srg.steiner Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Napisano 16 Wrzesień 2013 no! i stało się! po dłuższym zaleganiu na półce przyszedł czas na niego tym bardziej że dza" dobierać się zaczęła do niego.Na pierwszy ogień poszedł do piaskowania- delikatnego,po którym wyszły na jaw gdzie nie gdzie małe dziurki...
srg.steiner Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Napisano 16 Wrzesień 2013 ... tu już po piaskowaniu,zaspawaniu dziurek, lekkim przeszlifowaniu spawów płótnem ściernym i pomalowaniu podkładem -2 warstwy...
srg.steiner Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Napisano 16 Wrzesień 2013 ...a tu, pierwsza warstwa podkładowa" farby nawierzchniowej...
srg.steiner Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Napisano 16 Wrzesień 2013 ...druga warstwa farby + korek...
srg.steiner Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Napisano 16 Wrzesień 2013 ...z korkiem,już pomalowanym...
srg.steiner Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Napisano 16 Wrzesień 2013 ...i efekt końcowy...korek może troszkę za drobny wyszedł,ale... niech tam...,miałem go zostawić takim jak był czyli gładki (jaki, zdaje się, nosili oficerowie) ale po namowie przerobiłem" go na salamandrę" gdyż wtedy będę mógł go wykorzystać do reko.pozostało mi tylko dokompletować fasunek i podpinkę.
srg.steiner Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Napisano 16 Wrzesień 2013 ... a tu oryginalna salamandra" :)
Tomasz70 Napisano 17 Wrzesień 2013 Napisano 17 Wrzesień 2013 Ech…, była sobie przydrożna kapliczka. Zapuszczona, zarośnięta, wśród jeżyn i malin, otulona brzozami. Koła rowerów grzęzły w piachu polnej drogi, więc każdy, czy chciał czy nie - musiał się przy niej zatrzymać. I miło było nawet usiąść w jej cieniu, zamknąć oczy i pomarzyć. A Chrystus frasobliwy od wieków spoglądał na świat w zadumie, podpierając głowę dłonią spękaną od wiatrów, mrozu i ze starości. Przyszedł w końcu czas, gdy ludzie wycięli krzaki. Przejaśniło się wokół, bo pod piłę podeszło też kilka brzózek, a kapliczkę odmalowano. Figurę zabrano do muzeum, a na miejscu postawiono kopię, błyszczącą polichromią i świeżością.No i drogę wyasfaltowano, więc teraz nikt już nie musi tracić czasu i zatrzymywać się na rozdrożu. Ludzie cieszą się, bo ładnie tak jakoś się zrobiło, baby od czasu do czasu świeże kwiatki przyniosą i uklękną w modlitwie… Tylko że, jak śpiewało „De mono” – ‘… To już nie to samo…” Nie zrozum mnie źle - „blacharka” prima sort, kawał porządnej, fachowej roboty. Można w tym bez wstydu pobiegać na rekonstrukcje.Serce mnie jednak boli, gdy widzę jak relikt naszej historii traci duszę. Szkoda upiększać coś, co samo w sobie jest piękne, a patrząc na pierwsze zdjęcie wydaje mi się, że hełm ciągle jeszcze żył dniami swojej wrześniowej chwały... Jego stan pewnie pozwalał, by tylko przetrzeć, natłuścić i postawić na półkę (chyba nawet miał trochę oryginalnej farby?).Nie chciałeś poczekać na jakiegoś szrota, żeby bez żalu potraktować go szpachlą i dać nowe życie?
dimmu66 Napisano 17 Wrzesień 2013 Napisano 17 Wrzesień 2013 Oj Tak! Tak! Święte słowa Tomasz70! Nic dodać , nic ująć!czasem serce pęka jak sie widzi na All..... wypolerowanego , a czasem jeszcze pochromowanego np Perkuna to serce pęka! Coć chyba każdy zapędził sie czasem w zapale konserwatorskim :)A chełm zrobiony ładnie !
Dragon125 Napisano 17 Wrzesień 2013 Napisano 17 Wrzesień 2013 Bardzo ładnie wyszła Ci ta nasza donica ! Oczywiście,mogłeś tą zakonserwować tylko , a zrekonstruować jakiegoś trupa..ale pamiętaj,nic straconego! Jeśli kiedyś Ci się zażyczy , farbę możesz szybko usunąć i znów będziesz miał hełm z klimatem ! Gratuluję,bo wyszło Ci to konkretnie :)
Cyrograf15 Napisano 17 Wrzesień 2013 Napisano 17 Wrzesień 2013 Całkiem ładnie wyszło. Po piaskowaniu i malowaniu na pewno wiele lat nie będzie rdzewieć. Jedyne wątpliwości mam czy spawanie było słuszne.Wojtek
srg.steiner Napisano 18 Wrzesień 2013 Autor Napisano 18 Wrzesień 2013 Koledzy,rozumiem Wasze rozterki. Ja też je miałem, dlatego troche czasu minęło od momentu gdy wpadł w moje ręce do momentu podjęcia decyzji aby go odnowić. Korozję ciężko zatrzymać, zwłaszcza gdy są wżery od wewnątrz,z wierzchu żeczywiście nie wyglądał źle,ale farby na nim już nie było. Lata pracy" u gospodarza jako miarka" do wszystkiego zrobily swoje;). Samo spawanie było punktowe" aby wypełnić dziurki,a po malowaniu sam nie mogłem dojżec w którym to było miejscu...,dla mnie najważniejsze jest że przeżyje" teraz o wiele dłużej,a i czasem dam mu pooddychać itewnym" powietrzem :)na reko.Dzieki za słowa krytyki i pochwały.steiner".ps.Przy okazji... Zapraszam do Mszczonowa! 21-22.09,oj! będzie się działo :)),więcej nie powiem bo to tajemnica! :)
viator01 Napisano 18 Wrzesień 2013 Napisano 18 Wrzesień 2013 W miejscach spawów może się pojawiać korozja, więc obserwuj go co jakiś czas. A jest ona groźna, bo działa od razu w głębi materiału.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.