Skocz do zawartości

Niezabezpieczona broń, brak ochrony przeciwpożarowej i ogrzewania. Muzeum w Domu Piłsudskiego w fatalnym stanie


Rekomendowane odpowiedzi

Niedostatecznie zabezpieczona broń, nieoznakowane eksponaty, brak ochrony przeciwpożarowej, a także ogrzewania – to wynik raportu kontroli Ministerstwo Kultury w Muzeum Czynu Niepodległościowego na krakowskich Oleandrach. O sprawie pisze Gazeta Wyborcza".

Mieszczący się przy krakowskich Błoniach gmach Muzeum Czynu Niepodległościowego zajmuje od lat Związek Legionistów Polskich Krystiana Waksmundzkiego, który zbiera pamiątki po legionistach. W marcu tego roku Ministerstwo Kultury przeprowadziło tam kontrolę. Wnioski dają do myślenia.

Obiekty w Muzeum były przechowywane w warunkach niezapewniających im właściwego stanu zachowania i bezpieczeństwa. Ogólna sytuacja w Muzeum uniemożliwia właściwą prewencję konserwatorską, a stan techniczny pomieszczeń, w tym ekspozycyjnych, należy uznać za niewystarczający" - napisano w raporcie pokontrolnym.

Jak informuje Wyborcza", każda wizyta musiała być umówiona telefonicznie lub poprzedzona rozmową z osobą pilnującą muzeum, która przekazywała prośbę dyrekcji. Zwiedzających oprowadzali członkowie ZLP, osoby w podeszłym wieku.

Z raportu wynika także, że w części budynku nie ma także centralnego ogrzewania, które zostało wyłączone pod koniec 2015 roku. Kontrolerzy zwrócili uwagę, że brak ogrzewania oraz awarie wodno-kanalizacyjne doprowadziły do tego, że niektóre obiekty uległy deformacji. W ocenie kontrolerów budynek muzeum został uznany za ieestetyczny". Na klatce schodowej oraz na suficie widoczne były zacieki i dziury w tynku spowodowane zalewaniem.

Kontrolerom nie udostępniło także żadnej dokumentacji technicznej dotyczącej sygnalizacji pożarowej i systemu sygnalizacji włamania. Ostatni protokół z przeglądów instalacji elektrycznej i piorunochronnej pochodził z 2002 roku.

Raport nie jest przychylny także jeśli chodzi o prezentację eksponatów. Choć w muzeum znajdują się unikalne pamiątki, choćby chorągiew okrywająca trumnę Józefa Piłsudskiego w czasie uroczystości pogrzebowych w maju 1935 roku, to sposób ich ekspozycji jest daleki od ideału. Jak można przeczytać w raporcie, w większości przypadków nie było profesjonalnych opisów, które ułatwiałyby zwiedzanie.

Wśród eksponatów znajduje się także dobrze zachowana broń palna z okresu II wojny światowej. Kontrolerzy ocenili, że jest ona łatwo dostępna, a gabloty nie stanowią żadnego zabezpieczenia. W raporcie odnotowano brak dokumentów dotyczących pochodzenia broni i informacji, czy została rwale pozbawiona cech użytkowych".

Pomoc Muzeum Czynu Niepodległościowego zaoferowały władze Krakowa. Komendantowi Waksmundzkiemu zaproponowano całościowy remont budynku i tymczasowe przeniesienie zbiorów do Muzeum Historycznego. Komendant nie wyraził zgody.

Dom im. Józefa Piłsudskiego, zwany także Domem Legionisty, powstał w latach 30. XX wieku na krakowskich Oleandrach, skąd w 1914 r. wyruszyła Pierwsza Kompania Kadrowa. Miasto Kraków od wielu lat zabiega o odzyskanie budynku. W marcu tego roku krakowski Sąd Okręgowy oddalił wniosek Związku Legionistów Polskich o zasiedzenie w tym budynku. Związek złożył od tego wyroku apelację, która zostanie rozpoznana najprawdopodobniej we wrześniu. Władzom miejskim udało się doprowadzić na razie do rozpoczęcia remontu elewacji. Na wniosek gminy miasta Krakowa komornik zajął też część pomieszczeń.

http://kultura.onet.pl/wiadomosci/niezabezpieczona-bron-brak-ochrony-przeciwpozarowej-i-ogrzewania-muzeum-w-domu/qpg8fpz

Komendant brzmi dumnie- zwłaszcza, że zamotał buławę Edwarda Śmigłego-Rydza...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

visie, ale uważasz, że brak zabezpieczeń stanowi podstawę dla zniszczenia zabytku? Już raczej wszcząć procedurę zabezpieczenia broni w depozycie, niż sugerować jej zniszczenie. Bo w świetle obecnych przepisów, rwałe pozbawienie" to totalne zmasakrowanie broni, i przerobienie jej na kloc metalu o kształcie łudząco podobnym do broni :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualne deko to zupełna kpina, ale skoro sprawna(?) broń była przechowywana jak deko-szmelc to chyba ktoś może zadać pytanie czy nim jest?
Raczej nikt tego w ten sposób nie potraktuje i przejmie żelastwo jakieś insze muzeum konkretniej zabezpieczone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie