Skocz do zawartości

Bitwa o Poznań 1945-2010.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 66
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Zmonitorowałem internet i wrzucam linki do zdjęć z inscenizacji w różnych mediach:

Radio Merkury: http://www.radiomerkury.pl/index.php?art=40059

Gazeta Wyborcza: http://poznan.gazeta.pl/poznan/51,36001,7586065.html?i=0

Portal Blubry: http://blubry.pl/galeria944,klimatowy.html

lokalny portal mpoznań: http://www.mmpoznan.pl/9856/2010/2/21/cytadela-ponownie-zdobyta?category=photos

Głos Wielkopolski: http://www.gloswielkopolski.pl/stronaglowna/224056,cytadela-inscenizacja-walk-o-poznan-zobacz-zdjecia-i-film,id,t.html

Miłego oglądania! Na godzinkę macie zabawy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strona niemiecka – podstawowa wtopa: parki zimowe w zestawieniu ze zwykłymi spodniami mundurowymi. Nie czepiałbym się, ale już dwa razy w tym roku, w dyskusjach o imprezach zimowych, które miały miejsce wcześniej w tym sezonie, był ten błąd wytykany!
Mądre przysłowie mówi, że najtaniej uczyć się na cudzych błędach – ale trzeba jeszcze chcieć!

Pozdro
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele można się dowiedzieć z takich imprez. Na przykład, że pociski z niemieckiej broni palnej dolatują na maksymalny dystans 50 metrów. Nie do końca rozumiem, czemu co drugi Rosjanin ze zdjęcia miał Mausera, czyżby zabrakło Mośków" (sic!)? Z pewnością nie jest to element odtwórstwa, tylko jakaś kombinacja alpejska w tej chwili dla mnie niezbyt zrozumiała- jak na przykład ten Rosjanin z STG 44. Czy zdjęcie zostało wykonane po rozbrojeniu Niemców?- w takim razie gdzie jest służbowa broń tych żołnierzy?
I jeszcze jedno. Z niemiecką pstrokacizną już mniej więcej sobie poradziliśmy (choć jak zauważył kolega Hindus ciągle w modzie jest obnażanie dolnych partii ciała Niemca;)), ale jak patrzę na Rosjan to bardziej przypominają oni piratów z Kapitana Blooda" niż armię, która wygrała II Wojnę Światową. Owszem, mieli problemy z zaopatrzeniem, szli ciągle do przodu, nie było czasu na strojenie się, ale w obrębie jednego oddziału wyglądali w miarę jednakowo a tutaj na tym samym zdjęciu na ośmiu widocznych dobrze radzieckich żołnierzy znalazłem pełną gamę ich sortów mundurowych plus kurtkę, która jest dla mnie zagadką. Nie mam zamiaru tutaj sugerować, że Rosjanie chodzili pięknie umundurowani i zawsze wyglądali jakby wybierali się na paradę. Cechowała ich charakterystyczna Słowianom tendencja do improwizacji, ale improwizacji w obrębie wydanych sortów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, widziałem ... nawet fotki porobiłem. Co do wyposażenia i umundurowanie myślę że szkoda w ogóle kruszyć kopie, bo zawsze będzie coś do dodania" ale uwagi celne i cenne koledzy raczyli wpisać.

Jedna żecz mnie zaskoczyła po tym, jak przejżałem swoje zdjęcia. Mianowicie dość cilna reprezentacja zołnierzy LWP na polu bitwy. Krzysiu, kto był odpowiedzialny za stronę zdobywającą, bo o ile mnie pamięć nie myli to w walkach o cytadelę liniowe oddziały LWP raczej nie brały udziału. Byli oni co prawda w Poznaniu, ale na Jarochowskiego szkołę zakładali. Fajnine natomiast że pojawili sięcytadelowcy", choć gdyby biegali z jakimiś klunkrami i ustawiali arukady" ( bo o zasypywaniu fosy w fosie trudno myśleć) było by to jeszcze ciekawsze.

Ale to zawsze można zrobić za rok ... za dwa ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w kweswtii dostępności materiałów na temat walk w Poznaniu w styczniu i lutym 1945, jak napisał mr_mustard jest cała masa materiałów dokumentująca te walki. Wystarczy wspomnieć cykl książek (głównie wspomnień ludzi biorących udział w walkach) wydawanych przez Pomost o pozycjach z PRL-u nie wspominając. Powstał również film, który był dodatkiem do jednej z książek z serii Festung Posen"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebastianie, udział lWP jest symboliczny, chodziło o pokazanie, że też tu byli. Jak pewnie większość trafnie zauważyła to nie była rekonstrukcja historyczna tylko widowisko zorganizowane z okazji 65. rocznicy zakończenia walk w mieście.
Masa materiałów jest, znamy ją w wystarczającym stopniu. Już samo miejsce bitwy nie odpowiadało źródłom, wybraliśmy je z racji tego, że jest bezpieczne dla widzów, podczas bitwy nie musimy się obawiać wtargnięcia widza lub jego przypadkowego rażenia.
Są plany by robić to za rok, nic nie stoi na przeszkodzie (poza funduszami) by zrobić to wspólnymi siłami i jeszcze lepiej :).
Pozdrawiam
K.J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu pojawia się coroczny problem.Co robi tak liczne LWP w walkach o Poznań.Jestem przedstawicielem właśnie tej grupy która odtwarzała LWP w inscenizacji.Jeśli kompania strzelecka i kompania karabinów maszynowych(z 2 batalionu 35pp 2 Armii WP) to mało to rzeczywiście nie powinno ich być w tej inscenizacji.Takimi siłami zostali wzmocnieni sowieci w szturmie cytadeli.Jeśli ktoś chce zapoznać się z wspomnieniami oficera tego batalionu mjr.Kiszkurno to mogę skontaktować z wnukiem tej osoby.Proszę zobaczyć sowiecką kronikę filmową i scenę wyprowadzania jeńców z cytadeli ,na pierwszym planie plecami do widza stoi kościuszkowiec ( chyba że sowieci zmienili krój płaszcza i nakrycia głowy.
I na zakończenie cieszy mnie to że ten temat wywołuje takie dyskusje,dzięki temu ludzie się dowiadują że o Poznań walczyli nie tylko sowieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego wojownika ninja nie zauważyłem- gdzies mi na filmie mignął ale myślałem że ma na sobie parkę i spodnie do niej (byłby jedyny) ale tu widzę prawdziwą inwencję, przed która chylę czoła i juz biegnę chlastać stare prześcieradła...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pewnie z tej reklamy.
Twój Egon już drugi rok walczy na froncie wschodnim a jego kamuflaż zimowy w dalszym ciągu zachowuje tą nieskazitelną biel, jak to robisz moja droga?"
To proste, jeśli chcesz żeby Twój Siegfried też tak szałowo wyglądał, kiedy nadjadą sowieckie czołgi, używaj tylko proszku "Uber Weiss, on nie tylko zachowuje naturalną biel kamuflażu, lecz także ma taki świeży zapach"
Kurtyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej,

Później są takie komenty jak nie robi się odprawy mundurowej :-) zauważyłem to już dawno, że praktycznie nigdzie nie robi się takich odpraw a to duży błąd, bo jak jeden z drugim dostali by bana na udział w imprezie ze względu na wygląd to może by się postarał na przyszłość.

Ogólnie jest jakaś mania" na eko" - gros ludzi biegających w mundurach za bardzo nie wie co robi, jaki mundur używa i czy jego strój jest adekwatny do sytuacji. Po za tym taki ekonstruktor" idzie po taniości bo dzięki Chinom można zacząć na poważnie zabawę w eko", nie przejmując się że grochy" mają za mało kolorów, albo że czapka ma zrypany krój, to tytułem odbiegnięcia od tematu.

Co do samej imprezy, nie było mnie tam więc nie oceniam widowiska, zdjęcia nie przekonują do pozytywnej oceny.
Trudno nie zgodzić się tutaj z R51, a Ci którzy uważają, że przesadza niech bardziej przyłożą się do wyglądu. Bo tacy kolesie typu inja" chluby polskiej rekonstrukcji nie przynoszą. Druga sprawa, jakby miał trochę wiedzy i samopokory to raczej by się tak nie ubrał ale widać ważniejsze było bycie niewidzialnym :-) ale niestety dla użytkowników forum nie ma nawet rzeczy niewidzialnych.

I tu wydaje mi się trafiamy sedna -Problem polega na tym że nikt z organizatorów nie ma jaj żeby wykluczyć kogoś z imprezy za to że wygląda kompromitująco - to może było by bodźcem do podnoszenia swoich kwalifikacji. Bo jak na razie Polski ruch rekonstrukcyjny drastycznie zaniżył poziom właśnie przez różnego typu przebierańców a nie rekonstruktorów.

Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foto dla wszystkich tych, którzy nie dostrzegli na poznańskiej cytadeli odzynka" i nie chodzi tu o iałego ninje". Druga sprawa, wśród rekonstruktorów są pasjonaci z rodzinami i niskimi pensjami, których nie od razu stać na full wyligany mundurek do którego nikt się nie przyczepi. Trochę wyrozumiałości i zdrowego rozsądku. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„…Druga sprawa, wśród rekonstruktorów są pasjonaci z rodzinami i niskimi pensjami, których nie od razu stać na full wyligany mundurek do którego nikt się nie przyczepi. Trochę wyrozumiałości i zdrowego rozsądku…”

Owszem rekonstrukcja historyczna jest to niestety dosyć kapitałochłonna pasja. Ale właśnie z tego powodu ja osobiście wyznaję zasadę – „nie mam dobrego, to nie zakładam (na siebie) byle czego!” Lepiej wystąpić w ograniczonej liczbie szpejów, ale takich które nie budzą wątpliwości, niż na siłę zakładać na siebie delikatnie mówiąc dyskusyjny chłam.
Po drugie - jeżeli uważam, że moja sylwetka będzie razić niedociągnięciami, to trzy razy zastanawiam się nad tym czy w ogóle chcę ją w tym stanie zaprezentować. I nie chodzi tu o czyjakolwiek wyrozumiałość, ale raczej odrobinę samokrytycyzmu. I szacunku dla wysiłku, który w przygotowanie swoich sylwetek włożyli inni koledzy.

Po za tym – co już wielokrotnie powtarzane było na tym forum i pod czym podpisuję się: lepiej odpuścić jedną lub dwie imprezy – zgromadzić umundurowanie i sprzęt na odpowiednim poziomie, a nie pchać się w półproduktach tylko po to żeby sobie publicznie poszaleć… Kiedyś nazywało się to „dobrym reko”, ale teraz to nie wiem czy dbanie o poprawność polityczną pozwala na etykietowanie takich zachowań… ;)

Pozdro
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie