Skocz do zawartości

Rekonstrukcje bitew - czy ma to sens?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Może tak - taka impreza jest 1 000 000 razy lepsza niż nauka 'na sucho'. Jeżeli jakaś młoda osoba (tak jak ja) dzięki uczestnictwu w inscenizacji, nawet jako obserwator, połknie tego bakcyla i zacznie interesować się historią, to moim zdaniem sens jest ogromny.
Napisano
Zgadzam się z Tegesem rekonstrukcje bitew to uczenie historii a żywo", która jest o wiele bardziej interesująca i przyciągająca ludzi niż wiedza podręcznikowa.
Napisano
Wydaje mi sie ze duży procent widzów przychodzi na tego typu imprezy bo poprostu cos sie dzieje w miescie. Mniej mojim zdaniem ludzi jest zainteresowanych sama rekonstrukcją pod wzgledem historycznym, ale może sie myle. Oczywiscie zgadzam sie z poprzednikami ze jest to bardzo ciekawy i dobry sposób pokazania historii i jak najbardziej go popieram, sam w tym zresztą uczestnicze i sprawia mi to wielka przyjemnosc jak ktoś się zainteresuje i zada choćby takie prostye pytanie co to za mundur?" :)


Kohut.
SMM Cieszyn.
Napisano
Witam szanowne grono rekonsrtktorów i nietylko.Pytanie postawione nasówa wiele przemyśleń i dygresji.Jednakże nie ma choć odrobinę zastanawiania się nad celem takich imprez,spotkań,wymiany doświadczeń,przedstawienia młodemu pokoleniu minionych ,bezpowrotnych dni,dziejów.Przeżycia tego na własnej skórze i oczach.Wielu moich znajomych po obejżeniu danej rekonstrukcji na żywo,zaczęło inaczej postrzegać wojnę,bohaterstwo,poświęcenie i trud wojennej tułaczki.Ma sens po trzykroć ma....Ludzie,to co robimy jest wielką chlubą dla naszej Ojczyzny,dla naszych potomnych,dla nas samych.Niech tak pozostanie po wsze czasy.Za tych co oddali życie.Z poważaniem Bolo
Napisano
Czyli co - rekonstrukcja bitew sensu nie ma, a kto śmie inaczej twierdzić, to czerwona kartka?

W ogóle to ten ban dla jazlowiaka" dziwny jakiś: nie pisze od paru dni (sprawdziłem, ostatni post to o mundurach z 1831), i nagle czerwony wafelek.
Na dodatek taki, z którym można pisać.

Dziwny, dziwy!

W sumie ciekawe, za co ten ban - bo ostatnio raczej grzeczny był :-)

Mam nadzieję, że wczorajsze powołanie Stowarzyszenia Twórców Widowisk Historycznych" z wczorajszym (chyba) banem dla jego współtwórcy związku nie ma.
Napisano
Nie odbiegajmy od tematu.

Z całą pewnością moglibyśmy powiedzieć, ze rekonstrukcje nie mają sensu, gdyby nikt nie przychodził ich oglądać.

Z własnego doświadczenia powiem, że gdy ludzie widzą nasze 70-tki pułkowe, nieraz sami do nas zagadują w tej, lub innej kwestii. Znaczy się obecność grh, a co za tym idzie rekonstrukcji jest moim zdaniem wskazana.
Napisano
No zawsze mozna zamiast rekonstrukcji urządzić jakiś odczyt w auli czy dużej sali np.domu kultury ściągnie ona tłumy zadowolonych słuchaczy na 100% ;) -dla mnie pytanie jest dziwne conajmniej - skoro nie miało by to sensu to po co tysiace ludzi zjawia się na takich imprezach chyba raczej nie przypadkiem bo droge pomylili - prosta zasada jest zainteresowanie to imprezy sa urzadzane gdyby nie było zainteresowania imprez tez by nie bylo
Napisano
Może powiem jeszcze tak. Ja sam mam 16 lat, mój młodszy brat 11. Ojciec ma 42. Wszyscy jesteśmy zainteresowani tematem. I w tym roku byliśmy tak pod Wizną jak i nad Bzurą. Na pewno lecimy do Modlina na wiosnę. I po prostu widzę jak młodemu świecą się oczy jak widzi kawalerzystów, pojazdy opancerzone, czołgi. Jak może tak naprawdę dotknąć historii (Bofors w Strękowej Górze). Ja sam jestem też że tak powiem 'zagrzany' na temat II WŚ. Gdyby nie rekonstrukcje to zostałyby mi jedynie muzea. Prawdopodobnie gdyby nie finanse to sam starałbym się o członkostwo w którejś z GRH. I właśnie tu jest sedno sprawy. Gdyby nie rekonstrukcje, to młode pokolenie (vide ja) tak naprawdę nie mogłoby dotknąć historii. A tak - pogłębiam swoją pasję i prawdopodobnie w przyszłości będę startował do którejś z GRH. Powiem jeszcze raz - sens jest wielki.
Napisano
Rekonstrukcje bitew...

Czterdziestu gości przebranych w przeszyte mundury kbw uzbrojonych w kałasze i pk-wki atakuje grupę około pięćdziesięciu gości w przeszytych szwedach, szwajcarach i nrd-owskich dziwadłach uzbrojonych w alu- mausery, kałasze i mosiny. Bliżej niesprecyzowane kule ognia niszczą zbite naprędce szopy symbolizujace jak mniemam zabudowania wiejskie. Nad polem walki lata dromader a udostępnioną przez gminę łakę tratuje czeski transporter z lat pięćdziesiątych. Atak odbywa się dosyć chaotycznie, ci w sortach kbw spacerują sobie polem, niektórzy strzelają sobie do wiwatu, inni niepewnie rozglądają dookoła. Ci w NRD- owskich mundurach wiedzą, że wszystko jest na niby bo pochowali się za balotami słomy, stanowiącymi podstawowy budulec ich linii obrony. Choć broń, jaką mają w rękach (chodzi o kałasze) ma skuteczny zasięg ognia sięgający kilkuset metrów, to mimo tego, że obie walczące strony stoją od siebie w odległości pięćdziesięciu kroków straty wydają się być minimalne. Kiedy atakujący podchodzą do linii przeciwnika, ten dostaje zbiorowego zawału serca i w ułamku sekundy farbowane szwedy padają pokotem. Nad polem bitwy rozbrzmiewają akordy tematu z lotnej. Publiczność wiwatuje podjadając precelki i watę cukrową, co śmielsi biegną na plac ledwie zakończonej bitwy, by za drobną opłatą pojeździć sobie w wózku oryginalnego Urala albo Iża, czy podstawiać dzieci pod gasienice czeskiego transportera.

Co to jest?

Według niektórych rekonstrukcja bitwy, dla mnie lekka błazenada.

Nie zrozumcie mnie źle, ja też biore udział w imprezach rekonstrukcyjnych, ale za każdym razem powtarzam sobie o juz ostatni raz"

a potem znów jadę do jakiejś dziury i robię z siebie misia...
Napisano
Czy wy ludzie jeszcze wolni jeszcze" nie rozumiecie o co chodzi? Nie myślałem że twój plan Pawełku będzie się krystalizował. A jednak przesz do przodu. Więc będzie Równi i równiejsi" A to zepsuje rekonstrukcje. Bo nie ma to jak kolesiostwo. Zawsze byłem i będę temu przeciwny!!!
Napisano
Przeszyte KBW i przefarbowane szwajcary + mundury nrd z demobilu o to na ciekawych imprezach rekonstrukcyjnych sie bywa.Ja jakos miałem szczescie na takie nie trafiać . A to obiecywanie sobie że ostatni raz to bez obrazy schizofreniczne odrobine albo sie cos robi porządnie i poważnie do sprawy podchodzi i nie jezdzi na dziwne imprezy - albo odwrotnie jezdzisie wlaśnie na takie dziwne ale nie warto płakać po czasie ,że taki poziom i błazenada a uczestnictwo w nie jest obowiazkowe no chyba ,ze coś się pozmieniało i jest pod kara rozjechania przez czołg - Jak z bronia jest kazdy wie ale nie trafiłem na taką rekonstrukcje gdzie wyłącznie z kałachów do siebie pruli byly dodatkowo jako bron do pojazdow( zupełnie niewidoczne) lub mocno chowane a apropo strat :) zbyt małe to co z ostrej mamy do siebie walić ? żeby byly straty jak należy- niestety kolejny temat zmienil sie w bezsensowne bicie piany kilka osob chyba tylko tym żyje żeby co jakis czas rozpierduche robić
Napisano
Czy Wy drodzy koledzy nie widzicie, że to jest kolejny temat mający pokazać chamstwo i prostactwo w środowisku? Wszystko zmierza do tego by znowu jeździć po kolegach rekokoko i pluć sobie w twarz z byle powodu.
Autor tematu rzucił hasło i zamilkł, a temat podchwycony. Znowu co bardziej sfrustrowani będą się tu wyżywać, a Ci których atakują desperacko się bronić i znowu polecą ostrzeżenia itp.
Bez sensu...
Napisano
Radku.s!
Jak widać cięzko jest Tobie pojąć o co mi chodziło.
W temacie stoi jak byk ekonstrukcje bitew". Słowo ekonstrukcja" ma się do tego teatrzyku przez balecik jak pięść do nosa. Na całym świecie rózni zapaleńcy przebierają się w lepiej lub gorzej wykonane repliki mundurów i oporządzenia, biorą do ręki broń (bądź jej atrapy) i usiłują ekonstruować" koszmarne wydarzenia z minionych epok.Gapie oglądają popisy owych indywiduów i biją brawo.

Gapie zawsze biją brawo, kiedy robi się coś głupiego.

Wielu tzw. rekonstruktorów wyznaje, że przebierając się w mundur z epoki i biorąc udział w imprezie mogę poczuc klimat tamtych dni".

Beznadziejny nonsens

Żeby poczuc klimat amtych dni" (niezależnie o jaka wojnę chodzi) sugerowałbym tym zuhom raczej wziąć udział w ustawce kiboli, albo zamknąc się w jednym pokoju z wkurzonym rotweilerem.

Tak zwane rekonstrukcje bitew to raczej amatorskie przedstawienia teatralne na świeżym powietrzu, albo plenerowe imprezy patriotyczne rozbudowane o pokaz pirotechniczny i kaskaderski.

Radek.s to widać bywalec imprez zwanych tutaj ekonstrukcyjnymi", z pewnością nawet do pięt mu nie dosięgam. Jak się można domyślić jeździ na świetne imprezy, na które takiego dyletanta jak ja nie przypuściliby nawet w roli widza.

Jedno mnie zastanawia. Czy sugerując się słowami tak doświadczonego rekonstruktora jak Radek.s naprawdę trzeba walic z ostrej, żeby chłopaki- rekonstruktoraki chcieli upadać?
Napisano
No własnie widzimy a przynajmniej ja widzę kolejne lanie pomyj jedno mnie zastanawia kolega R 51 z tego co pisze również w tym bierze udział jaki to ma sens skoro to taki teatrzyk przesmieszny i beznadziejny ?
moze moderator litosciwie zamknie ten temat bo zakończy sie jak wiele poprzednich pyskówkami
Napisano
Imprezy sa gorsze lub lepsze, ocena powstaje po samej rekonstrukcji. Może być lepsza lub gorsza z róznych przyczyn: mało lub duzo broni palnej, gorzej lub lepiej umundurowani uczestnicy, teren walk brzydki lub ładny, pirotechnika mała lub duża i inne. Każdy ocenia wg swoich kryteriów. Co do samej rekonstrukcji: scenariusz jest ustalony przez organizatora, czasem lepszy czasem gorszy. Bardzo trudno go zrealizować w całości bo nie ma przeprowadzonych ćwiczeń przed rekonstrukcją z bardzo prostego powodu, brak czasu. Nie jeździmy na rekonstrukcję tydzień wcześniej żeby przećwiczyć wszystkie detale scenariusza ktoma gdzie i o której godzinie upaść marwy. Broń na rekonstrukcjach jaka jest taka jest ale jest. Zawsze można latać z kijem. A alu odlewy są wskazane jeśli zabraknie broni palnej dla wszystkich, bo właśnie wtedy trzeba by było latać z kijem. Pytanie nasuwa się jedno. Dlaczego my to robimy. Nie robimy tego bezpośrednio dla ludzi obserwujacych. robimy to dla siebie, dobrze się bawimy i spedzamy dobrze czas, czasami imprezujemy na dłuższych wyjazdach, gadamy z innymi uczestnikami nawiązujemy kontakty, poszerzamy wiedzę etc. Dzięki ludziom którzy na nas patrzą staramy się być coraz lepsi we wszystkich aspektach rekonstrukcji, czujemy się lepsi i dowartościowani. To dzięki widzom rekonstrukcje w ogóle istnieją, z różnych przyczyn. Rekonstrukcje są przydatne i potrzebne dla każdego z nas i widzów z różnych przyczyn, każdy ma swoj powód.
Napisano
Czy wy ludzie jeszcze wolni "jeszcze nie rozumiecie o co chodzi? Nie myślałem że twój plan Pawełku będzie się krystalizował. A jednak przesz do przodu. Więc będzie "Równi i równiejsi A to zepsuje rekonstrukcje. Bo nie ma to jak kolesiostwo. Zawsze byłem i będę temu przeciwny!!!"

Proszę kolegę Kopczyka o sprecyzowanie potrzeby tej wypowiedzi na tym wątku.

Moderator taki zasadniczy w innych przypadkach, w tym jednak nie usunie wpisu , który nie dotyczy tematu i atakuje kogoś osobiście ?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie