Skocz do zawartości

Pocisk artylerysjski robił za odbojnik do bramy!


kindzal

Rekomendowane odpowiedzi

O pocisku, który służy jako ogranicznik do bramy saperów poinformował były żołnierz. Okazało się, że mieszkańcy posesji wiedzieli o jego istnieniu, ale... nie przeszkadzał im on.

Saperzy uznali, że pocisk artyleryjski nie może dłużej robić za odbojnik i zdecydowali się wywieźć go na poligon, gdzie jutro zostanie zniszczony.


- Pocisk zauważył żołnierz, który przechodził w pobliżu i wezwał saperów. Wprawdzie nie miał zapalnika, ale mimo to, był to przedmiot potencjalnie wybuchowy i niebezpieczny - mówi kpt. Jacek Obierzyński z 1. Brzeskiego Pułku Saperów. - Pocisk wkopał ktoś w to miejsce wiele lat temu, prawdopodobnie po to, żeby brama za bardzo się nie odchylała. No i tak został - tłumaczy.

Właściciele tłumaczyli, że wiedzieli, że przy ich bramie wkopany jest pocisk.

- Podobno ktoś kiedyś oglądał go, ale stwierdził, że nie jest on niebezpieczny - tłumaczy kpt. Obierzyński.


Saperzy nie podzielają tego optymizmu.

- Skoro nie było w nim zapalnika, to wcale nie oznacza, że jest on bezpieczny. Nie znamy przecież do końca jego konstrukcji - tłumaczy kpt. Jacek Obierzyński.

Dlatego saperzy uznali, że pocisk artyleryjski nie może dłużej robić za odbojnik i zdecydowali się wywieźć go na poligon, gdzie jutro zostanie zniszczony.

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120119/POWIAT05/459756183
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znamy przecież do końca jego konstrukcji - tłumaczy kpt. Jacek Obierzyński."

I pewnie dlatego zostaliśmy kapitanem Wojska Polskiego - nie znamy konstrukcji ani do końca, ani od początku. A takie książki jak Amunicja Wojsk Lądowych" czy Amunicja artyleryjska" zostały napisane po to, by się kurzyły na półkach, a pan kapitan w tym czasie popijał piwko w oficerskiej kantynie.

Poziom wiedzy saperów od lat 50-tych do nam współczesnych obniżył się od homo sapiens do ameby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voucur, kurzą się, bo połowa pewnie czytać nie umie ;-)
Ja rozumiem dbanie o zdrowie ludzi, o zdrowie saperów, ale to nie rozkręcanie skorodowanej i uzbrojonej, półtonowej bomby lotniczej a rozpoznanie czegoś, co nie przekraczało pewnych norm i schematów..

W taki sposób się nie naraża życia ludzi, w taki sposób produkuje się newsy, które wmawiają że służby pracują..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie