Skocz do zawartości

Menażka polska a menażka wh


ktos451

Rekomendowane odpowiedzi

Rzeczywiście bliżej jej do polskiej przedwojennej menażki, przed dodaniem wątku nie porównałem jej z menażkami niemieckimi, ale miałem, jakieś takie wrażenie iż są one bardzo podobne - intuicja zawiodła, dzięki za odpowidź.

A jeszcze jak myślicie na reko frontu wschodniego ('43-'45) się nada, czy wstyd się z tym pokazywać - jak już to tylko na początek, bo jak wszyscy wiemy koszt umundurowania i wyposażenia żołnierza wh nie jest mały, a takie pierdoły (w gruncie rzeczy, pierdoły oczywiście ważne) kosztują.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś kiedyś przeglądał ten watek, to przesyłam dla porównania zdjęcie menażek niemieckich (stalowa i alu) można je z łatwościa porównać z obrazkiem pierwszym i... zobaczymy naprawdę istotne róznice.
Nie myslałem że dożyję czasów, kiedy niemiecka menażka jest jakąś rzadkością...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie przeżywajcie tak tej menażki, pomysł głupi- przyznaję, a to form jest między innymi po to abym nie trafił na listę z rekonstrukcyjnymi dziwadłami. Skończmy tema bo tak mnie zdołujecie że będę ją musiał wyrzucić, bo nie będę mógł na nią patrzeć. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytat: 'Nie myslałem że dożyję czasów, kiedy niemiecka menażka jest jakąś rzadkością...'

To raczej pewne, nie jest ich więcej tylko coraz mniej (zużywają się). Jeszcze trochę czasu (myślę, że jak najbardziej za naszego życia) i będą to prawdziwe rarytasy. Tylko, że popyt na nie także spadnie. Cała IIwśw. za 40 lat będzie tym samym czym dziś powstanie styczniowe czy Iwśw. - każdy czytał ale mało kto wie dokładnie co i jak. Taka kolej rzeczy...

Dziś rekonstruktorów I wojny jest na lekarstwo (proszę się nie obrażać), za chwilę (30 lat ?) czeka pewnie to samo rekonstrukcję drugowojenną.

Taki tam off-top ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale patrząc na ceny hełmów WH na allegro chwytam się za głowę.....1500 -2000 !? Ludzie ! Kto wymyśla takie ceny. Ja rozumiem . hełm jest piękny . No ale .....przy 25 milionach egzemplarzy które wyprodukowano....! Oczywiście hełm w idealnym stanie nie jest fantem częstym no ale chyba ktoś spadł z księżyca żeby wołać za niego 2000 zł ! I tak jak kolega mówi ; za 40 lat będzie biednie .....a podróbki staną się oryginałami jak postoją w piwnicy czy innej szopie....(o ile oczywiście będą dobrze zrekonstruowane) . POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej dziesięć razy głupio zapytać niż raz głupio zrobić.
Swoją drogą nie przesadzajcie z tym kompletnym brakiem podobieństwa. Na rekonstrukcjach bryluje moskwicz robiący za opla olympię i wszyscy są zachwyceni. Pomimo że każdy, kto choć trochę się zna na samochodach, zauważy natychmiast.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś kupił olympię za 20 kantów (jest na Allegro właśnie), zainwestował w doprowadzenie jej do stanu niezawodnej samobieżności i danego moskwicza z rekonstrukcji wypchnął.
O ile oczywiście uznasz za stosowne brać tyle, ile oni biorą, a nie tyle, żeby Ci się opłaciło.
I tu jest pies pogrzebany. Rekonstrukcja jest zawsze kompromisem między tym, co by się chciało, a tym, na co sobie można pozwolić. AA7-kowy adler mógłby być full oryginał, zamiast mieć silnik z żuka czy innego gazika, pytanie jednak, ile by to musiało kosztować.
W zeszłym roku w Stępinie płonęła ciężarówka. Lekko ucharakteryzowany żuk. Oczywiście o wiele lepiej byłoby spalić może nie oryginał, ale idealną replikę jakiegoś opla czy henschla. Ciebie stać? A jak nie, to czy lepiej spalić ucharakteryzowanego żuka czy nic?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S.
Przejęzyczenie oczywiście, nie za opla olympię, tylko za kadetta.
Każdy, kto widział tego moskwicza, zrozumie sarkazm w moich słowach. W istocie człowiek mający 80-centylowe (wśród rekonstruktorów) pojęcie o drugowojennych samochodach nie zauważy, ponieważ rekonstruktorzy na ogół nieźle znają się na motocyklach, czołgach, ale o samochodach osobowych wiedzą tyle co przeciętny znawca", dla którego pobieda to przedwojenny ford" (maluczko, a pojawi się na jakiejś rekonstrukcji garbata warszawa ze śliwką Forda zamiast znaczka FSO).
Moskwicz (i kadett powojenny) od kadetta przedwojennego różni się biegami w kierownicy (i oczywiście zegarami i napisami). No i bardzo niewiele przed wojną i w czasie wojny wyprodukowano kadettów czterodrzwiowych, a moskwicze wszystkie były czterodrzwiowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario wez pod uwage jedna rzecz .... rekonstrukcja I wojenna ma tendencje wzrostową czego o II wojennej powiedziec sie juz nie da, a na pewno nie w takiej skali, byc moze na skutek przesycenia rynku, może na skutek pewnego znużenia tematem.... ludzie szukaja nowych doswiadczeń, a I wojna jest pod względem rekonstrukcji historycznej jest równie ciekawa co II wojna o ile nie ciekawsza.

Popyt na dobre militaria nigdy nie spadnie raz ze jest ich coraz mniej ...moze nie dlatego ze sa niszczone ( choc na przyklad II wojenne caly czas jeszcze ) tylko dlatego ze naprawde dobre fanty znikaja w kolekcjach i wyplywaja z nich juz teraz bardzo rzadko ....a ze cos tam dawno bylo ........żaden argument, fanty po wojnach napoleońskich caly czas cieszą sie sporym zainteresowaniem mimo ze to 200 lat temu było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie