośnie ewentualnego malowania na srebrno górnych powierzchni statecznika poziomu i sterów kierunku (do tego tematu jeszcze powrócę). Natomiast nie wiem czy był poruszany temat wystającej tylko (!) z prawej strony części golenia stelaża podwozia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 23 Lipiec 2020 Share Napisano 23 Lipiec 2020 Wracając jeszcze do tajemniczego pręta pod statecznikiem z prawej strony to widać że nie dotyka on gruntu, z lewej strony go brak . Na zdjęciu litewskiego wiatraka (ten sam co polski) go nie ma - jest natomiast wspomniany wystający tylko z prawej strony element golenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 23 Lipiec 2020 Autor Share Napisano 23 Lipiec 2020 Godzinę temu, Sedco Express napisał: ...wystający tylko z prawej strony element golenia. To jest wysięgnik rurki (a właściwie rurek, bo były dwie) Pitota. Standardowe, fabryczne wyposażenie. Co ciekawe - nasza Cierva miała jeszcze dodatkową zwężkę Venturiego na prawej burcie. Tylko nie wiem, do czego, gdyż w zestawie przyrządów było dwa prędkościomierze i nic więcej, co wymagałoby zasilania ciśnieniem z takiego czujnika. Nie mogę się dokopać do "zasilania" czego służy takie ustawienie. Tzn. wiem, że zwężka jest potrzebna np. do podawania ciśnienia do sztucznego horyzontu, ale przecież nie w wiatrakowcu. W standardzie były tam tylko liczniki obrotów (jeden dla rotora i drugi dla silnika), temperatura oleju, chyłomierz rurkowy, prędkościomierz, wysokościomierz i ciśnienie oleju (to w tylnej kabinie) oraz obrotomierz wirnika, temperatura oleju, obroty silnika, wysokościomierz i prędkościomierz (na przedniej desce). Ta zwężka jest już na pierwszych fotkach, z grudnia 1934 - czyli to nie jest jakaś nasza "doróbka", zamontowano ją już na Wyspach. Ale ma ją tylko nasza, nie widzę dodatkowej zwężki na innych maszynach. Ma ktoś pomysł na przyczynę zamontowania zwężki Venturiego w SP-ANN? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.