mietek Napisano 21 Sierpień 2014 Autor Share Napisano 21 Sierpień 2014 Miłośnicy wojskowości masowo uczestniczą w ćwiczeniach, ucząc się walki partyzanckiej. Scenariusze podsuwa kryzys ukraiński.Spotykają się na ćwiczeniach w lasach, ruinach domów, opuszczonych fabrykach lub lotniskach. W razie wojny są gotowi bronić swych małych ojczyzn i do tego właśnie się przygotowują.http://www.rp.pl/artykul/68342,1134593-Szkoli-sie-armia-cywilow.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinP Napisano 21 Sierpień 2014 Share Napisano 21 Sierpień 2014 Biorąc pod uwagę, że ilość myśliwych w Polsce wynosi 120 % stanu naszej armii (z czego pewnie z 60 % pierdzistołków, a 40 % realnej siły bojowej), to chyba jedyna nadzieja ;)A tak na poważnie,to dobrze, bo może z 10 % tych chłopaków rzeczywiście pójdzie do wojska, i będzie tam służyć, nie traktując woja jako odskoczni do cywilnych intratnych zajęć.Wiem co piszę, parę lat temu szkoliłem na maszynistę kolejki wąskotorowej na koszt wojska między innymi żołnierza zawodowego z Helu. Jak to mówił: każdy papierek się przyda, jeszcze se na koszt syfu "adeery zrobię i (coś tam jeszcze, nie pamiętam) i spi(ee)am do domu do Konina, szwagier ma firmę transportową,zacznie się prawdziwe życie" a koszt syfu" - kuźwa, rozumiem, że tak mówili i myśleli poborowi z przymusu, ale żołnierz zawodowy? z orzełkiem na czapce ??:( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marecki. Napisano 21 Sierpień 2014 Share Napisano 21 Sierpień 2014 mietek - prosze jak mozesz zamiesc tu caly artykol ( mieszkajac za granica mam spory klopot by go przeczytac ) dzieki !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mietek Napisano 21 Sierpień 2014 Autor Share Napisano 21 Sierpień 2014 Niestety nie moge, czytalem calosc w wersji papierowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zadora Napisano 22 Sierpień 2014 Share Napisano 22 Sierpień 2014 Dla osób które z różnych względów nie mogą się zarejestrować żeby uzyskać darmowy dostęp do 10 artykułów miesięcznie:Szkoli się armia cywilówMarek Kozubal 21-08-2014, ostatnia aktualizacja 21-08-2014 01:08 Miłośnicy wojskowości masowo uczestniczą w ćwiczeniach, ucząc się walki partyzanckiej. Scenariusze podsuwa kryzys ukraiński.Spotykają się na ćwiczeniach w lasach, ruinach domów, opuszczonych fabrykach lub lotniskach. W razie wojny są gotowi bronić swych małych ojczyzn i do tego właśnie się przygotowują.Uczą się, jak obronić przed nieprzyjacielem most czy elektrownię, a także w jaki sposób nękać oddziały wroga. Robią to w czasie wolnym, za udział w szkoleniach zwykle płacą z własnej kieszeni. Czasem odbywa się to przy dyskretnym wsparciu armii.Z informacji „Rz wynika, że tylko we wrześniu odbędzie się kilkanaście szkoleń dla osób zainteresowanych walką partyzancką. Około 200 osób poćwiczy pod Łodzią, niemal tyle samo weźmie udział w szkoleniu „Kompania w działaniu nieregularnym", które przeprowadzą w Ostrowcu Świętokrzyskim organizacje skupione wokół Ruchu na rzecz Obrony Terytorialnej. Z kolei Związek Strzelecki Strzelec OSW urządza szkolenie w łódzkim Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego dla ok. 40 osób.Wyparli dywersantów z lotniskaW Europie Środkowej od dłuższego czasu narasta konflikt związany z dostawami gazu, a w jednym z krajów za wschodnią granicą wybucha kryzys humanitarny. Dochodzi do agresji na Polskę, zniszczone zostają nasze siły powietrzne, a jednocześnie do kraju przenikają grupy dywersantów. Polska prosi NATO o wsparcie, Sojusz zaś – o wskazanie miejsc desantu swoich wojsk.To scenariusz operacji „Zapad 2014, czyli ćwiczeń zorganizowanych wiosną przez stowarzyszenie Fideles et Instructi Armis – Wierni w gotowości pod bronią (FIA). Zadaniem uczestniczącego w nich oddziału obrony terytorialnej było wyparcie z lotniska grupy dywersantów. W ćwiczeniach na lotnisku w Nowym Mieście nad Pilicą wzięło udział ok. 60 osób.– Scenariusz symulacji przygotowaliśmy tak, aby maksymalnie wykorzystać teren, a także zbliżyć fabułę do możliwej sytuacji geopolitycznej – mówi Łukasz Wójciński z FIA.Jego stowarzyszenie jest jednym z kilkudziesięciu działających na rzecz obrony terytorialnej. Organizuje szkolenia dla cywilów. – Zakładamy, że w godzinie „W" wiele obiektów strategicznych, np. elektrownie, będzie potrzebowało ochrony. Tymi obiektami mogą się zająć oddziały obrony terytorialnej. Ich członkowie najlepiej znają swoje okolice, dlatego mogą także prowadzić działania rozpoznawcze – dodaje Wójciński.Stowarzyszenie współpracuje z 1. Warszawską Brygadą Pancerną. To w jej obiektach odbywają się np. treningi strzeleckie. – Amunicję otrzymujemy od wojska, strzelanie odbywa się pod nadzorem mundurowych – opisuje uczestnik takich ćwiczeń.Częściej jednak uczestnicy szkoleń FIA używają pneumatycznych karabinków ASG, czyli stosunkowo niedrogich replik, z których można strzelać plastikowymi kulkami i – co ważniejsze – uczyć się przy tym bezpiecznego posługiwania się bronią.Nie tylko młodzież– W szkoleniach uczestniczą osoby od 20 do 40 lat. 80 proc. członków naszego stowarzyszenia to osoby z wyższym wykształceniem, m.in. prawnicy, informatycy, ratownicy medyczni, inżynierowie – opisuje Łukasz Wójciński.Ćwiczą walkę w mieście, tzw. działania nieregularne, czyli partyzanckie, a także ratownictwo medyczne. Członek stowarzyszenia rocznie bierze udział w co najmniej dziewięciu obowiązkowych i innych dodatkowych szkoleniach (każde trwa do 36 godzin).Kto uczy walki? – To instruktorzy wewnętrzni FIA, a także ludzie spoza organizacji, wśród nich byli żołnierze wojsk specjalnych – słyszymy.Podobne działania prowadzą grupy skupione wokół Ruchu na rzecz Obrony Terytorialnej. – Organizujemy szkolenia w miastach, w których zwykle nie ma wojska. Mamy wsparcie samorządów – mówi Grzegorz Matyjasik ze stowarzyszenia Obrona Narodowa. Dodaje, że zwykle chętnych do udziału w ćwiczeniach jest więcej niż miejsc.– Szkolenia obejmują działania lekkiej piechoty, partyzanckie, a tego właśnie najbardziej boi się Rosja. Staramy się kontynuować to, co w czasie wojny robiła Armia Krajowa – dodaje Marcin Waszczuk, komendant główny Strzelca.Oddziały obrony terytorialnej mają być zdolne do chronienia swojej miejscowości w czasie wojny, ale także działać podczas klęsk żywiołowych, np. powodzi. Zgodnie podkreślają to nasi rozmówcy.Komendant Waszczuk dodaje, że w szkoleniach organizowanych przez Strzelca większość stanowią ludzie młodzi, od 17. do 26. roku życia. – To ludzie w wieku poborowym, z pasją, których pociąga wojskowość – chęć udziału w szkoleniu strzeleckim, nurkowania, spadochroniarstwa. Wielu z nich właśnie na takich szkoleniach przygotowuje się do służby w Narodowych Siłach Rezerwowych – opisuje Marcin Waszczuk.Kolej na wojskoFunkcjonowanie oddziałów obrony terytorialnej nie mieści się na razie w systemie obrony kraju. Jednak dzięki temu, że coraz częściej informacje o powstawaniu takich grup przebijają się do mediów, wojskowi zaczynają się oswajać z myślą o wykorzystaniu potencjału organizacji paramilitarnych.– Państwo powinno go wreszcie dostrzec – apeluje komendant Strzelca.Nie ma wiarygodnych danych dotyczących liczby osób, które we własnym zakresie szkolą się w prowadzenia walki na wypadek wojny. Organizacje obronne mówią o ok. 30 tys. Z kolei prof. Józef Marczak z Akademii Obrony Narodowej, wybitny specjalista w dziedzinie obrony terytorialnej, wskazuje, że w organizacjach paramilitarnych, w tym m.in. harcerskich, grupach rekonstrukcyjnych, klasach mundurowych, może być skupionych nawet 600–800 tys. osób.Członkowie stowarzyszeń obronnych od dawna postulują, aby armia organizowała kilkumiesięczne szkolenia dla ochotników. I od niedawna MON zastanawia się nad takim rozwiązaniem. Jest ono przewidziane w koncepcji reformy Narodowych Sił Rezerwowych, jaką opracowali eksperci z zespołu gen. Bogusława Packa.Uczniowie klas mundurowych (istnieją w niektórych ogólniakach) mogliby odbywać przeszkolenie w wojskowych ośrodkach po drugiej lub trzeciej klasie. Ponadto mogliby zaliczyć 15 zajęć weekendowych podczas roku szkolnego w wybranych jednostkach wojskowych. Natomiast studenci mogliby zostać ochotniczo objęci szkoleniem np. w czasie wakacji.Autorzy koncepcji przewidują, że rocznie podstawowe przeszkolenie wojskowe mogłoby przejść ok. 10 tys. osób. Dodatkowo w ćwiczeniach uczestniczyliby rezerwiści.Na razie jednak decyzje w tej sprawie nie zapadły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nazgul Napisano 23 Sierpień 2014 Share Napisano 23 Sierpień 2014 panowie nie ma kasy na żadne ćwiczenia ,ale za to mamy 119 bebechów którzy pierwsi dadzą nogę w razie agresji na nasze państwo .dzisiejsi oficerowie nie mają nic wspólnego z tymi z drugiej wojny dla których dane słowo było święte wiem co piszę u mnie w jednostce buł jeden gość w stopniu porucznika za którym poszło by wojsko ,reszta gorsza od polityków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marecki. Napisano 24 Sierpień 2014 Share Napisano 24 Sierpień 2014 dobrze piszesz !!! jak nazwales bebechy to wygodnicy , on w warunkach polowych nie potrafi zyc , on do zycia potrzebuje klimatyzowane pomieszczenia , pilot do telewizora , drinka z lodem itp , to nie sa ludzie co kilka dni wyzyja pod golym niebem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rotsen5 Napisano 24 Sierpień 2014 Share Napisano 24 Sierpień 2014 My tylko będziemy mięsem armatnim całkiem możliwie już niedługo i wiemy komu to będziemy zawdzięczać http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/armia-usa-gromadzi-ogromne-ilosci-sprzetu-w-jaskiniach-w-norwegii/v5hc4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Romo Napisano 27 Sierpień 2014 Share Napisano 27 Sierpień 2014 ... oj widzę, że trzeba na poważnie rozejrzeć się po lasach i wybrać jakieś dobre miejsce na porządną ziemiankę, zebrać potrzebny sprzęt i być po prostu przygotowanym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pepsi_Srepsi Napisano 27 Sierpień 2014 Share Napisano 27 Sierpień 2014 Witam,Kolejny temat wałkowany, a z niego i tak nic nie wyjdzie przez nasze elyty" z Wiejskiej. Tradycja tradycją, ale nam potrzeba reformy na wzór amerykańskiej Gwardii Narodowej skupiającej ludzi z danych okolic, regionów, którzy w razie niebezpieczeństwa będą po prostu bronić własnych obejść. Wszelkiej maści wojskowych specjalistów ci u Nas dostatek, tak więc naprawdę niewiele potrzeba by rozpocząć szkolenia młodzieży/pasjonatów. Harcerstwo kuleje, inne organizacji skupiające młodych również, a politycy jak zwykle patrzą się na układy, pakty oraz wszelkiej maści nic niewarte świstki papieru, które jak przyjdzie co do czego to będą warte użycia w przydomowym wychodku na zapadłej wiosce. Nie ma co liczyć na zachód, trza liczyć na siebie i pokłady energii w młodzieży, należy przyklaskiwać wszelkim tego typu pomysłom.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nazgul Napisano 27 Sierpień 2014 Share Napisano 27 Sierpień 2014 Witam ,wszystko się zgadza ,założyliśmy z kolegami klub żołnierzy rezerwy .porobilśmy szkolenia dotyczące prowadzenia strzelań wybudowaliśmy własnym kosztem strzelnice według wymagań na prywatnej działce ,i lipa na początku wójt zezwolił na takie coś a teraz władze się wycofały już nie mówię o magazynie broni który też miał być to już inna bajka ,nic pomóc tylko blokują wszystko normalnie ręce opadają . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nazgul Napisano 27 Sierpień 2014 Share Napisano 27 Sierpień 2014 w szwajcarii na każdej wsi strzelnica i strzelania odbywają się 1-2 razy w tygodniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinP Napisano 27 Sierpień 2014 Share Napisano 27 Sierpień 2014 Nazgul, w jaki sposób władze się wycofały" ? Była decyzja zatwierdzająca Regulamin, czy nie było? Zgłoś się mailowo, postaramy się coś zaradzić, MP Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rotsen5 Napisano 1 Wrzesień 2014 Share Napisano 1 Wrzesień 2014 Zastanawiam się kogo i co ja mam bronić w tym kraju a wiem urzędu pracy i przychodni lekarskiej gdzie nie mogę się dostać do lekarza . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marioAT Napisano 1 Wrzesień 2014 Share Napisano 1 Wrzesień 2014 Witam!Możesz bronić tęczy :) jak nie masz czego . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mruk Napisano 7 Wrzesień 2014 Share Napisano 7 Wrzesień 2014 wie ktoś jak się dostać na takie ćwiczenia? Kol.Rotsen z całym szacunkiem nie bronisz polityków, urzędasów tylko własnej ziemi, ale jak Ci nawet na tym nie zależy to zawsze możesz zmienić paszport i uciec jak tchórz.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rodan Napisano 7 Wrzesień 2014 Share Napisano 7 Wrzesień 2014 Tchórz(Mustela putorius)nie ucieka.Broni się.Porównanie niewłaściwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rodan Napisano 7 Wrzesień 2014 Share Napisano 7 Wrzesień 2014 Posiada broń chemiczną,o której mogli by pomarzyć twórcy I wojny.Nie zabija,a eliminuje.Na jakiś czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.