Skocz do zawartości

II RP - reportaż


PALADYN

Rekomendowane odpowiedzi

Artykuł jakże prawdziwy? Nie zamierzam mitologizować Polski międzywojennej, ale to co przeczytałem w artykule, to dopiero
propaganda antypolskości. Trudno się oprzeć wrażeniu że autor napisał swój artykulik na zamówienie. Bolszewicka agentura w USA nie próżnowała. Za naszą wschodnią czy południową granicą poziom życia był z pewnością znacznie wyższy, tam po polach buszowały traktory, a armie były świetnie wyposażone w broń pancerną. Nas oczywiście wojować nauczyli bolszewicy w 20 roku, a polscy generałowie jak sępy czekali tylko na okazję aby zamordować polską demokrację. Jesteśmy zakałą Europy i to my będziemy winni potencjalnego konfliktu. No i w końcu stało się, doprowadziliśmy do wybuchu tej nieszczęsnej wojny. Jednak spotkała nas kara, a kilka lat później wszystko naprawił w Jałcie nieodżałowany prezio Franklin Delano Roosevelt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor niestety nieznany, a to wiele nam by wyjaśniło.

Polska w porównaniu w USA i innymi krajami rozwiniętymi na Zachodzie wyglądała biednie, ale oceniając ją należy posługiwać się prawdziwymi danymi. Przykładowo analfabetyzm stanowił w Polsce poważny problem i na początku II RP w dawnym zaborze pruskim było od 2-5% analfabetów, w Galicji 40%, a zaborze rosyjskim 57%, czyli mamy podły spadek po zaborcach. W 1921 roku pierwszy spis powszechny ustalił poziom analfabetyzmu na 33,1%, kolejny spis w 1931 podawał 23,1%, niestety nie wiemy, jakie dane uzyskalibyśmy podczas spisu w 1941 roku.

Okres międzywojenny był po prostu mocno zróżnicowany. Najcięższy był początek lat 30-tych. Mój wuj opowiadał, jak jego rodzice mieli problem z wiązaniem końca z końcem i przed wypłatą mieli już pusto w garach, na szczęście dla nich znalazł monetę 10 złotową na trotuarze, na szczęście inny miał pecha, bo zgubił. Przeczytałem też o moim dziadku, że poratował w tych ciężkich czasach piszącego wspomnienia kwintalem pszenicy i słoniną, bo inaczej zupa z lebiody. A więc było bardzo ciężko, tak, że dzisiaj trudno sobie wyobrazić. Znaczna poprawa nastąpiła dwa-trzy lata przed wojną. Kto miał pracę, dziadek mówił, że hasło propagandowe „wyścig pracy” w praktyce oznaczało „wyścig po pracę, ten mógł wreszcie pożyć, no i moi dziadkowie rozbudowali domy, jeden z nich kupił motocykl, którym cieszył się do 1939 roku…
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli mam zgadnac, to autorem byl pewnie amerykanski ambasador w Moskwie, Joseph E. Davies. W tym czasie wlasnie wracal z Kraju rad do kraju wiecznej demokracji. Tenze pan rozkochiwal sie w ZSRRze i byl wielkim przyjacielem Stalina. Mi wystarczylo popatrzec na tytul: POLAND Misery, pride and fear call the tune for the post-War state called land of Fields" - czyli po naszemu POLSKA Nedza, duma i strach to normalka w po-Wojennym (1WS) panstwie zwanym krajem Pól". Dla mnie to typowa nie douczona i nie doinformowana pseudo-propaganda amerykanskiego lewactwa majacego sie dobrze do dzis.

Troche wiecej o panu Daviesie (po anglisku) http://en.wikipedia.org/wiki/Joseph_E._Davies
Inne przykady milosci oficjalow z USA do ZSRR http://www.odkrywca-online.pl/pro-sowieckie-filmy-nakrecone-podczas-2ws-w-usa,652498.html
http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=654132#863634
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie