Skocz do zawartości

Tajny mord na AK


Rekomendowane odpowiedzi

Tajny mord na AK
Wacław Radziwinowicz, Moskwa2011-05-24, ostatnia aktualizacja 2011-05-24 01:58


Iwan Gorgonow i Paweł Zielenin

Sensacyjny dokument w sprawie 600 żołnierzy Armii Krajowej na Suwalszczyźnie, których los nie był znany. Dziś wiemy, że w 1945 r. wymordował ich radziecki kontrwywiad

Obława augustowska: Zbrodnia niewyjaśniona od 65 lat
Dokument ten jest szczegółowym planem zbrodni wojennej - natychmiastowej likwidacji jeńców bez stawiania ich przed sądem. Opublikował go właśnie w książce Według scenariusza Stalina" rosyjski historyk Nikita Pietrow.

Jest to jedna z tragicznych kart naszej najnowszej historii. W lipcu 1945 r. 46 tys. żołnierzy Armii Czerwonej i oddziały NKWD wspierane przez Milicję Obywatelską, Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i oddział Ludowego Wojska Polskiego przez dwa tygodnie pacyfikowały powiaty augustowski, suwalski i część sokólskiego.

W lasach i wsiach polowali na partyzantów Armii Krajowej Obywatelskiej - niepodległościowej organizacji powstałej po rozwiązaniu AK. Kontrolowała ona ten rejon, likwidując funkcjonariuszy władzy narzuconej przez ZSRR i napadając radzieckie transporty.

Obława na akowców przeszła do historii jako augustowska". 7049 osób schwytano i uwięziono w obozach urządzonych przez SMIERSZ, sowiecki kontrwywiad wojskowy. Większość szybko wypuszczono, ale po 592 Polakach ślad zaginął. Przez dziesięciolecia poszukiwały ich rodziny. Prośby o wyjaśnienie losu akowców nic nie dały.

Jeszcze w 1994 r. rosyjska Główna Prokuratura Wojskowa informowała polską ambasadę w Moskwie, że ich losy ie są znane". Prokuratorzy rosyjscy sugerowali jednak, że akta na temat akowców istnieją. Na podstawie analizy" dokumentów ustalili, że tylko pięciu zaginionych bez wieści było dowódcami, a pozostali to szeregowcy.

Teraz dopiero tajemnicę sprzed 66 lat wyjaśnia Nikita Pietrow, wiceprzewodniczący dokumentującego zbrodnie komunistyczne stowarzyszenia Memoriał. W archiwach dawnej KGB, następczyni NKWD, odnalazł dokument, który dowodzi czarno na białym, że akowców zamordowali i pogrzebali w lesie żołnierze specjalnego batalionu SMIERSZ.

21 lipca 1945 r. gen. płk Wiktor Abakumow, dowódca kontrwywiadu wojskowego, wysłał tajny szyfrogram do marszałka Ławrentija Berii, szefa NKWD. Informował, że w wyniku zakończonej właśnie obławy w okolicach Augustowa w rękach jego ludzi pozostało 592 andytów".

Abakumow pisał, że zgodnie z zaleceniem Berii przyleciał już z Moskwy do Olecka gen. mjr Iwan Gorgonow z grupą funkcjonariuszy kontrwywiadu w celu likwidacji aresztowanych w lasach augustowskich bandytów". Szyfrogram jest planem masowej egzekucji wzorowanej na zbrodni katyńskiej z 1940 r.

Przy przeprowadzaniu operacji zostaną podjęte wszelkie kroki w celu zapobieżenia ucieczce kogokolwiek z bandytów. W tym celu, poza szczegółowym poinstruowaniem żołnierzy, rejony lasu, gdzie będzie przeprowadzana operacja, zostaną otoczone kordonami i dokładnie przeszukane przed jej rozpoczęciem" - pisał Abakumow. Rozstrzeliwać będzie atalion wojsk SMIERSZ już sprawdzony przez nas w wielu akcjach kontrwywiadowczych".

Mordem na Polakach dowodzili Gorgonow i gen. por. Paweł Zielenin, szef kontrwywiadu 3. Frontu Białoruskiego. Obaj są doświadczonymi, dobrymi czekistami i wykonają to zadanie" - zapewniał Abakumow, prosząc Berię o wydanie rozkazu.

Abakumow był znany z okrucieństwa, lubił własnoręcznie torturować przesłuchiwanych. W 1946 r. został ministrem bezpieczeństwa państwowego. Osiem lat później, po śmierci Stalina i egzekucji Berii, rozstrzelano go w Leningradzie.

Dokument nie wyjaśnia jednego - gdzie zamordowano akowców. Pietrow uważa, że odpowiedź musi istnieć w archiwach Federalnej Służby Bezpieczeństwa (następczyni KGB). - Gorgonow i Zielenin musieli przecież po operacji złożyć meldunek o wykonaniu zadania, informując dowódców, gdzie rozprawili się z akowcami - mówi Gazecie" Nikita Pietrow.

Iwan Gorgonow w organach bezpieczeństwa służył od 1928 r. W 1954 r. zdymisjonowany i zdegradowany jako skompromitowany w czasie służby i w związku z tym niegodny wysokiej rangi generała". Zmarł w 1994 r.

Paweł Zielenin to czekista od 1929 r. Aresztowany jeszcze za życia Stalina za kradzież trofeów wojennych. W 1954 r. zdegradowany jako skompromitowany w czasie służby i w związku z tym niegodny wysokiej rangi generała". Zmarł w 1960 r.

Źródło: Gazeta Wyborcza
http://wyborcza.pl/1,75477,9653397,Tajny_mord_na_AK.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, korowiow, nie denerwuj się, przecież wiem, że na forum nie potrafisz nic innego jak przeklejać newsy z Wyborczej. Jednak zaproponowałem ten link do dyskusji co byś mógł i tam coś dodać, choć w sumie wszystko wiadomo już dość dawno...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może towarzysze dziennikarze śledczy z jedynie słusznej i miłującej prawdę gazety pójdą kroczek dalej i wystosują kilka pytań np. do pana ambasadora Federacji Rosyjskiej w stylu:
W celu dalszej poprawy stosunków pomiędzy naszymi krajami prosimy o:
1. Wskazanie miejsca zbrodni.
2. Odtajnienie wszystkich związanych z tym faktem dokumentów.
3. Oficjalne przyznanie państwa - Rosji - o politycznej odpowiedzialności za mord.
4. Poniesienie cywilnych konsekwencji bezprawia
itd, itp.
ale się rozmarzyłem
A w ogóle w kontekście tego co niedawno powiedział guru p. Michnik coś w stylu: Rosja bez Polski może istnieć, a Polska bez Rosji nie" taka publikacja w GW (chyba bez wiedzy mentora)nieco dziwi.
W tym musi być jakieś drugie dno :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plackarzu drogi dokument o którym mowa w tekście powyżej jest zupełnie nieznany i jest pierwszym z rosyjskiej strony dokumentem, dotyczący tej sprawy.
To jest oczywiste dla każdego w miarę rozgarniętego człowieka ale specjalnie dla ciebie to tłumaczę bo wiadomo wszystkim jakie masz problemy z odczytanie i rozumieniem tekstu. Nawet drukowanego. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korowiow! może uściślisz parę rzeczy z twojego wpisu. Dlaczego ten dokument jest drogi? Jacy wszyscy? Nade wszystko nie rozumiem czemu podanie linku do dyskusji, gdzie mógłby zostać wklejony, wywołuje u ciebie agresję i twoje dziwne stwierdzenia średnio rozgarniętych użytkownikach forum dla których wstawiłeś ten tekst. To że mnie wyróżniłeś, jeszcze bardzie in minus, zupełnie mi nie przeszkadza ale zważ by nie obrażać innych czytających podany przez ciebie tekst forumowiczów.
Tak na koniec, na marginesie, to podany przez ciebie link i artykuł w nim zawarty to tekst cyfrowy a nie drukowany...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, niema co skakac sobie do oczu.

Ad meritum: mam nadzieje ze cala prawda wyjdzie kiedys na jaw.

Niestety, jak narazie to tylko nasi przyjaciele z Memorialu draza ten (i nie tylko ten) temat, a pulkownik P. z ekipa o wiadomym rodowodzie, robi wszystko aby tego typu rzeczy zatuszowac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można i tak - puścić bąka i rozglądać się - że niby to nie my....
Jak rzucać nawozem dookoła bez patrzenia - to przyklei się i do porządnych ludzi i do gamoni. To stare i ograne chwyty - jeszcze tzw. politgramotni czekiści je stosowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiem co masz na mysli piszac o bakach i przyklejaniu, ale podam Ci kilka przykladów:

-Ppłk Czesław Łapiński, żołnierz AK, po wojnie w prokuraturze, sądził między innymi Witolda Pileckiego.

- Mieczysław Widaj, przedowjenny absolwent prawa Uniwersytetu we Lwowie, żołnierz Armii Krajowej, po wojnie zasłynął jako jeden z najkrwawszych STALINOWSKICH sędziów.

- Henryk Wendrowski, były członek AK, nastepnie funkcjonariusz MBP,KdsBP,MSW. W bezpiece zasłynął akcją na Śląsku czyli organizacja mordu pozasadowego na 200 czlonkach NSZ zgrupowania Bartka".

- Stefania Kruk i M. Strużyński, zdrajca – były żołnierz AK i WiN, a od 1947 roku jeden z najbardziej złowrogich agentów UB . Ten ostatni pod pseudonimem Marian Reniak publikował w PRL wysokonakładowe „bohaterskie” książki. W wolnej Polsce nikt go nie pociągnął do odpowiedzialności za udział w zbrodniach, a po śmierci w 2004 roku „Gazeta Policyjna” opublikowała nekrolog na temat jego „zasług dla Polski”, zakończony jak na urągowisko: „Cześć Twojej Pamięci, Marian.

Itd. etc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idziemy w OT.

Nie wiem, czy ktokolwiek podjął się zliczyć jak wielu żołnierzy konspiracji przeszło na ciemną stronę mocy". I nie mam na myśli ani tych, którzy po amnestii zostali wcieleni do WP, ani tych którzy działali w terenowych ( i nie tylko ) oddziałach MO i UB, ani tych którzy nieświadomie współpracowali z, np, V Komendą WiN.

Zakładam/obawiam się ( ale tylko od strony odbrązowiania ), że liczba ta mogła by szok wywołać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Tydzień temu ukazał się już ostatni z 8 dodatek do Rzeczpospolitej dot. Żołnierzy Wyklętych. Dla tych którzy nie zdzierżą żmudnych naukowych wywodów była to doskonała lekcja historii w pigułce. Również na temat tych, którzy jak napisał kolega moderator, przeszli na ciemną stronę mocy" i potem zdradzali najtajniejsze kryjówki wyklętych", leśne ścieżki, którymi poruszały się patrole czy bunkry pod wiejskimi chałupami.
Ech, to trzeba mieć sumienie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem po co i dlaczego, ale kupowałem wkładkę do Rzepy- sporo, jeśli nie wszystko można w podstawowych stronach w necie znaleźć...

Sumienie? Nie, bardziej pasuje stwierdzenie Kto ma miękkie serce, musi mieć twardą dupę". I w sumie, to nie nam ( jak w wielu innych przypadkach ) oceniać- możemy tylko opisywać i zdawać relację.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak kupowałeś :)
Warto choćby dla zdjęć, skanów raportów - i tych pisanych przez UB-ków i tym bardziej pisanych przez samych WiN-owców i innych, w których sami przyznawali się np. do egzekucji nie zawsze do końca uzasadnionych. Takie dokumenty i dowody (raczej mało znane) dają jednak szerszy i bardziej prawdziwy obraz o powojennej opozycji walczącej.
Masz rację że nie nam oceniać, ale jednak trzeba było mieć sumienie. Choć to w tamtym okresie był pewnie towar mocno zdewaluowany.
Przecież od zwykłego ujawnienia się i rezygnacji z walki włącznie z oddaniem broni i nawet miejsc jej ukrycia do denuncjacji dawnych dowódców i kolegów i aktywnej współpracy z UB jednak nie tak blisko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat nie kupowalem bo wszystko w tej tematyce znajduje sie w slynnym atlasie. Zgadzam sie jednak z Yetim bo faktycznie brakuje nam jakiejs publikacji opisujacej wlasnie ta czarna karte w naszej historii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KIndżał- mam, tyle że większość czasu stoi opuszczona na półce... Sposób podania danych jest dla mnie makabryczny- na piechotę, w innych pozycjach, można informacje szybciej wydobyć :-(

Domilud- zmieńmy temat, zanim się standardowa afera zacznie. Temat przejścia-trwania już był wiele razy na Forum poruszany i, w zasadzie, każdy okopywał się na swoich pozycjach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko przechodzili po wyzwoleniu"... Przechodzili już nawet przed wojną... Co do skali to nie sądzę, żeby można było stosować wyrażenie sporo". Trochę to grossa przypomina...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich przypadkach infiltracja wykonana przez jednego człowieka mogła poskutkować aresztowaniem dziesiątek może nawet setek ludzi. Zależy na jakich funkcjach był w strukturach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, w grę wchodzi też ormalna" robota śledcza w dodatku realizowana w latach 40 przez kadry" wychowane przez sowiecki aparat represji.
Aresztowany akowiec wcale nie musiał sypać, wystarczyło, że wymienił nazwisko, jedno drugie, jakiś fakt i za tym szły dalsze poważne skutki, aresztowania, kolejne nazwiska, kolejni ludzie zatrzymani i tak do tragicznego finalu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie