Gizeh Napisano 10 Październik 2012 Autor Napisano 10 Październik 2012 Druga to Snajper. Z frontu wschodniego na Syberię" Bruno Sutkusa. Opis z http://www.odk.pl/krwawy-snieg,18937.html:Wspomnienia niemieckiego strzelca wyborowego z czasów II wojny światowej. Jego podstawowym zadaniem było eliminowanie snajperów wroga. Od niego zależało często powodzenia konkretnego starcia.W niniejszej pracy autor opisuje kolejne etapy swojego życia, począwszy od dzieciństwa spędzonego w Prusach Wschodnich, przez kurs strzelca wyborowego, piekło wojny na froncie wschodnim, zawieruchę roku 1945, aresztowanie i zesłanie na Syberię, życie w trudnych warunkach tej krainy, aż do czasu powrotu do Niemiec w latach 90. XX wieku.Całość publikacji uzupełniają skany książeczki strzeleckiej autora oraz dokumenty i fotografie z jego prywatnego archiwum."Obie książki wydane były wcześniej na zachodzie. Opinie na Amazonie lepsze w przypadku Krwawego śniegu.
Perun Napisano 26 Listopad 2012 Napisano 26 Listopad 2012 Czy ktoś czytał? Warto kupić? Proszę o opinię.
Midas Napisano 17 Grudzień 2012 Napisano 17 Grudzień 2012 Kolego Perun wczoraj skończyłem czytac Snajper. Z frontu wschodniego na Syberię" Bruno Sutkusa. Do rzeczy :- książka ma 217 str. z czego doświadczenia frontowe zajmują 72 str. reszta to opisy pobytu autora na Syberii i dalsze losy życiowe- w owych 72 str z wojny nie doświadczysz tego czego w innych wspomnieniach nie ma tutaj pełnych napięcia sytuacji, emocji itp.( może góra 2 razy )autor przyjmuje bardzo stoicki styl pisania w stylu zauważyłem, namierzyłem, wyeliminowałem "- wszystkie trafienia autora a miał ich naprawdę wiele są udokumentowaneMoja Opinia:Kiedy podczas czytania doszedłem do 89 str i zobaczyłem Rozdział Koniec wojny" poczułem się zawiedziony, nie mam jednak zwyczaju odkładania książki w połowie więc doczytałem do końca. Nie żałuję. Losy autora mocno mnie poruszyły, jego tęsknota za ojczyzną i to przez co przeszedł na Syberii są odpowiednią lekturą dla niektórych narzekających na dzisiejsze trudne czasy. Dla mnie Ta książka jest jak idealna dziewczyna: chociaż czytałem lepsze to Ta ma coś w sobie przez co długo Jej nie zapomnę ;) Pozdr
Tomasz70 Napisano 18 Grudzień 2012 Napisano 18 Grudzień 2012 Obydwie książki warto przeczytać. Zdecydowanie lepiej czyta sie Krwawy Śnieg" - ze względu na lepszy język i opisy, a suchość faktów w wojennej części Snajpera" wynika pewnie z tego, że Sutkus przepisał zawartośc swojej książeczki strzeleckiej. Bez większych emocji, bez zbędnego rozwodzenia się nad okolicznościami przyrody"...Z zimną krwią, powiedziałbym. Daje dużo do myślenia.
Midas Napisano 18 Grudzień 2012 Napisano 18 Grudzień 2012 Właśnie czekam aż mi przyjdzie Krwawy Śnieg" i po przeczytaniu podzielę się również moją opinią.Pzdr
WST 1939 Napisano 23 Grudzień 2012 Napisano 23 Grudzień 2012 Mój pierwszy gwiazdkowy prezent :) - Krwawy śnieg, miłe że jest dodana zakładka z książką.
WST 1939 Napisano 26 Grudzień 2012 Napisano 26 Grudzień 2012 Książka bardzo ciekawa, po tych kilku przeczytanych książkach ciężko mnie zaskoczyć ale w kilku momentach naprawdę nie można się oderwać od książki by śledzić los bohatera. Napewno zapamiętam tą książkę. Daje strasznie wiele do myślenia. Gorąco polecam, warto.
Midas Napisano 4 Styczeń 2013 Napisano 4 Styczeń 2013 Bardzo dobra, od razu akcja trzymająca w napięciu do końca. Po prostu kolejna świetna" na szczęście przeżywana jedynie z upływającymi w książce stronami wojenna przygoda bardzo skrupulatnie opowiadająca o przeżyciach autora. Czasami aż trudno uwierzyć że ktoś miał aż tyle farta i przeżył to wszystko w dodatku w jednym kawałku.
Helvete Napisano 25 Styczeń 2013 Napisano 25 Styczeń 2013 Właśnie koncze czytac Krwawy Śnieg. Bardzo wciąga czyta sie dobrze i szybko. Polecam
Kamil1994 Napisano 14 Listopad 2015 Napisano 14 Listopad 2015 Zacząłem czytać i póki co mogę powiedzieć, że zapowiada się ciekawie. Jak wspominali poprzednicy, wciąga.Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.