Skocz do zawartości

mój-wz31


srg.steiner

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

no! i stało się!
po dłuższym zaleganiu na półce przyszedł czas na niego tym bardziej że dza" dobierać się zaczęła do niego.
Na pierwszy ogień poszedł do piaskowania- delikatnego,po którym wyszły na jaw gdzie nie gdzie małe dziurki...

Napisano

...i efekt końcowy...
korek może troszkę za drobny wyszedł,ale... niech tam...,miałem go zostawić takim jak był czyli gładki (jaki, zdaje się, nosili oficerowie) ale po namowie przerobiłem" go na salamandrę" gdyż wtedy będę mógł go wykorzystać do reko.pozostało mi tylko dokompletować fasunek i podpinkę.

Napisano
Ech…, była sobie przydrożna kapliczka. Zapuszczona, zarośnięta, wśród jeżyn i malin, otulona brzozami. Koła rowerów grzęzły w piachu polnej drogi, więc każdy, czy chciał czy nie - musiał się przy niej zatrzymać. I miło było nawet usiąść w jej cieniu, zamknąć oczy i pomarzyć. A Chrystus frasobliwy od wieków spoglądał na świat w zadumie, podpierając głowę dłonią spękaną od wiatrów, mrozu i ze starości.
Przyszedł w końcu czas, gdy ludzie wycięli krzaki. Przejaśniło się wokół, bo pod piłę podeszło też kilka brzózek, a kapliczkę odmalowano. Figurę zabrano do muzeum, a na miejscu postawiono kopię, błyszczącą polichromią i świeżością.
No i drogę wyasfaltowano, więc teraz nikt już nie musi tracić czasu i zatrzymywać się na rozdrożu.
Ludzie cieszą się, bo ładnie tak jakoś się zrobiło, baby od czasu do czasu świeże kwiatki przyniosą i uklękną w modlitwie…
Tylko że, jak śpiewało „De mono” – ‘… To już nie to samo…”

Nie zrozum mnie źle - „blacharka” prima sort, kawał porządnej, fachowej roboty. Można w tym bez wstydu pobiegać na rekonstrukcje.
Serce mnie jednak boli, gdy widzę jak relikt naszej historii traci duszę. Szkoda upiększać coś, co samo w sobie jest piękne, a patrząc na pierwsze zdjęcie wydaje mi się, że hełm ciągle jeszcze żył dniami swojej wrześniowej chwały...
Jego stan pewnie pozwalał, by tylko przetrzeć, natłuścić i postawić na półkę (chyba nawet miał trochę oryginalnej farby?).

Nie chciałeś poczekać na jakiegoś szrota, żeby bez żalu potraktować go szpachlą i dać nowe życie?
Napisano
Oj Tak! Tak! Święte słowa Tomasz70! Nic dodać , nic ująć!
czasem serce pęka jak sie widzi na All..... wypolerowanego , a czasem jeszcze pochromowanego np Perkuna to serce pęka! Coć chyba każdy zapędził sie czasem w zapale konserwatorskim :)A chełm zrobiony ładnie !
Napisano
Bardzo ładnie wyszła Ci ta nasza donica ! Oczywiście,mogłeś tą zakonserwować tylko , a zrekonstruować jakiegoś trupa..ale pamiętaj,nic straconego! Jeśli kiedyś Ci się zażyczy , farbę możesz szybko usunąć i znów będziesz miał hełm z klimatem ! Gratuluję,bo wyszło Ci to konkretnie :)
Napisano
Koledzy,rozumiem Wasze rozterki. Ja też je miałem, dlatego troche czasu minęło od momentu gdy wpadł w moje ręce do momentu podjęcia decyzji aby go odnowić. Korozję ciężko zatrzymać, zwłaszcza gdy są wżery od wewnątrz,z wierzchu żeczywiście nie wyglądał źle,ale farby na nim już nie było. Lata pracy" u gospodarza jako miarka" do wszystkiego zrobily swoje;). Samo spawanie było punktowe" aby wypełnić dziurki,a po malowaniu sam nie mogłem dojżec w którym to było miejscu...,dla mnie najważniejsze jest że przeżyje" teraz o wiele dłużej,a i czasem dam mu pooddychać itewnym" powietrzem :)na reko.
Dzieki za słowa krytyki i pochwały.
steiner".
ps.
Przy okazji... Zapraszam do Mszczonowa! 21-22.09,oj! będzie się działo :)),więcej nie powiem bo to tajemnica! :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie