desmo_sm Napisano 30 Lipiec 2009 Autor Napisano 30 Lipiec 2009 Witam chciałem się podzielić moimi i mojego kolegi spostrzeżeniami na temat tego co robimy na polach łąkach lasach z wykrywaczem gdy spytają nas o to miejscowi.....1, raz facet podszedł do nas w lesie i pyta co my tym szukamy a my na to że to jest elektroniczne urządzenie do znajdowania trufli.2. Starsza pani na polu do nas podeszła najpierw z daleka nas obserwując i wtrąca... a co oni tak tutaj zamiatają?"3. Starszy pan podchodzi do nas z zadowoleniem i mówi panowie dobrze że ju ż jesteście bo te moją działkę to ja chciałem podzielić tak...." i zaczyna sie hehhehe4. Albo raz podchodzi do nas dziadek i mówi panowie a to wy będzieiecie teraz badali klasę gleby? "ps poże temat juz taki był ale nie znalazłem
woytas Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 byl byl - przynajmniej jeden jak nie wiecej - poszukaj w towarzyskim
danieloff Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Dla mnie absolutnym hitem było pytanie pewnej Pani, skierowane na polu do mojej żony (wtedy miała kanarka") - A co za oprysk Pani robi?" Żółta obudowa ACE skojarzyła się jej z opryskiwaczem:-)
bjar_1 Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Heheh pytanie o opryski też miałem, ewentualnie Gdzie pan zabiera te próbki ziemi" ;)
traper6 Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Opowieść znajomego.Kilka lat temu na jesieni chodził po lesie strasznie wnerwiony, bo od dłuższego czasu nie miał sygnału. Spotkał starą kobiecinę grzybiarkę, która prowadziła rower.Babcia się go zapytała po co mu takie urządzenie i szpadel w środku lasu.Niewiele się namyślając odpowiedział:Urządzenie służy do odszukiwania starszych kobiet w lesie, które następnie gwałcę, morduję i tym szpadlem zakopuje...Babcia podobno niczym 16-to latka wskoczyła na rower i frrr... z lasu.
liha Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 mnie zapytano gdzie taká cichá żyłówkę" (kosiarkę) kupiłem i po cholere po ugorze z nią łażę:))) liha
zmija Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Podczas poszukiwań leśnych, pewna grzybiarka widząc wykrywacze zapytała - No i jak panowie, teren bezpieczny"? Kolega - Tak tak, ta strona lasu sprawdzona, można wejść" ;-)
blackdog68 Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 A mnie leśniczy spotkał i dał do wyboru wypad lub 500 zł mandatu za niszczenie runa leśnego :/
popcorn65 Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Do mnie wypadl z chalupy rozradowany autochton:Panie poszukaj pan wody i u mnie bo stara studnia mi wyschla.
arturborat Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Gdzieś mi się obiło o uszy, że pewien poszukiwacz zaintrygowanym wykrywaczem tubylcom wyjaśnił, iż jest to urządzenie do ultradźwiękoweg zwalczania chwastów - żółkną po tygodniu od napromieniowania, w trybie All metal duwliścienne, z dyskryminacją - dwu i jednoliścinne.Artur
kof Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Z wykrywaczami to jeszcze, ale z neodymem to dopiero ludzie mają zagwozdkę i to niezależnie od wieku.Jakiś młody chłopak myślał, że mierzę głębokość jeziora, a starszy pan kiedy mu na jego pytanie co robię odpowiedziałem żeby zgadł, wymyślił odmulanie.Ale nie dziwię się, bo kilka lat temu sam bym nie wiedział o co chodzi, widząc gościa jak wrzuca jakiś ciężarek na lince do wody i go wyciąga a potem znowu wrzuca i znowu, chyba świr.
lukaszpol26 Napisano 30 Lipiec 2009 Napisano 30 Lipiec 2009 Raz będąc na łące podchodzi do mnie pewna pani i się pyta: A pan tu pomiary robi ??"
walker69 Napisano 4 Sierpień 2009 Napisano 4 Sierpień 2009 Gdzie wy chodzicie, że ludzie nie wiedzą co to wykrywacz? U mnie 100% osób wiedziało i co najwyżej pytają z głupa złota panie szukacie?", oczywiście z uśmiechem na twarzy. Zwykle jednak wiedzą o co biega i poszukiwaczy widzieli w życiu nie raz. Czasami od razu nawijają o wojnie albo o czasach jak wszystko prawie na wierzchu leżało.
foni1969 Napisano 4 Sierpień 2009 Napisano 4 Sierpień 2009 No rzeczywiście na pewno koledzy nie szukają w okolicy Warszawy.W obrębie stolicy każdy miejscowy wie co to wykrywacz.Czemu tak twierdzę?Po prostu po tym,że jak już podchodzi właściciel pola do kolesia z wykrywaczem to po prostu mówi-wyper....j stąd!!!!A w okolicy Modlina to już bezpośrednio dzwoni na policję i oni już sprawę załatwiają.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.