Skocz do zawartości

Polskie pociągi szpitalne i sanitarne


wa1aw

Rekomendowane odpowiedzi

W nawiązaniu do wpisu z dnia 2015-08-29 10:36:48 pisałem o tym jakim nowoczesnym sanitarnym składem kolejowym był pociąg ewakuacyjny przejęty przez Niemców w 1939roku. Pisałem o parowozie Pm36-1, który był wspólnie z parowozem Ty23 był na czele tego pociągu. Żeby zakończyć ten poboczny wątek ciekawej historii angielskich wagonów sanitarnych w służbie wojska i PKP, krótko opiszę historię tego nowoczesnego parowozu.
Początki projektu sięgają 1934 roku, kiedy to w Pierwszej Fabryce Lokomotyw w Polsce inżynier Kazimierz Zembrzuski próbował opracować nowy model konstrukcji parowozu o lepszych właściwościach niż te produkowane dotychczas. Wyprodukowano dwa parowozy tej serii. Pm36-1 w otulinie aerodynamicznej i Pm36-2 bez otuliny. Na Paryskiej Wystawie Światowej parowóz Pm36-1 nagrodzony został Złotym Medalem. Starannie dopracowana forma, udana konstrukcja i innowacyjność tego projektu wzbudzały zachwyt. Po powrocie z Paryża do kraju parowóz został skierowany do pracy trakcyjnej w warszawskiej dyrekcji PKP, którą wykonywał do 1942 roku. Po tym jak parowóz Pm 36-1 uległ awarii, został bez naprawy skierowany do Niemiec w celu porównania z podobnym parowozem niemieckim oraz pracy jako parowóz hamujący, po czym skierowano go na złom. Inne źródła podają, że to właśnie ten parowóz, Pm36-1 a nie jego brat Pm36-2 w roku 1944 otrzymał numer 18601 i po wojnie został przejęty przez Rosjan. Pod tym numerem figurował w kartotekach muzeum w Petersburgu i został złomowany na Białorusi. Opisując ten wycinek historii nie jest moim dążeniem do naświetlenia wszystkich detali. Chcę jedynie uzmysłowić jak niezwykle ciekawą i wielowątkową może być historia zabytków techniki.
Dla pobudzenia wyobraźni w ramach opisywanej historii zamieszczę jeszcze 3 zdjęcia parowozów serii Pm36.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie 3 - parowóz Pm36-2 po wojnie (Warszawa, rok 1976). Przykład tych dwóch (nie było ich więcej) parowozów serii Pm36 obrazuje ich pogmatwane wojenne losy. Pracowały one na rzecz obronności naszego kraju, ale również na rzecz okupantów. Na szczęście pozostał jeden z nich. Gdybyśmy jeszcze chociaż w podobnym stopniu wyjaśnili losy naszych wagonów sanitarnych.
W obszarze obronności chyba nie mamy pozostałości po polskich pociągach pancernych. Istnieje chyba tylko jeden wagon. Dla przykładu, pociąg pancerny będący w dyspozycji Muzeum Kolejnictwa w Warszawie jest pociągiem niemieckim. Może uda się nam odnaleźć chociaż jeden wagon z polskich pociągów sanitarnych. Jakiś czas temu były w skansenie kolejowym wagony konstrukcji angielskiej, które przypominały wagony sanitarne typu Mhx. O tym jednak napiszę później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z wcześniejszą deklaracją w tym miejscu zasygnalizuję Kolegom odkrywcom kolejną związaną z wagonami sanitarnymi Mhx zagadkę do rozwiązania.
Na obrazku zamieściłem zestawienie czterech zdjęć. Dwa z lewej strony są zdjęciami współczesnymi, natomiast dwa z prawej z okresu wojny. Na górze z prawej strony jest dobrze Wam znane zdjęcie PS66. Pod spodem, niepublikowane dotąd zdjęcie tego samego pociągu sanitarnego, obrazujące przyjazd polskich jeńców do Warszawy w 1939 roku. Natomiast z lewej strony na górze widnieje wagon angielskiej konstrukcji w skansenie kolejowym w Karsznicach. Pod spodem (również z lewej) jest reprodukcja zdjęcia z czasopisma Świat Kolei nr 4 z 2000 roku. Zestawienie tych zdjęć zrobiłem po to, żeby wskazać na fakt , że przedwojenne wagony angielskiej konstrukcji różnią się oknami od tych sfotografowanych po wojnie. Czerwone strzałki wskazują na cechy okien powojennych, a niebieskie przedwojennych. Zielone kółka wskazują na jedną z wielu identycznych wspólnych cech.
Pytanie brzmi, czy wagony sfotografowane po wojnie są przerobionymi wagonami sanitarnymi typu Mhx, czy są to wagony nowszej serii, które trafiły do Polski po wojnie? Czy zatem, mamy jeszcze pozostałości po mało znanym obszarze działalności Wojska Polskiego IIRP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli było by prawdą, że nowej serii wagony angielskiej konstrukcji trafiły do Polski, to był by to zaskakujący fakt współpracy władz PRL-u z zachodem i to w okresie stalinowskiego terroru! Sugeruje to inna konstrukcja i numeracja wagonów powojennych. Wagony przedwojenne miały numerację maksymalną poniżej nr 900. Te na zdjęciu mają numerację powyżej tego numeru. Czy również, w jakimś okresie pełniły rolę wojskowych wagonów sanitarnych?
A może są to te same, tylko przerobione wagony? Jednak jaki sens miałoby przerabianie okien w tych wagonach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze dostosowywanie (ale raczej nie była to przeróbka) sanitarnych wagonów Mhx miało miejsce przed wojną. Pociąg sztabowy marszałka wizytującego Zaolzie, miał pobieżnie zamalowywane oznaczenia czerwonego krzyża i numeracji pociągu sanitarnego. Czerwonymi kółkami zaznaczyłem miejsca z widocznie zamalowanym pierwotnym oznaczeniem. O tym dlaczego przypuszczam, ze było to tymczasowe dostosowanie wagonów sanitarnych dla potrzeb sformowania pociągu sztabowego napiszę w następnych postach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śpieszę z wyjaśnieniem, że omówienie szczegółów technicznych i oznakowania wagonów Mhx będzie miało istotne znaczenie w trakcie późniejszego omawiania losów wojennych PS66 jako LZ669. Dzięki temu, wspólnie będziemy mogli rozwiązać szereg zagadek historycznych. Wierzcie mi, że szlak wojenny LZ669 jest imponujący i wielowątkowy.
Liczę na wasze zaangażowanie i wiedzę historyczną.
W tym miejscu ponownie zwracam się do Kolegów z prośbą o pomoc w rozwiązaniu zagadek i weryfikacji stawianych hipotez, które są związane ze wszystkimi wagonami sanitarnymi, a nie tylko tymi z pociągu PS66.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nawiązaniu do wpisu z dnia 2015-08-31 09:53:21 pragnę zwrócić uwagę na cechy charakterystyczne malowania i oznaczeń polskich pociągów szpitalnych i sanitarnych. Generalnie sposób oznaczania polskiego taboru sanitarnego regulowało: arządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 26 stycznia 1927 r. W sprawie opublikowania Międzynarodowej Konwencji Genewskiej z dnia 6 lipca 1906 r. O polepszeniu losu rannych i chorych w armjach czynnych. Na mocy artykułu 2 ustawy z dnia 23 lipca 1926 r. (Dz. U. R. P. Nr 83, poz. 452) ogłasza Konwencję następującej treści:
ROZDZIAŁ VI.
O oznace wyróżniającej.
Art. 18.
W hołdzie dla Szwajcarji znak heraldyczny Czerwonego Krzyża na białem polu, utworzony z odwróconych barw związkowych zostaje przyjęty jako godło i znak odróżniający służby sanitarnej wojsk.
Art. 23.
Godło Czerwonego Krzyża na białem polu oraz słowa „Czerwony Krzyż" lub „Krzyż Genewski mogą być używane, bądź w czasie pokoju, bądź w czasie wojny tylko dla ochrony lub dla oznaczenia formacyj i zakładów sanitarnych, personelu i inwentarza, chronionych przez konwencję".

Chwilowo pozostanę jedynie przy schemacie malowania wagonów Mhx. Zwróćcie uwagę na ogólny schemat, który w zasadzie w przypadku używania (PCK - polski Czerwony Krzyż, DRK - Deutsches Rotes Kreuz lub innych) w zasadzie się powtarzał od IWŚ. W związku z tym przejmowane przez Niemców nasze pociągi długo nie były przemalowywane. Tym razem chcę zwrócić Kolegów uwagę na różnice w numeracji naszego taboru w ramach tylko jednego typu wagonów. Otóż na widniejącym zestawieniu obrazków środkowe dwa zdjęcia oznaczone czerwonymi strzałkami przedstawiają wagony pociągu ewakuacyjnego (tego z naszą lokomotywą Pm36-1) natomiast cztery pozostałe przedstawiają pociągi PS66 i PS53. Różnica polega na tym, że w PS66 i PS53 oznaczenie numeru pociągu było na górze, nad numerem wagonu. W pociągu ewakuacyjnym, w identyczny sposób malowanym było odwrotnie. Pierwszy jest numer wagonu. Nie znam przyczyn tego stanu rzeczy. Podstawowy schemat malowania zawsze stawiał jako pierwszy numer pociągu.
Ciąg dalszy w następnym razem.
Pozdrawiam i zostawiam z kolejną zagadką historyczną do rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy odkrywcy.
Dokonując wpisu dnia 2015-08-30 13:09:18 napisałem, że: Na Zaolzie marszałek przyjechał pociągiem sztabowym...". Niestety ten wpis nie jest do końca uprawniony. Znalazłem film, tytuł pełny: Reportaż z zajęcia Cieszyna - 1. 10. 1938r. Sygnatura: MF.281 Data wydania: 1938. Czas trwania: 10:07. Film ten podważa mój wpis. Dołączam obrazek z migawkami z tego filmu. Widać na nim pociąg którym przyjechał Rydz-Śmigdzły, oraz wysiadającego marszałka z wagonu (zdj. nr 1). Wagon ten jest zupełnie innym wagonem, polskiej konstrukcji, potocznie nazywany szczupakiem". Kto zatem przyjechał na Zaolzie pociągiem sztabowym?

Na zdjęciu nr 2 zamieszczone jest zdjęcie obrazujące ciekawostkę historyczną z tego samego miejsca, czyli Cieszyna. Znalazłem w Internecie artykuł pt. Zaolzie 1945 - zapomniana historia". Na zdjęciu nr 2 widnieje marszałek Michaał Rola-Żymierski w Cieszynie, 16 czerwca 1945 r. Tego samego dnia do miasta - w półtora miesiąca po jego wyzwoleniu - wkroczyło polskie wojsko, doszło do manifestacji za rzecz włączenia zaolziańskiej części Śląska Cieszyńskiego w granice Polski, o czym mówiono coraz głośniej i coraz pewniej. Rząd Tymczasowy uczyni wszystko, by Zaolzie wróciło do Polski" - pisała w dzień po wizycie Żymierskiego w Cieszynie Trybuna Robotnicza" i cytowała jego słowa: Sprawę tę chcemy załatwić w sposób przyjazny z Czechosłowacją, w żadnym wypadku jednak nie dopuścimy, by Polacy na Zaolziu byli traktowani źle i brutalnie. Zaolzie musi wrócić do Polski!".
Historia naszej Ojczyzny potrafi zaskakiwać!
Kolejny wpis poświęcę na wyjaśnienie zagadki oznaczeń pociągu sztabowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Koledze Edmundo za trafną uwagę. Jednak z powodu braku szczegółowej informacji i dokładnego datowania zdjęcia z pociągiem sztabowym, nie jestem w stanie określić kto tym pociągiem przyjechał do Cieszyna. Cytowany przeze mnie film podważa możliwość przyjazdu marszałka pociągiem sztabowym. Czy jednak na pewno? Coś mi się jednak w tym nie zgadza. Widoczny na zdjęciu pociągu sztabowego wagon salonka (ze świetlikami na dachu, o całkowicie innej konstrukcji od wagonów Mhx) przysługiwał tylko do transportu najważniejszych osób w państwie. Takich wagonów było niewiele i korzystali z nich: marszałek Piłsudzki, marszałek Śmigły-Rydz, prezydent Mościcki, czy ministrowie (np. Beck).
Generał Bortnowski, chociaż niewątpliwie był wysokiej rangi oficerem, to chyba raczej nie mógł korzystać z takiego przywileju. Moje wątpliwości są następujące:
• Dlaczego marszałek wysiada ze zwykłego rejsowego wagonu PKP i to w dodatku umiejscowionego w najgorszym miejscu, czyli zaraz za parowozem?
• Dlaczego miałby przyjechać na Zaolzie zwykłym rejsowym pociągiem, a jego podwładny specjalnym wojskowym pociągiem sztabowym z luksusowym wagonem salonowym, skoro byli w tym samym miejscu i w tym samym czasie razem? Na zamieszczonym obrazku zdjęcie nr 1 jest dokładnie datowane na okres zajmowania Zaolzia (1938-10) i przedstawia: Mieszkańcy Cieszyna witają marszałka. Widoczni m.in.: marszałek Edward Śmigły-Rydz (drugi z prawej) i generał Władysław Bortnowski (pierwszy z prawej) wśród dzieci".
• A może pociągiem sztabowym miesiąc później przyjechał prezydent Mościcki na obchody Święta Niepodległości w Cieszynie? Zdjęcie nr 2 jest datowane na 1938-11-11 i przedstawia prezydenta Ignacego Mościckiego podczas wręczania odznaczenia generałowi Władysławowi Bortnowskiemu.
Reasumując wciąż za mało wiem, aby móc wydać opinię w tym zakresie. Może w trakcie omawiania hipotezy o jednorazowym przystosowaniu (przemalowaniu) wagonów sanitarnych Mhx dla potrzeb sformowania pociągu sztabowego wspólnie uda nam się rozstrzygnąć ten dylemat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego wa1aw temat niezwykle ciekawy z racji moich zainteresowań kolejnictwem a w szczególności wojskami kolejowymi. Jednakże mam kilka uwag odnośnie pociągu sztabowego. A więc to że wagon salonka przysługiwał najważniejszym osobom w państwie tak naprawdę w danej sytuacji o niczym nie świadczy a być możliwe że na czas operacji zaolziańskiej" wagon był przydzielony do pociągu sztabowego dowództwa SGO Śląsk" może dla zwiększenia prestiżu a może dla wygody dowodzącego. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę fakt iż interesujący nas pociąg sztabowy był pociągiem improwizowanym złożonym z moim zdaniem najlepszego nadającego się do tego w ówczesnym czasie taboru (a dowództwo grupy to nie tyko ścisły sztab ale i wszystkie służby). Ponadto pociąg sztabowy SGO Śląsk" zapewne przebywał w rejonie operacji a pociąg którym na Zaolzie przybył Marszałek Rydz Śmigły był zwykłym" pociągiem z doczepionym wagonem (wagonami ?) specjalnym albowiem nie wydaję mi się aby na czas krótkiej wizyty nawet tak dostojnej osobistości tworzono pociąg składający się z kilku specjalnych wagonów. Podkreślam iż powyższe wywody są tylko moimi domniemaniami. Może coś wyjaśni artykuł dotyczący SGO Śląsk" zamieszczony w którymś z numerów Przeglądu Historyczno-Wojskowego (niestety nie pomnę numeru). W tymże artykule wyszczególniono skład SGO Śląsk" być możliwe iż wymieniono także pociąg sztabowy. Pozdrawiam i liczę na kontynuację tematu.
  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielając przypuszczenia Kolegi Edmundo postanowiłem sprawdzić ile z tych naszych przypuszczeń może być zgodne z faktami. W wyniku wielogodzinnych poszukiwań w różnych archiwach (głównie NAC) doszedłem do następujących hipotez i wniosków:

Większość zdjęć przedstawiających najważniejsze osoby w państwie w czasie podróży koleją wskazuje na korzystanie z wagonów salonowych typu Ashx jedynie w trakcie krajowych przejazdów. Podróże zagraniczne odbywały się w wagonach sypialnych CIWL (Compagnie Internationale des Wagons-Lits). Jeśli więc przyjeżdżał do Polski oficjel, to do jego pociągu na granicy Polski doczepiano naszą lokomotywę, która ciągnęła skład przeważnie do Warszawy. Przy zaplanowanych dalszych przejazdach po naszym kraju, gość korzystał ze specjalnego wagonu albo całego pociągu, będącego w dyspozycji strony zapraszającej (czyli odpowiednika na swoim szczeblu). Zwróciłem przez to uwagę na fakt, że specjalne wagony salonowe (typu Ashx) miały swój przydział do konkretnych urzędów. Widoczny na zdjęciu improwizowanego pociągu sztabowego (zgadzam się z tym określeniem Kolegi Edmundo) wagon salonowy Ashx z numerem 4 był w dyspozycji ministra Becka. Beck był obecny na Zaolziu w czasie jego zajmowania.
Zamieszczone w tym poście zdjęcie przedstawia ministrów Louis Barthou i Józefa Becka przed wyjazdem z Warszawy do Krakowa w czasie wizyty w Polsce ministra spraw zagranicznych Francji. Oczywiście doskonale widać na nim oznakowanie tego samego wagonu z pociągu sztabowego. Jest to wagon Ashx 4.
Analizę składu improwizowanego pociągu sztabowego zamieszczę zaraz po pierwotnym omówieniu informacji na temat pociągu marszałka i jego przyjazdu na Zaolzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając na uwadze wcześniejsze ustalenia, pozyskałem informację, że dla potrzeb marszałka Piłsudskiego zbudowano wagon salonowy Ashx 11. Wagon Ashx 11 był luksusową, sześcioosiową wersją czteroosiowych popularnych wagonów osobowych zwanych szczupakami". Nazwa ta związana jest z przewężeniem burt wagonu na jego początku i końcu. Miało to służyć polepszeniu własności aerodynamicznych tej serii ówcześnie najnowocześniejszych polskich wagonów.
Niestety Ś.P. marszałek Piłsudski długo się nie nacieszył tym wagonem. Po jego śmierci, zgodnie z teorią o przydzielaniu wagonów do dyspozycji konkretnych instytucji, wagon Ashx 11 otrzymał na swój użytek wojskowy następca marszałka, czyli Rydz-Śmigły. W związku z tym, na Zaolzie marszałek przyjechał swoim własnym specjalnym pociągiem. Na przytoczonym filmie nie było widać szczegółów i oznaczenia wagonu z którego Rydz-Śmigły wysiadł. Widoczne były tylko cechy przewężonego pudła wagonu, co sugerowało zwykły wagon rejsowy. Teraz wiemy, że był to wagon salonowy.

Na zamieszczonym obrazku, w górnej jego części widać w całej okazałości wagon Ashx 11. Bezpośrednio pod nim widoczne jest zdjęcie przedstawiające powrót Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych RP po złożeniu wizyty we Francji.
Doskonale widać na nim szczegóły techniczne i oznaczenia salonowej wersji szczupaka".

(Następne wpisy poświęcone będą analizie składu improwizowanego pociągu sztabowego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajęcie Zaolzia było wydarzeniem o charakterze przede wszystkim wojskowym i propagandowym. Dlatego oglądamy na zdjęciach i w kronikach filmowych z tego okresu wszystko to, co było najlepsze w posiadaniu Wojska Polskiego. Przyglądali się temu zarówno Polacy, Czesi jak i Niemcy. W NAC można odnaleźć kilka zdjęć np. z niemieckimi oficerami przyglądającymi się temu wydarzeniu z mostu w Boguminie przez lornetki. Na ulicach widać jak tłumy witają jadącą kolumnę polskich czołgów. Dodatkowo należy pamiętać, że przejęcie tego całego obszaru jednocześnie wymagało dokonania wielkiego wysiłku logistycznego. Zorganizowanie administracji wojskowej i przygotowanie defilady tak dużej ilości wojsk na ulicach wymagało przygotowanie nie jednego, lecz wielu transportów wojskowych i kolumn marszowych.
Z pozyskanych informacji wynika, że polski pociąg sanitarny posiadał 15 - 16 wagonów. Z tej liczby jeden wagon był wagonem towarowym (siłownia), a kilka pozostałych było wagonami łączności oraz z salami operacyjnymi i innym specjalistycznym wyposażeniem. Pozostała większość (prawdopodobnie 10-11) wagonów zapewniała miejsca leżące dla 300 - 350 żołnierzy. Była więc składem nowoczesnych wojskowych wagonów sypialnych. Gdyby więc zastąpić specjalistyczne wagony innymi osobowymi wagonami, otrzymamy wówczas pociąg zdolny do przewiezienia 400 - 450 oficerów jednocześnie. Biorąc pod uwagę fakt, że przyjechały co najmniej dwa pociągi specjalne (Becka i Śmigłego), liczba 800 - 900 samych oficerów i tak nie jest za duża na zaspokojenie potrzeb obsadzania administracji i dowodzenia wielotysięcznego korpusu wojsk zajmującego Zaolzie.
Dlatego całkowicie się zgadzam ze stwierdzeniem Kolegi Edmundo, który napisał: ...pociąg sztabowy był pociągiem improwizowanym złożonym z moim zdaniem najlepszego nadającego się do tego w ówczesnym czasie taboru (a dowództwo grupy to nie tyko ścisły sztab ale i wszystkie służby)".
Na załączonym obrazku zamieściłem (z lewej) schemat pokazujący z co najmniej ilu wagonów składał się pociąg sztabowy, jakie to były wagony oraz jak się ten pociąg zatrzymał względem budynku dworca kolejowego. Należy pamiętać, że chodzi o dworzec kolejowy w czeskim Cieszynie. Po zajęciu Zaolzia dworzec ten otrzymał nazwę Cieszyn Zachodni. Po 1945 roku dworzec ten nie wrócił do Polski.
Prezentowany schemat powstał w wyniku analizy kilku posiadanych przeze mnie zdjęć pociągu sztabowego. Naliczyłem na nich 14 wagonów. Ponieważ zdjęcia zrobione są z kładki dla pieszych (obrazek pocztówki obok schematu) oraz jedno z powietrza, to nie wiem czy było ich więcej. Najważniejszym wagonem jest salonka Ashx 4, należąca do ministra Becka, którą prawdopodobnie przyjechała również generalicja. Schemat pokazuje, które z wagonów ze specjalistycznym wyposażeniem zostały zastąpione innymi wagonami osobowymi. Na wagonach angielskiej konstrukcji, typu Mhx, widać ślady po zamalowanych oznaczeniach z czerwonym krzyżem. Wcześniej zamieszczone zdjęcia wnętrza wagonów sanitarnych pokazują, że nikt o zdrowych zmysłach nie przerabiał by wagonów Mhx dla potrzeb jednorazowej akcji.

(posumowanie w następnym wpisie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując wszystko to, co udało mi się ustalić w trakcie wielogodzinnego ślęczenia nad archiwalnymi zasobami, mogę stwierdzić, że z liczby 80-ciu podarowanych przez rząd USA po IWŚ wagonów produkcji angielskiej można by sformować 5 16-to wagonowych składów pociągów sanitarnych. Jeśli od 80 odejmiemy 5 wagonów zastąpionych wagonami towarowymi z siłownią w środku, to i tak nie powstał by szósty, angielski" skład. Te wymienione 5 wagonów dostało przydział do innych zadań. Kolejne zdjęcie, które zamieszczę następnym razem przedstawia wagon angielskiej konstrukcji w składzie pociągu ratunkowego.
Biorą to pod uwagę, ze wszystkich 35 zmobilizowanych w 1939 roku pociągów sanitarnych tylko 5 miało wagony łatwe do zidentyfikowania, bo angielskiej konstrukcji. Pozostałe polskie pociągi sanitarne formowane były w większości z niemieckiego taboru kolejowego, a więc po zamalowaniu polskich oznaczeń niezwykle trudnego do identyfikacji na tle innych niemieckich wagonów. Z tego powodu, oraz praktycznie przy braku występowania angielskich wagonów na innych europejskich kolejach, przede wszystkim tropię te wagony. Polacy przerobili je na serię wagonów Mhx.

Wracając do meritum, chcę zwrócić uwagę, że mamy zidentyfikowane co najmniej dwa pociągi (z pięciu) z wagonami Mhx. Są to PS66 i PS53. Posiadane przeze mnie zdjęcia i informacje nie pozwalają mi na identyfikację numeru pociągu sztabowego (przeróbki sanitarnego). Również nie jestem w stanie dokonać identyfikacji pociągu ewakuacyjnego z parowozem Pm36-1. Może pociąg ewakuacyjny i sztabowy z Zaolzia to ten sam skład? Dokąd tego nie rozszyfrujemy, pozostaje jeszcze identyfikacja 3 angielskich" składów.
Do tego czasu zajmę się omawianiem wojennych losów składu PS66 czyli LZ669.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto gdzie znalazł miejsce jeden z pięciu nadmiarowych wagonów angielskiej konstrukcji. Zdjęcie przedstawia pociąg ratunkowy, który był kierowany na miejsca katastrof kolejowych. Wagon sanitarny Mhx zabezpieczał poszkodowanych w katastrofach. Zwróćcie uwagę na odmienny schemat malowania tego wagonu w składzie pociągu ratunkowego.

Wyjaśniam, że wszystkie przytoczone argumenty są jedynie domniemaniami, dającymi się w pewnym stopniu potwierdzić przez zgromadzone informacje i materiały.

Liczę, że zarówno Kolega Eduardo jak i inni Koledzy zainteresowali się historią wagonów angielskiej konstrukcji przerobionych na PKP na wagony sanitarne. Jeśli tak, to proszę o wydatną pomoc przy jej wyjaśnianiu (tym bardziej, że jest jeszcze więcej do rozszyfrowania z okresu wojennej ścieżki PS66 - LZ669).

Pozdrawiam Kolegów - wa1aw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie dotychczasowych opisów, zwróćcie uwagę na scenkę rozgrywającą się przed wagonem Ashx4. W lewym dolnym rogu powiększonego zdjęcia widać operatora kamery, robiącego zdjęcia oddającym honory (prezentującym broń) żołnierzom. Żołnierze zachowują się jakby witali kogoś, kto ma wyjść z wagonu, a kogo de facto nie ma. Pozostali obecni na peronie przyglądają się temu, a inni skupieni są na rozmowie lub innych zajęciach. Wygląda to tak, jakby cala scena była aranżowana dla potrzeb nakręcenia propagandowej kroniki filmowej.
Zwróciłem uwagę na elegancko ubranego cywila, znajdującego się przy wagonie w otoczeniu oficerów. Jak sądzicie, czy mam rację, że przypomina mi on ministra Becka (dysponenta wagonu Ashx4)?

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla potrzeb zasygnalizowania, że temat dotyczy nie tylko wagonów Mhx, ale odnosi się do wszystkich pociągów sanitarnych, wklejam 6 zdjęć wagonów sanitarnych innej niż angielskiej konstrukcji. Część zdjęć była już zamieszczana na forum odkrywcy. Wrzucenie ich do tego wątku porządkuje temat i ułatwia zainteresowanym znalezienie informacji w jednym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie