Scharfschutze Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 W ostatnim numerze faktora X opisali, że żołnierze niemieccy w Zimie ponoć mogli nosić ocieplane buty - tzw skóro-filce". Zakłada się, że od 42 roku. Jestem pewien, że ta tajemnica się niedługo wyjaśni i poznacie prawdę:P
Hindus Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Scharfschutze – ironizujesz, żartujesz, czy zdradzasz prawdę objawioną?Bo ja kompletnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi…PozdroHindus
Hindus Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Obuwie „skóro-filcowe” było dodatkowym elementem wyposażenia – nie wydawano go zamiast, ale oprócz normalnego obuwia (saperek, trzewików, etc.) – dlatego, że nadawało się do użycia tylko w specyficznych warunkach: przede wszystkim musiało być sucho, bo inaczej filc błyskawicznie chłonął wodę, a wtedy nie izolował i zatrzymywał ciepła, tylko działa wręcz odwrotnie…Po za tym buty „skóro-filcowe” są po prostu niewygodne – kto miał możliwość pochodzić w nich dłuższy czas wie o czym mówię – stąd przede wszystkim do działań statycznych były przydatne…Dlatego saperki / trzewiki w czasie walk w mieście w okresie zimowym są w pełni akceptowalnym rozwiązaniem…PozdroHindusP.S. Fotografia przedstawia podoficera, który właśnie otrzymał na froncie wschodnim parę butów „skóro-filcowych” wczesnego wzoru (stoją w prawym dolnym rogu) – na nogach ma jednak trzewiki.
Scharfschutze Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Co nie znaczy, że buty zimowe na rekonstrukcji pojawić się nie mogły.Co do ich wygody - przechodziłem w wojsku w butkach podobnego wzoru - i jakoś ich niewygody nie odczułem. Może po prostu trzeba nauczyć się w nich poruszać??:)
Hindus Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 ...przechodziłem w wojsku w butkach podobnego wzoru - i jakoś ich niewygody nie odczułem..."Tak, tylko zapewne nie miałeś w nich gładkiej, skórzanej podeszwy, a protektor...Nawet skórzane kółeczka nie poprawiały jakoś radykalnie przyczepności.PozdroHindus
sanitater Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 przyjdzie czas że i zimowe będą dopieszczone"Bardzo odwazne to stwierdzenie jakoby rekonstrukcja wrzesnia /WH/ byla w polskiej rekonstrukcji dopieszczona.
Radek.s Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Jakas taka niekonsekwencja ze słów Kolegi Forela wynika ( w innym temacie narzeka na motocykle ,że( kundle po polu hulają a wszystko powinnobyć (dopieszczone )a w tym temacie stwierdza ,że jest czas na (dopieszczenie) imprez zimowych i jest na to czas - Czyzby podział na imprezy ważne (Wrześniowe)- i mniej wazne z lat 44-45?
Klemens Forel Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 RadekS jak mam robić cos na odwal to tego nie robie.Kundlostwa" nie lubie i tandety i choc Ryśka i bardzo go sznuje(sory Rychu ze na Tobie sie oparło mam nadzieje ze sie nie obrazisz) to nie uważam że nie pojechał po bandzie. Na przykład okulary motocyklowe tego typu działaja na mnie alergicznie np do M-72 pasują ale juz na WH mnie rażą.Jesli chodzi o imprezy zimowe nie mówię ze można przymknąć oko na niedociągniecia tylko stwierdzam fakt ze są jak rana która częściowo się sama oczyści.Ile jest u nas imprez zimowych ostatnimi czasy?chyba 2 konkretne więc stąd twierdze :że jest czas na (dopieszczenie) imprez zimowych.Znów chyba potrzeba tematu rekonstrukcyjne dziwadła ale chyba w kontekście 44-45.Nie lubię amatorki ale chyba trzeba jeszcze dojrzeć" jak było z wrześniowymi" do imprez zimowych.Takie jest moje zdanie Radku.
Scharfschutze Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Szwedzki ersatz:) Myślałem, że już nikt nie używa szwedów
Klaus BOLS Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Moim zdaniem to jeszcze bardziej trzeba dojrzeć do wrześniowych niż do tych późnych imprez.
Radek.s Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Sprawa jest prosta jak jest impreza zimowa czy póznowojenna niewazne letnia wiosenna trzeba niestety odżałowac pare zeta i zakupic to i owo ,a inne rzeczy poprostu poprawic. Nie mozna tak sobie przejsc do porzadku dziennego stwierdzając ,że kiedys dojrzeje bo jak znam życie z wrodzonego ludzkiego lenistwa sama bez krytyki nie dojrzeje i pewnego dnia wyjdzie jakies pospolite ruszenie a nie rekonstrukcja a nie o to przeciez chodzi.
Klemens Forel Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Ja wyznaje zasade albo poprawnie albo wcale.... tyle PozdroScharfschutze a co Ci nie pasuje w tych szwedzkich spodniach?Osobiście uważam że te zamienniki Sthurma można o kant h..a obić.Szwedy PISZE TU O SPODNIACH materiałowo są o wiele wytrzymalsze od tych replik u mnie kopia sie rozpieprzyła po pierwszej imprezie a szwedy już kilkanaście imprez przeżyły i trzymaja sie nadal odcień nie teges?Wykończenia góry przeciez pod bluzą nie widać.
acer Napisano 19 Styczeń 2010 Napisano 19 Styczeń 2010 Nie zapominaj Hindus, że w walonkach Armia Czerwona zaszła od Moskwy do Berlina.Sztifle" z filcem często widać na zdjęciach, a warunkach suchego i mroźnego klimatu, nogi obute w filce wg. mnie są lepszym rozwiązaniem od buta skórzanego, który po prostu na silnym mrozie był ordynarnie zimny, a dodatkowo stalowe ćwieki przwodziły zimno do stopy przez cieńszą podeszwę. Ładnie problem widać na nogach jeńców ze Stalingradu.Cóż, lepiej nosić mniej wygodne buty niż zaryzykować odmrożenie i amputację stopy.Zresztą jak się wydaje, Niemcy nigdy nie rozwiązali w zadowalający sposób problemu obuwia w warunkach ciężkiej zimy. O tyle o ile jeszcze w na mrozy można było wymyślećocieplane filcem buty, to w czasie wyższych temperatur, roztopów, żaden but skórzany nie wytrzymywał wilgoci i nigdy nie dało się tak zakonserwować dostępnymi środkami trzewików czy saperek, żeby nie przemokły. A na masowe robienie teraźniejszych gumofilców lub sznurowanych ocieplanych butów gumowych nie byłoby pewnie ich stać.
Scharfschutze Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 No cóż Panie Klemens - niestety nie zrobimy z malucha mercedesa, tak samo ze Szwedami. Spodnie może i są wytrzymałe ( w końcu to wojskowy sort), ale nie nadają się do rekonstrukcji w dobie dzisiejszej dostępności replik. Kolor zupełnie nie ten, a i o fakturę bym się pokłócił.Rozumiem że skoro jest Pan takim zwolennikiem sortu z Armii Szwedzkiej, to przechodzą" razem z panem całą wojnę?:)A gdzie m37 Steingrau, m40, m43? Czy naprawdę Pan uważa, że Szwedy" są dobrym zamiennikiem, tylko ze względu na ich solidne wykonanie?
Klemens Forel Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 Nie jestem zwolennikiem sadomasochizmu rekonstrukcyjnego ale też zarazem nie popieram tandety.Szkoda mi mojego trudu i pieniedzy włozonych w oporzadzenie żeby gównie rzeźbić" jednakże staram sie byc praktykiem rekonstruktorem i z doswiadczenia wiem jedno że moze i kopie są dobre ale tylko do klekania na jedno kolanko" lub kucania jak panienka do przeładowania broni jak niektórzy to robia bo im sie super kopia super zgodna z orginałem pobrudzi i juz bedzie nie ładna.Przeleć sie naprawde po polu rekonstrukcji to kolana masz zdarte a i szwy polecą szybciutko nie ma jeszcze kopi które moim zdaniem sa tak wytrzymałe jak szwedy. Nie są idealne Kolor zupełnie nie ten, a i o fakturę bym się pokłócił" jak piszesz ale sa praktyczne.Nie jest mi żal sie w nich wywalić a ile razy sie poprzypalały od pirotechniki.Cenie je za ich wytrzymałość choć wiem że nie są doskonałe.Zreszta ile grup ich używało i do teraz nie są negowane i akurat jeśli o ta część wyposażenia chodzi to przy niej pozostane choc stac mnie aby co sezon kupować nowe zgodne z pojmowanym przez Ciebie orginałem gatki.Nie odbierz mnie źle bo nie chcę Cię urazić ale praktyka a teoria to dwie różne rzeczy.Oprócz spodni odzegnuję sie od wszystkich innych tanio-zamienników aby było jasne ;)
sifried Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 Akurat w spodniach M40 Sturma zaliczyłem kilka rekonstrukcji i traktowane były zawsze bez taryfy ulgowej. Jakoś nie zauważyłem żeby im się coś stało. Więc bronienie szwedzkego ersatzu" na późniejsze lata wojny, tylko dlatego że są wytrzymałe, jest moim zdaniem niepoważne. A dla bluz m36 w kontekście 1945 roku też masz jakieś łyskotliwe" wytłumaczenie? ;)
Radek.s Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 Bluzy m 36 jako element umundurowania pojawiły sie w 44 i 45 oczywiście byly to raczej jednostkowe przypadki nie tak nagminne jak to widzimy na polskich rekonstrukcjach (więc jak jeden lub dwóch z setki rekonstruktorów ma takie na sobie (na 44/45 rok ) to ujdzie - gorzej jak wszyscy są na pózną wojne umundurowani wyłacznie w 36 (wypada wiec zainwestowac w równiez inny model bluzy wprowadzony nieco pozniej .
Klemens Forel Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 Pisałem tylko o spodniach ale to jest moje prywatne zdanie i nie każe nikomu sie z nim zgadzać ;)A na temat bluz sie nie wypowiadałem wiec nie muszę mieć błyskotliwego wytłumaczenia.
Klemens Forel Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 I jeszcze jedno a propo spodni szwedzkich nie bronie ich w użyciu 44-45 tylko w odniesieniu do rekonstrukcji wrzesniowych .
GzesioB Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 Trzeba sobie przede wszystkim zadać pytanie - czy odtwarzamy postać żołnierza z pola walki czy idącego na defiladę ?Pomysł z zarostem bardzo dobry.Czy żołnierz którego postać Rysiek odtwarzał miał prawo zaistnieć ? Jak najbardziej.Odtwarzając postać żołnierza wzoruję się przede wszystkim na zdjęciach a nie na regulaminach.I wychodzą bardzo ciekawe kwiatki - w wielu wypadkach inwencja twórcza żołnierza doprowadziła by do zgonu kogoś znającego regulamin.W wielu wypadkach odstępstwa od regulaminów ratują życie.Choćby kwestia pasków od hełmów.
kloki Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 Co do spodni, to i oczywiście dostępność replik owszem jest, ale nie zawsze wszystkich członków grup stać na ich zakup. Cena oczywiście wyższa od ceny sortu szwedzkiego, co ma wpływ na podjęcie decyzji o zakupie. Osobiście uważam, że lepiej jak cała grupa ma szwedy" i wygląda jednolicie, niżeli co 2 w szeregu miał by mieć inny odcień szarości i zieleni.Pozdrawiam i dzięki za imprezę!
Hindus Napisano 20 Styczeń 2010 Napisano 20 Styczeń 2010 ...Czy żołnierz którego postać Rysiek odtwarzał miał prawo zaistnieć ? Jak najbardziej.Odtwarzając postać żołnierza wzoruję się przede wszystkim na zdjęciach a nie na regulaminach..."Gdyby chodziło mi tylko o odstępstwa od regulaminu, to na pewno nie zwracałbym na nie uwagi w moim poście – niechlujnie przerobione (choć to słowo i tak je łagodne) szelki szturmowe nie mają nic wspólnego z odstępstwami od regulaminu…PozdrawiamHindus
rwd Napisano 21 Styczeń 2010 Napisano 21 Styczeń 2010 Z pewnością macie dużo racji sprzeczając się o spodnie, o okulary, o niewłaściwe umundurowanie Niemców. Ale jest jeszcze strona przeciwna. Na podstawie zamieszczonych zdjęć widać, jak trudno zrobić" partyzanta. Osobiście powaliła" mnie sanitariuszka ze swoim szaliczkiem. Niestety w rekonstrukcji nie wystarczą tylko chęci, trzeba mieć jeszcze trochę wiedzy. http://fudex67.dobroni.pl/blog/index.php?ID=1598&KategoriaID=660&p=galeria
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.