Nie mógł pojechać do Polski na pogrzeb ojca-weterana!

[kindzal]

W.Brytania: Nie mógł pojechać do Polski na pogrzeb ojca-weterana. Formalnie nie jest Polakiem
Paweł Chełchowski, aw, Jake - emito.net
2012-04-23, ostatnia aktualizacja 2012-04-23 19:38

104-letni weteran drugiej wojny światowej, mieszkający od zakończenia wojny w Wielkiej Brytanii zmarł w czasie wycieczki do swojej rodzinnej miejscowości w Polsce. Jego syn nie może wziąć udziału w pogrzebie, bo formalnie nie ma polskiego obywatelstwa. Brytyjskiego też nie.


- Syn polskiego weterana II Wojny Światowej nie może przyjechać z Oxfordu do Polski na pogrzeb swojego bohaterskiego taty, ponieważ MSZ odmawia mu wydania paszportu. Powód? Nie mieszkał w powojennej Polsce - napisał nam na Alert24 Jake". O sprawie pisze polonijny portal emito.net.

Jak piszą dziennikarze, 104-letni Kazimierz Michalski zmarł w trakcie odwiedzin w rodzinnej Sieniawie. Jego syn, Andre Michalski, przyjechał do Anglii w 1953 roku w wieku 10 lat. Nigdy nie został zarejestrowany jako obywatel brytyjski. Polskie urzędy też nie uznają go za obywatela Polski, jako że o obywatelstwo nigdy się nie ubiegał.

Jak informuje emito.net, mężczyzna desperacko starał się o możliwość przyjazdu do Polski na pogrzeb ojca. Kontaktował się wielokrotnie z konsulatem, a także brytyjskim Citizen Advice Bureau. Próbował wyrobić sobie brytyjski paszport. Nie udało się.

- Prawda jest taka, że nie mogę otrzymać żadnego dokumentu pozwalającego mi odbyć podróż. Jestem pomiędzy młotem, a kowadłem - mówił 69-letni Andre. - Będę o nim myślał i chcę tam pojechać. Jak tylko rozwiążą się te biurokratyczne problemy, wchodzę na pokład samolotu - dodawał.

Pozostał bezpaństwowcem

- Pan Andrzej Michalski zgłosił się do nas o wydanie paszportu na dwa dni przed pogrzebem. W tak krótkim czasie nie byliśmy w stanie mu pomóc - mówi Robert Szaniawski, rzecznik ambasady polskiej w Londynie. Tłumaczy, że od czasu przyjazdu do Wielkiej Brytanii Andrzej Michalski był w sytuacji bezpaństwowca.

- W podobnym położeniu znalazło się bardzo wielu polskich żołnierzy wraz z rodzinami. Przyjeżdżając do Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej z jednej strony ze względów patriotycznych nie chcieli przyjąć proponowanego im obywatelstwa brytyjskiego, z drugiej strony nie mieli też szans otrzymać od władzy ludowej paszportu polskiego. Część z nich uregulowała swoją sytuację w latach 90. ale niektórzy, tak jak pan Andrzej, pozostali bezpaństwowcami - mówi Szaniawski.

Kwiaty 104-latkowi przysłał Norman Davies

Polski weteran Kazimierz Michalski trafił na strony gazet trzy lata temu. Miał 101 lat, a powstrzymał złodzieja, który go zaatakował.

Sama jego historia jest fascynująca. Przed wojną był prawnikiem, a następnie pracował jako sędzia. Po wybuchu wojny trafił na archipelag Gułag, skąd zbiegł w 1941 roku. Samotnie przemierzył tysiące kilometrów do Uzbekistanu, gdzie przyłączył się do polskich i brytyjskich oddziałów. Służył w Armii Andersa. W końcu odnalazł żonę Janinę i syna, Andrzeja. Po zakończeniu wojny razem z rodziną osiedlił się w Oxfordzie. W Wielkiej Brytanii pracował w fabryce pasty do butów, jako sklepikarz, by w końcu zostać opiekunem działu prawa międzynarodowego w bibliotece Uniwersytetu w Oksfordzie.

Kazimierz Michalski przez wiele lat wspierał finansowo szkoły i bibliotekę w rodzinnej Sieniawie. Burmistrz miasta udekorował trumnę weterana flagą Polski. Profesor Norman Davies, bliski przyjaciel Kazimierza Michalskiego wysłał bukiet kwiatów. Na pogrzebie brakowało jedynie syna polskiego weterana.

http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,11598882,W_Brytania__Nie_mogl_pojechac_do_Polski_na_pogrzeb.html

http://deser.pl/deser/1,97052,6369870,Polski_weteran__101_lat__nie_dal_sie_angielskiemu.html

[sowiejskij]

Pod rozwagę wszystkim europejsom: panowie, którzy tyle bredziliście o wspólnej Europie bez granic", co wy na to? A nie mówimy tu o Tuaregu czy Papuasie, lecz Europejczyku, który nie może przejechać z jednego państwa europejskiego do drugiego. Przestańcie więc, z łaski swojej, wymieniać rak granic" jako rzekomą korzyść" z anschlussu Polski do eurosojuza.

[srg.steiner]

heh,ciekawe gdzie był nasz dzielny Radzio w tym momencie?? potrafił załatwić tv w Berlińskim hotelu a tu jednemu człowiekowi w potrzebie nie potrafiono pomóc. Jaki szef takie i msz.żenada...

[Boer]

Jak sie chce podrozowac to jednak dokumenty trzeba zalatwic samemu, nikt tego za nikogo nie zrobi, a temu Panu jakos nigdy wczesniej do glowy nie przyszlo uregulowac swoja sytuacje. Ten czlowiek ma 69 lat ciekawe jak przez cale zycie egzystowal bez dokumentow?

[woytas]

Może jeszcze wojska NATO uruchomić? Gościowi tyle lat nie przeszkadzało życie bez dokumentów to teraz ponosi tego konsekwencję. Szkoda tylko, że w tak wyjątkowej sytuacji.

[kindzal]

Syn generała Sosabowskiego opowiadał mi kiedyś, ze w latach '70 holenderscy celnicy podobny numer chcieli odstawić generałowi (tez był bezpaństwowcem), gdy jechał na rocznice operacji Market Garden! A on im na to: a czemu w '44 nikt mnie na granicy nie pytał o paszport?" No i go wpuścili:)

[sowiejskij]

Woytas, za przeproszeniem, jeśli europejski nowotwór biurokratyczny (w Europie, która podobno nie ma już granic) jest tak indolentny, że nie jest w stanie podjąć przytomnej decyzji w tak wyjątkowej sprawie jak opisana i uzależnia swobodę przemieszczania się" tego człowieka od jakiegoś zafajdanego papieru, do tego jeśli w tejże Jewropie nie znalazł się ani jeden urzędas, który potrafiłby temu panu pomóc, to sam sobie odpowiedz na pytanie, kto tu winien. Dla tych nierobów człowiek nie liczy się jako Człowiek, tylko jako numer PESEL i jako ofiara, z której można ściągać haracz. A zadałeś sobie pytanie, czy brak obywatelstwa przeszkadzał tym samym urzędasom w pobieraniu podatków od tego pana? Oczywiście, że wtenczas bynajmniej nie przeszkadzał, ależ skądże.

[woytas]

A skąd wiesz czy płacił czy nie płacił podatku? Ja nie widzę, żadnej złośliwości urzędników a jedynie niedbalstwo gościa, który nie potrafił załatwić swojego statutu - nie ma co porównywać go nawet do Sosabowskiego bo tamta akcja to kawał ***** było i tyle. A to niestety nie jest.

[Boer]

Sowiejskij, jak wnosze z koloru wytworzonej przez Ciebie piany ,iz jestes przeciwny UE, ale co to ma do tego iz gosc byl takim ignorantem iz przez tyle lat nie uregulowal swego statusu, co do podatkow , to powiem iz w USA kazdy nielegal moze miec firme, konto, prawo jazdy, kupic dom , pod warunkiem ze placi podatki,tak wyglada prawda, wszyscy chetnie kase biora , ale kiedy noga sie posliznie to nie ma to nic do rzeczy . Zreszta z tego co wiem w GB nie ma dowodow tozsamosci w takiej formie jak u nas.

[sowiejskij]

Boer, z kolei kolor piany" bitej przez Ciebie jest tak oczywisty, że nawet go nie wymienię, ale ja bynajmniej z tego nic nie wnoszę. Oczywiście, że jestem przeciwnikiem UE", bo jestem przeciwnikiem każdego socjalizmu. A socjalizm to biurokracja, biurokracja i jeszcze raz biurokracja, co znamy z przykładów hitlerowskich Niemiec, stalinowskiego sojuza i obecnej unii europejskiej". Z biurokratycznym lewiatanem należy walczyć zawsze i wszędzie i zadziwiają mnie Koledzy, którzy stają po stronie tego pasożytniczego monstrum.

[Czlowieksniegu]

Panie i Panowie...

[RAJTAR]

sowiejskij wydajesz się być osobą na poziomie , powiedz mi po co Ci takie np takie sformułowania :Pod rozwagę wszystkim europejsom" ? Używając takich określeń i porównań sam się szufladkujesz, poza tym przystąpienie Polski do Unii Europejskiej ma też wielkie zalety , popatrz na wioski , które kiedyś wyglądały jak po przejściu Armii Czerwonej ( pewnie tak było) , na dziurawe drogi ....teraz elegancka kosteczka , nowe nawierzchnie i dopłaty dla rolników , których i tak nikt nie doceni...wiadomo ,że każdy medal ma dwie strony , ale Ty postaraj się być mniej stronniczy bo osobie inteligentnej i oczytanej( wiem to z lektury Twoich postów) poprostu nie przystoi.
pozdrawiam.

[balans]

Stojąc tak trochę z boku tych wszystkich dyskusji, pozwolę sobie jednak zabrać głos w tej sprawie.

Po pierwsze, to nie wiem w czym problem? Bo jeżeli gościowi było, i to przez kilkadziesiąt lat [sic!], NAJWYGODNIEJ być bezpaństwowcem, to niby skąd ten cały raban obecnie? Przecież mógł w tym czasie, i to bez specjalnych problemów, załatwić sobie obywatelstwo; czy to brytyjskie, czy też polskie. A skoro to najwyraźniej olał [sorry za kolokwializm], to niby dlaczego teraz ma o pretensje do całego świata?

Drugi problem, to obecny tu na forum fanatyzm iezatapialnego" bandolero. To przykład na to, że można być człowiekiem wykształconym, oczytanym i znać nawet hiszpański, ale jak coś odbije, to jest mus napisać [cyt.] europejsom". Zamiast tak na spokojnie wyłożyć swoje racje.
Tu przyznam, że zjawisko fanatyzmu jest dla mnie zagadką, bo jak można doprowadzić się do takiego stanu? Jak można bredzić na ten przykład o zamachu w Smoleńsku, czy o wojnie polsko-rosyjskiej? To wszystko według mnie jakieś chore jest...

[sowiejskij]

Zdaje się, że właśnie stanie z boku i zabieranie głosu" to Twoja specjalność, Panie Balans. Ale w jednym się z Tobą zgodzę- też nie rozumiem fanatyzmu, z jakim euroentuzjaści" głoszą prawdę objawioną, jak to Polska rozkwitła za pieniądze, które unia dała" :) Stare konie, a wierzą w olbrzymią drukarnię, która w Brukseli drukuje ojro i rozdaje rożnym narodom, które co prawda na to nie zasługują, ale dostają dzięki miłosierdziu takich maoistów jak na ten przykład Józef Barroso. W sprawie Smoleńska też muszę się z Tobą zgodzić- jak można bredzić o pancernej brzózce, pijanym generale w kokpicie, nagraniu Błasika besztającego pilota przed odlotem, debeściakach i naciskach, polskich lekarzach obecnych przy sekcji, ziemi pod wrakiem przekopanej na metr etc. Rozumiem, że niektórzy mogą wierzyć w raport generaliny Anodiny, ale protestuję przeciwko zamykaniu gęby komuś,kto nie daje wiary ruskim ekspertom i ich polskim papugom.

[Czlowieksniegu]

Każdy kolejny wpis, oderwany od tematyki wątku będzie agradzany".

[balans]

Jeszcze raz powtórzę, ten gościu mógł od dawna mieć obywatelstwo zarówno brytyjskie, jak i polskie [lub oba jednocześnie], ale z jakiś powodów mu to zwisało [znowu kolokwializm]. Mógł też wcześniej wystąpić jako bezpaństwowiec do władz RP o wizę wjazdową i pewnie taką by dostał. Nic w tym kierunku nie uczynił, a więc w czym problem? Może w tym, że nie wysłano po niego rządowego samolotu?

Odnośnie UE; to do puki nie jesteśmy w niej płatnikami netto, do puki UE jest miejscem pracy coś tak dla 2-3 mln Polaków, do puki mogę bez wizy po tej całej UE sobie dowolnie podróżować i ewentualnie tam zamieszkać - to jestem za. I to pomimo tego, że faktycznie unijna biurokracja momentami jest jeszcze głupsza niż ta nasza rodzima, a ta nasza rodzima jest wyjątkowo głupia i nieudolna...

A odnośnie Smoleńska i pancernej brzozy", to polecam Ci taki prosty eksperyment: wybierz sobie jakąś przydrożną brzozę o średnicy 40 cm, rozpędź samochód powiedzmy do prędkości 170 km/godz [samolot miał na budziku 270] i w nią przydzwoń". Cały czas pamiętając o tym, że konstrukcja samochodu jest o wiele bardziej solidna, niż w sumie delikatna [bo musi być lekka] konstrukcja skrzydła samolotu.

Smoleńsk to przykład na bylejakość naszego państwa, to przykład na łamanie elementarnych zasad bezpieczeństwa i obowiązujących w lotnictwie procedur, to wreszcie przykład na to nasze jakoś to będzie". Otóż w lotnictwie jakoś to nie będzie"...

Mam nadzieję, że Yeti nie wykasuje mojego postu, a w zamian obiecuję, że nic w tym wątku już nie napiszę.

balans